urojenia ksobne?

napisał/a: martyna44 2008-01-05 21:33
Witam!
Piszę, ponieważ mam dość spory problem, a dotyczy on mojej mamy. Otóż od już dłuższego czasu zachowuje się bardzo niepokojąco. Próbowałam się czegoś doszukać i jej zachowanie idealnie pasuje mi do definicji urojeń ksobnych. Ciągle mówi o tym, że ludzie się na nią krzywo patrzą, coś o niej wiedzą, wszędzie gdziekolwiek by nie była. Uważa, że ja, tata, babcia, a nawet jakieś dalekie ciocie – wszyscy przeciw niej spiskujemy, wiemy coś, a nie chcemy jej powiedzieć. Uważa, że przez internet jest podglądana, dopytuje się o wszystko co robię w sieci, przeszukuje mój komputer. Ostatnio nawet zadzwoniła do telewizji żeby się spytać, dlaczego wszystkie programy są o niej. Zwolniła się już nawet z pracy, bo twierdziła, że nie może dłużej znieść tej chorej atmosfery. Ciągle tylko leży, śpi (za dnia, bo noce często ma bezsenne) albo siedzi i tępo się wpatruje w jeden punkt, ciągle rozmyśla, ma skrzywioną minę, zupełnie bez chęci do życia i pali papierosy – jednego za drugi. Czasem ma jakiś atak i wtedy godzinami na nas w domu krzyczy, że coś wiemy, a nie chcemy jej powiedzieć. Raz mówiła nawet coś o samobójstwie, często mówi, że nie zniesie dłużej tego, że nie chcemy jej powiedzieć, że gdzieś wyjedzie... Schudła, zaniedbała się, wygląda bardzo mizernie. Czasami wydaje się, że jest trochę lepiej, ale zawsze potem wraca jakiś kryzys i znowu się wszystko zaczyna. Próbujemy ją przekonać na wszystkie możliwe sposoby, że jest w błędzie, ale ona w ogóle na nie wierzy zarówno w to, że nikt jej nic nie robi jak i w to, że jest chora. Uważam, że niezbędna jest wizyta u psychiatry. Tylko jak taką osobę przekonać, kiedy nic do niej nie dociera? Jak powinniśmy postępować żeby nie pogorszyć jej stanu? Czy to urojenia ksobne, czy może coś innego? Jak wygląda leczenie? Prozę o wszelkie możliwe odpowiedzi i porady. Z góry dziękuję. Pozdrawiam.
napisał/a: olszass 2008-01-07 01:03
witam, przechodziłem przez to. zaczęło się od depresji a później prawie wszystkie możliwe urojenia. są to objawy psychotyczne. początki schizofrenii, ale o tym lekarz może stwierdzić. wizyta u niego jest konieczna. trzeba ją namówić bądź czekać aż spełni jeden z warunków, które decydują o przymusowym zabraniu do szpitala. nie ma opcji by mama zrozumiała, że to się jej tylko wydaje. leczenie już po kilku tygodniach przyniesie rezultaty.
napisał/a: miecz7253 2008-01-14 21:16
Na miłość Boską! Na co wy jeszcze czekacie? Czy chcecie doprowadzić do tragedii?! Jeżeli mama nie chce iść do lekarza-psychiatry, to ściągnijcie go do domu dopóki jest jeszcze czas na ratunek!
napisał/a: agness288 2008-02-03 12:54
miecz ....na milosc Boska....a czy Ty nie wiesz ,ze lakarze psychiatrzy i psychologowie nie przychodza na wizyte domowa!miałam ten sam problem z bratem..lekarze sie boja bo osoby moga zaskarzyc ich do sadu dlatego odmawiaja wizyt domowych.
napisał/a: GRRUBAS 2008-03-22 22:34
to niewiem moze jej powiedziec ze jedziecie do np. dentysty i wziac ja na sile do psychiatry . . wiem tylko ze musicie cos zrobic jak najszybciej bo moze to sie zle skonczyc !!!
napisał/a: Panna Anna 2008-10-26 23:09
witaj po przeczytaniu obiawów twojej mamy odrazu pomyslałam o sobie ja tak samo sie zachowywałam podczas choroby i miałam stwierdzone obiawy ksobne musisz koniecznie skonsultowac sie z lekarzem bo u mnie po jakims czasie pojawiły sie mysli samobujcze myslałam ze tak będzie lepiej ze wszyscy tylko na to czekajaą....
napisał/a: focusst 2009-07-07 01:20
Witajcie, może napiszecie co Wam najbardziej pomogło w leczeniu urojeń ksobnych i prześladowczych? Lekarz przepisał mojej mamie Fluanxol na dzień i Hypnogen no sen. Lecz po dwóch tygodniach stosowania nie widać poprawy :/ Jak mam się zachowywać w domu, gdy mówi że ktoś ją obserwuje i podsłuchuje? Czy mam to akceptować i uspokajać, czy stanowczo zaprzeczać temu? Gdy ogląda telewizje często później płaczę że ktoś opisał jej historię i teraz wszystkim ją pokazują i każdy się z niej śmieje, czy mam zabronić jej oglądania telewizji i słuchania radia ? Czy można w jakiś sposób wytłumaczyć, że jest chora ? Bo jak na razie nic do niej nie dociera.

Pozdrawiam, mam nadzieję że podzielicie się doświadczeniami i pomożecie mi.
napisał/a: samuraj- 2009-07-08 22:43
Mam brata chorego na sizofrenie.On bierze inne leki ale jak mial nawroty choroby to napoczatku wszyscy sie tym bardzo martwili i przezywali ja po pewnym czasie podszedlem do tych urojen na luzie i nawet smilem sie z tego czego nie doradzam ale napewno trzeba troche wyluzowac bo w wiekszosci przypadkach w koncu przechodzi po jakims czasie przynajmniej w tych przypadkach ktore ja znam.Trzeba byc dobrej mysli.Wiem ze nie jest to przyjemne i wszyscy cierpia.
P.S gdyby pojawily sie natrentne mysli samobujcze radze szpital.Moj braciak skoczyl z wiaduktu cale szczenscie przezyl.Pozdrawiam