Wyniki krwi

napisał/a: Justyna 23 2007-02-13 21:00
Witam
Mam 23 lata. Około 6 lat temu dowiedziałam się, że moje wyniki nie do końca są dobre. W szczególności chodzi o żelazo i hemoglobinę. Oczywiście jestem blada, wiecznie zmęczona i zdarza mi się mdleć. Jest to dla mnie troszkę uciążliwe. Leczyłam się u kilku lekarzy i ogólnie trochę nabiegałam w tej sprawie. Pierwszy lekarz stwierdził, że to tylko kwestia wyrównania żelaza, dlatego wcinałam je na okrągło, aż wszystko się ładnie wyrównało. Jednak po odstawieniu żelaza po kilku miesiącach wróciło do stanu początkowego. Na co dowiedziałam się, że niektórzy tak mają i zwyczajnie mój organizm nie przyswaja żelaza i będę musiała uzupełniać je w tabletkach już zawsze. Został wówczas tylko jeszcze problem mdlenia... Dlatego odwiedziłam wielokrotnie neurologa oraz kardiologa. Nikt nie był jednak w stanie wyjaśnić omdleń. I tak od tamtej pory... byłam u kilku lekarzy. Dowiaduję się od nich, że albo się odchudzam, albo dojrzewam, albo że mdlenie u dziewczyn w tym wieku jest normalką itp. Ostatnio nawet dowiedziałam się, że pewnie to wina narkotyków, ze względu na mój wygląd ( rodzice zawieźli mnie do lekarza od razu po tym jak padłam w autobusie). Obecnie leczę się w poradni hematologicznej, czyli dostaję na okrągło żelazo. Dużo by o tym pisać...

Moje wyniki:

WBC 3.7 10^6/ml
LYMPH 1.4 10^6/ml
LYMPH% 37.1 %
RBC 4.6 10^9/ml
HGB 11.1 g/dl
HCT 36.0 %
MCV 77.8 fl
MCH 24.0 pg
MCHC 30.8 g/dl
RDW-CV 14.9 %
PLT 188.0 10^6/ml
PDW 12.4 fl
MPV 10.7 fl
P-LCR 31.5 %


