złamana żuchwa

napisał/a: nastukany 2010-09-22 06:55
ja miałem podwójne otwarte obustronne złamanie żuchwy z przemieszczeniem i odłamami mam 3 płytki , dwie z prawej i jedną z lewej strony. z prawej gdzie mam dwie nie zrosło mi się jak powinno tzn. widać mi 2 śrubki, operacje miałem pół roku temu w Łodzi w barlickim, teraz mi będą to wyciągać czy jak to bedzie wyglądało ? normalnie otwieram buzie i jem wszystko ,, zostałem skopany przez 4 osoby ,,ale już byli dojechani xD
napisał/a: bolek01 2010-10-18 23:18
Witam ostatnio dostalem w morde od napitego kolesia ktory powiedzial chodz bedziemy sie walic i nie zdazylem sie nawet obronic i wyrwalem w skutek czego doznałem złamania wyrostka kłykciowego żuchwy po lewej stronie jestem dopiero przed zabiegem mam pytania jak to bedzie wygladac wyjde z tego bede mogl normalnie jesc prosze o pomoc
napisał/a: luamro 2010-11-10 19:03
I ja opiszę swoją "historię":) Dwa tygodnie temu doznałem złamania żuchwy, w skutek uderzenia mnie pięścią w twarz. Złamanie wystąpiło w dwóch miejscach po lewej stronie (gdzie zostałem uderzony) i w okolicach 44/43. Trafiłem do szpitala na ul. Szaserów w Warszawie, po kilku zdjęciach rentgenowskich i kilku konsultacjach lekarskich zostałem przyjęty do szpitala. Tego samego dnia lekarz przedstawił mi dwa sposoby leczenia tego typu urazu. Pierwszym z nich było założenie szyn usztywniających na okres 6 tygodni, drugim było założenie szyn na okres 2 tygodni plus operacja wstawienia tytanowych płytek. Jako, że obydwie metody wiązały się z założeniem szyn, tego samego dnia zostały mi one założone. Zakładanie trwało jakieś 1,5h, odbywa się pod znieczuleniem miejscowym i nie jest zbyt miłym zabiegiem, szczególnie pod koniec kiedy trzeba mieć cały czas szeroko otwartą buzię można zwątpić. Póki co założono mi na szyny gumki, które mają stabilizować i utrzymawać zgryz we właściwej pozycji. Do czasu kiedy znieczulenie "nie zejdzie" wszystko jest ok, później zaczynają się schody, odczuwa się spory dyskomfort, w zasadzie nie można jeść, pić i ciężko się mówi. Następnego dnia od rana "na czczo", ponieważ wybrałem operację. Operacja pod znieczuleniem ogólnym zaczeła się o godzinie 10, dość szybko "odpłynąłem". Obudziłem się koło 17 cały opuchnięty, pierwszy widok w lustro to była tragedia, lekarz mówił, że będzie gorzej i faktycznie przez pierwsze 3 dni opuchlizna jest coraz większa. Następnego dnia ponownie założono mi gumki, po czym wypisano do domu. Po 5 dniach zgłosiłem się na zdjęcie gumek, w tym samym czasie straciłem "7", której niestety nie udało się uratować (znajdowała się na lini złamania), szyny pozostawiono mi jeszcze na kilka dni. Wczoraj zgłosiłem się na kontrolę w szpitalu, po dłuższej konsultacji lekarz zadecydował o zdjęciu szyn pod warunkiem, że nie będę przez dwa tygodnie jadł twardych pokarmów. Zdjęcie szyn, tak jak i zakładanie również nie należy do przyjemnych zabiegów, sporo krwi, dość dziwne uczucie wyciągania drutów, jednak trwało to "tylko" 25 minut. Dzisiaj dzień po zdjęciu szyn jest już w miarę ok, chociaż nie powiem, że zgryz nie jest taki sam jak przed złamaniem. Zęby za bardzo nie chcą na siebie nachodzić, mam jednak nadzieję, że po jakimś czasie wszystko wróci do normy:)
napisał/a: zajac109 2010-12-29 13:08
ja również doznałem złamania żuchwy z lewej strony w zawiasie. Założono mi szyny i gumki. Zabieg dramat , nie życzę nikomu.

ale mam pytanie do osób , które również miały taki zabieg. Czy druciki wam bardzo przeszkadzały? bo ja mam masakrę. Wbijają mi się w dziąsła i w wewn. stronę ust. I nie wiem czy tak ma być czy mam coś źle zmontowane.
napisał/a: luamro 2011-01-03 22:37
Niestety ale od momentu w którym znieczulenie "schodzi" druciki coraz mocniej zaczynają się wbijać w dziąsła i wargi. Ja mogłem je trochę poruszać, żeby aż tak bardzo się nie wbijały ale pomagało to tylko na chwile.

A tak na marginesie dodam, że ja po 10 tygodniach od złamania jem wszystko, łącznie z orzechami i innymi twardymi rzeczami, nie odczuwam też większej różnicy w zagryzaniu zębów:)

Pozdrawiam i życzę powrotu do zdrowia :)
napisał/a: zajac109 2011-01-04 10:01
Ja sobie częściowo poradziłem z problemem uwierających drutów i szyn. Zakupiłem wosk ortodontyczny - można go znaleźć w sklepach stomatologicznych.

