Zanokcica, to trwa już 2gi rok.

napisał/a: Pjotrowek 2010-03-25 11:06
Witam,
byłem już u chirurgów kilku - wszyscy nie wiedzą zbytnio co robić - takie sprawiają wrażenia - i co poradzić. Dwa lata temu na wf'ie z powodu, że nie przepadam za piłką nożną i nie potrafię w nią grać odebrałem piłkę dość szybką z tzw. kapcia co od razu odczułem bólem w dużym palcu. Palce całe, paznokcie nie pęknięte, ale jeden przebił skórę.
Zaczęło mi wychodzić nagle takie mięcho spod paznokcia na wierzch, po 2 tygodniach doszła do tego ropa żółta, palec zaczął puchnąć. Poszedłem do chirurga i ten mi kazał moczyć w ciepłej wodzie z szarym mydłem codziennie po 15 minut i odchylać skórę od paznokcia. Po 3 miesiącach dziennej takiej kuracji nic nie dało.
Googlowałem i powiedziano mi, żebym stosował maść Rivanol i ... przeszło w 90%! Ale... Przeniosło się na drugą stronę palca, gdzie zadziora po paznokciu nigdy nie było. I potem przez około rok to się leczyło na zmianę z jednej strony, a z drugiej rosło z powrotem.
Wycięto mi raz już paznokieć cały, gdy odrósł problem powrócił. Chirurg nie wiedział o co chodzi, nie było żadnego śladu żeby paznokieć cokolwiek uszkodził - po prostu mięso znowu wyrasta nad paznokieć pchając się tak, by się dać uciąć paznokciem. Wsadzałem patyczki pomiędzy paznokcie i skórę by nie było przerywania mięska i w ogóle. Pomagało, ale kiedyś musiało odpaść, by odpowiednio płytka się ułożyła.

Obecnie z prawej strony palca mam drobne stwardnienie tylko, z lewej w stanie stagnacji dużo stwardniałego naskórka i pod nim mięska jeszcze. Często ropieje, ale nie obficie. Palec jest cały czerwony, ale chłodny. Do tego tak spuchł, że od tyłu patrząc na niego jest kwadratowy i ta opuchlizna nie schodzi. Obecnie polecono mi stosowanie preparatu Polodina-R. Ale jedyne co spowodowała to to, że choroba przestała się rozrastać, ale znikać również nie.

Trwa to już od 2 lat - mam ograniczone przez to zdolności ruchowe, nie mogę chodzić na basen, co jest dla mnie sportem numero uno, nie mogę biegać, grać w koszykówkę, biegać po plaży na boso, pracować na basenie. Strasznie utrudnia mi to życie, a brak ruchu dobija już moje plecy i biodra - dużo siedzę, bo studiuję.

Proszę o jakieś rady jak to szybko zwalczyć, bo już te 2 lata człowieka dobijają. Chcę wrócić do normalnego życia i nie chcę mieć przez to żadnych schorzeń.
napisał/a: ulna 2010-03-26 15:20
Ja bym zrobiła tak:
1. zastosować okłady z ichtiolu + zastosować antybiotyk
2. jak powyższe nie pomoże jeszcze raz usunąć chirurgicznie + antybiotyk