Umierające libido

napisał/a: SCF 2015-07-31 23:13
Witam,
Mam 26 lat. 3 lata temu dosłownie z dnia na dzień zaczęły się u mnie problemy z popędem seksualnym.
Byłem w związku wtedy i problem się zaczął po powrocie ze wspólnych wczasów, aczkolwiek było wtedy 100% wszystko ok, także to na bank przyczyną być nie może, a raczej powinno być na odwrót.

Od tego czasu, co rozpoczął się problem:
-bodźce które wcześniej powodowały że ciężko oddychałem i odpływałem i nawet potrafiły mnie nawet do orgazmu doprowadzić, teraz powodowały tylko lekkie podniecenie
-bodźce, które mnie lekko podniecały,później w ogóle nie ruszały
-nie miałem ochoty na stosunek ani nawet na masturbacje
-fantazje seksualne zaniknęły
Tak naprawdę z frustracji próbowałem coś na siłę pobudzać, na siłę się podniecać, ale wszystko jest wymuszane na siłę.

Co więcej:
-pojawiały się okresowo kilkudniowe poprawy libido, jednak to już nie było to co dawniej i pojawiało się coraz rzadziej
-mechaniczne, osiągam pełne wzwody, nie mam problemów z osiągnięciem orgazmu, poranne wzwody też są
-zdarzyło mi się kilka snów (dosłownie ze 3-4 w ciągu tych 3 lat) gdzie w czasie tego snu odczuwałem normalne silne podniecenie (coś erotycznego mi się śniło)

Później partnerka z tego powodu mnie rzuciła i:
-nie nastąpiła żadna poprawa libido, dalej swoim trybem stopniowo się pogarszało

Miałem kolejną partnerkę:
-z powodu zupełnie nowych doświadczeń jakich wcześniej nie doświadczałem, popęd częściowo wrócił, jednak reagowałem tylko na te bodźce które były zupełnie nowe i w zasadzie jestem niemal PEWIEN, że gdybym miał popęd z przed pogorszenia, to reakcje byłyby o niebo mocniejsze).
-szybko jednak i te bodźce przestały działać

Trochę porównania kiedyś a dziś:
-kiedyś brak działania (masturbacji/stosunku) przez 3 dni powodowała że nie umiałem się skupić, bardzo chciało mi się rozładować, ciśnienie rosło i narastało z dnia na dzień, tak, że np po 2 tygodniach nic nie robienia aż się trząsłem i zupełnie nie umiałem o niczym innym myśleć
-teraz brak działania może po 2-3 dniach powoduje jakąś znikomą chęć (przy usilnym myśleniu o tym), jednak jak nie myślę, to niespecjalnie się chce, a po 5 dniach, po 10 dniach, po 2 tygodniach w ogóle o tym nie myslę, w ogóle mi się nie chce, przypomnę sobie po 14 dniach i nic - zero chęci... a jak już np dokonam masturbacji po takim czasie to o dziwo orgazm jest o wiele słabszy niż po tych 2 dniach.
-kiedyś bezpośrednio po masturbacji zdarzało się że nadal miałem ochotę i musiałem to od razu zaraz powtórzyć, kiey jednak nie miałem już całkowicie ochoty, wracała ona już w jakimś mierzalnym stopniu po ok 30 minutach
-teraz po masturbacji nie chce mi się, 30 min po nie chce mi się, godzine po nie chce mi się a nawet pół dnia po nie chce mi się...

Byłem 2 lata temu u seksuologa:
-zlecił badania TSH, prolaktyny i testosteronu, nie dał skierowania na badania, sam se musiałem załatwiać, ja mu zasugerowałem że możeby to zbadać, bo mnie zbywał uśmiechem i głupią gadką
-wyniki wyszły ok jak u zdrowego TURA, testosteron na bardzo wysokim poziomie, ale w granicach normy
-stwierdzenie wielkiej szychy w województwie: "to ja nie wiem co Panu jest, ja Panu nie pomogę", za te słowa skasował 300 zł... a w sieci ten lekarz ma same dobre opinie i jestem w zasadzie pierwszy co ma złe zdanie na jego temat :/ też w ogóle miałem wrażenie, że on nie potraktował mnie poważnie...

Jeszcze trochę o tym jak to było, przed pojawieniem się problemu i czy na pewno było wtedy 100% ok ? :
-reagowałem na bodźce wydaje mi się prawidłowo, ale jeżeli coś na mnie działało, to zauważyłem że po pewnym czasie tak po 5 minutach wzwód opadał i niedługo lub równo z nim przestawał na mnie działać ten bodziec
-miałem dość sporo przedwczesn wytrysk, bo no w masturbacji potrafiłem dojść po 10 sekundach (w sumie do dziś potrafię się szybko doprowadzić, może już nie tak szybko ale w ok minutę potrafię).

Nie pogodziłem się z tym do dziś dnia:
-skutkowało to że teraz dodatkowo borykam się ze stanami depresyjnymi i nerwicą i apatią - chociaż zaznaczam, że problemy z libido o ponad rok wyprzedzają nerwicę.