Mam to założone tydzień i już nie mogę. Jestem non stop głodny i jak tylko zobacze jakieś żarcie to mnie ssie :)

Ide dziś na rentgena zobaczyć jak to wygląda - czy są postępy :) a za tydzień mam konsultacje u chirurga

jak długo to nosiliście , ja mam złamanie wyrostka kłykciowego na rtg wyszła ok 1mm przerwa bez przemieszczeń , teraz jak zacisne szczękę to mnie szczęka nie boli , a wcześniej rwało strasznie.
napisał/a: luamro 2011-01-04 14:17
Ja nosiłem dwa tygodnie szyny plus gumki, tylko że ja miałem złamanie w dwóch miejscach z przemieszczeniem i usuwaną "7". Jeszcze pytanie czy miałem wstawiane płytki czy tylko szyny? Niestety widok jak inni jedzą normalnie jest bolesny, da się przeżyć ale trzeba sporo kombinować. Ja schudłem tylko 2 kilogramy ale ludzie wcześniej pisali o większych stratach masy:)
napisał/a: Ulvar 2012-01-02 18:54
Witam przeczytalem cale forum na temat zlamania szczeki i mam pytanie co do znieczulenia.Kilka lat temu zostalem pobity i efektem tego bylo zlamanie szczeki,pojechalem to chirurga szczekowego w Nowym Targu który zakomunikowal mi ze musi mi zalozyc druty i szyne albo moge leczyc sie sam.Nie mialem wielkiego wyboru wiec sie zgodzilem,i tu moje pytani,bo jak czytam forum to wszyscy piszecie o tym jakos tak lekko a dla mnie to byla prawdziwa dwu godzinna trauma.Trauma dla tego ze dentystka powiedziala ze jestem duzym chlopcem i nie potrzebuje znieczulenia.Wyrwala mi dwa zeby z lewej strony (to ze znieczyleniem) i zaczela drutowanie,druty wbijala mi miedzy wszystkie zeby i malymi obcazkami przeciagala z drugiej strony po czym skrecala. Trwalo to dwie godziny,dwie jej asystetki mnie trzymaly a ona robila swoje.Czy tak sie robi czy wy mieliscie wszyscy znieczulenie .Dziekuje z gory za odpowiedzi
napisał/a: SWEEX 2012-01-08 03:44
Mam pytanie:
Jakiej kwoty mogę się domagać za złamanie żuchwy z przemieszczeniem
noszę już ten złom w buzi już 7 tygodni jestem po operacji wyrwano mi zęba
i lekarz powiedział że jeszcze będę musiał to złomostwo nosić 3 tygodnie czyli razem 10 tygodni i nie wiadomo czy będzie
wszystko ok.
Zostałem napadnięty i pobity przez jednego wieśniaka
Jakiej sumy odszkodowania mogę zażądać od tego sprawcy przed sądem???????
bo mój plan za wszystkie cierpienia to 100 tyś
czy taki wieśniak jak nie pracuje będzie w stanie mi zapłacić to odszkodowanie??????
na jakiej zasadzie to odszkodowanie działa !??
jak on nie pracuje a ja jestem ubezpieczony to to odszkodowanie będzie egzekwowane
od niego??? POZDRAWIAM
P.s Nikomu nie życzę takich cierpień!!!!!!!!!!!
napisał/a: narappie 2012-06-18 16:50
WITAM!
Zarejestrowałem się na tym forum, ponieważ również mam złamaną żuchwę.
Niefortunnie złamanie jest w dwóch miejscach, po lewej i prawej stronie szczęki dolnej + wybity ząb - trójka dolna.
Po meczu Polska-Rosja stojąc pod strefą kibica zostałem uderzony, ktoś zaszedł mnie z tyłu i wybecelował mukę podczas mojej rozmowy z kumplem.
Od razu pojechałem na pogotowie, skierowali mnie do Olsztyna na oddział, tam Pan doktor założył mi te szyny i druty.
Po tyg. od zdarzenia mam mieć operację, czyli od dzisiejszego zamieszczenia postu 2 dni (środa)
Moje pytanie brzmi następująco, otóż : znam tego typa co mnie tak urządził, ale wiem że nie ma pieniędzy.. nie będę wszczynał postępowania na Policji, bo nie daje mi satysfakcji to, ze go umieszczą w pudle. Sam wymierzę karę, jest już namierzony.

Głównie chciałbym się dowiedzieć ile może wynosić ubezpieczenie za to, jeśli jestem tylko w szkole Nim objęty. W tym roku skończyłem technikum, a jak każdemu wiadomo.. haisy są marne. Nikomu nie życzę tak jak przedmówcy, jedzenie to tragedia. Wszystko miksowane jak płyta w adapterze, no ale trzeba żyć dalej i być silnym! Nie boję się operacji, wiem że wszystko jest do zniesienia, jednak chciałbym wiedzieć czy po tej operacji i po umieszczeniu tych płytek tytanowych w szczęce będę 'delikatniejszy' i gdy przykładowo ktoś uderzy mnie z nie dużą silą to może ta sytuacja powrócić?

