Zapalenie gruczołu krokowego

napisał/a: nawrot1991 2014-12-09 12:47
Witam.

Od 8 miesięcy cierpię na przewlekłe zapalenie prostaty. Objawami moimi były spadek potencji, ból przy erekcji oraz bardzo częste oddawanie moczu. Przyjmowałem masę antybiotyków jak "Udinex, Cipronex" i jeszcze kilka innych zapomniałem już nazw, a pudełka wywaliłem. Do tego brałem jeszcze zasterid. Byłem 2 tygodnie temu u podobno najlepszego urologa w Szczecinie zobaczył moje wyniki i przeprowadził badanie palcem i stwierdził, że mam nadal te zapalenie i przepisał mi amiksoklav 4op 14 tabletek 3x1 i Bactrim forte 8 opakowań 2x1 i cały czas je biorę do dziś, ale wczoraj poszedłem do innego urologa i on mi powiedział, że gruczoł jest mały jak powinien "Stercz o objętości 21ml", ale że jest o wzmożonej spoistości i powiedział, że po zapaleniu tak jest i będę już go miał w takim stanie do końca życia. Problem polega na tym, że niby jestem zdrowy, ale chodzę do toalety co chwilę nadal od 8 miesięcy nie mogę nigdzie wyjść bo cały czas chcę mi się korzystać z ubikacji... Przepisał mi na to pan doktor tabletki Betmiga są one na nadaktywność pęcherza moczowego, ale coś czuje, że mi nie pomogą bo już kiedyś brałem tamsudil i urimper niby na to i nie pomogło mi to w żadnym stopniu. Są jakieś sposoby na leczenie tego ? Pan doktor mi mówił, że nie ma, ale nie wierzę, że nie ma jakiś ziół czy czegoś co może pomóc... Siłownia, dieta nie wiem jest też istotna? Chciałbym być w końcu zdrowy i normalnie żyć a przez to nie mogę. Po oddaniu moczu po 20 min do godziny max chcę mi się już korzystać z toalety. Nie mogę wychodzić na spacery z kobietą itp itd ponieważ jak przejdę kawałek już mnie goni do toalety..... Jakieś rady co mogę z tym zrobić? Bardzo proszę o pomoc.
djfafa
napisał/a: djfafa 2014-12-09 13:43
Znam osobiście osobę którą wyleczyła się z bakteryjnego zapalenia prostaty za pomocą naturalnych środków. Antybiotyk był brany infekcja mijała lecz po 2-3 dniach po zakończeniu kuracji problem powracał.
Kuracja to mniej więcej taka:
1. Duże dawki czosnku. Naturalny + Garlicin (6 kaps dziennie).
2. Suplementy p. zapalne które działają w obrębie prostaty czyli palma sabałowa, śliwa afrykańska, korzeń pokrzywy i olej z pestek dyni.

Po kilku tygodniach taki zestaw całkowicie wyeliminował problem.

