Zawroty, ból głowy, szum w uszach

napisał/a: mikelo1 2011-06-29 11:38
Witam. Mam na imię Michał mam 24 lata.

Ogólnie zawsze prowadziłem aktywny tryb życia, siłownia, regularnie uprawiałem sporty walki, rekreacyjnie jazda na rowerze na rolkach, gra w piłkę nigdy nie narzekałem na sprawność fizyczna czy samopoczucie do czasu...

Jakieś 8 miesięcy temu wstałem rano z bólem głowy towarzyszyły temu również zawroty głowy, szum w uszach, czasami zatka mi sie ucho, niekiedy nie mogę się skupić, przy szybkim ruchu głowa jakbym z opóźnieniem łapał obraz, przy szybkich ruchach głową zaczyna mi się w niej kręcić, po wyjściu po schodach na 1 piętro oddech staje sie głęboki i szybszy, serce zaczyna szybciej bić i czuje jakby nogi się męczyły, jak wstaje rano jestem osłabiony i nie mam chęci do niczego. Są dni w których objawy są silniejsze lub słabsze.

Miałem wizytę u neurologa, zrobiłem tomografie komputerowa głowy, lekarz powiedział że wszystko jest ok i przepisał mi tabletki uspokajające które nic nie dały...
Później byłem u kardiologa miałem echo, ekg lekarz powiedział ze serce mam zdrowe.

Jakiś miesiąc przed tymi objawami zmieniłem sekcje w której trenowałem kick boxing, trenowalismy tam na bosaka i praktycznie po każdym treningu miałem popękane odciski i rany miały kontakt z podłogą może dostałem jakiejś infekcji bakteryjnej??

Dodam jeszcze że od długiego czasu (dużo wczesniej niz wyżej wymienione objawy) mam zalegająca flegme w gardle, którą musze wypluwać i czasami po zjedzeniu posiłku miewam bóle w klatce piersiowej które niekiedy promieniują aż do szyji, żuchwy z takim uczuciem jakby mnie rozpierało w środku. Wydaje mi sie ze jest to od tego że mi sie nie odbije po posiłku, zazwydczaj pomaga jak sie napije wody gazowanej wtedy sie odbija i jest ok.

Może ktoś ma lub miał podobne objawy i byłby w stanie mi pomóc.
Pozdrawiam
napisał/a: errel 2011-07-01 09:13
Witaj,
Może Ci trochę pomogę opisem swojego przypadku ;) bo miałam podobne objawy do Twoich.
Ja tak samo jak Ty prowadzę bardzo aktywny tryb życia, codziennie treningi, zdrowa dieta itp. Mam 26 lat.

I tak w pewna majową sobotę byłam w pracy i około południa zaczęło mi się delikatnie kręcić w głowie, przy schylaniu albo patrzeniu w dół (od czwartku miałam przytkane ucho, bo tydzień byłam przeziębiona i miałam straszny katar) ale spoko, pomyślałam przejdzie mi ;) i tak było do godziny 18tej. Później poszłam coś zjeść z koleżanką i jak wracałam autobusem, to miałam okropne zawroty głowy połączone z mdłościami i myślałam że zwymiotuję... jak już weszłam do mieszkania, to obijałam się od ściany do ściany i od od razu kierunek toaleta i wymioty. Położyłam się na łóżku i czułam się jak po "dobrej" imprezie. Wymiotowałam jeszcze dwa razy i zawroty cały czas się utrzymywały. Po godzinie stwierdziłam, że jadę na pogotowie (nie dzwoniłam po karetkę, bo wychodzę z założenia, że karetkę wzywa się do wypadków ;)). Sama oczywiście też nie prowadziłam ;) i o 23:00 wylądowałam na SORze. Przyjęta na SOR zostałam z bólami brzucha (po takiej ilości wymiotów to nie dziwne) i z wymiotami (tak, na SORze też wymiotowałam ;)). Stwierdzono, że pewnie zatrułam się tym co zjadłam wcześniej... dostałam kroplówkę i przynajmniej wymiotować przestałam, ale zawroty dalej się utrzymywały, więc wysłano mnie karetką na konsultację do laryngologa. Pani laryngolog po ogólnym badaniu stwierdziła, że całkiem nieżle wyglądam, ale jeśli nadal mi się kręci w głowie to mnie nie wypuści, bo mogę sobie krzywdę zrobić ;)

