Wrzodziejące zapalenie jelita grubego- moja krótka historia.

napisał/a: Scüty 2013-03-07 10:58
Aniela08 ale im dłużej bedziesz zwlekac z odwiedzeniem specjalisty tym poważniejsze mogą byc dla Ciebie tego konsekwencje.
Biegunki, bole brzucha, krew w kale, utrata wagi to są objawy WZJG. Ja Ci radze skonsultowac to z lekarzem bo jesli to ZJ to im szybciej zaczniesz leczenie tym lepiej.
Pozdrawiam i zdrowia życze
napisał/a: megis6 2013-05-03 12:21
Mam 28 lat i 2 lata temu zdiagnozowano u mnie WZJG :((..bardzo cieżko jest mi z tą chorobą sie pogodzić i żyć ;(.Pierwszy raz krew się pokazała w dniu w którym mój synek 5 letni trafił na sygnale do szpitala.Dodam ze jestem osobą bardzo emocjonalną.Był to bardzo silny stres dla mnie i chyba najgorsze chwile jakie przeżyłam w swoim życiu.Nie będe się rozpisywała na temat mojego synka bo wszystko juz jest w porządku.Więć krew w kale,biegunki,silne bóle brzucha i ślóz z takimi objawami trafiłam do proktologa.Na początek pobrał mi kawałek wycinka z jelita i zrobił badanie na nowotwora.Dzięki Bogu wyszło negatywne ale wtedy sie dowiedziałam że choruję na WZJG ...:((.lekarz przepisał mi Sulfasalazin 500mg. po 2 tabletki 3xdziennie(czyli 6 tabl) oraz kwas foliowy Acidum Folicum 5mg.1x dziennie.Objawy się uspokoiły...po dłuzszym czasie ustąpiły ale nawet wówczas brałam codzinnie Sulfasalazin tylko zę w zmniejsoznej dawce czyli 1 x dziennie po 2 tabletki oraz nadal kwas foliowy.Nacieszyłam sie tylko kilka miesiecy bo po czasie był nawrot wszystkich objawów..:( Lekarz wówczas wrócił do dawki 6x dziennie po 2 tabl.Sulfasalazin i na dodatek przepisał mi Encorton 1 x dziennie po 1 tabletce.Naczytałam się dużo złych opinni o tym sterydzie i za wszelką cene próbowałam uniknąć jego zażycia .:( Brałam tylko Sulfasalazin i kwas lekarzowi nic nie pow.że sterydu nawet nie wykupiłam.Nie wiem jak ale dzieki Bogu obyło sie wówczas bez tego sterydu wszystkie objawy zanikły i miałam remisje dobrych 8 miesięcy.Znowu miałam zmniejszoną dawke Sulfasalazinu do 2 tabl.dziennie+kwas foliowy i po 8 miesiacach znowu na nowu wszystko powróciło..:(((( Proktolog wówczas dał mi skierowanie do szpitala (koniec lipca 2012r.) na kolonoskopie uwarunkował to tym iż dla profilaktyki raz na jakis czas trzeba mieć robione kolonoskopie żeby kiedyś juz nie było za póżno..:(.Po szpitalu miałam tylko brac ten Sulfasalazin + kwas chociaż objawy miałam nadal takie samo jedyne co mi radzili przestrzegac to diete wiadomo lekko strawną,be słodyczy itd.znowu nastapiłą remisja chyba jakims cudem kolejnym ale juz dużo krótsza bo trwała tylko 3 miesiące.Od stycznia krwawnie,mam biegunki,bóle brzucha i doigrałam się anemii,mój lekarz ogólny przepisał mi żelazo w tabletkach i po nich objawy sie bardziej nasiliły.Odstawiłam żelazo i w tej chwili jestem na zastrzykach (10 ampułek ).Nie wiem czy to ma jakikolwiek sens poniewaz wiadomo że całe zycie nie moge być na zastrzykach ;( Od stycznia czuje się makabrycznie :( nie ma sił na nic,nawet zwykłe domowe obowiązki mnie przerastają ;( jestem podłamana fizycznie i psychicznie tą chorobą kiedyś nie umiałam przeżyć dnia bez jakiegos ruchu (jazdy na rowerze,na rolkach czy bieganiu )byłam bardzo aktywna przez cały dzień a teraz jestem zupełnie inną osobą ;(( nawet zakupy samochodem sprawiaja mi czasem kłopot :(Kilka dni temu byłam na wizycie u proktologa przepisał mi znowu zwiększoną dawke