Wrzodziejące zapalenie jelita grubego- moja krótka historia.

napisał/a: Karolusia 2011-08-01 18:30
Witam ponownie!
Dziękuję Wam za odpowiedź:).

Na razie u mnie bez zmian, w między czasie zrobiłam szczegółowe badania krwi/moczu. Dziś byłam na konsultacji u lekarza, powiedział, że wyniki ogólnie są dobre(mimo, że OB mam 50). Oczywiście wspomniał o zapaleniu jelit, ale ani słowa o WZJG. Po prostu otrzymałam informację, że jest lekki stan zapalny, który pochodzi od jelit. Przepisał mi Sulfasalazin (3x2) oraz dał skierowanie do gastrologa na konsultację.

Pozdrawiam!
napisał/a: Scüty 2011-08-02 09:26
Witam Wszystkich serdecznie.
Mam 27 lat i niestety jestem kolejna osoba meldujaca sie na pokladzie naszego g********o statku. Moje dolegliwosci zaczely sie jakies 9 miesiecy temu ale dopiero teraz zostaly zdiagnozowane. Niestety jest to kolejny gwóźdź na mojej psychice wbijany mlotkiem z etykieta "Nie poddawaj sie chłopie" ale w praktyce nie jest to juz takie latwe gdyz jak kazdy przedmiot w kory wbijemy za duzo gwozdzi tak i moja psycha zaczyna powoli pekac. Ciesze sie jednak ze znalazlem to forum i ludzi na nim ktorzy rozumieja moje problemy (bo na pomoc otoczenia i to nawet tego ktore uwarzalem za blizsze nie mam co liczyc)

Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie i pragne podziekowac za wiele przydatnych informacji które tu znalazlem.
napisał/a: Inna1990 2011-08-03 13:50
Eureka!
Normalny stolec, brak jakichkolwiek objawów choroby. Jeszcze tylko 2 miesiące kuracji homeopatycznej i CU pójdzie w zapomnienie!;)
Dzięki Bogu wróciłam całkowicie do życia!
Ludzie to naprawdę działa!!!!
Dlaczego wszyscy brną w leczenie, które jak sami przyznajecie nie przynosi efektów lub przynosi ulgę tylko na krótki okres.
Mnie aż korci, żeby zrobić kolonoskopię, ale muszę jeszcze poczekać. Wszyscy WILECY profesorowie, którzy mnie leczyli padną z wrażenia. Nie będą w stanie tego zrozumieć. Z Boską pomocą homeopatia i zioła z dietą wyprowadziły mnie z tego koszmaru.
Chciałabym z całego serca, abyście też poczuli taką ulgę.

Pozdrawiam!
napisał/a: Karolusia 2011-08-03 13:55
Scüty, możesz napisać jak na początku wyglądały Twoje dolegliwości?
napisał/a: Scüty 2011-08-08 07:54
Witam ponownie. Na poczatku była tylko biegunka dlatego zbagatelizowalem sprawe bo myslalem ze minie jak zawsze, niestety tak sie nie stało. Pózniej doszly do tego bóle brzucha pojawiajace sie bez zadnej przyczyny i jakis dziwny sluz wystepujacy wraz z krwia kiedy bylem sie wyprozniac. Do tego jeszcze od czasu kiedy zaczelo mnie to meczyc nie moge spac w innej pozycji jak tylko na plecach. Jesli polozylem sie na boku albo brzuchu wytrzyywalem tak max 2 min i odrazu musialem biec do kibelka. No i ilosc wizyt w toalecie ze 2 -3 dziennie zwiekszyla mi sie do 10 - 15 przy lepszych dniach a przy gorszych nawet po 20 kilka razy. Spadlem rowniez z wagi jakies 10kg.
Pozdrawiam
napisał/a: Inna1990 2011-08-15 21:49
Jeszcze tylko 6 tygodni i będę mogła jeść co tylko mi się podoba!
Kończę kurację i jestem przeszczęśliwa:)
Możecie nie wierzyć, ale to naprawdę działa.

Pozdrawiam!
napisał/a: Scüty 2011-08-16 13:25
Inna1990 Co to za kuracja? Ja narazie dostalem Sulfasalazin 500mg 2x3 i stwierdzam ze jest lepiej ale nie tak do konca jakbym tego chcial. Ale w moim stanie chyba lepszy rydz jak rydzyk.
Pozdrawiam
napisał/a: xXpaaaulinkaaXx 2011-08-16 18:24
salazopyrin en 500 3x2 lub sulfasalazin oraz czopki salofalk 1x1. do tego stosowalam przez okres 28 dni wlewki salofalk 1x1. leczenie niezbyt przyjemne- jednak skuteczne. Najwazniejsze sa czopki ale tabl dojelitowe redukuja stan zapalny w pozostalej czesci jelita.Niestety by pozostac w dobrej kondycji nalezy czopki brac co dzien na noc nawet i rok nie zaprzestawac. Skutecznosc tej metody polega na tym ze silny stan zapalny likwiduje sie przez jakis czas a nie przez 2 tyg. Gwarantuje zdecydowana poprawe. Ja juz nie biegam do toalety, wyprozniam sie 1 raz dziennie, w porywach 2, stolec normalny, bez sladu krwi i zadnych bolesci brzucha. nigdy nie stosowalam medycyny niekonwencjonalnej i w najblizszej przyszlosci nie zamierzam sie z nia wiazac gdyz w wielu przypadkach jest ona zawodna. a jak widac- poprostu trzeba dobrac odpowiednie leczenie do organizmu. w moim przypadku czekalam na to ponad 4 lata. ale wkoncu udalo sie. oby na jak najdluzej.
pozdrawiam
napisał/a: Inna1990 2011-08-16 21:52
Scüty napisal(a):Inna1990 Co to za kuracja? Ja narazie dostalem Sulfasalazin 500mg 2x3 i stwierdzam ze jest lepiej ale nie tak do konca jakbym tego chcial. Ale w moim stanie chyba lepszy rydz jak rydzyk.
Pozdrawiam


