Zapalenie ucha(?)

napisał/a: Kucharekkxd 2015-07-20 08:41
Witam serdecznie, postaram się jak najdokładniej i zwięźle opisać swoją dolegliwość, zaczęło się w poniedziałek, tj. 13.07.2015, czyli równy tydzień temu, jedząc obiad i otwierając buzie, czułem lekki ból, prawie minimalny z prawej strony żuchwy, w miejscu gdzie dolna szczęka styka się z górną, na drugi dzień było trochę gorzej, bolało troszeczkę bardziej, ale tylko wtedy kiedy otworzyłem żuchwę szerzej. W środę, wróciłem z dworu miej więcej o 16, a już o 19-20 zaczęło boleć mnie ucho. Nie mogłem w nocy zbytnio spać, ucho się oczywiście zatkało. W piątek rano nastawiłem budzik na 7:30, żeby sprawdzić czy ucho będzie boleć, jeżeli tak pojadę do lekarza pierwszego kontaktu, związku z tym że w październiku kończę 18 lat, jest to póki co najzwyklejszy pediatra. Diagnoza była taka (inne urazy ucha zew.), że skoro boli żuchwa, a ucho jest w miejscu gdzie są nerwy dziąseł, zębów, żuchwy, stawów itp. ucho może boleć od zuchwy, dostałem diclac 50, oraz dikortineff jako zawiesina do ucha. Po jednej tabletce diclacu wziętej w Sobote o 13, ból ucha minął, ucho spuchnięte, lekko odstaje ''dziurka w uszu'' prowadzona do błony bębenkowej jest spuchnięta i mówiąc chłopskim językiem, palca w lewe ucho wsadze, w prawe z ogromnym oporem, bo jest spuchnięte. Jednak już o 20:30 ból wrócił, do tego z ucha leciała mi coś jakby woda z ropą, do tego wkładając patyczek do uszu bardzo delikatnie, widać było ślady krwi, nie wielkie, ale jednak. Ból w nocy był nie do opisania, łzy prawie same leciały z oczu, nie miałem pojęcia że aż taki ból może wywołać ucho, o 3 zasnąłem kiedy ból minął, rano wstałem krwi było mało, ucho zatkane jeszcze bardziej, węzły chłonne lekko dały się we znaki i się pokazały pod uchem,(aktualnie węzły się prawie schowały) poszedłem do przychodzi, dalej do normalnego lekarza, diagnoza zapalenie ucha środkowego, który zapisał mi cetraxal jako zawiesina do ucha(3x dziennie po dwie krople) i ospamox co 12 godzin, krew z ucha może być przez to, że mam uszkodzoną błone bębenkową i lekko wycieka krew z niej. Jeżeli po 3 dniach nie będzie poprawy, zgłosić się do szpitala na oddział laryngologi, jednak to mi się zbytnio nie widzi, jeżeli poprawa bedzie, antybiotyk brać do wyczerpania. Rzeczywiście jakaś tam poprawa była za dnia, jednak w nocy to samo, dziś nie spałem znów, bo ucho bolało co prawda nie tak mocno, ale jednak, rano wstałem krew na ślimaku z ropą, zebrałem patyczkiem w środku ucha, ale nie było jej dużo, max. dwie małe kropelki, noi coraz bardziej zatkane. Diclac miałem brać dalej, jednak nie pomaga mi w zbiciu bólu, dlatego odstawiłem i biorę ibuprom, który zawsze mi pomagał i jest tak i w tym przypadku. Do tego biorę coś osłonowo. W dzień bólu nie ma praktycznie w ogóle, najgorsze jest uczucie spuchniętego i zatkanego ucha, na co można dostać już kur**cy jednym słowem mówiąc. Do tego była gorączka, najwyższa 37.9 zbijana ibupromem. Dodam, że kiedy ziewne, wstane ucho odtyka się na jakieś 10-20 sek. i wtedy cały ból znika, jednak ucho zatyka się znowu:( Dziś siostra zapisała mnie do dobrego laryngologa (ze skierowaniem, które dostałem od lekarza pierwszego kontaktu) w moim mieście, który ogólnie cieszy się dobrą opinią zobaczymy jaka będzie diagnoza, jednak slyszalem, ze ogólnie laryngolodzy mają długie kolejki i można dość długo czekać, dlatego chciałbym poradzić się tutaj na forum, żeby być spokojniejszy, bo jestem osobą która nie lubi szpitali, zabiegów i lubię mieć postawioną nawet jako taką diagnozę, żeby się przygotować ogólnie, nie wiem czy antybiotyk pomoże? myślę, ze w zbiciu bólu tak, ale odetkaniu ucha wątpie. Czy ucho może byź zatkane od wewnętrznej błony bębenkowej żeby ją przebijać i robić drenaż? Sam osobiscie nie chce sobie stawiac diagnozy, ale mysle ze nie, bo czuje ze to ucho jest zatkane od strony zew., a do tego leci mi jakaś tam wydzielina, czytałem ze moze byc tez zatkana trąbka estechiasza, czy jakos tak ale tak jak mowilem, nie jestem lekarzem, a zanim udam się do laryngologa, bo pewnie troche czasu minie zanim mnie zarejestruje, chciałbym bardzo usłyszeć diagnozę, co może mi dolegać. Z góry dziękuje za poświęcony czas i oczekuję szybkiej i konkretnej odpowiedzi. Pozdrawiam, Paweł:)

EDIT: laryngolog na 30 lipca ;_;, czyli za 10 dni, do tego czasu chyba umre z bólu.