Wloknienie pluc
napisał/a:
Gosia80
2011-02-28 21:53
Witam
moja Mama ma wloknienie pluc czy moge prosic o opis jak ta choroba przebiega i czego mozemy sie spodziewac po leczeniu sterydami?
moja Mama ma wloknienie pluc czy moge prosic o opis jak ta choroba przebiega i czego mozemy sie spodziewac po leczeniu sterydami?
napisał/a:
augustyn888
2011-03-01 15:02
W zasadzie leczenie samymi sterydami nie wystarcza,bardziej korzystny wpływ w leczeniu, może dać kojarzenie sterydów i N-acetylocysteiny.
Zaznaczyć jednak trzeba z przykrością,i mieć świadomość, że ta choroba może prowadzić do wyniszczenia płuc w nieodwracalnych skutkach,i jedyną,w ostateczności alternatywą, może być przeszczep płuc.
Zależy to oczywiście od stopnia zaawansowania i postępowania choroby,która może się rozwijać przez wiele lat..Bardziej korzystny wpływ na leczenie może mieć znajomość przyczyny ,co tę chorobę wywołało.Na leczenie sterydami w tej chorobie korzystnie reaguje średnio ok.30% pacjentów,i częściej niż u większości społeczeństwa może się rozwinąć rak oskrzeli.
Zasadniczo jednak rokowania w tej chorobie nie są korzystne.
Przepraszam że piszę w ten sposób ale niestety taka jest prawda o tej chorobie.
Pozdrawiam i życzę Mamie poprawy zdrowia.Może jednak będzie dobrze.
napisał/a:
Gosia80
2011-03-01 21:53
Mama ma juz cale leczenie nawet ma tleno terapie.
Wszystko zaczelo sie w 2008 roku jak stwierdzili jej raka szyjki macicy niestety juz wtedy jej nie mogli zoperowac miala radioterapie i 40h LDR.
w marcu 2009 powiedzieli jej ze wszystko juz jest dobrze i tak bylo do ok kwietnia 2010 roku. Zaczelo sie pojawiac zmeczenie, bol w plecach, dusznosci ,utrata wagi. Niestety pacjent ktory juz mial raka ktory zostal zaleczony wedlug wielu lekarzy nie zasluguje na inne badania w sumie pani pulmolog w pazdzierniku sie poddala bo stan Mamy sie pogarszal a do szpitala jej nie chcieli przyjac a na badania ambulatoryjne sie juz nie nadawala. W sumie zglosilismy ja do hospicjum domowego w grudniu i nagle stan Mamy zaczal sie poprawiac pani doktor zapisala mamie sterydy i tlenoterapie. Hospicjum skierowalo Mame do szpitala i ja przyjeli... Tyle ze od pierwszych powaznych objawow minelo dobre 8 mc straconych 8 mc. Przepraszam ze to pisze ale juz przeszlismy przez pieklo a teraz patrze jak Mama z kazdym dniem jest slabsza juz nie ma sily zeby sobie chociaz po domu pochodzic... Dziekuje za jedno ze jest Hospicjum pracuja tam naprawde super ludzie na ktorych mozna liczyc.
Wszystko zaczelo sie w 2008 roku jak stwierdzili jej raka szyjki macicy niestety juz wtedy jej nie mogli zoperowac miala radioterapie i 40h LDR.
w marcu 2009 powiedzieli jej ze wszystko juz jest dobrze i tak bylo do ok kwietnia 2010 roku. Zaczelo sie pojawiac zmeczenie, bol w plecach, dusznosci ,utrata wagi. Niestety pacjent ktory juz mial raka ktory zostal zaleczony wedlug wielu lekarzy nie zasluguje na inne badania w sumie pani pulmolog w pazdzierniku sie poddala bo stan Mamy sie pogarszal a do szpitala jej nie chcieli przyjac a na badania ambulatoryjne sie juz nie nadawala. W sumie zglosilismy ja do hospicjum domowego w grudniu i nagle stan Mamy zaczal sie poprawiac pani doktor zapisala mamie sterydy i tlenoterapie. Hospicjum skierowalo Mame do szpitala i ja przyjeli... Tyle ze od pierwszych powaznych objawow minelo dobre 8 mc straconych 8 mc. Przepraszam ze to pisze ale juz przeszlismy przez pieklo a teraz patrze jak Mama z kazdym dniem jest slabsza juz nie ma sily zeby sobie chociaz po domu pochodzic... Dziekuje za jedno ze jest Hospicjum pracuja tam naprawde super ludzie na ktorych mozna liczyc.