Sulfasalazinu( 6 tabletek na dzień)+kwas foliowy i do tego ten Encorton :((( nie wyKupiłam znowu tego sterydu..teraz zaczynam się pomału zastanawiać nad tym czy dobrze ?? pewnie nie mało tu od Was poczytam że bardzo żle robię że nie słucham lakarza więc jak mam się wyleczyć ? Chodzi mi głównie o to że jak troche tutaj nawet poczytałam na forum i wiele z Was dostawało inne leki na WZJG niż sterydy ...bardzo Was prosze o pomoc bo w tej chwili jestem na skraju sił psychicznych jak i fizycznych ;((( Może moge podsunąc jakos swojemu lekarzowi proktologowi inne laki niż Sterydy ? np leki Biologiczne ? jesli chodzi o moja diete to jest róznie czsaem ja przestrzegam,czsaem jem wszystko co popadnie od kilku dni już nie mam nawet apetytu bo po każdym posiłku latam do kibelka i mam bóle brzucha ;( No i wkoncu zaczęłąm sie poważnie obawiać....o swoje zdrowie jak nigdy ;( Jeszcze raz bardzo Was prosze o napisanie swojego zdania na ten temat .Pozdrawiam megis
napisał/a: marcinIrlandia 2013-05-14 01:08
Witam.
Moja choroba zczela sie przy pierwszej ciazy mojej partnerki. Stres + rzucenie papierosow.
Nawroty mam srednio co rok. Jem zdrowo ale wszystko i duzo, bardzo duzo, bo lubie.
Lekarstwa biore tylko przy nawrocie. Zazwyczaj steryd na 3 dni i Pentasa 3x2. Pentase powinienem brac caly czas ale nie biore bo bardzo droga tutaj.
Wydaje mi sie ze stres, stres i stres jest przyczyna nawrotow.
Tym razem wzdecia mam od 10 dni, dzis pierwsza krew.
Zaloze sie ze gdyby nie stres zwiazany z wakacjami , do dzis mialbym sie swietnie.
Wydaje mi sie ze cala ta choroba siedzi nam w glowach.
Ostatnio bylem u irydologa , robi zdjecie oka i bez zadnego pytania mowi co i jak.
Mam nerwice i jej zdaniem dlatego mam wzjg. Wierze jej. Trzeba sie wyzbys stresu , nerwow a bedzie dobrze.
Pozdawiam wszystkich chorych.
napisał/a: megis6 2013-05-14 12:17
marcinIrlandia- Uważam dokładnie tak samo główną przyczyną tej choroby jest stres... gdy są jakieś zmartwienia odrazu czuje sie gorzej i mam nawroty a jak wszytsko gra to i z WZJG jest ok po ostatnim moim wpisie ( patrz wyżej ) czuje się o niebo lepiej a wówczas byłam bardzo podłamana swoim stanem zdrowia.Zaczęłąm przeglądac strony w internecie i natknęłąm się na 'pyłek kwiatowy "...wyczytałam że pomaga on na wiele chorób w tym WZJG zakupiłam go w sklepie ekologicznym ( ok 17 zł.) i co najważniejsze zaczęłam myślec bardzo pozytywnie w sposób taki że mi pomoże;) i stał sie cud juz po kilku godzinach od jego zażycia ból jelit bardzo się zmniejszył..po 24 h całkiem zniknął..:))))) biegunki ustały :)))),krew jeszcze jest ale w bardzo znikomej ilości :))) jestem bardzo szczęśliwa D !! bo od bardzo dawna nie czyłam się tak dobrze,jesli chodzi o leki przepisane przez proktologa to zażywam tylko Sulfasalazin od 6-8 tabletek dziennie + kwas foliowy.Z dnia na dzień krwi jest mniej i z dnia na dzień moje dawne siły powracają.Jem wszystso to na co mam ochote :)W moim przypadku pozytywne myślenie,wyeliminowanie w większej mierze stresu +pyłek kwatowy = mj sukces :)))) !! życze Wam dużo zdrowia Kochani :)
napisał/a: marcinIrlandia 2013-05-14 14:48
A i zapomniałem dodać , że actimel bardzo dobrze wpływa na moje jelita. Któryś tutejszy lekarz tłumaczył mi znaczenie dobrych bakterii w trakcie trawienia. Wczoraj po odkryciu krwi z bólem pojechałem po actimel i muszę przyznać przespalem całą noc, a dziś tylko jedno wypróżnienie.
