zespół klinefeltera

napisał/a: AREK85 2008-10-14 13:44
Witam, mam bardzo poważny problem. Zauważyłem u siebie szereg objawów związanych z tą chorobą. Przede wszystkim znacznie powiększona miednica( obwód ok 114cm), niewielki, miękki zarost na twarzy(wiek 25lat), brak zarostu na klatce piersiowej, rozwijająca si ginekomastia, bardzo słabo rozwinięte mieśnie tułowia (mimo, że prowadzę dość aktywny tryb życia), jedynie dosyć umięśnione ręce z racji tego, że od dawna trenuje sztangielkami. Do tego dochodzą otłuszczone pośladki, nogi oraz tzw. "boczki" charakterystyczne raczej dla kobiet. W dzieciństwie miałem sporo problemów z trenowaniem na wuefie, nie przydatny do gier zespołowych jak również indywidualnych sportów. Dość wcześnie zacząłem mieć problemy z tarczycą(chyba niedoczynność) i nadwagą( chociaż nie było tak źle ponieważ cały czas intensywnie rosłem). Teraz gdy wzrost się ustabilizował bardzo szybko przybieram na wadze. Mam również problemy z psychiką(zaburzenia lękowe, fobia społeczna), które również pasują do tej choroby. Jestem nieśmiały choć wybuchowy. W dzieciństwie miałem problemy z nauką i koncentracją, tak pozostało do dzisiaj. Choć skończyłem studia, kompleksy fizyczne i brak pewności siebie doprowadziły mnie do nadużywania alkoholu. Najbardziej obawiam się bezpłodności. Mam dość wysokie libido, wydzielanie spermy również w normie choć nie wiem czy ma jakąś ona wartość. Nie wiem jak IQ, myślę, że przeciętne, chociaż myślenie logiczne wyraźnie szwankuje. Jestem nadwrażliwy. Proszę o pomoc.
napisał/a: ~Anonymous 2008-10-14 14:19
moglbys dac jakies zdjecie ? ja tez podejrzewam u siebie klinefeltera
napisał/a: AREK85 2008-10-14 15:21
Chyba cię poniosło trochę. Bez urazy ale to co ty masz naprawdę nie bardzo mnie obchodzi. Szukam fachowych porad a nie bratniej duszy.
napisał/a: lucasp 2008-10-14 17:40
Witam.

Po tym co przeczytałem bardziej pasuje mi to pod hipogonadyzm.

Wiesz sprawa czy to ewentualnie twojej choroby bądź hipogonadyzmu jest dosyć skomplikowana sam szukam na to pytanie odpowiedzi ale tymczasem dam tobie linka do tego hipogonadyzmu:

http://www.przeglad-urologiczny.pl/artykul.php?1310

Jestem ciekawy co można wskórać w twojej przypadłości bo w mojej słabo to widzę i bardzo trudno mi z tym żyć napisałem na tym forum i też czekam na odpowiedz.

Będę śledził wypowiedzi w twoim temacie, mam nadzieję że może coś się zmieniło w medycynie i można z tym fantem sobie poradzić.

Pozdrawiam.

Lucasp
napisał/a: AREK85 2008-10-14 18:10
Lucasp, nie wiem skąd te wnioski. Owłosienie wzgórka łonowego jest u mnie bardzo obfite choć w kształcie przypomina typ żeński(trójkąt) niestety. Na libido nie mogę narzekać(na razie) bo jest w normie a nawet przeszkadza mi w pewnych momentach( dosyć szybko dostaje erekcji na widok atrakcyjnych dziewczyn). Przeraża mnie również leczenie, tzn. podawanie androgenów, które niestety powodują łysienie typu męskiego, jeżeli mieszki włosowe nie są odporne na DHT. Obecnie w wieku 25 lat mam przerzedzone włosy, jednak nie jest to łysienie androgenowe, typowe dla mężczyzn, np. nie mam zakoli lecz spowodowane łojotokiem i łupieżem a pośrednio podejrzewam niedoczynność tarczycy, która notabene często towarzyszy zespołowi klinefeltera. Wstydzę się udać z tymi problemami do lekarza ogólnego, następnie do endokrynologa na badania. Mieszkam w małym mieście i sam nie wiem czy tutejsi lekarze mają o tym pojęcie. Mam chyba wszystkie objawy tej choroby i nie chcę jej leczyć ze względu na mój wygląd ale przede wszystkim z powodu zaburzeń psychicznych, które jej towarzyszą oraz nie pozwalają normalnie funkcjonować. Chciałbym również dowiedzieć się czy mogę mieć dzieci. To dla mnie bardzo istotne.
napisał/a: lucasp 2008-10-14 18:45
Sz.P.

Ja nie mam zamiaru Panu wciskać że może być inaczej.

Proszę jechać do większego miasta na konsultację endokrynologiczną.
Zrobią Panu szczegółowe badania i na pewno farmakologicznie wyciszą zaburzenia natury Psychicznej.

Przepraszam ale nie rozumiem Pana niechęci wynikającej z ukierunkowania na tylko jedną jednostkę chorobową. Na tym forum mamy sobie pomagać i radzić.