W szpitalu spędziłam 11 dni, miałam różnego typu badania: ogólne krwi i moczu, konsultacje z neurologiem, badanie słuchu, posturografię, tomograf głowy, rentgen odcinka szyjnego i najważniejsze badanie błędnika zrobione dopiero 5. dnia po przyjęciu. Na badaniu błędnika wyszło ze działanie lewego błędnika (to ucha miałam przytkane) jest osłabione. Cały pobyt w szpitalu miałam podawane kroplówki z polfiliną i dexaven dożylnie. Generalnie lekarze mało co przy mnie robili, chyba czekali aż mi samo przejdzie, a przejść nie chciało ;)

Diagnoza: osłabienie działania błędnika lewego, najprawdopodobniej po przebytej infekcji wirus poszedł sobie na ucho... takie rzadkie powikłanie, a jednak się zdarza. 11. dnia zostałam wypisana, w stanie "subiektywnie" lepszym niż w dniu przyjęcia. Fakt, już mi się tak nie kręciło w głowie.
Dostałam leki na 2 miesiące: Polvertic i Memotropil, a na 2 tygodnie Polfilin. Dzisiaj po ponad 6 tygodniach przyjmowania leków mogę powiedzieć, że nie odczuwam już żadnych objawów, ale już mam dość tych okropnych tabletek... całe szczęście już ich niedużo zostało ;) jak skończę je brać idę na ponowne badanie błędnika, mam nadzieję, że się zregenerował i że to było tylko "chwilowe" porażenie jego funkcjonowania.
Mam nadzieję, że trochę Ci pomogę, bo sama jak szukałam coś na temat błędnika to niewiele tego jest w sieci...
napisał/a: mikelo1 2011-07-01 12:37
Witam. Dziękuję za zainteresowanie.
Na szczeście na wymioty mnie nie bierze ale cały czas tak lekko mi sie kreci w głowie( jakbym pływał ) nie ważne czy stoje czy siedze czy leże i do tego ten taki szum w uszach. Mieszkam w domu jednorodzinnym, pokój mam na pietrze i zawsze po szybszym wejściu po schodach szum w uszach sie zwieksza ( jakby takie brzęczenie ), zawroty sie nasilają a oddech staje sie głebszy i szybszy, czuje takie chwilowe zmeczenie i wtedy musze usiąść, po dłuższej chwili przechodzi.

Pamietam jakiś czas temu miałem kilka dni zatkane uszy, słyszałem wszystko tak jakby mi membrana w uszach pękła i do tego własnie takie brzęczenie ale po 3 albo 4 dniach samo przeszło. Nie zgłaszałem sie z tym do lekarza ponieważ jakies kilka lat temu podczas schylania zatykalo mi sie prawe ucho, byłem u lekarza rodzinnego a on mi powiedział ze tak ma być i ze to przez katar i każdy tak ma. Więc myślałem ze to wlasnie przez ten katar i ze samo przejdzie i przeszło a z pomocy tamtego lekarza juz nie kożystam.

Wizyte u laryngologa mam za jakies 2 tyg. rozmawiałem z nim przed wizytą, mam miec zbadany wlasnie błędnik i zatoki. Zobaczymy co wyjdzie...pozdrawiam
napisał/a: errel 2011-07-05 18:56
mikelo napisal(a): zawsze po szybszym wejściu po schodach szum w uszach sie zwieksza ( jakby takie brzęczenie ), zawroty sie nasilają a oddech staje sie głebszy i szybszy, czuje takie chwilowe zmeczenie i wtedy musze usiąść, po dłuższej chwili przechodzi.


Takie objawy miałam zaraz po przyjęciu do szpitala. U mnie sytuacja wyglądała troszkę inaczej, bo tak jak powiedział lekarz, objawy u mnie były bardzo gwałtowne (wymioty).
Również tak jak Ty często przy przeziębieniu miałam zatkane ucho, ale mijało to po 3,4 dniach. A teraz ucho całkowicie odetkało się po dobrym miesiącu stosowania leków...
Mam nadzieje, że wszystko wyjaśni się u Ciebie po zbadaniu błędnika ;)
Pozdrawiam