Żelazo - 5.5 µmol/l

Byłabym wdzięczna za informacje co z nich wynika oraz czy to naprawdę jest normalne i mam się przyzwyczaić? Nie szuka się przyczyny? Chciałam jeszcze podkreślić, że w rodzinie zdarzyły się podobne sytuacje.
Z góry dziękuję za pomoc
napisał/a: Ania1264 2007-02-13 22:25
Niedokrwistość, stan niedoboru hemoglobiny, liczby krwinek czerwonych i wskaźnika hematokrytowego z obniżeniem liczby erytrocytów poniżej wartości prawidłowych. Objawy: bladość skóry i błon śluzowych, przyspieszenie czynności serca i oddechów, szybkie męczenie się, bóle i zawroty głowy, szum w uszach, mroczki przed oczami, osłabienie mięśni, trudności w skupieniu uwagi, drażliwość, senność, stany podgorączkowe.
SĄ DWA ZASADNICZE RODZAJE ANEMII: anemia sierpowata i anemia złośliwa.
Anemia sierpowata to ciężka, zwykle śmiertelna choroba dziedziczna wywołana obecnością nienormalnej formy hemoglobiny w czerwonych ciałkach krwi, które przy niskim ciśnieniu tlenu przybierają kształt sierpowaty.
Anemia złośliwa spowodowana jest niedoborem witaminy B12. Awitaminoza B12 prowadzi do bardzo poważnego schorzenia krwi, najczęściej będącego wynikiem braku wewnętrznego czynnika krwiotwórczego o charakterze białka, wytwarzanego w żołądku i niezbędnego do wchłaniania witaminy B12 z pożywieniem.
Tutaj masz trochę wiadomości wstukaj w google dowiesz się więcej.
poZDRÓWKA
napisał/a: Peter 2007-02-14 08:09
Ania - te dwa opisane przez Ciebie przypadki z pewnością jej nie dotyczą (anemia sierpowata i anemia złośliwa). Niezdiagnozowanie takich przypdków (jak sama pisałaś) prowadzi do śmierci. Niedobór wit. B12 naprawdę trudno przeoczyć, zresztą leczenie polegające na doustnym jej przyjmowaniu (w opisanym przypadku) nie dałoby efektu. Tak samo trudo byłoby przeoczyć w badaniach (morfologia) niewłaściwą budowę krwinek.Tak więc, jest to prawdopodobnie zjawisko niedoboru żelaza (może wartałoby sprawdzić, czy nie ma jakiej inwazji pasożytniczej w przewodzie pokarmowym), albo po prostu tak ma (jak twierdzą lekarze). Wchłanianie mikroelementów w przewodzie pokarmowym ma charakter aktywny, więc bardzo wiele czynników (budowa kosmków jelitowych, alergia, mikroflora jelitowa,pasożyty, niedobór enzymów) zaburza ten proces. I trzeba po prostu uzupełniać te niedobory zwiększoną podażą.
napisał/a: Justyna 23 2007-02-14 14:12
Hm.. Dziękuję bardzo za odpowiedzi. Jednak wydaje mi się, że powinnam może udzielić jeszcze kilku informacji w tym temacie, gdyż odpowiedzi za dużo mi nie mówią... :(
Sprawa wydawała mi się dość prosta jednak do czasu. Niedawno okazało się, że moja mama też ma niedobór żelaza. Ale to jeszcze nic... Bardzo długi czas babcia miała podobny problem... po wielu latach stwierdzono, że jest to spowodowane przez jelita. Heh.. A to doprowadziło do białaczki no i śmierci. Nie znam niestety szczegółów tej choroby i w sumie lekarze do końca też nie wiedzieli co jest grane, ale to tak w skrócie.
Chciałam jeszcze nawiązać do moich "objawów". Nawet nie wiem czy to ma związek z tymi wynikami, bo w sumie tylko ja mam omdlenia i tym podobne rzeczy. To, że czuję się słaba, wiecznie zmęczona, męczy mnie wszytko... i najlepiej bym na okrągło spała no nie powiem jest dość uciążliwe we wszystkim i ogólnie w codziennym funkcjonowaniu. O koncentracji też mogę zapomnieć. Poza tym... z roku na rok czuję się coraz gorzej i przeszkadza mi to coraz bardziej. Ale chciałam wspomnieć o mdleniu. To dopiero jest męczarnia... Wiem, że mogę paść w każdej sytuacji i nie mam nad tym zbytniej kontroli. Słabo robi mi się chyba codziennie w różnych okolicznościach. O wstawaniu w nocy mogę zapomnieć. I co najważniejsze. Przed mdleniem mam nagły atak bólu brzucha... najczęściej. Jestem nieprzytomna przez krótki czas. Jednak po odzyskaniu przytomności czuję się tragicznie ok. godzinki, dopóki nie zaczną działać jakiekolwiek leki przeciwbólowe, mam "akcje ratunkową".
Chciałabym wreszcie dowiedzieć się co to jest... i co mogę z tym zrobić. Wydaje mi się, że trochę ciężko uznać to za normalkę i się przyzwyczaić.
Pozdrawiam
napisał/a: Peter 2007-02-14 14:29
To wygląda na trudną i dość poważą sprawę. Czy kiedykolwiek robiono Ci jakieś szczegółowe badania? Tomografię lub rezonans głowy? Czy we krwi badano oprócz poziomu żelaza także magnez, sód, potas, wapń?
