Wrzody i zapalenie błony śluzowej żołądka

napisał/a: JuliaL20 2014-02-24 17:32
Witam!
Zrezygnowana, strapiona i zmartwiona założyłam konto na tym forum w nadziei, że być może ktoś mi pomoże...
Mam problem z wrzodami żołądka i zapaleniem błony śluzowej żołądka, a raczej te problemy ma mój piesek. Dlaczego piszę tutaj? Ponieważ jest leczony ludzkimi lekami, które średnio mu pomagają...
Może króciutko napiszę o co chodzi.
Mój suczka rasy chow-chow, ma 9 lat, niespełna 22 kg wagi, pod koniec listopada przeszła gastroskopię, po której stwierdzono że ma wrzody żołądka. Jeden większy i dwa mniejsze, a dodatkowo zapalenie błony śluzowej żołądka. Wrzody prawdopodobnie powstały w wyniku dość długiego podawania niesteroidowych leków przeciwzapalnych (Cimalgex) i ciągłego podawania preparatu o nazwie Apto-flex, który w składzie posiada MSM (metylosulfonylometan). Piesek dostawał te preparaty, ponieważ przez długi czas cierpiał na zwyrodnieniowe zapalenie stawów. Pobrano wycinki, wykluczono jakikolwiek nowotwór, nie stwierdzono obecności Helicobacter Pylori.
Po gastroskopii lekarz weterynarii zalecił doustnie antybiotyk Clavaseptin 500 mg (amoksycylina + kwas klawulanowy) 2 x dziennie po 1 tabl. I tak jak do gastroskopii z pieskiem nie było źle, bo wymioty zdarzały się raz na 4-5 dni i wszystkie pięknie zjadał, tak po doustnym podaniu tego antybiotyku zaczęły się dziać cuda. Piesek przestał jeść, wymiotował kilka razy na dzień. Zaprzestałam podawania doustnego antybiotyku, odczekałam prawie 2 tyg. i ten sam antybiotyk piesek dostał w iniekcjach podskórnych (15 zastrzyków). Dodatkowo weterynarz zalecił Famogast 20 mg 2x dziennie po pół tabl. oraz balsam Szostakowskiego 5 godz. po ostatnim posiłku. Niestety balsam po kilku próbach musieliśmy odstawić, bo piesek niezbyt dobrze go tolerował, natomiast sam Famogast stosowany prawie 2 miesiące niewiele pomagał.
Pod koniec antybiotykoterapii i za radą znajomej (która ma pewne doświadczenie jeśli chodzi o nadkwasotę u psa, ale niewielkie jeśli chodzi o wrzody) odstawiłam Famogast, a zaczęłam pieskowi podawać Alugastrin. Na początku było super, piesek zaczął jeść sam z miski, widać było ogólną poprawę nastroju, ale po kilku dniach stosowania Alugastrinu pojawiły się znowu problemy ze stawami i trzeba było podać psiakowi 4 zastrzyki (1 co 7 dni) preparatu Cartrophen Vet, który działa podobnie jak niesteroidowe leki przeciwzapalne, więc widać było, że z żołądkiem psiaka znowu jest gorzej. Przestał jeść, karmiony jest łyżką i mówiąc szczerze, ciężko to nazwać karmieniem a raczej wmuszaniem. I przede wszystkim Alugastrin, który wcześniej cudownie działał, teraz nie daje za bardzo rady. W sumie to raz pomaga, a raz nie. Podpowiedziano mi, żebym spróbowała podawać Famogast razem z Alugastrinem, ale nie wiem jak to za bardzo podawać, czy muszą być odstępy pomiędzy tymi dwoma specyfikami, bo wyczytałam że Alugastrin może utrudniać wchłanianie leków, np. typu Polprazol itp. Ogólnie od 2 dni zaczęłam podawać psiakowi całą tabl. Famogastu na noc i pół tabl. rano. Wczoraj piesek był wesoły, okaz zdrowia po prostu, dziś cały dzień śpi, nic go nie interesuje, wymiotował już 3 razy samymi ślinami, mimo, że podaję mu regularnie posiłki. Od grudnia cały czas mu gotuję kurczaka z marchewką, do tego ryż i makaron.
Gdybym miała podsumować w kilku słowach swoją wypowiedź, to po prostu muszę stwierdzić, że z psiakiem było nieźle dopóki nie dostał doustnie antybiotyku. To go totalnie rozwaliło! Ponadto później podane 15 zastrzyków z antybiotyku niewiele pomogły, żeby nie powiedzieć wcale. Przełom nastąpił kiedy zaczęliśmy podawać Alugastrin. Było pięknie przez kilka dni, piesek zaczął sam jeść i nagle przyszły zastrzyki na stawy i znowu załamanie i znowu gorzej... Ostatni zastrzyk piesek dostał 3 tyg. temu, 9 dni po ostatnim zastrzyku nie wymiotował dzięki temu, że bardzo często dawałam mu posiłki. Ale od 1,5 tyg. znowu jest gorzej, wydaje mi się że jednak podawałam psiakowi za dużo jedzenia, to było dla niego za często. Znów wymiotuje, już nie wiem co robić... Piesek oprócz dolegliwości ze strony żołądka wygląda jak okaz zdrowia! A od weta ostatnio usłyszałam, że skoro tak długo to trwa to trzeba pomyśleć nad eutanazją! Bez sensu! Przecież na wrzody żołądka się nie umiera, tylko leczy, ale trzeba wiedzieć jak! A weterynarze jak widać, nie bardzo mają pojęcie w tej kwestii. Na dzień dzisiejszy piesek od 2 dni z powrotem dostaje Famogast 20 mg (1 tabl. na noc i pół tabl. rano) oraz Alugastrin godzinę po posiłkach i w razie potrzeby. Nie wiem czy można łączyć te dwa leki ze sobą, czy trzeba zachować jakiś odstęp czasowy przy ich podawaniu. A może ktoś z Was ma doświadczenie w tym temacie i mógłby mi coś poradzić? Bardzo proszę o rady, bo już siadam psychicznie... Chcę pomóc zwierzakowi, a nie wiem jak :( Proszę o pomoc!
P.S. Dodam, że piesek od 2010 r. cierpi na zewnątrzwydzielniczą niewydolność trzustki, ale z tym nie mamy problemu. Podaję mu Kreon 25000 i jest ok.
napisał/a: ~Anonymous 2014-02-24 20:02
Wątpię żeby Ci ktoś pomógł. Tu ze zwierzakami nie mamy do czynienia. Przykro mi. Są inne fora z chorującymi zwierzaczkami tam musisz pytać. Pozdrawiam.
napisał/a: JuliaL20 2014-02-25 11:12
Zdaję sobie z tego sprawę, ale pies dostaje ludzkie leki i po prostu pomyślałam, że jest może ktoś, kto leczył wrzody żołądka Famogastem i Alugastrinem i ma doświadczenie w tej materii. Bo ja nie wiem czy można to podawać od razu jeden po drugim, czy Alugastrin nie zmniejszy wchłaniania Famogastu do organizmu itp. Tylko o to mi chodzi...