zespol de quervaina

napisał/a: Bunny 2012-03-21 20:36
Witajcie, mam zapalenie sciegien okropna sprawa ktora sie ciagnie juz 8 tygodni. Lekarz na poczatku nie rozpoznal choroby i zalecil rehabilitacje, oraz tabletki przeciwbolowe twierdzac ze nic mi nie jest. Po rozpoczeciu rehabiltacji, stan zaczal sie pogarszac po 3 tygodniach zrobili X-raya, ktory nie wykazal zadnych zlaman. Gdy nie widzialam poprawy a bylo juz tylko gorzej wybralam sie do innego lekarza, ktory stwierdzil ze mam syndrom de quervaina powinnam miec zalozona szyne, dostalam silne leki przeciwbolowe. Dodal, ze szyna pomaga tylko w poczatkowym stadium choroby, szyne zalozyli dopiero po 5 tygodniach i kazali nosic przez 6 tygodni, oraz kontynuowac rehabilitacje. Ale minelo 8 tygodni i zadnych zmian, kciukiem ruszam tylko na boki co sprawia bol, nie zginam nim, sciegna skacza jak szalone a obrzek jak byl tak byl. W sumie to mam wielka gule na kciuku. Juz nie wiem co robic, jestem na zwolnieniu i jem te tabletki, ale one pomagaja tylko gdy je wezme, jak wyczerpalam opakowanie bol wrocil ponownie, jedynie usztywnienie w miare przynosi ulge. Zastrzyki dostalam 3, ale przyniosly ulge tylko na chwile, bol ciagle wraca. Dowiedzialam, sie ze leczenie moze wygladac operacyjnie. Czy ktos moglby doradzic, po jakim czasie lekarz powinien wyleczyc reke operacyjnie, badz co nalezy zrobic by w koncu w pelni wrocic do zdrowia, moze sa jakies inne metody? Czy jest juz za pozno na leczenie zastrzykami, silnymi lekami - nie chce brac do konca zycia tabletek po to by nie czuc bolu a tak to wyglada na chwile obecna. Prosze o pomoc i rade z gory dziekuje pozdrawiam