Niestety nie znam dokładnych szczegółów, ale wiem że wbrew temu co się potocznie mówi, można przewlekłe, bakteryjne zapalenie prostaty wyleczyć bez antybiotyków.
napisał/a: Amadeusz10 2014-12-09 15:01
Ja również chciałbym spróbować pomóc w tym temacie. Problem z prostatą mam od około 20 lat. Nie wyleczyłem, ale zaleczyłem. Po prostu da się z tym żyć. Przeczytałem prawie wszystko co mi się nawinęło i wiem jedno. W przypadku pojawienia się pierwszych objawów infekcji dróg moczowo-płciowych należy jak najszybciej zastosować silny antybiotyk. W zdecydowanej większości przypadków jest to skuteczne i zapominamy o wszystkim.
Jeżeli nie pomaga, to może być już obrzęknięta prostata. Wtedy już antybiotyki nie penetrują do niej i takie leczenie może trwać latami. Już jest za późno. Słyszałem, jak wielu ludzi z chorą prostatą opluwa lekarzy, że na początku powinno się zastosować posiew, aby określić jaka to bakteria, a dopiero potem zastosować odpowiedni antybiotyk z antybiogramu. Tacy ludzie są jednak w błędzie. Błąd wynika z tego, że ci lekarze dobrze wiedzą iż podstawą wyleczenia jest czas, a antybiotyk o szerokim spektrum działa w powiedzmy 98% przypadków. Opóźnienie antybiotykoterapii choćby o kilka dni i wysłanie pacjenta na posiew moczu może czasem spowodować, że potem już się tego nie wyleczy. Także powiem raz jeszcze. Decyduje czas. Ja zwlekałem zbyt długo i to nie wina lekarzy, tylko moja, że się z tym męczę.
Co mogę doradzić w tej sytuacji. Tutaj są różne teorie na które trzeba zwrócić uwagę.
Pierwsza. Musi gdzieś w prostacie, jądrach, pęcherzu siedzieć jakiś patogen. Trzeba więc go szukać. Wielokrotnie powtarzać badania moczu, nasienia, soku z gruczołu krokowego. Jakiś wymaz. W innym wątku tego forum opisałem jak to należy robić moim zdaniem. Przede wszystkim ważny jest czas od pobrania próbki do momentu wykonania badania. Trzeba przynosić próbki do laboratorium tuż przed wykonaniem badań. To najważniejsze.
Badania robimy na grzyby i bakterie. Nie tylko typowe bakteriologiczne. Z antybiogramem. To nie wszystko. Są również bakterie, które wywołują zapalenia prostaty, a które nie wychodzą w tych typowych badaniach, bo wymagają specjalnej pożywki. Są to badania na obecność Chlamydii trachomatis, Mycoplazmy, Ureoplazmy, a nawet Borelii burgdoneri czyli wywołującej boreliozę.
Po za tym są jeszcze wirusy, riketsje, pasożyty, lamblie, priony, na które antybiotyki nie działają.
Można również zrobić sobie USG gruczołu krokowego - tzw. TRUS. Okazuje się, że bardzo częstą przyczyną są kamienie w gruczole lub kanalikach. To tak jak w oku, czy migdałkach. Jak znajdzie się coś obcego, twardego, to wokół powstaje odczyn zapalny i obrzęk.
Jeden z moich lekarzy powiedział mi jedną z teorii o zgk. Jego zdaniem po przejściu zgk zmienia się coś w prostacie. Być może poprzez obrzęk poszerzyły się w nim naczynia. Po zastosowaniu antybiotyku znika zapalenie, jednak poszerzone naczynia pozostają. Wówczas następuje wypełnianie ich cholesterolem i dalej prostata jest powiększona. Podobno winne są estrogeny.
W moim przypadku lekarz zastosował lek - Ipertrofan. To drogi lek i nie wiem czy jeszcze dostępny. Podobno wycofywany.
Obrzęk zaszedł mi całkowicie. Niestety pozostała jeszcze jakaś infekcja. Po tygodniu wszystko zaczęło wracać. Potem leczyłem się długo antybiotykami, aż zaczęły mi się zapalenia nerek itd. W końcu zrezygnowałem z leczenia konwencjonalnego i zacząłem narzekać na lekarzy, że mnie źle leczyli, ale tak jak napisałem na początku. Winą było zbyt późne zaczęcie leczenia. Dzisiaj to już wiem.
Potem przerzuciłem się na mieszanki ziołowe. To nie jest żadna rewelacja, jednakże ocaliła mi nerki i w miarę mogę teraz normalnie funkcjonować. Mieszanki ziołowe mają to do siebie, że działają wolno, ale wszechstronnie, a więc. Działają niszcząco na różne patogeny. Regenerują i odbudowują uszkodzone błony śluzowe. Zapobiegają krwawieniom. Działają rozkurczająco i moczopędnie.
I jeszcze jedno. Najczęściej zgk towarzyszy pieczenie w cewce moczowej. Niektórym się zdaje, jakby to było na samym końcu w żołędziu. Jest to subiektywne odczucie. Ból jest powodowany podrażnieniem przez mocz prostaty, lub nawet samo rozluźnianiem prostaty aby wypłynął mocz.
Co mogę doradzić w tej sytuacji. Przede wszystkim ziołem, którego działanie mogę potwierdzić, jest wierzbownica. To cudowne ziele na prostatę. Gdzieś czytałem, że usuwa z prostaty ten cholesterol i działa niszcząco na jakieś patogeny, chyba pierwotniaki, na które nie działają żadne antybiotyki. Pierwsze efekty dopiero po tygodniu, co wielu zniechęca.
Dodatkowo należy unikać piwa i pikantnych przypraw. Podrażniają prostatę. Unikać stresu - kurczą się jakieś naczynia i utrudniają odpływ moczu. Nie blokować odpływu moczu z cewki. Jak zaciśniemy żołądź, to zakażony mocz nie mając ujścia popłynie w prostatę. Mocz oddajemy na siedząco. Wtedy rozluźnione są mięśni i mocz nie zalega po oddaniu. Dodatkowo można pod koniec strumienia naciskać na pęcherz tuż za mostkiem, aby wycisnąć jego resztki. Bardzo dobre efekty w każdym przypadku dają masaże prostaty. Można to robić samemu palcem w rękawiczce. Dobrze wcześniej nagrzać rękę w gorącej wodzie, bo ciepło jest przyjacielem prostaty. Można kupić też masażery na baterie. Metod jest wiele. Powodzenia.
djfafa
napisał/a: djfafa 2014-12-09 15:06
O wierzbownicy właśnie zapomniałem. Też należy dodać do zestawu powyżej.
napisał/a: Mjk 2014-12-09 16:18
No te własnoręczne masaże prostaty na każdą okazję to może bez przesady ;) Ja przy nasilonych objawach mam taki ból po masażu prostaty, że dosłownie przez kilka dni siedzieć nie mogę, nie mówiąc o normalnym przespaniu nocy. Jak nie ma takiego silnego bólu z samej prostaty, to faktycznie, masaż nawet pomoże jak ta wydzielina wyleci, ale przy takim zaostrzeniu to nie polecam, bo naprawdę potem może nieźle napieprzać.