napisał/a: marcinIrlandia 2013-05-14 14:49
A i zapomniałem dodać , że actimel bardzo dobrze wpływa na moje jelita. Któryś tutejszy lekarz tłumaczył mi znaczenie dobrych bakterii w trakcie trawienia. Wczoraj po odkryciu krwi z bólem pojechałem po actimel i muszę przyznać przespalem całą noc, a dziś tylko jedno wypróżnienie.
napisał/a: nihassa 2013-06-30 13:19
Witajcie,
U mnie zdiagnozowano WZJG w 2000 roku. Leżałam wtedy 3 miesiące w szpitalu, oczywiście na sterydach. Nie będę opowiadać wszystkich szczegółów, bo nie chcę do tego już wracać, ale miałam ponad 20 stolców na dobę + wymioty.
Dostałam wówczas encorton + sulfasalazynę. Encorton brałam pół roku (w dawkach zmniejszających), sulfasalazynę ok 2 lata. Potem ją odstawiłam i przez ponad 10 lat nie miałam żadnych problemów. W 2011 roku wylądowałam znów w szpitalu z krwawymi biegunkami, osłabieniem, bolącymi stawami itp. Znów dostałam sterydy (tym razem metypred) i asamax. Po wykonanej kolonoskopii (w której wyszło, że był polip) i po ustaniu biegunek wypuszczono mnie do domu z zaleceniem konsultacji gastrologicznej. Od tamtego czasu byłam cały czas na asamaxie - 6x500mg naraz (rano).
Jakiś czas temu trafiłam na lekarza, który kazął mi odstawić wszystkie leki, jakie do tej pory brałam (oprócz asamaxu był też polprazol na żołądek, fostex na astmę, claritine na alergię, divascan na migreny itp.). I podjęłam się leczenia naturalnego. Widzę, że mi bardzo pomogło, zeszła mi opuchlizna całego ciała, zeszła zatrzymana woda w organiźmie, stolce sa regularne i bez problemów. Mam w planie zastosować również homeopatię.
Dlatego prosiłabym koleżankę Inna1990 o kontakt w tej sprawie, chciałabym się poradzić.

Pozdrawiam i trzymam za wszystkich kciuki.
