Zumba - fitness w rytmach latino

napisał/a: wikam2 2012-04-06 19:10
Trenuje ktoś? Jak wrażenia?
U mnie wygląda to tak : staram się poświęcić zumbie przynajmniej pół godziny dziennie.
Ćwiczę w domu więc moje przygotowanie nie jest jakimś dokładnym czy odpowiednim.
Skąd ćwiczenia? Z płyty :) Mam "grę" zumba na kinekcie więc nie ma oszukiwania. Robię co mi każą. I...pierwszy dzień wytrwałam 10 minut :P Dywan po panelach jeździł jak szalony :D
Niesamowicie wyczerpujące (jak dla mnie taniec) ale to dobrze!
I tak jak zwykłe ćwiczenia mogę sobie robić godzinę czy dłużej bez szczególnego wysiłku to zumba - pół godziny i kolka :D Muszę odsapnąć.
Nie wiem może wybieram jakiś zbyt intensywny trening. Dlatego czekam na Wasze opinie/wskazówki.
Pozytywy - jest to taniec więc jesteśmy zadowolone, ładnie kręcimy pupami a kalorie lecą. Jak lecieć nie muszą to się ujędrniamy ;)
Tak na pierwszy rzut oka zumba wydaje się łatwa i mało wysiłkowa ale poskaczcie 30 minut to zobaczycie ;)

[url_special=http://zdrowie-i-uroda.wieszjak.polki.pl/aktywnosc-fizyczna/304591,Zumba--fitness-w-rytmach-latino.html:3ev18a1c]http://zdrowie-i-uroda.wieszjak.polki.pl/aktywnosc-fizyczna/304591,Zumba--fitness-w-rytmach-latino.html[/url_special:3ev18a1c]
napisał/a: viki71 2012-04-07 12:38
Na zumbie byłam raz.Po pół godzinie nie wierzyłam,ze dopiero tyle mineło.Po godzinie ledwo patrzyłam na oczy ale dałam radę.W końcu było nas sporo na fitnesie i wstyd było nie nadążać.Trzeba miec dobrą kondycję,zeby dac radę a jej najwyrazniej nie ma.Myślę,ze po miesiącu spokojnie mozna dotrwac do końca godziny i nie mieć świeczek przed oczami.Jednakże pytałam innej trenerki,czy dobrze obwody lecą na zumbie,bo w końcu człowiek wychodzi spocony,jak mysz kościelna.Odparła,ze nic nie daje poza dobra zabawą.Może TBC to nie jest ale każdy ruch to ścieżka po zdrowie:)
napisał/a: iwetka2 2012-06-14 16:48
Zacznę swoją przygodę z zumbą w poniedziałek :) Póki co czytałam o niej wiele dobrego. Podobno można spalić naprawdę dużo kalorii w czasie jednej godziny, a dodatkowo nawet nie zauważamy jak szybko upływa czas. W każdym artykule, z jakim się spotkałam piszą o tym, jak bardzo radosna jest zumba i jak wiele korzyści przynosi nie tylko dla ciała, ale również dla samopoczucia psychicznego :) W czasie tańca, tak samo jak w czasie biegania wydziela się w końcu mnóstwo endorfin :)
Mam nadzieję, że oprócz zadowolenia mogę liczyć na wysmuklenie ciała? Jak Wasze wrażenia? :)
napisał/a: viki71 2012-06-23 21:40
No i jak tam Iwetka,wrażenia?
napisał/a: mariolan11_ 2012-10-13 17:46
Podbijam. Jak wrażenia? A może korzysta ktoś z zajęć w Szarej Willi w Opolu?

Chodzę do w/w Fitness Clubu na rowerki (atak na nogi) ale przydałby się także atak na brzuch - co polecacie? zwykły aerobik czy coś innego?

I jeszcze jedno pyt. do tych co chodzą na rowerki - czy grupa zaawansowana jeździ u Was w miastach także w większości czasu na stojąco w poz. nr 3 przy press ?
napisał/a: iwetka2 2012-10-13 18:11
Wrażenia jak najbardziej pozytywne! Zumba jest cudowna nie tylko dla ciała, ale i dla duszy :) Angażuje niemal wszystkie częsci ciała do wysiłku (po pierwszych zajęciach byłam cała obolała), a jednocześnie pozwala poczuć się naprawdę kobieco poprzez nacisk na to aby ruchy bioder i całego ciała były zmysłowe. Myślę, że na zajęciach zumby każda kobietka znajdzie coś dla siebie, w zależności od utworu muzycznego, jaki zaproponuje trener.