Wierzbownica ponoć pomaga, ale nie wiem, ja stosowałem kilka tygodni i zero efektu.

Ipertrofan jest faktycznie u nas niedostępny, ponoć czasem pomagał, ale chyba nie ma opcji go kupić, jedynie we Włoszech, no ale jest na receptę...

Czytałem kilka razy amerykańskie strony o przewlekłym zapaleniu prostaty i tam jest kilka ciekawych rzeczy to przetestowania. Poza antybiotykami, alfa-blokerami itd. stosują taki preparat, nazywa się Prosta-Q, na bazie kwercetyny i palmy sabałowej, ma jeszcze kilka innych składników. Ponoć bardzo skuteczna mieszanka. Niestety w Europie niedostępny, w USA kosztuje ok. 50$ za opakowanie, ale sprowadzenie tego do PL to duży koszt. Chociaż nie wiem, czy nie spróbuję. W Polsce można kupić kwercetynę i te składniki osobno, ale nie wiem czy to będzie na tyle skuteczne, może to musi być taki mix o odpowiednich proporcjach.
napisał/a: klinacz 2014-12-09 20:29
50$ to całkiem sporo, o wiele bardziej opłaca się sprowadzać z iHerb, ceny za 320 mg palmy sabałowej standaryzowanych ekstraktów chodzą po 8 $ za 60 żelowych kapsułek do tego możemy sami dokupić kwercetynę i nawet w droższych kombinacjach nie powinno przekroczyć to 50$.

Co do głównego wątku, to przy takiej ilości antybiotyków konieczna wydaje się być odbudowa flory bakteryjnej za pomocą dobrych probiotyków.

