Velafax czy Cital?

napisał/a: lifeofagony 2014-09-12 10:50
Mam w szufladzie po opakowaniu obu specyfików i chce zaczac kuracje, ale nie wiem ktory bedzie lepszy. Velafax mam od psychiatry a cital od neurologa. Juz dlugo odwlekam decyzje o rozpoczeciu kuracji poniewaz nie jestem do konca pewny czy mam depresje/nerwice, tymbardziej ze badanie rezonansowe szyi wykazalo ze mam powaznie zdegenerowany kregoslup szyjny, ktory moze dawac bardzo nieprzyjenme objawy jak problemy z zasypianiem, wieczne zmeczenie itp. Miesiace mijaja a jakosc mojego samopoczucia jest na oplakanym poziomie dlatego chce sie przekonac czy te magiczne tabletki cos pomoga, moze akurat to bedzie strzal w dziesiatke. Tylko pytanie co brac? Bralem cztery wieczory z rzedu pol tableteczki velafaxu to 4 doby czulem sie jak po extasy, na mocnym haju ze zrenicami jak 5 zlotych. Pracuje wsrod ludzi, obsluguje maszyny dlatego odstawilem to bo az sie balem pomyslec co by sie dzialo gdybym zgodnie z zaleceniami piatego dnia wprowadzil pol tabletki rano(a to i tak dopiero dawki poczatkowe). Moze za duza dawka jak na poczatek? A moze poprostu lek nie dla mnie? Czy ktos mial podobne skutki uboczne po tym i czy one calkowicie minely?
Cital wzialem jedna tabletke i czulem sie troche dziwniej niz zazwyczaj, bardziej poddenerwowany ale do zaakceptowania. Moze jednak ten lepszy?
Komus moze sie wydac dziwne cale te moje zapytanie, ale chyba w tym dziale dziwne nie jest takie dziwne ;)