Zatrucie alkoholem? Możliwe?

Witam,

Mój mąż był na imprezie parę miesięcy temu i mocno przesadził z alkoholem. Konkretniej z bimbrem, który ponoć miał 70%...Dodatkowo jadł tam niewiadomego pochodzenia bigos.Jak wrócił nie było tak źle, natomiast następnego dnia miał bóle jakby pleców, jakby nerki, miał problem z oddaniem moczu i wydawało się nam że jest zażółcony lekko. Ogólnie samopoczucie do kitu przez następne 2 dni, leżał w łóżku. Po 2 dniach przeszło i tak już minęło 10 miesięcy i problem nie powtórzył się.Dodam, że mąz miał usuwane 28 lat temu wrzody na dwunastnicy. bo popękały. Mąż twierdzi, że to było zatrucie tym bimbrem, bo od tamtej pory nic go nie chwyta po alkoholu ani po tłustym. Czy faktycznie mógł lekkko zżółknąć od wypitego bimbru w dużej ilości i stąd te boleści? Dlaczego dopiero następnego dnia od rana? Bóle jakby grypowe w sumie, tylko w plecach najbardziej łamało. Czy jakby to były objawy raka trzustki to przez te 10 miesięcy by coś sie działo????? Mąz twierdzi że przesadzam bo czuje się od tamtego czasu super, dużo pracuje fizycznie, nic mu nie dolega. Czy faktycznie odpuścić mu TK brzucha skoro to był jeden epizod bólowy po imprezie? Są Państwo w stanie mnie uspokoić? Dodam, że w Rodzinie męża z żadnej strony nie było nowotworów.