Zamieszanie wokół gardła

napisał/a: wojticzi 2011-02-03 23:29
Witam wszystkich. Na wstępie pragnę pogratulować świetnego forum medycznego administratorom i moderatorom. Jedno z miejsc w Internecie, gdzie raczej możemy uzyskać rzeczowe porady, a nie „prawdy” cioci Mieci. Chciałbym wyrazić również szczególne wyrazy szacunku dla Petera za niesamowitą wiedzę podawaną w przystępny sposób.

Ponieważ „męczę” się z moim gardłem od pół roku pozwoliłem sobie zapytać o zdanie, co można jeszcze w mojej sprawie zrobić. Zaznaczę, że jestem osobą dbającą i świadomą swojego zdrowia, reagującą na wszelkie nieprawidłowości z dostępem do prywatnej przychodni „…” (pakiet ubezpieczenia zdrowotnego z firmy ojca). Jednym słowem ZDROWIE JEST DLA MNIE PRIORYTETEM :D
Ale od początku. Mam 21 lat, jestem studentem 3 roku. Nie palę. Pod koniec czerwca 2010 (podczas jednej z sesji) zaczęły się wszelkie problemy.
Zaczęło się od jakby zwyczajnego przeziębienia. Lekkie osłabienie, ból głowy i bardzo wodnisty katar. Leczyłem się powszechnie dostępnymi lekami przeciwzapalnymi: Aspirin C, Gripex Max, Gripovita itp. Było trochę tego. Kurczę myślałem, że pójdzie szybko, ale katar i lekkie osłabienie ciągnęło się chyba przez 3 tygodnie. Katar i lekki kaszel były mało dokuczliwe, nie przejmowałem się tym (tym bardziej, że pojechałem w góry). Po powrocie katar był trochę lżejszy, lecz suchy, nieefektywny kaszel (pojawiał się kilka razy na dzień) pozostał. Spojrzałem do gardła i zauważyłem zaczerwieniony łuk podniebienny. Miałem też czasami lekkie swędzenie gardła i krtani. Pukałem gardło dużymi ilościami wody z solą licząc, że zaczerwienienie zejdzie. Ogólne samopoczucie było raczej dobre.
Po miesiącu od przeziębienia wybrałem się do lekarza. Na początku nie korzystałem z prywatnej kliniki tylko z publicznej przychodni. Zapytał czy palę, bo gardło tak wygląda. Odparłem, że nie. Zapisał mi Sunnamed na 3 dni oraz Biparox przez 5 dni. Jak nie pomoże wracam.
Nie pomógł absolutnie. Wróciłem, ale lekarz był na 3tyg urlopie. Przyjął mnie inny. Pani powiedziała, że przez te upały wszyscy teraz kaszlą i przesadzam, ale wypisała mi masę syropów typu Pulmeo oraz ACC max itp. Nie pamiętam dokładnie. Nic nie pomagało. Czułem się tak samo. Kaszel odruchowy występował nawet częściej. Drapanie rano w gardle też. Miarka się przebrała koniec z publiczną przychodnią. Uderzam do prywatnej.
Tydzień później wylądowałem u pani Internistki. Stwierdziła przewlekłe zapalenie migdałów. Dostałem Augmentin + osłony. Po tym antybiotyku było tylko gorzej. Suchy kaszel męczył mnie coraz bardziej. Swędział mnie przełyk, tchawica. Drapało mnie w gardle. Miałem chrypę.
Poszedłem więc do pani laryngolog. Powiedziała, że gardło wygląda fatalnie. Dostałem znów jakiś antybiotyk (chyba Sunnamed). Nie pomógł. Wróciłem i dostałem znów to samo i Fluconazole. Dodam, że cały czas sugerowała zbadać się pod kątem refluksu. Nie pomagało. Poszedłem do innego laryngologa na prywatną płatną wizytę. Stwierdził, że może to być: alergia lub zatoki lub refluks lub zanik nabłonka. Dostałem jakieś krople z antybiotykiem i diphergan. Co ciekawe kaszel ustąpił, ale drapanie w gardle pozostało. Podczas intensywnego mówienia występowała również chrypa, raczej taka z dołu. Swędzenie przełyku i krtani, ale już brak reakcji podczas której wymuszałem kaszel.
