Z astmą w Alpy czy można?

napisał/a: HXH 2013-09-19 10:00
Witam!
W tym roku chorowałam 2 x na zapalenie płuc w odstępie pół roku. Przy drugim zapaleniu, które przechodziłam w sierpniu zdiagnozowano astmę spowodowaną alergią na pyłki.
Dostałam Dehistar 5mg, Asmenol 10mg, 2x dziennie wziewy z nebulizatora Pulmicort (dawka 500mg). Obecnie zmniejszyłam dawkę Pulmicortu do 1 x dziennie (podczas przeziębienia lekarz kazał przez kilka dni brać po 2 razy). Obecnie czuję się dobrze.
Ponieważ astmę mam (świadomie :)) od niedawna, nie bardzo wiem jak można z nią funkcjonować. Chcieliśmy wyjechać w listopadzie na narty w alpy, ale obawiam się czy przy astmie nie ma przeciwwskazań do takiego wyjazdu. Nigdy nie byłam w alpach (na takich wysokościach), i nie mam pewności jak mój organizm zareaguje i jakie mogą być konsekwencje. Bardzo proszę o odpowiedź bo mam dużo wątpliwości i nie wiem jaką decyzję podjąć. Dziękuję.
napisał/a: Ygritte 2013-10-07 09:21
Pobyt w górach może być bardzo dobrą opcją dla osoby zmagającej się z astmą, bo powyzej pewnych wysokości występują roztocza kurzu i inne zanieczyszczenia. Jednak trudno powiedzieć czy wyjazd w najwyższe góry Europy to dobry pomysł. To na pewno będzie spore wyzwanie dla Twojego organizmu. Zabezpiecz się przed silnym atakiem alergii. Ja zawsze nosze ze sobą adrenalinę i nie muszę obawiać się anafilaksji.
napisał/a: HXH 2013-10-07 21:47
Bardzo dziękuję za odpowiedź :) Ta adrenalina i anafilaksja brzmi groźnie ;) Na razie "zapoznaję się" z tą moją przypadłością i lekarz nic nie wspominał o adrenalinie. Boję się wyjechać bo od pewnego czasu każdy wyjazd, czy na długi weekend, czy na urlop kończył się dla mnie w najlepszym wypadku przeziębieniem a w najgorszym zapaleniem płuc :( Mój organizm nie jest chyba przygotowany na "spore wyzwania". Niestety
Hania83
napisał/a: Hania83 2013-10-22 20:56
A czy regularnie przyjmujesz sterydy? Masz jakieś skutki uboczne?
Ja radzę skontaktować się ze swoim lekarzem. On będzie wiedział co jest dla Ciebie najlepsze.
napisał/a: HXH 2013-10-22 21:38
Tak przyjmuję sterydy wziewne (dwa razy dziennie Fostex). Dodatkowo biorę Asmenol i przeciwalergicznie Dehistar.
Kilka dni temu byłam na wizycie u Pulmonologa i Pani doktor powiedziała, że zbyt krótko mnie leczy i nie weźmie na siebie odpowiedzialności za decyzję dotyczącą wyjazdu. Powiedziała, że gdybym się zdecydowała jechać to powinnam stopniowo dozować wysokość i wysiłek, żeby powoli przyzwyczaić się do ostrego powietrza. Stwierdziła, że nie wiadomo czy po kontakcie z ostrym i zimnym powietrzem, po wyjeździe na górę nie dostanę skurczu oskrzeli.
napisał/a: Odetchnij_Spokojnie 2013-11-26 10:05
Witam,
Astma jest jak np. cukrzyca chorobą przewlekłą. Długo może być dobrze, ale na pewno wróci. Dlatego leczenie jest przewlekłe - ustala się taki najmniejsze dawki sterydów wziewnych, które całkowicie blokują objawy chrobowe (kaszel, świsty po wysiłku fizycznym). Chyba że jest to astma epizodyczna wystepująca tylko podczas pylenia. Wtedy poza okresem pylenia nie powinno się nic dziać. Zawsze należy mieć przy sobie lek który szybko rozkurczy oskrzela w razie ich skurczu. W Alpach, ze względu na mroźne powietrze, może u nadwrazliwego pacjenta dochodzić do zaostrzenia objawów. Proszę wziąć od lekarza receptę i jechać w Alpy. Aktywność fizyczna i sport to naturalni wrogowie astmy!

Pozdrawiam,
Ekspert OdetchnijSpokojnie odpowie na Twoje pytania dotyczące alergii, astmy i anafilaksji. Pamiętaj, że zawsze warto jest się udać na wizytę do Twojego alergologa. Więcej informacji znajdziesz na www.odetchnijspokojnie.pl.
Hania83
napisał/a: Hania83 2013-11-26 20:39
"Aktywność fizyczna i sport to naturalni wrogowie astmy!"