Muszę wspomnieć tu jeszcze o fakcie, że nie można zniechęcać się po pierwszych zajęciach. Trzeba sobie dać czas, żeby się zaklimatyzować. Po pierwszych zajęciach miałam mieszane wrażenia, wydawało mi się , że zumba nie jest dla mnie, gubiłam rytm itd, ale już po każdych kolejnych zakochiwałam się w tej formie aktywności. Wychodziłam z zumby zawsze radosna, zaczęłam akceptować swoje ciało, które na taką radosną aktywność odpowiedziało po dwóch miesiącach regularnych treningów dwa razy w tygodniu znacznym wysmukleniem i jędrnością :) Jestem naprawdę zadowolona z efektów.

Inny aspekt, o którym muszę wspomnieć to odpowiedni trener. Zdarzyło mi się mieć zajęcia z dwiema trenerkami. Jedna z nich była niesamowita: dobierała znakomitą muzykę, w zumbie było więcej tanecznych rytmów niż typowego fitnessu, a choreografia nie była mocno skomplikowana, często powtarzała te same utwory, żebyśmy mogły się do nich przyzwyczaić. Druga trenerka natomiast była zwolenniczką zumby, w której jest więcej fitnessu niż tańca, co w efekcie sprawiało, że zajęcia były (dla mnie, nie wiem, jak dla innych) mniej przyjemne i szybciej zabierały mi chęci i siły do dalszego treningu.
Warto więc znaleźć odpowiednie miejsce, odpowiedniego trenera i nie zniechęcać się po pierwszych zajęciach.

Dla mnie zumba jest wspaniałą odskocznią od codzienności, pozwala poczuć swoją kobiecość i ją wyzwolić, dodaje energii, niesamowicie relaksuje i dodatkowo pomaga dbać o zgrabną sylwetkę, co na początku było dla mnie najważniejszym aspektem, zanim się w zumbie tak zakochałam, że tę korzyść doceniam tylko jako osiągnięcie "przy okazji".

Polecam więc dla zdrowia, dla urody, dla smukłej sylwetki, dla uśmiechu i wyzwolenia optymizmu. Pozwala wypięknieć i poczuć się lepiej z dnia na dzień :)
napisał/a: iwetka2 2012-10-13 18:16
mariola_n napisal(a):Podbijam. Jak wrażenia? A może korzysta ktoś z zajęć w Szarej Willi w Opolu?

Chodzę do w/w Fitness Clubu na rowerki (atak na nogi) ale przydałby się także atak na brzuch - co polecacie? zwykły aerobik czy coś innego?



Jeśli chodzi o ćwiczenia na brzuch, to oprócz zachwalanej już tak przeze mnie zumby, w której brzuch odhgrywa naprawdę nie małą rolę, polecam szóstkę Weidera. Szybko można dostrzec efekty :) Trening ten znajdziesz w internecie z dokładnym opisem i rysunkami. Aeroby też warto oczywiście wdrożyć. A dla szczupłej talii nie ma z kolei nic lepszego niż zwykłe, doskonale nam wszystkim znane hula hop :)
napisał/a: mariolan11_ 2012-10-14 10:11
Bardzo dziękuję za wyczerpującą odpowiedź :)
Powiem tak: sama w domu ćwiczyć mogę tylko brzuszki, mam dwoje małych dzieci i nie zamknę się przed nimi w innym pokoju, więc wolałabym chodzić do Fitness Clubu. Zaczęłam od rowerków i mam zamiar chodzić na nie przez długi okres czasu, żeby wymodelować z powrotem nogi po dwóch ciążach w niewielkim odstępie czasu.

Zumba jest cudowna z tego co piszesz i jest prawdziwą finezją dla duszy i ciała :)

U mnie w FC są zajęcia nazwane "atak na brzuch" i chyba na nie też się zapiszę.

iwetka napisal(a):polecam szóstkę Weidera.

Poszukam i przećwiczę mimo wszystko, mam jeszcze trochę do zrzucenia i dobicia do moich przedciążowych 52 kg.
W końcu mam w domu 4 pokoje i gdzieś tam się ukryje przed moimi pociechami :P
napisał/a: wikam2 2012-10-14 11:15
iwetka napisal(a):
mariola_n napisal(a):Podbijam. Jak wrażenia? A może korzysta ktoś z zajęć w Szarej Willi w Opolu?

Chodzę do w/w Fitness Clubu na rowerki (atak na nogi) ale przydałby się także atak na brzuch - co polecacie? zwykły aerobik czy coś innego?



Jeśli chodzi o ćwiczenia na brzuch, to oprócz zachwalanej już tak przeze mnie zumby, w której brzuch odhgrywa naprawdę nie małą rolę, polecam szóstkę Weidera. Szybko można dostrzec efekty :) Trening ten znajdziesz w internecie z dokładnym opisem i rysunkami. Aeroby też warto oczywiście wdrożyć. A dla szczupłej talii nie ma z kolei nic lepszego niż zwykłe, doskonale nam wszystkim znane hula hop :)


Zrobiłaś całość A6W? :)
napisał/a: iwetka2 2012-10-15 09:44
mariola_n napisal(a):Bardzo dziękuję za wyczerpującą odpowiedź :)
Powiem tak: sama w domu ćwiczyć mogę tylko brzuszki, mam dwoje małych dzieci i nie zamknę się przed nimi w innym pokoju, więc wolałabym chodzić do Fitness Clubu. Zaczęłam od rowerków i mam zamiar chodzić na nie przez długi okres czasu, żeby wymodelować z powrotem nogi po dwóch ciążach w niewielkim odstępie czasu.

