Za krótkie węzidełko języka?

Witam wszystkich, jeśli zły dział to przepraszam..


Otóż mam 18 lat i już od dawien dawna tak się zastanawiam jak to z moim językiem jest...
Bo niby jest wszystko ok, nigdy nie miałem wad wymowy, nie seplenie ani nic, jedyne czego nie potrafię wymówić to dłuższe "R" np. "prrrr" pojedyńcze r tylko a dalej nic...

Tak jak stanę przed lustrem i próbuję maksymalnie wystawić język to wydaje mi się, że to jest za mało i inni mogą bardziej.. Zaraz jak wysunę za zęby to od razu język "skręca" w dół tak jakby to węzidełko które go podtrzymuje było za krótkie...
Albo po wystawieniu tak języka nie mogę go w żaden sposób czy zwęzić czy coś innego z nim robić..

Z jednej strony mi to nie przeszkadza, z drugiej jeśli to nic poważnego i mogę z tym żyć ale może jednak warto to "poprawić"?
Tylko czy potem nie będę miał problemów z wymową? I jak w ogóle się do tego zabrać?

Dodam, że po urodzeniu, nie wiem ile dokładnie ale miałem już podcinane to węzidełko bo ponoć bardzo mało mogłem wystawić język...

I jak byłem u dentystki, ale to dawno może kończyłem podstawówkę, jakoś tak, to coś też o tym języku wspominała...

Dziękuję z góry za odpowiedzi i liczę na "oświecenie" mnie w tym temacie..