wielki problem z migdalem???

napisał/a: wara22 2014-12-04 20:04
od kilku miesiecy mam jeden migdal wiekszy od drugiego. jest sie czym martwic???
napisał/a: Amadeusz10 2014-12-04 21:58
Martwić się jest zawsze o co. Tylko człowiek zdrowy nie powinien o nic się martwić, ale niestety zmartwienia nie dotyczą tylko zdrowia. Ktoś powiedział kiedyś, że jak człowieka nic nie boli, to znaczy że już nie żyje.
A tak na poważnie. Mam jedną radę dla osób, które mają problemy z migdałkami. Sprawdzoną na sobie. Zawsze staram się obserwować skrupulatnie swój organizm i zapisywać wszelkie reakcje i spostrzeżenia. Może komuś się przyda.
Bardzo często w przeszłości się przeziębiałem. Lekarze zawsze mi mówili że mam wrodzone osłabienie układu odpornościowego. Właściwie, jak tylko przychodziła zima, to zawsze się przeziębiałem. Migdałki zawalone, że nie mogłem mówić. Najczęściej jeden migdałek, ale potem przechodziło na drugi. Z czasem zauważyłem przyczynę.
Otóż, chyba mam skrzywioną przegrodę nosową, albo wydzielina z zatok nosowych zablokowała mi część komory nosowej i tam pozostała.
Zauważyłem u siebie właśnie, że jak przychodzi zim, w nocy gdy śpię. A spałem zawsze na którymś boku. Jak się kładę na prawym boku, to wydzielina w nosie spływa mi na prawą stronę i oddycham wtedy przez nos, tylko lewą dziurką. To ważne.
Prawa dziurka jest zatkana. To powoduje, że powietrze przepływające lewą dziurką, przepływa dwa razy szybciej niż przez obie dziurki. Zasada. Przepływ powietrza przez węższą szczelinę musi być szybszy. Co za tym idzie powoduje większe chłodzenie migdałka lewego (w moim przypadku) i szybkie jego zawalenie. Obrzęknięcie. Migdałki służą do ogrzania powietrza docierającego do płuc. Aby zapobiec nadmiernemu ochłodzeniu lewego migdałka i jego stanu zapalnego, przekręcam się w nocy na lewy bok. Wtedy śluz spływa na lewą stronę komory nosowej i ja oddycham tylko prawą komorą. To z kolei powoduje wychłodzenie lewego migdałka i jego obrzęknięcie.
Aby zapobiec obrzęknięciu migdałków, przekręcałem się w nocy wielokrotnie z lewego boku, na prawy. To mi pomogło na tyle, że rano miałem migdałki zdrowe, ale się nie wyspałem. Następnej nocy wpadłem na pomysł aby spać na plecach, ale z głową trochę na lewo. Rano migdałki były zdrowe, ale zaczęło trochę rzęzić w płucach. Bo niestety, jak śpimy na plecach, to uciskamy naczynia krwionośne i nie ma ogrzewania płuc.
Po jakimś czasie doszedłem do wniosku, że trzeba w pokoju załączać termowentylację. Jak jest ciepłe powietrze, to nie ma zapalenia migdałków, ale koszty ogrzewania są duże. Tak jak powiedziałem. Zawsze jest coś za coś.
Może to komuś coś rozjaśni.