Zanik tarczycy czy możliwy?

napisał/a: ania551 2014-08-18 18:50
Pewnie djfafa mnie znowu zbeszta ale trudno. Nie wiedziałam gdzie to napisać a jestem pod wrażeniem i nie wiem jak coś takiego jest możliwe. Spotkałam dziś koleżankę z pracy - pani dobrze po 70 ale czynna zawodowo, jest nauczycielem, bardzo czynna, energiczna. W tym roku zaliczyła 3 wycieczki - jedną z uczniami i 2 w wakacje w tym do Izraela. Rozmawiamy o wakacjach co kto robił, wyszła sprawa mojej choroby a ona mi mówi, ze pół roku temu dowiedziała się, ze wcale nie ma tarczycy. Pytam czy nie widziała różnych przejawów złej pracy tarczycy, wymieniam co mogła odczuwać - nie. Na kontrolnej wizycie poskarżyła się tylko lekarzowi, ze nie może zrzucić zbędnych kilogramów (nie to, ze ostatnio przytyła, ma te kilogramy od lat tyle samo ale zapragneła schudnąć). Lekarz skierował na badanie tsh i usg no i okazało się ,że tarczycy nie ma. Jak to jest mozliwe, żeby żyć bez tarczycy i nie mieć koszmarnych objawów, wszelkie pozostałe wyniki badań bardzo dobre, cisnienie i serce dobre i przypadkiem odkryć, że się nie ma tarczycy??? Lekarz powiedział jej tylko, że tak czasem byawa i dał hormony po których czuje się świetnie, dawki nie korygowała. Jak tu czytam jak ludzie sie czują, jakim problemem może być dopasowanie dawki hormonów to ta moja kolezanka jest jakimś ewenementem. Ciekawe czy tarczycę zjadło jej Hashi?
djfafa
napisał/a: djfafa 2014-08-18 18:58
Hashimoto może "zjeść" tarczycę nawet w rok-dwa. To "nie ma tarczycy" może oznaczać że ma po prostu malutki kikut i wtedy radiolodzy tak opisują USG.

Co do objawów, każdego dnia piszemy że medycyna to nie ma matematyka, tutaj rzadko 2+3=4. Jeden ma jeden objaw inny 10, a jeszcze inny żadnego i przy okazji dowiaduje się o chorobie.
napisał/a: ania551 2014-08-18 19:20
Dzięki za założenie wątka. Ja po tej jej opowieści pomyślałam, ze może i mnie nie dotkną wszystkie możliwe upierdliwości tej choroby i jakoś da się z tym żyć normalnie.
napisał/a: Rozbrykany Tygrysek 2014-08-18 20:37
Zaciekawiła mnie Twoja wypowiedź że można tak dobrze funkcjonować bez tarczycy.
Mi tarczycę bardzo szybko zjadało, ze względu na kosmiczne przeciwciała TPO...
Ale na szczęście udało mi się zatrzymać ten proces, co więcej, tarczyca ma zdolności do regeneracji :)
Czy odbuduje się taka zupełnie zjedzona - nie wiem (niemniej o takim przypadku przeczytałam na stronie diety dr Dąbrowskiej), ale jeśli coś tam jeszcze zostało to jest o co powalczyć dietą i suplementami :) Moje obecne usg a to z 2009 roku ewidentnie pokazuje zmiany na lepsze, no wyniki hormonów zresztą też :)
napisał/a: ania551 2014-08-18 20:54
No i to tez jest pocieszające, ze coś z tym można robić i przynajmniej częśc osób ma efekty. Ja jak narazie mam główny problem - strasznie dużo guzków i nie chciałabym by się powiekszały. Strasznie się boję operacji. Jak na razie w usg i biopsji nic nie ma o stanie zapalnym. Przeciwciała tpo w normie tg na początku lipca przy normie 115 wynosiły 434 a w połowie sierpnia 227. Nie sądzę by pomogły 3 tygodnie diety - za krótko. Ja z resztą mimo nadziei jestem sceptyczna co do działania diety ale może. Co by nie było jestem w szoku dzisiaj po opowiesciach mojej koleżanki. Tam jeszcze były opowieści o lekarzu endokrynologu potwierdzające jedynie moje niewesołe mysli o stanie naszej służby zdrowia i stosunku lekarzy do pacjentów. Ale o tym pewnie każdy z was wie.
djfafa
napisał/a: djfafa 2014-08-19 09:22
Tarczyca może się zregenerować ale nie odrośnie, takich cudów nie ma niestety.