Zacząłem trochę popadać w hipochondrię. Cały czas bałem się, że zaraz zachoruję na coś. Wróciłem z gardłem prywatnej przychodni do innego laryngologa. Znów stwierdziła, że jest źle i kazała iść do alergologa i gastrologa. Zrobiliśmy również badanie na chlamydie pneumoniae. Wynik ujemny.
U alergologa wyszło, że mam lekką alergie wziewną na trawy i jakąś pleśń, ale okresowo pylącą. Alergolog wykluczyła powiązanie z moim bólem gardła.
Gastrolog, troszkę dziwnie mnie potraktował. Z wywiadu stwierdził, że nie mam refluksu. Powiedział, że mam zniszczony nabłonek i mam psikać „SZPREJEM”. To psikałem jakimś czymś na suche gardło – Glosal bodajże.
Udałem się do Pani laryngolog ponownie. Dała mi więc antybiotyk. Azitrin rozpuszczalny. Wkurzyłem się i go nie wziąłem. Poszedłem do drugiego laryngologa.
Pani doktor powiedziała, że z moim gardłem nie jest źle. Migdały lekko powiększone, ale zdrowe. Wygląda na zniszczony nabłonek. Dała mi płukanke z witamin, na chrypę zaleciła Islę oraz miesięczną dietę lekkostrawną na regeneracje błony śluzowej. Obiecała, że przejdzie.
Objawy nie mijały, chociaż było troszkę lepiej. Mijała oddolna chrypa, ale podczas mówienia produkowałem jakby za dużo śliny i chrypa się pojawiała. Gardło również drapało podczas głośnego mówienia. Dokładnie tylna ścianka gardła. Bardzo nieprzyjemne uczucie. Po trzech tygodniach złapałem jakąś infekcje gardła i dało mi to do zrozumienia, że bóle gardła, które zawsze miałem wyglądają właśnie tak. Ból przy przełykaniu i promieniowanie do ucha. To co mi doskwiera od dłuższego czasu jest nieco inne. Nie tak gwałtowne i mocne, ale denerwujące bo ogranicza przy pracy głosem. Po dwóch dniach przeszło i znów odczuwałem pierwotne objawy. Wróciłem do pierwszej pani laryngolog.
Stwierdziła, że jest fatalnie z gardłem. Zrobiliśmy też zdjęcie zatok. Wyszła lekko zacieniona prawa zatoka szczękowa. (Radiolodzy ku zdziwieniu wszystkich napisali później, że wszystko jest ok). Laryngolog dała mi całą masę „gadżetów”. Dalacin C + Fluconazole+ Sinupred + coś jeszcze. Wkurzyłem się i poszukałem jakiegoś dobrego laryngologa we Wrocławiu. Znalazłem bardzo dobrego lekarza. Pojechałem więc na wizytę.
Gabinet pana doktora był bardzo dobrze wyposażony. Wsadził mi do gardła jakiś długi przyrząd (chyba z kamerką), zrobił USG zatok i również powiedział, że zacieniona jest prawa zatoka szczękowa. Krtań ocenił nieźle. Stwierdził jednak, że migdały są lekko wypełnione ropą. (Myślę jednak, że może być to pozostałość po ostatniej infekcji). Nie wykluczał też powikłań refleksowych. Nie miałem jednak zgagi itd. Chociaż miałem wrażenie, że po tych wszystkich lekach zaczynam miewać ją coraz częściej. Doktor zapisał mi masę leków. Cipronex 10 tabletek, Nystatyne, Sinupred, Sulfarinol. Po zakończeniu kuracji leczenie Broncho Vaxomem. (obecnie wziąłem już 20 tabletek, czeka mnie jeszcze 10 za 2 tygodnie).
Poczułem lekką poprawę. Na kontrolach pojawiałem się u Pani laryngolog w przychodni prywatnej. Stwierdziła, że jest duża poprawa. Kazała przychodzić na kontrolę. Ja miewałem jednak coraz częściej zgagę i chrypę podczas jedzenia. Przeszkadzała mi też jeszcze trochę podczas mówienia. Brałem więc Biprazol 10mg. Na ponownej kontroli laryngolog powiedziała, że jest nieźle, ale widzi największe zmiany przy rozejściu między krtanią, a przełykiem, więc kwas żołądkowy może rzeczywiście tutaj mieć znaczenie.