Jak to? Mój lekarz twierdzi, że aktywność fizyczna tylko pomaga! Dzięki niej i odpowiedniej suplementacji można uniknąć tak niebezpiecznych powikłań sterydów wziewnych jak osteoporoza czy nadciśnienie tętnicze...
napisał/a: HXH 2013-11-28 22:23
Dziękuję za odpowiedzi :)
W alpy pojechałam! Piękne miejsce, super stoki. Polecam :)
Za Waszą radą wzięłam ze sobą Ventolin, na szczęście nie był potrzebny ;)
Jeśli chodzi o problemy zdrowotne to najbardziej we znaki dały mi się szybkie zmiany wysokości, podczas podjazdów samochodem,(zatkane uszy, mdłości, kołatanie serca, zawroty głowy), albo kiedy w krótkim czasie wjechałam szybką kolejką na wysokość 3200 m zrobiło mi się słabo, ale to nie było związane z astmą.
Pogoda była sprzyjająca, ciepło i słonecznie tylko w jeden dzień powietrze było mroźne. Mam kłopoty z zatokami, więc podczas wysiłku nieświadomie oddycham przez usta, nałykałam się tego mroźnego powietrza. Po trzech dniach pobytu zaczęłam pokasływać, (w pokoju niestety była boazeria, a na podłodze wykładzina = kurz, choć pokój czysty. Biorę Dehistar na alergię, a mimo to czułam jak zatyka mi się nos). W piąty dzień pobytu piłam już syrop wykrztuśny i musiałam wziąć popołudniu Theospirex bo czułam, że ciężej mi się oddycha i nie mogłam odkrztusić flegmy (Przez cały czas biorę wziewy 2x Fostex) Jednak objawy nie były bardzo nasilone. Po powrocie do polski jeszcze kaszlę niestety. Jutro idę do pulmonologa :)
napisał/a: piotrosiama 2013-11-28 23:39
Odetchnij_Spokojnie napisal(a):Witam,
Astma jest jak np. cukrzyca chorobą przewlekłą. Długo może być dobrze, ale na pewno wróci. Aktywność fizyczna i sport to naturalni wrogowie astmy!


Szczerze powiem, że zadziwiły mnie te wpisy Pani Ekspert.
Hania83
napisał/a: Hania83 2013-11-29 21:43
HXH napisal(a):Dziękuję za odpowiedzi :)
W alpy pojechałam! Piękne miejsce, super stoki. Polecam :)
Za Waszą radą wzięłam ze sobą Ventolin, na szczęście nie był potrzebny ;)
Jeśli chodzi o problemy zdrowotne to najbardziej we znaki dały mi się szybkie zmiany wysokości, podczas podjazdów samochodem,(zatkane uszy, mdłości, kołatanie serca, zawroty głowy), albo kiedy w krótkim czasie wjechałam szybką kolejką na wysokość 3200 m zrobiło mi się słabo, ale to nie było związane z astmą.
Pogoda była sprzyjająca, ciepło i słonecznie tylko w jeden dzień powietrze było mroźne. Mam kłopoty z zatokami, więc podczas wysiłku nieświadomie oddycham przez usta, nałykałam się tego mroźnego powietrza. Po trzech dniach pobytu zaczęłam pokasływać, (w pokoju niestety była boazeria, a na podłodze wykładzina = kurz, choć pokój czysty. Biorę Dehistar na alergię, a mimo to czułam jak zatyka mi się nos). W piąty dzień pobytu piłam już syrop wykrztuśny i musiałam wziąć popołudniu Theospirex bo czułam, że ciężej mi się oddycha i nie mogłam odkrztusić flegmy (Przez cały czas biorę wziewy 2x Fostex) Jednak objawy nie były bardzo nasilone. Po powrocie do polski jeszcze kaszlę niestety. Jutro idę do pulmonologa :)


To super, że Twój wyjazd przebiegł bez większych komplikacji ;) aż dziwne, że po tak nagłej zmianie klimatu obyło się bez nagłych ataków. Stosujesz może jakieś dodatkowe leki (poza sterydami) poprawiające Twój stan zdrowia?
napisał/a: HXH 2013-11-30 18:50
Nagłych ataków nie miałam, ale stopniowo stan się jednak zaostrzał :( W sumie nigdy nagłych ataków nie miałam. (na szczęście) Ale odkąd wiem o astmie ciągle martwię się, że może mi się coś takiego przytrafić :(
Oprócz wziewów biorę tylko lek przeciwhistaminowy (claritine, dehistar - narazie próbuje który mi najbardziej pomoże) oraz Asmenol.
Hania83
napisał/a: Hania83 2013-12-01 22:09
W sumie leczę się podobnie do Ciebie. Tylko na ostatniej wizycie lekarz dodatkowo przepisał mi adcort na poprawę stanu jamy ustnej. Ciekawe czy coś pomoże...