Wysokie tętno, uczucie ciężkości w mostku po amfetaminie

napisał/a: pozdropowicz 2012-12-18 18:56
Witam. W Piątek przesadziłem zdecydowanie z alkoholem do tego spróbowałem amfetaminy, na drug dzień bardzo mocny kac, zjadłem tylko dwa banany, późnym wieczorem serducho zaczęło mi trochę kołatać więc poszedłem spać. Niedziela rano jak gdyby nigdy nic ale od mniej więcej południa serce znowu dało o sobie znać, wysokie ciśnienie, szybki puls na zmianę z niskim, wieczorem było bardzo źle (zimne poty i ogromne zmęczenie) w poniedziałek rano dało się już jako tako funkcjonować ale poszedłem do rodzinnego zbadała ciśnienie 120-75 puls 96, za chwile EKG i puls juz 65 ciśnienie podobne do tamtego. Nic dla mniej o amfetaminie nie mówiłem bo to znajoma mamuśki :/ Wypisała mi Aspargin i Hydroxyzinum. Dzisiaj wtorek i zdecydowanie lepiej ale nadal odczuwam uczucie ciężkości w mostku(czasem lekkie duszności), słabsza wydolność fizyczna, wydaje mi się że nie dam rady nabrać pełnych płuc powietrza, no i te serce bije tak jakby mocniej niż w tamtym tygodniu.

Mam 20 lat, każdy popełnia błędy, ja mam nadzieje że wyciągnę z tego właściwe wnioski żeby tak nie szastać zyciem. I tutaj mam pytanie czy wszystko najdzie na normę po jakimś czasie czy trzeba iść do specjalisty, powiedzieć o wszystkim i to leczyć ?

Proszę nie pisać "za głupote trzeba płacić" albo "masz na własne życzenie" bo to już zrozumiałem.
napisał/a: Los Angeles Galaxy 2012-12-18 19:19
Korzystając ze swojego bogatego doświadczenia z narkotykami powinno wszystko wrócić do normy gdzieś za tydzień ...
Z tego co wiem amfy nie należy mieszać z alkoholem ... masakra ^^ ale ważne że żyjesz.
napisał/a: pozdropowicz 2012-12-21 09:07
To jeszcze raz ja. Od tamtej pory za dużej poprawy nie ma, serce bije mocniej i głupie wejście po schodach powoduje szybsze jego bicie. Co mi może dolegać? Dzwoniłem do przychodni i państwowo do kardiologa dopiero w marcu będe mógł pójść :o Niby mogę normalnie funkcjonować ale chciałbym żeby te serce sie uspokoiło. Iść na basen może, pobiegać i trochę się rozruszać? Dodam że często biegałem, startowałem w zawodach, przebiegnięcie kilku km to dla mnie nie problem, teraz czuje że z jednym byłby kłopot :/ Czy też może poczekać jeszcze kilka dni i jak się nie poprawi to prywatnie?