Wrócilem do gastrologa. Powiedziałem, o chrypie podczas jedzenia, podczas mówienia, coraz częstszej zgadze, kulce w gardle, nalocie na języku, dość lekkim stolcu i drapaniu w gardle rano. Powiedział, że może być to relfuks czynnościowy wywołany lekami przeciwzapalnymi. Dostałem Bioprazol 20 mg. Nawet było ok. Biorę go od 3 tygodni. Nie mam zgagi i częstego odbijania. Chociaż chrypa podczas mówienia nie zniknęła, nie było źle.
Pomimo dobrej kondycji zrobiłem sobie w laboratorium u znajomych wymaz gardła z czystej ciekawości. Wyszły mi pojedyncze kolonie Gronkowca (Staph. Aureus, szczep posiada oporność typu MLsb (+) ). Znajoma powiedziała, że nie ma się czym przejmować ponieważ takie niewielkie ilości gronkowca ma większość ludzi. Muszę się jednak wybrać do lekarza i go zapytać o to. Chociaż boję się kolejnej dawki antybiotyku.
Od kilku dni znów drapie mnie lekko w gardle. Cały czas mam też grudki na tylnej ściance gardła i chrypę, która uaktywnia się podczas mówienia. Trochę mnie już to nudzi. Cały czas o tym myślę, chociaż już zaczynałem być dobrej myśli. Biorę Tran i Immunorutin. Dbam o odporność i czuję się dość silny. Tylko to gardło. Czuję, że śluzówka jest już wykończona. Proszę o jakieś rady.
Zamieszczam też zdjęcia mojego gardła, może coś pomogą. Pzeprzaszam za ten elaborat, ale starałem się dokładnie opisać problem.
napisał/a: Peter 2011-02-04 08:14
Fakt, śluzówka fatalna. Ostatnie leczenie i przypuszczenia lekarzy wydają się rozsądne. Leczenie winno być wielokierunkowe:
-bronchovaxom ok, leki przeciwrefluksowe ok i konieczne.
Natomiast dodatkowo widziałbym lek przeciwhistaminowy np Xyzal i suplementy wit. A+D w kroplach (na receptę) do nawilżania gardła - 3-4 krople na tylną część języka i rozprowadzić po tylnej ścianie gardła (1 raz dziennie), bio-selen-cynk i wit. z gr B oraz wit. C
Magnez też nie zaszkodzi (np. Chela Mag B6).
-glosal też ok.
Można też rozważyć leczenie Isporinosine (to może mieć dodatkowo podłoże wirusowe).
No i trzeba uzbroić się w cierpliwość. Tego nie da się wyprowadzić w w ciągu miesiąca.
Można też pogadać (jak jest lekarz otwarty) na temat zabiegów jonoforezy z silnym lekiem przeciwzapalnym np. Butapirazolem. Wtedy Xyzal niepotrzebny.
Takie są moje sugestie.
Pozdr. i podziękowania za konkretne słowa uznania dla tego forum :)
napisał/a: wojticzi 2011-02-04 09:04
Dzięki Peter za błyskawiczną odpowiedź.:D Co do podłoża wirusowego. Poczytałem sobie troszkę Twoje porady i kupiłem sobie przedwczoraj Engystol, który polecałeś wielokrotnie. Broncho-Vaxom tak jak pisałem został jeszcze w jednym listku. Witaminę A+E rozgryzam co jakiś czas (ale chyba się pomyliłem, bo tu chodzi o A+D, a tego już nie mam :D). O inhalacje zapytam przy najbliższej wizycie. Co do leków przeciwhistaminowych to szczerze mówiąc bardzo mnie korci, aby spróbować. Po wspomnianych we wcześniejszym poście minął suchy kaszel (nie wiem tylko, czy to od niego). Niestety czułem się senny i otępiony po tym leku:(.
Gronkowcem się martwić? Bo jak mi lekarka znów zapisze antybiotyk to się pochlastam...