Tak jak pisałam wcześniej, leczę się homeopatycznie. I wcale nie wiążę się z żadnymi czopkami, ani lekami i nie jestem od nich uzależniona. Wypróżniam się raz dziennie. Jem już prawie wszystko. A za 5 tygodni rozszerzam dietę na maksa. Wiem, że to do mnie nie wróci. Czuję się świetnie i ta kuracja wyprowadza mnie z tej choroby raz na zawsze. Ale cóż poradzić, że ludzie wolą opcję życia z tą chorobą. Sama wiem, że potrzeba czasu na to aby dojrzeć mentalnie do tego, że te tabletki nie pomogą. Zawsze wierzymy, że lekarz wie co robić, ale czasem trzeba poszukac pomocy gdzie indziej, a najlepiej u Boga. Ja znalazłam. Prosiłam o pomoc i ukierunkowanie, co zrobić, aby z tego wyjść.
I jak tu nie wierzyć w Boską siłę?
Możecie myśleć co innego, ja swojego zdania nie zmienię. Każdy w końcu dojdzie do tego i sam stwierdzi czy mam rację czy nie.
napisał/a: heavenCU 2011-08-29 17:03
Witam serdecznie.

CUdakiem jestem od 2004 roku. Choroba pojawiła się zaraz po ustabilizowaniu sobie życia. Jestem człowiekiem nerwowym a byłem też “przejmującym się”. To chyba najgorsze. Sprawdziany, kolokwia, zaliczenia powodowały u mnie biegunki i bóle brzucha, nawet kiedy czułem, że jestem przygotowany i bez problemu się zaliczy. No cóż taki już byłem (teraz inaczej patrzę na to wszystko). Po studiach zostało się jeszcze ożenić i życie miało płynąć już z górki (o pracę martwić się nie musiałem). Minęły 2 miesiące od ślubu, wszelkie nerwy opadły i zaczęło się. Najpierw podkrwawianie, lekarz pierwszej wizyty oznajmił - hemoroidy. Parę tygodni później dostałem wrzodów żołądka. Przepisał antybiotyk (ospamox) na helikobacter. To co działo się z moimi jelitami po tym antybiotyku trudno teraz opisać. Nie wiedziałem, że treść pokarmowa tak szybko może przelecieć przez układ pokarmowy a po defekacji kibel wyglądał jak po jakimś świniobiciu w rzeźni (zapach jak bym gnił od środka). Później gastrolog, kolonoskopia i wynik: CU. Na początku sulfosalazina a po roku lub dwóch asamax. Ogólnie remisje miałem dosyć długie bo trwające nawet pół roku a samo zaostrzenie praktycznie bez krwi (biegunka, śluz, wzdęcia) trwały max 3-4 tygodnie. Między zaostrzeniami nie brałem leków wcale, czasami przechodziło mi przez głowę, że może choroba już nie wróci. Niestety, zawsze wracała. Od miesiąca wróciła ale w inne postaci niż zazwyczaj, całkiem odwrotnie. Nie mam boleści, biegunki, wzdęć ale za to krew jest codziennie i zazwyczaj przy pierwszej porannej wizycie w kiblu. Przez te 7 lat zauważyłem następujące zależności.

[list:53l1q9g1]Zaostrzenia przychodzą razem z innymi chorobami. Np. dzień przed tym jak się zaczyna ból gardła pojawiają się u mnie wzdęcia, śluz a czasami biegunka. Widocznie reakcja mojego układu odpornościowego na przeziębienie powodowała interakcje na jelito.

Kiedy już przeziębienie mnie dopadło to zazwyczaj na remisje trzeba było jeszcze po chorobie czekać chyba, że... przeziębienie wymagało antybiotyku. Zauważyłem, że kiedy tylko włączyłem antybiotyk, już następnego dnia jelito miało się lepiej a stolce wręcz wzorcowe. To nie zdarzyło się raz. Wiem, że to był Novamox (inny brałem i też była poprawa - nazwy nie pamiętam) (we wcześniejszych postach ktoś brał Duomox). Zastanawiam się czy nie zgłosić się do gastrologa i nie poprosić o receptę. Nie wiem tylko, czy przy zaostrzeniu nie spowodowanym infekcją to pomoże, ale skoro jeden z nas tak właśnie postępuje przy zaostrzeniach i mu pomaga to może akurat. Czy coś o tym wiecie lub słyszeliście?

