Uzaleznienie od slodyczy

napisał/a: ~Anonymous 2006-10-20 21:23
Wiem ze to sie moze wydac smieszne ale jestem uzalezniona od slodycz....pierwsza zecza po przyjsciu ze szkoly jest sprawdzenie wszystkich szafek czy przypadkiem nie ma czegos tam slodkiego. NIe jestem jakims grubasem czy zarlokiem ale to jest uciazliwe!! Jak w ciagu dnia nie zjem czegos slodkiego chodze z kata w kat nie mogac znalesc sobie miejsca.A juz wole nie mowic co jest jesli mam dodatkowa dawje stresu!! jem bez opamietania slodycze poczym ogorki konserwowe(dla zabicia smaku slodyczy) i na nowo opycha sie slodyczami(:( Nie dosc ze troche juz przytylam to cale moje kieszonkowe "idzie" na slodycze!!! POMOZCIE...jak moge sie tego pozbyc??
napisał/a: Serena1 2007-01-26 10:29
To naturalne rozładowanie stresu. Ludzie, szczególnie młodzi jakoś muszą rozładowac napięcie związane z okresem dojrzewania, ze stresem to przecież bardzo trudny okres. jednak już jeżeli utrudnia Ci to życie potrzebujesz pomocy. To uzależnienie jak każde inne-od komputera, alkoholu, papierosów. Może akura jendo z łagodniejszych ale uzależenienie i sama sobie z tym nie poradzisz. Możesz zgłosić się do psychologa ( w poradniach psychologiczno-pedagogicznych) albo pójśc do pedagoga szkolnego albo jednak spróbować samej z tego wyjśc na początku ograniczając. Potrzebujesz dużo silnej woli i chęci skończenia z tym nawykiem. Powodzenia! Będzie dobrze!
napisał/a: dzem92 2008-07-14 23:26
mam identyczny problem. ciagle jestem jakas podnerewowana kiedys byly same slodycze ale traz to jest jedzenie. neizle przytylam nawet nie wiem kiedy;/ rodzina sie obawia o mnie i nie wierzy w to ile ja jem ciagle sie dziwia... ja niestety sama siebie tez zadziwiam. staram sie odchudzac ale wytrzymuje tylko 1 dzien;/ nie pojde do platnego psychiarty bo nie mam na to pieniedzy a do szkolnego nie ma mowy- moja kumpela byla i nagadala jej bzdet. nie wiem co mam robic. ciagle mam wrazeie ze pekne z tego przezarstwa ale musze przyznac ze jedzenie nigdy mi tak nie smakowalo ;)