Jeszcze raz dzięki Peter.
napisał/a: Peter 2011-02-04 14:14
Na razie gronkowcem się nie martwić, bo masz szczep. Bronch-vaxom.
Wit A+D jest na receptę. I jest skuteczniejsza niż A+E. Spróbuj przekonać jakiegoś lekarza.
Ja lek przeciwhistaminowy polecam na 2, 3 tyg, by wyciszyć problem zapalny. Jak bardzo senność przeszkadza, to trudno. Ale przez ten okres czasu można wytrzymać :)
Antybiotyk uważam, że jest jak na chwilę obecną absolutnie zbędny.
napisał/a: wojticzi 2011-02-05 17:12
Dodam jeszcze, że dużo ostatnio jeździłem samochodem nie mając przy sobie wody. Starałem się bardzo nie ogrzewać wnętrza. Gardło drapało mnie jednak "na wlocie" bardzo intensywnie. W aucie nie mogę zbytnio rozmawiać. Dużą ulgę przynosi przebywanie na dworze lub wypicie jakiegoś słodkiego napoju lub zjedzenie cukierka. Wtedy wraca humor ze względu na możliwość wykorzystania głosu bez jednoczesnego bólu. Co ciekawe lepiej czuję się moje gardło po jakimś soku niż po wodzie mineralnej. Glosal działa bardzo krótkotrwale. Chyba w końcu spróbuje te leki przeciwalergiczne. Muszę próbować wszystkiego byle by się z tego wygrzebać, bo martwię się co będzie z moim gardłem za kilka lat, jeżeli teraz tak wygląda. Dzięki Peter jeszcze raz za wszystkie rady i pomysły. Jonoforezy nikt mi nigdy nie zaproponował, a czytałem, że może tu zdziałać bardzo wiele.
napisał/a: mzgaweda 2011-02-05 17:54
Peter napisal(a):Na razie gronkowcem się nie martwić, bo masz szczep. Bronch-vaxom.
Wit A+D jest na receptę. I jest skuteczniejsza niż A+E. Spróbuj przekonać jakiegoś lekarza.
Ja lek przeciwhistaminowy polecam na 2, 3 tyg, by wyciszyć problem zapalny. Jak bardzo senność przeszkadza, to trudno. Ale przez ten okres czasu można wytrzymać :)
Antybiotyk uważam, że jest jak na chwilę obecną absolutnie zbędny.

Szanowny Panie Doktorze
Pytanie krótkie i zasadnicze czytam ten post gościa jakbym widziała swoje problemy.Zrozumiałam sugestię Pana doktora i zdecydowałam,że mimo braku odczulania poddam się zabiegowi na zatokach.Na tę chwilę zapytanie na CITO.W piątek skończyłam kurację sterydami od 4.01. do 3.02 schodząco 3 mg co trzy dni od dawki 32 mg.Dziś rano budzę się wzięlam calą gamę leków przeciwastmatycznych, inhalację berodualem ,sinupret , wypłukałam zatoki NACL solą fizjologiczna,wylałam z pojemniczka ten plyn ,który przeszedł przez zatoki lekko podbarwiony krwią / w nosie mam strupki ?
Po 15 minutach moja głowa gorąca , mierze gorączkę a tu 38,7 /boli mnie gardło krtań kaszel /ale nie napadowy/ suchy pochodzenia krtaniowego tak mi się wydaje. Biorę apap extra /bo tylko jego mogę wziąć triada aspirynowa/ gorączka nadal się utrzymuje włączam Engystol /czy to dobry pomysł/W czasie gdy rozpoczynałam kurację sterydem zrobiłam wymaz z nosa
prywatnie wyszedł gronkowiec naskórkowy nie wiem co to znaczy.W tym samym czasie pobrany wymaz w przychodni wynik ujemny.Pytanie co mogłabym zastosować do poniedziałku żeby zbić gorączkę skoro apap nie skutkuje? W poniedziałek udam się do lekarza POZ-u ,pulmunologa a w środę mam wizytę u laryhgologa.Mam bóle grypopodobne mięśniowe pleców /szczytów, kaszel , i tą wredną gorączkę. Co robic? proszę o radę na CITO /sok malinowy odpada,zioła też, nawet cytryna jest na liście leków wykluczonych dla osoby chorej na astmę aspirynową.Bardzo proszę o dorażną pomoc.Czy mozliwe jest ,że powinnam sobie darować to płukanie zatok? / jutro juz nie będę tego robić.