Pragnę tylko dodać że zaburzenia natury psychicznej wywołane hormonami powodują że jesteśmy aspołeczni wszystko nas drażni każdy argument jest bojkotowany, osoby które mają problemy z tarczycą mają huśtawki emocjonalne, ja naprawdę to rozumiem.

Te nastroje emocjonalne powodują rozpady życia w jakiejkolwiek grupie społecznej zaczynając od tej najmniejszej jaka jest rodzina, partner, partnerka, krąg przyjaciół, znajomych otoczenie w pracy.

Wiem o czym mówię sam przez to przechodziłem.

Proszę tylko o jedno. Nie traktować wypowiedzi innych jak kara boska.

Ludzie na swój sposób chcą się przyłączyć spróbować pomóc.

Pozdrawiam serdecznie.
Lucasp
napisał/a: AREK85 2008-10-14 20:47
Lukasp, mówmy sobie na "ty" tymbardziej, że jesteśmy w podobnym, młodym wieku. Powiem ci szczerze, że jestem zszokowany swoim odkryciem. Wszystko można znieść, nerwicę, fobię, depresję, łysienie, hipochondrię ale nie to, że mam wyraźne cechy kobiety! Dla mnie to jest zupełny szok, najgorsze, że wszystko pasuje do tej cholernej układanki! Zdaję sobie sprawę, ze twoja sytuacja jest znacznie poważniejsza ale jakoś nie pociesza mnie to. To tak jakby człowieka, któremu mają za chwilę amputować nogi, pocieszać w stylu: nie martw się stary, mnie oprócz nóg mają także amputować jeszcze ręce.
Tak Lukas sądziłem, że chcesz mi coś wmówić, że domniemaniem twojej choroby u mnie chcesz połączyć się w bólu, chcesz pocieszenia. Przeczytałem twój post i uważam, ze twoja sytuacja jest beznadziejna, ja jeszcze przypominam faceta, mam dosyć szerokie barki(niestety ogromną miednicę, która to przesłania) , owłosienie na nogach, brzuchu i niewielkie na plecach. Czuję, że moja gospodarka hormonalna jest totalnie zaburzona ale dokąd się udać, gdzie szukać dobrego specjalisty? Trzeba coś z tym zrobić.
napisał/a: lucasp 2008-10-14 21:56
Powiem szczerze że mi już wisi co będzie jutro nie potrafię się zabić więc zafundowałem sobie terapie psychotropami tak abym mógł wstać rano do pracy i po przyjściu do swojego pustego mieszkania zażyć je i znowu zasnąć i tak z dnia na dzień jakoś mi te tablety pomagają przeżyć.

Co do ciebie nie chciałem się łączyć w bólu chodź mam go w sobie aż zanatto. Idź do rodzinnego a potem niech da skierowanie do endokrynologa najlepiej gdzieś w przychodni przyszpitalnej - i to jest wersja dla cierpliwych (czas czekania na wizytę) i niemających kasy lecz czasami bardziej skuteczna. Druga metoda to oczywiście gabinety prywatne tylko że za każde badanie hormonalne płacisz z własnej rączki oprócz kosztu za wizytę.

Oczywiście jeśli chcesz uniknąć skandalu w małej miejscowości i narażania się na ewentualne pośmiewisko wybierzesz metodę prywatnego gabinetu. Bardzo ważne jest aby lekarz pracował gdzieś przy klinice bo wtedy masz szansę na lepsze leczenie.

Co do lekarzy prawdą jest że nasze przypadki mają lekko podobny charakter i najlepiej jest szukać endokrynologa zajmującego się przemianą płci.

Za jakiś czas coś jeszcze dodam bo dziś już wysiadam tabsy dały znać idę lulu.

Dobranoc.
napisał/a: olo20 2008-10-22 19:38
Cześć, też mam podobny problem, związany z obniżonym poziomem testosteronu, napisałem o tym więcej tutaj - http://commed.pl/hipogonadyzm-vt15700.html ... Pozdrawiam.
napisał/a: AREK85 2008-10-26 10:49
Testosteron masz w normie więc klinefelter odpada. Po za tym ty zwyczajnie jesteś ekstremalnie chudy. W zespole k. jest tendencja do tycia typu żeńskiego( gruszka). Byłem na badaniu krwi, zrobiłem TSH, FT3 i FT4 i wszystko w normie. Więc tarczycę mam chyba z głowy. O dziwo nadużywanie alkoholu nie wpływa na jej kondycję. Żeby mieć spokój musze zrobić badanie chromosomów ale to pewnie droga impreza.
napisał/a: mikonio 2008-11-09 23:20
Lucas, chlopaku, no nie chce mi sie wierzyc w to co piszesz:) Jest tyle bab na tym swiecie, niemozliwe, zebys sie z ktoras nie dogadal:)
na razie, dla testu mozesz pogadac ze mna (baba;))
napisał/a: junge25 2009-01-27 21:42
hej jestem hory na hipogonadyzm jest ktos teraz?