ZABAWA W DUSZENIE - mamo, tato...tak się bawię.

napisał/a: wikam2 2015-02-06 21:08
Piszę w tym dziale bo nie bardzo wiem gdzie to umieścić....
Macierzyństwo, rozwój dziecka....te tematy nie kojarzą mi się z duszeniem, które mnie zatrważa.

Drodzy rodzice - co wiecie nt. zabawy w duszenie?

Wiemy już, że dzieci "bawią" się w słoneczka itp. Niemniej myslałam, że zabawa w duszenie to zabawa "świeża"
praktykowana głównie w Ameryce. Otóż nie....dotarła i do nas, do naszych szkół.
Niedawno ogladałam film ;
http://www.hbo.pl/movie/zabawa-w-duszenie_-78936
... oczywiście jako matkę zaciekawił mnie ale także i zszokował.
Niemniej obejrzałam, pomyślałam naiwnie - ach co te dzieci wyprawiają i o tym zapomniałam.
Przedwczoraj rozmawiając z córką uznałam, że może jednak wspomnę jej o tym gdyby tak kiedyś coś na ten temat przeczytała (nagłe olśnienie - bo przecież skoro ja o tym nie wiedziałam to i ona nie wie)...lepiej uświadamiać i tłumaczyć zawczasu prawda? A nadmienię, że dziecie ma ledwie 13 wiosen.
Odpowiedż córki - lol...mamo ale ty jesteś opóźniona...wiem o tym.
Potem nastąpiła opowieść kto co itp...
Ja osobiście zamarłam.
Tak to prawda - jestem opóźniona! Ale ja nie wiem gdzie mam wyszukiwać informacji nt. "lekkich zabaw" nastolatków!
Na teraz pewne jest to, że musze ww. kwestię poruszyć w szkole, choć nie wiem od której str. się za to zabrac.

A Wy drodzy rodzice? Wiedzieliście o takiej zabawie? Może istnieją i inne których nie znam/nie znamy?
Jak sobie z tym radzić? Jak ratować młodzież? Może widzieliście zasinienia na szyi dziecka?


Nastolatek to tak trudne "stworzenie" że dotarcie do niego, przetłumaczenie, wypytanie wymaga nie lada umiejętności, cierpliwości, oddania itp ;/

A my walczyć musimy bo nasze(?) dzieci mają odrealnione tezy itp. Usłyszałam, że zabawa w duszenie, czyli co za tym idzie omdlenie, utrata świadomości sprzyja...kontaktom ze zmarłymi! Ręce opadają!

Dzieci (oczywiście nie wszystkie, nie każdy jest pod wpływem rówieśników) widzą więcej plusów, minusów zdają się nie zauważać.
A te minusy to multum śmierci/zgonów w efekcie ww. zabawy.

Moje dziecko się nie bawi (tak mówi, a ja pilnuje obserwuję oraz wcześniej nic nie zauważyłam) a Twoje?
napisał/a: Andzrej 2015-02-08 12:32
Problem warty omówienia, bo nie stanowi jakiegoś przypadkowego pojedynczego epizodu a ukazuje nam skutki czyjegoś celowego działania.
Rodzice bezmyślnie przekazują swoje dzieci do instytucji na które nie mają wpływu a nie mając wiedzy na temat sposobów tresowania dzieci i późniejszych nieodwracalnych jego skutków nie połączą ich bardzo powolnego rozpadu więzi rodzinnych z działaniami sprzed kilkunastu lat.
Od kilku lat polska tradycja i rodzina jest atakowana a my się temu biernie przyglądamy. Z czego ta bierność wynika ? Pierwsze, to wyparcie przez propagandę głównie telewizyjną i internet czytania książek. Kto dzisiaj sam wybiera autora i kupuje książki o np. naszej historii ? Współczesny Polak nie ma wiedzy, jest nasiąknięty propagandą jak gąbka. Drugie, to brak płaszczyzny dyskusji pomiędzy młodymi a starszymi doświadczonymi i z autorytetem Polakami. Współczesnemu młodemu Polakowi nie przedstawia się realnych osobowości, których autorytet promieniuje i stanowi bazę do dyskusji o naszej przyszłości. Nasza inteligencja i arystokracja przeżyła zabory a została bezkarnie zamordowana w kilka lat po wojnie. Kto dzisiaj rozumie jak to się stało i dlaczego nikt nie stawia im pomników. Ilu młodych Polaków wie co to jest Kodeks Boziewicza ? Nasze polskie współczesne autorytety są niszczone i atakowane przez propagandę. Nauczmy się bronić przed tą wrogą nam propagandą z którą nie wygramy bez ograniczenia tzw. wolności słowa.
Obserwuje jak młodemu pokoleniu wmawia się że wolność to swawola i należy jej za wszelką cenę bronić a kultura, patriotyzm, szacunek i tradycja to szkodliwe przeżytki ograniczające swawolny rozwój jednostki.
Do czego jest zdolne społeczeństwo składające się z takich swawolnych jednostek, których jedynym celem jest pogoń za mamoną ?
Kończąc zachęcam do czytania książek, poznawania autorów i różnych teorii, Niestety wartościowych książek nie znajdziemy w małomiasteczkowych bibliotekach i w internecie. Organizujmy się i publicznie dyskutujmy o naszej historii i przyszłości.
Na początek książki warte przeczytania, przemyślenia i porównania ze współczesną rzeczywistością:
"Kultura krytyki. Ewolucjonistyczna analiza zaangażowania Żydów w XX-wieczne ruchy intelektualne i polityczne" autor prof. Kevin MacDonald
"Encyklopedia białych plam" praca zbiorowa profesorów historii, dostępna w internecie
dla wytrawnych znawców historii "Spisek przeciwko Kościołowi" warto przeczytać dla poznania faktów, które nie prędko przebiją się w Polsce.
W dużych miastach są organizowane przedszkola Montessori ciekawe czy tam też tak tresują dzieciaki.
Życzę powodzenia w tych trudnych dla nas czasach.