napisał/a: wojticzi 2011-02-05 18:48
Peter, co myślisz o złożonym suplemencie bogatym w witaminę A,E oraz C od HUMAVIT?? Nie wiem, czy jest sens to kupować?
napisał/a: mzgaweda 2011-02-06 11:26
wojticzi napisal(a):Peter, co myślisz o złożonym suplemencie bogatym w witaminę A,E oraz C od HUMAVIT?? Nie wiem, czy jest sens to kupować?[/quot
U mnie podobnego rodzaju dolegliwości laryngolog dziesięć lat temu zdiagnozował jako RINO-PHARYNGO-LARYNGITIS CHRONICA ALLERGICA.
Do tego dołączyło przewlekłe zapalenie zatok plus uczulenie na kwas salicylicylowy /triada aspirynowa/. Twoje stadium jest nie tak grożne ,tym bardziej,że dokładasz wiele troski by zwalczyć objawy.Ja wypijam mega ilości
siemienia lnianego nie mielonego tylko gotowanego ,to stanowi sporą ulgę, ale nie likwiduje kardynalnie problemu.Teraz wynalazłam cukierki ślazowe produkowane przez KRAKOWSKI KREDENS one również pomagają.Czy używałeś kiedykolwiek tabletki typu Tymianek z podbiałem ?Próbowałam pić olej lniany BUDWIGOWY ,ale nie bardzo mi to smakuje.Wszystkie te półśrodki mają działanie powlekające dla błon śluzowych gardła czy krtani.Spróbuję jeszcze środków ,które Ty wykorzystujesz.Zjadłam spore ilości BIO MARINE 570 .Wspaniale,że Ty nie masz męczącego suchego kaszlu,który dodatkowo rujnuje moją śluzówkę.
Zyczę Ci sukcesów w walce z problemem jesteś młodym organizmem napewno zwyciężysz.Ja natomiast mam sporo latek i zrujnowany system odpornościowy z racji konieczności przyjmowania sterydów doustnych.
napisał/a: wojticzi 2011-02-06 11:58
Jem ostatnio siemię lniane wymieszane z jogurtem. Od czasu do czasu popijam syrop prawoślazowy. Może coś mi to da. Obawiam się, że mam śluzówkę podrażnioną w następstwie drażniącego działania kwasu żołądkowego, który jakoś pobudziłem. Może za dużo leków przeciwzapalnych, może 3 znaczne posiłki zamiast 5 mniejszych. Nie wiem co się stało. Nigdy nie miałem też problemów z odpornością. Infekcje były mi obce. Może rzeczywiście alergia wiosenna dała mi wycisk. Nie brałem leków na alergie, ale łzy i katar czasem się pojawiały. Może coś jest w tej alergii, bo po Diphargenie uwolniłem się od suchego kaszlu.
napisał/a: Peter 2011-02-07 08:07
mzgaweda - jak pani reaguje na pyralginę?

wojticzi - lepiej jest stosować w takim przypadku wit. A+E lub A+D bezpośrednio na śluzówkę.
napisał/a: wojticzi 2011-02-07 08:55
Dzięki Peter. Jutro idę na wizytę do laryngologa, pogadać z nim o tych zabiegach z jonoforezy. Oczywiście witaminki obowiązkowo! Ostatnio miałem zwykłe płukanki jamy ustnej, ale bardziej płukało to dziąsła niż gardło. Poproszę o te kropelki, o których wspominałeś.
napisał/a: wojticzi 2011-02-09 12:20
Byłem u lekarza. Dostałem Xyzal, płukanke witaminową. Mam pić parzone siemię lniane. Lekarz stwierdził, że Gronkowcem kompletnie nie należy się przejmować. Stwierdził, że śluzówka jest zanikowa. Co prawda recepty jeszcze nie wykupiłem, ale parzę siemię lniane i czuje, że to najsilniejsza osłona jaką do tej pory stosowałem.