Zmiana klimatu... Nie ma u mnie nic bardziej skutecznego niż urlop (wyjazd). Niestety od 2 lat nigdzie nie byłem (ciąża żony a teraz 3 miesięczny niemowlak :). Mieszkam tak bardziej na południu polski i wystarczy wyjazd nad bałtyk (600km) i nawet jeśli mam jakieś dolegliwości to dosyć szybko ustają. Wiem, że taki wyjazd przy ostrym przebiegu jest mocno niekomfortowy ale na wyjeździe wbrew obawom czułem się dużo lepiej.

Pogoda. Kilka dni kiepskiej pogody często powoduje nawrót objawów. Dlatego też najczęściej zaostrzenia mam na wiosnę i jesienią (najgorsza jesień).[/list:u:53l1q9g1]

Może ktoś słyszał o połykaniu tabletek asamax całą dzienną dawkę na raz. Ostatnio gastrolog powiedziała, że na niektórych dobrze działa przyjęcie całej dawki dziennej jednorazowo i nie jest to szkodliwe. Ważne by nie przekroczyć dawki dobowej. Od kilku dni biorę 2 razy po 4 i nie zauważyłem różnicy (jakoś nie mam odwagi wziąść 8 tabletek jednorazowo). Stosowaliście coś takiego?

Tabletki przeciwbólowe... Jako, że jestem przy okazji migrenowcem to od czasu do czasu trzeba się borykać z rozrywająco pulsującym bólem głowy. Piszecie, że trzeba uważać z tabletkami przeciwbólowymi. Na mnie działa ibuprom. Czy są jakieś przeciwskazania? Wczoraj wziąłem na noc 2 tabletki (jedna niewiele daje) i dzisiaj rano było więcej krwi niż zazwyczaj. Chyba to mnie skłoniło do wizyty na forum i naskrobanie tego posta. Może to przypadek?

Inna1990:

Dobrze słyszeć, że czujesz się coraz lepiej ale jeśli chorujesz na CU to nie wyleczysz się homeopatią. Możesz wprowadzić diety poprawiające funkcjonowanie jelita a tym samym pomóc sobie w polepszeniu jego stanu ale to nie jest choroba jelit. To choroba immunologiczna która powoduje zapalenie jelita ale podłoże leży w układzie odpornościowym. Mam oczywiścię nadzieję, że mylę się bardzo i zapomnisz o tym co przechodziłaś.Z drugiej strony nie nastawiaj się tak bardzo na wyzdrowienie bo później ewentualny nawrót choroby może odbić się jeszcze bardziej na Twojej psychice. Ja z zaostrzeń wychodzę jak na razie samymi tabletkami asamax a raz (kiedy planowaliśmy dziecko i nie chciałem w siebie pakować niepotrzebnej chemii) wyszedłem i bez nich. Przez pół roku mogę nie brać tabletek i jest wszystko ok ale przychodzi dzień i zaczyna się od początku. Mimo mojego sceptycyzmu chciałbym się dowiedzieć więcej szczegółów tej diety (heavenek@interia.pl - może sam spróbuje o sprawdzę).

pozdrawiam

Rafał, CUdak :/
napisał/a: Agat. 2011-08-29 21:21
Witam,
diagnozę otrzymałam niecały miesiąc temu po kolonoskopii, to WZJG; objawy, takie jak lekkie bóle brzucha, czasami wzdęcia, częste wizyty w łazience (ok 8 razy dziennie) przy czym wydalam w zasadzie jedynie śluz z krwią, mam od kwietnia. Od 3tyg. biorę Asamax 3x2 na początku widziałam poprawę, czułam się lepiej, jednak od 5 dni jest znowu tak jak było wcześniej i w związku z tym mam pytanie, czy w początkowej fazie leczenia może wystąpić poprawa a później nagłe pogorszenie? Nie wiem za dużo o tej chorobie i prosiłabym o pomoc. Czy powinnam dodatkowo stosować jakąś dietę?
To jest dość uciążliwe, pogodziłam się już z faktem, że to choroba na całe życie, jednak chciałabym nauczyć się jakoś łagodzić jej objawy;)
napisał/a: Karolusia 2011-08-29 21:40
Agat, u mnie tez zdiagnozowano CU.
Obecnie biorę Asamax 3x2tabletki i żadnych niepokojących objawów już nie mam: załatwiam się normalnie oraz jem wszystko prawie wszystko oprócz mleka (nawet pizzę;)).

Obecny stan otrzymałam po dość intensywnym leczeniu wlewkami Salofalk, Metronidazolem oraz Encortonem. Leczenie trwało kilka dni, ale efekty były błyskawiczne.
Wcześniej brałam sam Asamax, ale niestety nie przyniósł zadowalających efektów.

Jeżeli chodzi o dietę to u mnie ona chyba nie miała istotnego wpływu na moje objawy.