Z preparatów na prostatę bardzo dobry wydaje się Ultra Natural Prostate z Life Extension, który też jest dotępny na iHerb.
djfafa
napisał/a: djfafa 2014-12-09 20:35
Jeżeli chodzi o palmę sabałową + dodatki to obecnie Prostatan Olimpa na Allegro chodzi poniżej 20 zł. A mamy tam standaryzowane zioło. Wszystko inne też mamy na Allegro można spróbować.
napisał/a: Mjk 2014-12-09 20:58
Ok, ale to wszystko jest na bazie palmy sabałowej, która faktycznie nie jest droga i to są preparaty takie ogólnie ''na prostatę''. W tym Prosta-Q chodzi głównie o tą kwercetynę, która podobno dobrze działa przy zapaleniach. Na ile to chwyt reklamowy to nie wiem, ale sądząc po opiniach z USA to niektórym faktycznie pomogło przy różnych przewlekłych dolegliwościach ze strony zapalenia prostaty.
napisał/a: klinacz 2014-12-09 21:07
W preparacie jest mniej, niż 500 mg kwercetyny, która chodzi od 6.5$ do 9$ dawki 500 mg jako oddzielny składnik.
Preparat Prosta-Q w składzie nie ma niczego nadzwyczajnego, trochę cynku, palmy sabałowej, kwercetyny, żurawiny, papai i bromeliny, to wszystko zamknięte w bardzo drogim opakowaniu. Stanowczo za drogi, jeżeli ludzie są z niego zadowoleni, to większość tańszych preparatów będzie działać lepiej.

Z produktów dostępnych na naszym rynku tak jak wspomniał wyżej @djfafa Prostatan z Olimpa, który jest tani i skład jest nawet przyzwoity.
napisał/a: nawrot1991 2014-12-09 23:02
Dziękuje wszystkim za pomocne komentarze.

Jeden z lekarzy(mój rodzinny) polecił mi tabletki ziołowe ProstiMen w którego skład wygląda tak :

Skład

Podstawowe składniki 1 kapsułka % ZDS*
Ekstrakt z owoców palmy sabalowej (Serenoa repesen) (5:1), w tym:

kwas tłuszczowe

beta-sitosterol

300 mg

69-75 mg

30-36 mg

--
Ekstrakt z korzenia pokrzywy zwyczajnej (Urtica dioica L.) (4:1), w tym:

beta-sitosterol

75 mg

0,75-0,9 mg

--
Ekstrakt z nasion dyni zwyczajnej (Cucurbita pepo L.) (20:1), w tym:

pochodne fenolozydowe

adenozyna

75 mg

1,5-3 mg

0,075-0,09 mg

--
Ekstrakt z ziela wierzbownicy drobnokwiatowej (Epilobium parviflorum) (3-5:1), w tym:

polifenole

75 mg

3 mg

--
Witamina E 6 mg 50
Cynk 5 mg 100
Witamina B6 0,7 mg 50
Selen 27,5 mcg 50

polecacie? Kupiłem dziś w aptece 1 opakowanie koszt to 33 zł.

Na internecie wyczytałem, że pomocne mogą być ćwiczenia prostaty(jakieś ćwiczenie z jogi)
I co uważacie o diecie śródziemnomorskiej podobno jest bardzo dobra jeśli chodzi o prawidłowe funkcjonowanie prostaty i widzę, że ludzie wypowiadają się o niej dość dobrze na innych forach.

