Uszkodzenie nerwu

napisał/a: Kasik99 2007-02-15 18:29
Przewróciłam sie i poważnie potukłam sobie dłoń, na której wyrósł mi duży krwiak
Na pogotowiu zrobili mi rentgen ( na szczęście nie doszło do złamania ) i założyli szynę gipsową( czy jakoś tak)...
Problem w tym, że kciuk, a raczej jego opuszek jest lekko zdrętwiały... Dolegliwośc wzrasta, gdy ucisnę dolną cześc palca... Czy mogło dojśc do uszkodzenia nerwu... i kiedy to minie??
Z góry dziękuję
napisał/a: Peter 2007-02-16 08:21
Duży krwiak powoduje zarówno ucisk na nerw, jak i ogranicza krążenie krwi. Jak krwiak zacznie się zmniejszać, z pewnością czucie wróci do normy:). Więc bez obaw. Czy przepisano Ci jakieś leki?
napisał/a: Kasik99 2007-02-16 10:08
Lekarz przepisał mi dwie masci (żel??) - Lioton, a drugiej nazwy nie mogę rozszyfrowac:(... Nie kupiłam... zalecił też doraźnie paracetamol, ale nie uzywam, bo aż tak strasznie nie boli:)...
napisał/a: Peter 2007-02-16 10:48
Lioton używaj jak najbardziej. A faktycznie, jeśli nie boli, to paracetamol nie jest potrzebny. Co nawyżej po 0,5 tabl aspiryny 2 x dziennie, żeby zmniejszyć zakrzepowość krwi w miejscu urazu.
napisał/a: niedzviedz 2008-04-11 09:57
Witam. Opiszę w skrócie mój przypadek. Miałem złamanie kości nadkłykciowej. W leczeniu zastosowano płytki LCP. Jednak po operacji nastąpiło zaburzenie czucia w palcu 5 i połowie czwartego. Ortopeda stwierdził, iż wynika t oz faktu, że płytka uciska na nerw łokciuwy. Jestem już po zabiegu usunięcia płytek, a problem z czuciem nadal pozostał. Polega to na tym, że dotyk palca odczuwam w inny sposób niż pozostałych palców. Jest także kłopot z regulacją cieplną. Palce strasznie szybko marzną nawet gdy nie jest strasznie niska temperatura otoczenia. Stąd moje pytanie, czy jest jakaś szansa na regenerację nerwu i powrót do normalności?
napisał/a: Mariusz132 2008-09-02 16:30
Witam!

Mam na imię Mariusz i mam 24 lata.
Skaleczyłem kciuk ponad miesiąc temu. Zbierałem rozbite szkło z podłogi i niechcący ścisnąłem je, głęboko kalecząc opuszek kciuka. Przemyłem ranę zwykłą wodą i zrobiłem opatrunek, ale po paru dniach zdejmując opatrunek zauważyłem że rana goi się bardzo powoli. Wszystko działo się w Anglii gdzie pracowałem od dwóch lat. W nocy nie moglem spać bo czułem ciepło w dłoni i bałem się żeby nie uderzyć w coś palcem podczas snu. Lekarz zrobił mi opatrunek nasączony jodyną i przepisał antybiotyk mówiąc iż może to być infekcja, ale wystarczy dużo pić i dobrze się odżywiać żeby się wyleczyć, dostałem również zastrzyk przeciwtężcowy ponieważ ostatni raz robiłem go jako dziecko. Po dwóch dniach zmieniłem opatrunek. Wróciłem do domu i było nieco lepiej. Później chodziłem bez opatrunku, ale pewnego dnia podczas kąpieli, poleciało mi trochę wody na ranę i od tego momentu znów w nocy czułem ciepło w dłoni i nie moglem spać i czułem bardzo duże pragnienie. Nie było nikogo wokół kto by mógł mi pomóc w przygotowywaniu posiłków, nie było mowy o pracy. Wróciłem do Polski. Zrobiłem badania krwi. Wyszły następująco:

RBC 5.47
MCV 81.5
RDW 13.9
HCT 44.6
PLT 335
MPV 9
WBC 10.2
HGB 15.8
MCH 28.9
MCHC 35.5
LYMF 3.4
GRAN 6.1
MID 0.7
LYMF 33.7
GRAN 59.8
MID 6.5

OB 3mm

Rana cały czas posiadała jeden odstający bok na którym zauważyłem żółtozieloną istotę. Lekarz pierwszego kontaktu stwierdził ze rana zrasta się poprzez ziarninowanie i że wszystko jest w porządku. Udałem się do chirurga, który obejrzał ranę spisał moje wszystkie spostrzeżenia, i uznał że trzeba sprawdzić czy pod raną nie ma kawałka szkła zerwał strup, szkła nie było. Lekarz założył specjalny chirurgiczny opatrunek, dwa małe plastry i bandaż. Przepisał również antybiotyk Amoksiklav i skierowanie na oddział zakaźny o które poprosiłem. Na oddziale nie byłem bo żeby zapisać się na jakiekolwiek badania trzeba czekać około miesiąca, a ja nawet nie wiedziałbym które badanie wybrać. Po trzech dniach rana wyglądała dużo lepiej niż wcześniej nic nie odstawało i wokół okrągłego zgrubienia był tylko strup. Antybiotyk brałem przez tydzień i poczułem się dobrze, więc nie byłem u lekarza.

Parę dni temu odnowił się ból w dłoni, który promienieje głównie do nadgarstka, ale to dzieje się tylko w nocy i towarzyszy temu ból głowy a dokładnie zatok który miewałem już kiedyś. Może to dlatego że ciągle boję się o rękę i gdy jest bez opatrunku to ciągle trzymam gojący się kciuk podkurczony tak żeby w nic nie uderzał. Nie wiem co tak naprawdę mi dolega. Czy jest to problem regeneracji nerwów o który pytał przedemną niedzviedz. Bardzo proszę o pomoc.