napisał/a: Piotrex1 2013-09-22 13:49
Witam. Mam 42 lata i gdzieś w połowie 2009 roku czyli ok. 4 lata temu coś się zaczęło dziać ze mną i miałem trudności z wypróżnieniem. Myślałem, że to wrzody ale zrobiono kolonoskopię i stwierdzono WZJG. Zapisał mi lekarz Asamax 500 czopiki i powie
dział, że nadżera mnie choroba na dolnym odcinku jelita grubego dlatego wystarczą czopki. Od tego czasu żyje jak żyłem, jem wszystko, ćwiczę na siłowni regularnie, biegam. Nie odczuwam żadnego bólu, nawrotów. W ogóle ta choroba nie daje znać o sobie. Jedynie tylko to, że aplikuje czopek po opróżnieniu i zauważyłem, że prawie cały czas mam nie twardy stolec. Dzisiaj pierwszy raz przeczytałem na forum o tej chorobie i zmartwiłem się, że tylu was młodych choruje i przechodzi takie bóle, że nie ma na to leku ani wiedzy, że można dostać raka, niewydolności wątroby i, że są objawy oczne. CIEKAWE CZY KTOŚ Z WAS WIE JAKIE? PROSZĘ O OPISANIE. Może ktoś z was wie od lekarza czy ta choroba w miarę upływu czasu powiększa się mimo stosowania Asamax, czy to, że ćwiczę, biegam może ją powiększyć albo to, że jem dużo mleka, nabiału. Będę wdzięczny za radę. Mogę od siebie powiedzieć, że chyba mam na małym odcinku zaatakowane jelito bo nie mam bólu żadnego ani trudności. Zawsze nie chciałem brać też tabletek by nie niszczyć żołądka. Myślałem, że jeżeli mam atak choroby na dolnym odcinku jelita grubego to lepiej stosować tylko czopki by nie psuć żołądka. Rzuciłem palenie 5 lat temu po 25 latach palenia i po ok. 1 - 1,5 roku przyszły trudności z oddawaniem kału, a potem
WZJG. Ale przy takim stanie w jakim przechodzę chorobę i tak wolę ją niż palenie nałogowe. Może ktoś już choruje z was dłużej i też żył, myślał i odczuwał podobnie, a potem okazało się, że robił źle co skutkowało nasileniem WZJG. PROSZĘ O RADĘ DLA MNIE. Pozdrawiam.
napisał/a: Ventussi 2013-09-22 20:56
A to na pewno WZJG? Wyjątkowo łagodny przebieg. Może warto zrobić powtórną kolonoskopię, aby się przekonać, czy choroba się całkowicie nie cofnęła, tudzież. może to w ogóle nie było to. Słyszałem o przypadkach diagnozy CU albo CD, a po kilku latach jakimś cudem choroba znikała.
napisał/a: Piotrex1 2013-09-22 22:34
Pocieszające. Chciałbym aby tak było. Gdzieś po roku albo półtora od uaktywnienia choroby byłem u lekarza i on zalecił mi odstawienie leków celem zaobserwowania czy choroba odeszła. Twierdził, że u 1 osoby na 3 w tej chorobie notowano przypadki zaniknięcia choroby. Odstawiłem i niestety objawy się nasiliły. Rozwolnienie, trudności z oddaniem stolca poprzez zablokowanie tej części jelita grubego gdzie uaktywniła się ta nadżerka, krew przy oddawaniu stolca. Minęło kolejne ok. 2 - 2,5 roku gdzie biorę po 1 szt czopka Asamax 500 codziennie po opróżnieniu i tak jakby żadnej choroby nie było, tylko nie twardy stolec mam. Być może mam inne objawy tej choroby jednak ich nie widze bo sie do nich przyzwyczaiłem. Na siłowni w podnoszeniu ciężarów jak na swoją wagę 95 kg przy wzroście 173 cm i na 8 lat ćwiczeń mam małą siłę. Może przez osłabienie chorobą. Nie wiem. Biegam dużo, po 40 min, wydolność mam dobrą. A może jest tak, że przez regularne uprawianie sportu objawy tej choroby mniej się nasilają. Dużo się modlę bo jestem osobą wierzącą. Bóg mi pomaga. Polecam wiarę, modlitwę i sport. Pozdrawiam.
napisał/a: ~Anonymous 2013-09-23 10:41
Proponuję odstawić nabiał na dłuższy okres czasu. Pozdrawiam.
napisał/a: Scüty 2013-10-29 12:54
Mam pytanko do jelitowców. Czy leczył sie ktoś u doktora Adama Dzikiego z Łodzi??? Mam do niego skierowanie i chciałbym sie cos więcej dowiedziec o jego sposobach leczenia.