Zagadka niczym Dr.House Obszerniejsza

napisał/a: Medyczka1 2014-08-30 13:21
Witam wszystkich mój problem jest dość zagadkowy. Otóż dwa lata temu zaczął się mój problem, nie rozwiązałem go do dziś mimo tego że próbowałem, Jakies przeszlo dwa lata temu pierwszy raz pojawil sie u mnie odruch wymiotny było to w momencie stresującym gdyż miałem udać się do odpowiedzi. Mimo tego że się źle czułem nie zwymiotowałem, i to jest generalnie początek zagadkowych problemów, jakieś kilka dni po owym wydarzeniu, dokładnie na zakończeniu roku szkolnego poczułem duszności i lekkie problemy z oddychaniem, zaczęlo mnie cofać, nie zdążyłem nawet do łazienki i zwrocilem na korytarzu. Ten feralny dzień zmienił znacznie moje życie. Po powrocie do domu owego feralnego dnia, nie przejmowałem się tym co się stało, pomyślałem hm.. zjadłem coś nie świeżego ot co . Niestety problem pojawiał się ponownie, generalnie intensywnośc wzrastała wraz z stresem i myślami. Trochę później bo jakies półtora roku do przodu czyli jakies pół roku temu udałem się do gastrologa. Udałem się do niego gdyż przez półtora roku bardzo często wymiotowałem, mimo tego że walczylem z tym, kazdy trening w klubie, pójscie do szkoły powodowało problem. Powiem tak, dokońca nie byłem pewny czy to dobrze że udałem się do gastrologa, gdyż nie byłem pewny czy nie byłby lepszy psycholog. Jednak się udałem, domyślalem się że po wiecznych wymiotowaniach coś wyjdzie, nie myliłem się. Miałem nadzerki, refluks, a także przepukline rozworu przełykowego. Dostałem antybiotyki a także ipp. Wrócił mi optymizm pomyślalem że wkońcu wyzdrowieje. Nic bardziej mylnego, problemy nie mijały i trwają po dziś dzień. Dodam kilka istonych faktów a na końcu zadam kilka pytań, Nerwica czy choroba, a może jedno i drugie? Takie pytanie zadaje sobie każdego dnia, być może jest to jedno i drugie, być może długotrwała choroba doprowadziła do nerwicy, a może na odwrót. Analizując ostatnie 2 lata, nadal nie wiem nic. Nalezy dodac również ze mój brat ma podobne problemy, wyszło mu że ma przepukline rozworu przełykową wrodzoną. Dostał troche inne leki niż ja i mu ponoć pomagają, zapomniałem dodać ze mam równiez często zgage, problemy zazwyczaj maleją gdy nie jem kilka godzin, maleją równiez problemy gdy przestaje o nich myśleć np. Czuje się źle a włacze komputer i zagram w cos i jest lepiej gdyż mysli znikają, zauwazyłem ze jak sie gorzej czuje to tez jakos inaczej oddycham i musze tego pilnować. Przyszłośc szykuje przede mną wiele stresów i się poprostu obawiam. Co robić? Udać się do gastrologa ponownie ale tym razem do innego? Może psycholog? Jak z tym walczyc ?Dodam również że Ipp wogóle mi nie pomaga, a takze ze pod wpływem stresu czuje takie jakby zatykanie.