Mnie nic nie boli już bolesne erekcje miałem tylko na początku. Teraz zauważyłem, że to co pozostało z tego zapalenia to czesto oddawanie moczu(za częste) i mam problem potencją od kiedy zaczęła się ta choroba obniżyła się u mnie potencja. Czasem jak mam dzień taki, że nie latam do toalety jak szalony to działa wszystko w porządku, ale w dni takie jak dziś zauważam spadek potencji nie osiągam pełnego zwodu. Nie wiem już co robić naprawdę.... Mam nadzieje, że ten prostimen coś pomoże. Ja mam dopiero 23 lata i nie zamierzam brać wiagry by odbyć stosunek....
napisał/a: Amadeusz10 2014-12-10 17:36
Mjk. Masaż prostaty trzeba umieć wykonywać. Niestety nawet lekarze tego nie potrafią. Jak można dobrze wykonać masaż prostaty komuś? Jak się sobie samemu wykonuje, to się wie jak i kiedy boli. Ten temat już opanowałem i mogę się podzielić wiedzą. Tak jak napisałem. Najpierw nagrzewamy rękę pod gorącą wodą do granic wytrzymałości. Z masażerem tak samo. Rozgrzanym palcem najpierw ogrzewamy prostatę. Bez żadnych ucisków, chyba że sama prostata jest tak obrzęknięta, że już samo włożenie palca w okolice prostaty wywołuje ból. Ogrzana prostata rozluźnia się. Nie jest już tak obrzęknięta. A to wynika z prostej przyczyny. Przykład. Jak nam zmarzną dłonie, to naczynia krwionośne się obkurczają i przepływ krwi utrudniony. Tak samo z prostatą. Ciepło jest przyjacielem prostaty. Ktoś na jakimś forum pisał, że jego zdaniem przyczyną zapalenia prostaty jest stłuczenie kości ogonowej lub coś z kręgosłupem. Może dyskopatia. Już nie pamiętam. Chodziło mu o to, że jest zablokowane jakieś naczynie krwionośne, które prowadzi krew w okolicach prostaty. Mniejszy przepływ krwi, powoduje obniżenie temperatury w prostacie o chyba około 3 stopnie Celsiusza. To wystarczy.
Przypomniało mi się to, bo czasem oglądam schemat oddziaływania jakiegoś kręgu na dany organ - http://www.kreg.pl . Tu wygląda, że na prostatę oddziałuje krążek L4 i końcówka kości ogonowej. Więc chyba chodziło o to, że kość ogonowa za bardzo jest jakoś podgięta ku prostacie.
Lecę dalej z tym masażem. Masujemy palcem od zewnątrz w kierunku cewki. Samej cewki nie uciskamy. Jeżeli pisałeś, że po masażu boli ciebie prostata, to powiem, że raczej nie. To boli cewka. Jak uciśniesz cewkę mocno, nawet przy żołędziu, to poczujesz bardzo mocny ból długo utrzymujący się. Cewki nie wolno uciskać. Jeżeli boli po masażu, to zmień masażystę. Z drugiej strony pozostaje pytanie, czy można komuś wymasować prostatę nie uciskając cewki? Dlatego powinno się to robić sobie samemu. Wtedy czujemy kiedy boli. Masaż sobie samemu jest kłopotliwy. Szybko palce drętwieją, ale przynosi najlepsze efekty. Wyciskam w ten sposób wszelkie złogi i obrzęki. Przywracamy prawidłowe krążenie. Jest to szczególnie ważne podczas antybiotykoterapii. Gdy stosujemy silny antybiotyk o słabej penetracji, a z reguły jest tak, że te najsilniejsze nie penetrują do prostaty, bo jest obrzęknięta. Wtedy lekarze podają słabsze, ale lepiej penetrujące, które niestety nie zawsze pomagają.
Ja to powiem jeszcze inaczej. Aby wyleczyć prostatę, należy to robić wszechstronnie. Czyli wszystko na raz. Leki, masaż, zioła - http://www.przeglad-urologiczny.pl/artykul.php?2206 . Wtedy są najlepsze efekty.
Ten lek @djfafa Prostatan z Olimpa może dawać pewne nadzieje. Dlatego że skład jest złożony. Ciekawy jest ten ekstrakt z wierzbownicy. Natomiast nie wieżę w to, aby komuś mógł pomóc jeden środek typu palma sabałowa, cynk, olej z pestek dyni. W mieszankach lepiej działają. Z ziołami też z reguły nie powinno za długo eksperymentować. Znam osoby które jednak stosowały wierzbownicę ponad pół roku i jak twierdzą, że nie zamierzają przestać, bo choć bardzo powoli, ale schodzą u nich wszelkie dolegliwości. Oczywiście nie znaczy to, że każdemu pomoże.