Pozdrawiam, EloBreko!
napisał/a: Marcin99999 2013-02-24 21:26
Witam, ja również niestety mam złamaną szczękę, ale bez przemieszczenia, dlatego nie zamontowano mi płytek. Samo zakładanie szyny było przeraźliwe i trwało prawie 3 godziny. Na początku podszedłem do tego ze spokojem i nawet przy pierwszych drucikach potrafiłem się uśmiechać, jednak z każdym kolejnym było coraz gorzej. Gdy zakładano mi "dół" chciałem zapaść się pod ziemię. Tym bardziej, że Pani, która mi to robiła nie była zbyt delikatna i najwyraźniej niedoświadczona (bardzo młoda osoba). Zresztą podejście było bardzo amatorskie, gdy wspomniana Pani pytała swoją współpracownicę jak to powinno wyglądać. No cóż jedna poprawiała drugą, a na następny dzień ich przełożona na żywym przykładzie "na mnie" pokazywała "dziewczynom" co zostało źle zrobione. Niestety najwyraźniej nie miałem szczęścia, tak jak i moje zęby, kiedy spadały na nie obcążki podczas ściagania drutów. Na koniec gdy się krzywiłem wspomniana przełożona powiedziała, żebym nie był taki "delikates". Kilka nocy i dni po zabiegu było fatalnych. Ketonal zażywałem praktycznie 4/5 dni, później już jakoś szło wytrzymać. Po około tygodniu nawet już się przyzwyczaiłem. Świetną sprawą były nutridrinki, polecam też zakupienie białka i mieszania go z mlekiem i owocami, jak i też różnego rodzaju płatkami śniadaniowymi. Oczywiście podstawową sprawą jest blender, jednak zapewniam, że zmiksowany kurczak smakuje zupełnie inaczej. W życiu bym nie pomyślał, że niektóre produkty mogą być tak ohydne po zmiksowaniu. Teraz za 2 tygodnie będę miał ściąganą szynę i mam pytanie czy tak samo będzie bolało przy zdejmowaniu, co przy zakładaniu? Słyszałem też, że podobno, jeżeli komuś za bardzo napuchną dziąsła to można prosić od razu o przycięcie ich, czy też jakąkolwiek korekcję. Gdyby ktoś mógł odpowiedzieć jak to w końcu jest z tymi dziąsłami byłbym wdzięczny. Planowałem od razu po zabiegu zjeść wymarzony obiad, ale po tym co przeczytałem, to chyba jednak będę musiał kilka dni poczekać :/ No i ciągle nurtuje mnie kwestia, która nie była tutaj poruszana, a mianowicie dlaczego zabroniono mi kategorycznie palenia papierosów i picia alkoholu. Jeśli chodzi o alkohol to podobno z takiego względu, iż gdybym rzygał, to, że mogę się udusić. Ale jeśli chodzi o papierosy to nie mam zielonego pojęcia. Liczę na waszą pomoc. Pozdrawiam :)
napisał/a: hajabuza 2013-06-15 07:51
Witam, u mnie sprawa wygląda w sposób następujący. Zostałem pobity w nocy z czwartku na piątek tj. 6-7 czerwca, sprawa miała miejsce w UK z tego co czytam to na moje szczęście, ale może nie do końca. Efekt kopniaka to żuchwa złamana w dwóch miejscach, z prawej blisko "zawiasu" i z lewej bliżej podbródka. Jeden dzień faszerowania antybiotykami, środkami przeciwbólowymi i kroplówkami. W nocy operacja pod narkozą i wstawienie tytanowej płytki na złamanie w okolicach podbródka oraz zszycie szwami szczęki w ustach bo się rozjechała na boki. Natomiast drugie złamanie zostało zostawione bez żadnej interwencji. Obecnie minął tydzień od operacji, usta otwieram na szerokość dwóch palców, lekko gryzę pokarmy tylko jest problem pewien że zęby jakby do siebie nie pasują, przesunął mi się zgryz. Z pewnością gdyby założono mi te szyny to by sprawę wyprofilowało, ale czytając komentarze tutejsze się zastanawiam czy warto przechodzić przez taką gehennę. Zewnętrznie wyglądam tak jak przed wypadkiem, naturalnie trochę inaczej rozmawiam, do domu dostałem całą torbę leków. Z antybiotyku zrezygnowałem jako, że jestem gorącym przeciwnikiem antybiotykoterapi, leków przeciwbólowych nie potrzebuje bo w zasadzie nic mnie już nie boli o ile nie przeszarżuję. Najbardziej przydatny zdaję się być płyn do płukania jamy ustnej Corsodyl. Cóż to by było na tyle, mam nadzieję, że z czasem żuchwa wróci na swoje miejsce. Osobiście wydaje mi się, że to iż żuchwa pracuje jest mimo wszystko lepsze dla powrotu do pełnej sprawności niżby miała zostać usztywniona na długie tygodnie bo jak chirurg źle ustawi kości i te się zrosną tak silnie to można przeżyć nie mały szok.