Wdmuchnięty katar do ucha podczas nurków.

napisał/a: p00hat3k 2009-12-01 15:18
Witam.
Na początku października nurkowałem. Pod koniec nurków miałem katar i wdmuchałem go do ucha przy próbie przedmuchania metodą Valslavy pod wodą.
zatkały mi się oba uszy, do tego coś jakby ciągle mi schodzi z zatok - takie jakby smarki. Byłem u laryngologa jednak poprawa była krótka. Przedmuchał mnie taką gruszka do nosa a następnie zrobił mi z czegoś zastrzyki przez błone bębenkową do środka ucha. co generalnie pomogło od razu, ale na krótko - około tydzień, teraz kolejka do tego prywatnego laryngologa jest już pod koniec stycznia, a mnie za przeproszeniem szlag trafia od pisku który mam w uszach non stop. Czasami słysze lepiej jak przechylę głowę jakoś do tyłu ale po wyprostowaniu się nadal wraca do tego ze słabo słysze. Pewnie tam mam jeszcze pełno tego świństwa w uchu. BARDZO PROSZĘ O POMOC. Pisk mnie dobija.
napisał/a: dimedicus 2009-12-01 18:23
Wszystko wskazuje na uszkodzenie ucha wew. tu nic Ci nie poradzimy nie ma takiej możliwości.
napisał/a: Plopki 2009-12-07 08:44
Ja też często miałem problemy z lewym uchem. Mam bardzo drożne trąbki słuchowe, to pewnie przez wyrobienie sobie możliwości świadomego ich otwierania - mogę otworzyć trąbki świadomie, bez żadnego dmuchania i pozostać w stanie otwartym dowolnie dlugo (wymaga to napięcia mięśni podobnie jak przy przełykaniu, ale to przełykanie trzeba jakby "zawiesić" w momencie tuż przed połknieciem). Miałem zalewane od wewnątrz to ucho. Traciłem wtedy w odsłuchu najniższe częstotliwości.
Bardzo często pomagał wtedy intensywny wysiłek fizyczny (tętno na pewno powyżej 130). Wsiadałem na rower i jeździłem po lesie - prędkość średnia pewnie ok 25 km/h. Do tego oddychałem przez nos - oddech 2 albo nawet 3 etapowy (bez takiego oddechu nie da rady - trzeba przez usta). I podczas jazdy bardzo często podciśnienie przy wdychaniu (a może zmiana ciśnień przy oddychaniu w ogóle) powodowała opróżnienie ucha i ustąpienie dolegliwości. Najpierw (jak przy każdym wysiłku) następowało rozrzedzenie wydzieliny.
Polecam wysiłek na świeżym (wilgotnym) powietrzu - na siłowni raczej jest zbyt suche powietrze.
Warto spróbować - w końcu to tylko trochę czasu poświęconego dla sportu (zdrowia).