Zumba jest cudowna z tego co piszesz i jest prawdziwą finezją dla duszy i ciała :)

U mnie w FC są zajęcia nazwane "atak na brzuch" i chyba na nie też się zapiszę.


Takie zajęcia z ćwiczeniami skomponowanymi specjalnie dla wybranych partii ciała mogą się okazać bardzo pomocne. Myślę, że warto się na nie skusić :) Zaangażują wszystkie mięśnie brzucha i na pewno pomogą go doprowadzić do wymarzonego stanu :) Jak we wszystkim potrzeba jednak naprawdę dużo cierpliwości, żeby trening był regularny. Do tego odpowiednia dieta i sukces murowany. (ja jestem zwolenniczką tylko jednej diety, czyli takiej, w której niczego nie brakuje...odpowiednio zbilansowanej i jednocześnie nie przekraczającej zapotrzebowania na kalorie w ciągu dnia). Życzę Ci powodzenia i radości z powrotu do figury sprzed ciąży.

Z rowerkami w Fitness Clubie nie miałam nigdy za wiele wspólnego. Czy są to po prostu ćwiczenia na rowerkach w określonym tempie i z odpowiednim obciążeniem, a po jakimś czasie zmiana obydwu parametrów i tak przez godzinę? Jesteś zadowolona z tych zajęć ? :)

napisal(a):Poszukam i przećwiczę mimo wszystko, mam jeszcze trochę do zrzucenia i dobicia do moich przedciążowych 52 kg.
W końcu mam w domu 4 pokoje i gdzieś tam się ukryje przed moimi pociechami :P


http://www.a6w.pl/ Proszę, wszystko o A6W. Życzę naprawdę genialnych efektów.
napisał/a: iwetka2 2012-10-15 09:52
wikam napisal(a):Zrobiłaś całość A6W? :)


Tak :) Robiłam te ćwiczenia razem z hula hop na talię. Po tych ćwiczeniach mogę się szczycić naprawdę płaskim i twardym brzuszkiem oraz wcięciem w talii :) Odkąd ćwiczyłam brzuch z A6W minęły już jakieś dwa lata... od tej pory nie korzystałam z treningów skoncentrowanych na brzuchu, gdyż nie miałam takiej potrzeby, brzuch był w idealnym stanie (oczywiście przy odpowiedniej diecie). Dopiero teraz myślę o powtórzeniu A6W, gdyż mój brzuch nawet po napięciu mięśni nie jest już taki mocny.
napisał/a: wikam2 2012-10-15 11:15
No to fajnie :)
Ja a6w przerywam zawsze...Nie z lenistwa oczywiście :P Przy pierwszym podejściu wyjechałam do Zakopca, tam było mega zamieszanie i ćwiczenia nie miały racji bytu ;) Teraz np. mój dziadek w ciężkim stanie był w szpitalu więc ćwiczenia znowu poszły na bok. Itp...itd....
Dotrwałam najdalej do ok. 25 dnia i efektów nie było żadnych :)
Ja osobiście rowerek mam w domu i kręcę ile mi się chce (czasem gdy zagapię się w tv i 2h - co jest zbędne) obciążenie duże tak abym się zmęczyła.
Niemniej największy wycisk to zumba i fitnes - ale ja mam ułatwienie, mam to na kinekcie...On mnie pilnuje i mówi co mam robic ;)
Był taki czas, że robiłam ćwiczenia nastepująco - najpierw zumba bądź ogólnie fitness (czas różny...chodziło raczej o to aby spalić odpowiednią ilość kalorii, choć napewno nie było to mniej niż 0,5h) potem rowerek 45 minut a na koniec 20 przysiadów (nie wiem skąd mi się to wzięło :)) i 200 brzuszków. Efekt - po 3-ech tygodniach (a może mniej) byłam znudzona, zmęczona i zła ;) Moim zdaniem głupota.
Ostatnimi czasy głównie na prośbę córki zajęłam się....modelarstwem - zwał jak zwał ;) Od jakiegoś czasu dłubie domek i meble w skali 1:12 dla lalek. Praca/hobby satysfakcjonujące ale ... mega czasochłonna i ... siedząca. Ćwiczenia zaniedbałam i już widzę efekty (zwłaszcza, że mam niedoczynność) pora znowu wziąć się za siebie i rozłożyć czas równo między taniec a zabawę ;)