I czy ten ból brzucha jest zlokalizowany w jego dolnej części, czy raczej pod żebrami (jeśli tak, to czy on jest zlokalizowany pośrodku, czy wzdłuż żeber). I czy to jest ból uciskowy (skurczowy), czy raczej inny. I do kiedy on trwa, czyli w jakim wieku zaobserwowałaś takie problemy? I czy nie jest on spowodowany spożyciem jakiś pokarmów, czy ból ten ma charakter napadowy, raczej z niczym nie związany? Czy masz jakieś problemy o charakterze alergicznym?
napisał/a: Ania1264 2007-02-14 15:28
Peter ma rację wszystko powinno byc zbadane( także magnez, sód, potas, wapń).Mam też kilka pytań czy badałaś sobie kiedyś nerki może masz jakieś badanie moczu no i napisz gdzie ten ból brzucha w którym miejscu i jak przebiega.Czy czujesz że zemdlejesz jak zachowuje się twój organizm przed tym zdażeniem(ręce,nogi, serce).
napisał/a: Justyna 23 2007-02-14 19:21
Dziękuję bardzo za zainteresowanie.
Jeśli chodzi o głowę byłam skierowana na jakieś badania, coś trzy literowe, tak jak EKG czy USG.. ale nie pamiętam dokładnej nazwy. Miałam wizyty u neurologa, ale stwierdziła, że wszystko w porządku. Tomografii nie miałam.
Na samym początku, około 6 lat temu badano potas, magnez itd.. Teraz wszyscy skupiają się tylko na morfologii i żelazie...
Ból brzucha zlokalizowany jest w dolnej części, pod pępkiem.
Myślę, że to jest raczej ból skurczowy.
Ciężko stwierdzić w jakim wieku, ale co najmniej 3-4 lata temu. Nie zaobserwowałam żeby był spowodowany jakimiś pokarmami.
Raczej ma charakter napadowy. Zdarza się w bardzo różnych okolicznościach. Jak wspominałam np. w nocy, kiedy przypadkowo wstanę, na plaży czy w autobusie, oczywiście w kościele. . Ale najczęściej w domu... Zauważyłam, że nieraz np. po sesji.. Więc może to stresy, które nazbierały się wcześniej? No albo po okresie... Ale to też niekoniecznie.. Nieraz mdleję, gdy jest duszno czy gorąco... albo ogólnie z jakiegoś innego bólu np. uderzenie się.
Problemów o charakterze alergicznym raczej nie mam, przynajmniej nic o tym nie wiem.
Nerek nigdy nie miałam badanych, ale mocz tak.. I wszystko było ok.
Ciężko stwierdzić czy czuję, że zemdleję.. Nieraz jest mi słabo i ogólnie czuję się fatalnie więc przeciwdziałam temu. Ale... jeśli już mdleję to najczęściej nieoczekiwanie.. Nie jestem w stanie nic zrobić, nikomu powiedzieć itd. Czasem zdążę tylko usiąść. Jak zachowuje się organizm... Boli mnie bardzo brzuch i skupiam się tylko na tym. Ciemno przed oczami chce mi się wymiotować i nie jestem ogólnie nic w stanie zrobić.. wstać czy cokolwiek innego. Leżę i ktoś musi przy mnie biegać, a ja zwijam się z bólu.
Szczegółowe badania... właśnie to jest najgorsze. Każdy lekarz sprawdza morfologie, żelazo... Widząc, że z tym był problem. Miałam niby te badania głowy no i serca, bo do kardiologa tez byłam wysłana, ale to było dawno i tylko powierzchownie, bo lekarze od razu stwierdzili, że z tym to nie do nich. Jednak żadnych badań związanych z brzuchem nigdy nie miałam, ani nerkami... itd.
Pozdrawiam
napisał/a: Peter 2007-02-15 14:56
No to może podsumujmy, opisałaś się tyle...
Wszystko na to wskazuje, że Twoje omdlenia raczej nie mają związku z anemią. To bardziej podłoże psychosomatyczne, rodzaj nerwicy wegetatywnej lub dziwnej "migreny". Problem w tym, że trudno na to znaleźć jakiś skuteczny lek. Musisz obserwować swój organizm i jak tylko czujesz się niepewnie, to musisz jak najszybciej usiąść i głowę między kolana, jak najniżej. Powinno to zabobiegnąć lub skrócić ewentualne omdlenie.
Odnośnie tych problemów jelitowych, to musiałabyś przejść bardzo szczegółowe badania, włącznie z biopsją jelit, a ewentualne rozpoznanie może wiele do sprawy nie wnieść (np. gdyby się okazało, że masz niewłaściwą budowę kosmków jelitowych), to i tak na to nie ma lekarstwa. Jeśli to u Ciebie rodzinne, to może mieć podłoże genetyczne, a wtedy też nic nie można poradzić. Szczepionki genetyczne to niestety na razie daleka przyszłość (najbliższe 20-30 lat). Resztę informacji prześlę Ci na e-mail lub PW.
A odnośnie badań poziomu elektrolitów to może zrób sobie sama (prywatnie). Myślę, że nie przekroczy 50 zł.
I jeszcze jedno, badanie, o którym piszesz, to było pewnie EEG. Jeśli wyszło dobrze, lekarze nie zdecydowali o dalszej diagnostyce, przyjmując, że wszystko jest ok. I to jest bardzo możliwe.