Czuję się naprawde bezradny, nie wiem gdzie szukać pomocy, czy w ogóle ktoś będzie umiał mi pomóc. Lekarze z tego co widzę mają kilka doktoratów a klepią formułki z wikipedii i wiecznie nic nie wiedzą (to też wniosek po obserwacji znajomych którzy mają jakieś problemy zdrowotne).
Bardzo proszę o pomoc, ja już jestem naprawde zdesperowany...
napisał/a: klinacz 2015-08-01 00:29
Czy badanie TSH, prolaktyny oraz testosteronu zostało wykonane ? Jeżeli tak, to przydałyby się wyniki.

Można by spróbować ze suplementacją pewnych rzeczy.

http://blog.lifeextension.com/2011/10/how-to-naturally-enhance-libido-through.html

Jeżeli ktoś nie operuje angielskim to postaram przetłumaczyć poniżej:

Pociąg seksualny (Dopamina):
-Aminokwasy Tyrozyna i Fenyloalanina
-Kwas foliowy i witamina B1
-Chrom
-Rhodiola Rosea (Różeniec górski)

Pobudzenie seksualne (Acetylocholina):
-Cholina
-DMAE
-Acetyl-L-Karnityna
-Phosphatidylserine
-Omega-3
-Mangan

Orgazm (GABA):
-GABA jako suplement
-Inozytol
-Kompleks Witamin B
-BCAA (Leucyna, Izoleucyna i walina)

Polepszenie doznań seksualnych (Serotonina):
-Tryptofan
-5-HTP
-Ekstrakt z Szafranu
-Omega-3
-Magnez
napisał/a: SCF 2015-08-01 00:41
Tak, jak pisałem robiłem dokłanie te badania THS, prolaktyna, testosteron. Wszystko wyszło ok wg granicy górnej i dolnej na kartce z wynikami. Blisko dolnej granicy wyszło wtedy TSH ale jednak w normie a wyczytałem że dolna granica to jest absolutna norma. Prolaktyna wyszła dokładnie w środku tej miarki, a testosteron 9,4 (granica górna to było 10, ale nie pamiętam jednostki).
napisał/a: klinacz 2015-08-01 00:46
Rafaelll napisal(a):Tak, jak pisałem robiłem dokłanie te badania THS, prolaktyna, testosteron. Wszystko wyszło ok wg granicy górnej i dolnej na kartce z wynikami. Blisko dolnej granicy wyszło wtedy TSH ale jednak w normie a wyczytałem że dolna granica to jest absolutna norma. Prolaktyna wyszła dokładnie w środku tej miarki, a testosteron 9,4 (granica górna to było 10, ale nie pamiętam jednostki).


W obecnej chwili nic, oprócz wyżej podanej propozycji suplementacji za wiele nie da się raczej zrobić. Inni mogliby jeszcze polecić psychoterapię.

Co do wyników, istotne są dokładne dane. Szczególnie, że TSH powinno być w okolicy 1-2.
Ale co do tarczycy i doznań seksualnych, to ktoś inny musiałby się wypowiedzieć na ten temat.
napisał/a: SCF 2015-08-01 00:50
Tzn, że jeśli hormony są ok, to nie ma dla mnie żadnej pomocy ?...
No ale to co, to nikt inny nie miał takiego problemu ?
Podobno wielu osobom da sie pomóc ?
Tymczasem tylko hormony i jak tu jest ok to pomocy brak...
napisał/a: klinacz 2015-08-01 00:59
Rafaelll napisal(a):Tzn, że jeśli hormony są ok, to nie ma dla mnie żadnej pomocy ?...


Zawsze jest pomoc, szczególnie, że problem nie istnieje od zawsze, a od jakiegoś czasu, więc musi być tego przyczyna.
Dobrze, by było jakbyś się zapisał do lekarza na NFZ na wizytę, może inny lekarz wpadnie na inny pomysł i może zrobi nowe badania.
A w międzyczasie, byś mógł spróbować z suplementami takimi jak Rhodiola, magnez, omega-3, cynk, selen oraz multiwitamina.

Nie nadużywasz alkoholu ? Palisz papierosy ?

Wiele osób zapewne ma takie lub nawet gorsze problemy, szczególnie jak poziom testosteronu jest niski.
Sam testosteron też mało mówi, dobrze by było jakby lekarz zlecił badania na poziom wolnego testosteronu.
napisał/a: SCF 2015-08-01 10:32
Nie palę i nie piję i nie biorę żadnych używek ani antydepresantów.
A jest możliwe, że po prostu z wiekiem mi się osłabił popęd albo że fantazje tak podupadły, bo przerobiłem je w realu ?
Był długi okres, że ćwiczyłem na siłowni, ale zarzuciłem z powodu kręgosłupa, potem biegałem, ostatnio mam w tym dłuższą przerwę. Ale ta aktywność fizyczna nie ma żadnego wpływu na popęd, bo ani go nie podnosi ani nie zmniejsza.
Nie ma żadnego wpływu na to czy 2 tygodnie czy nawet miesiące sypiam po 9 godzin czy po 5 godzin. Nie ma wpływu mój stan tzn czy jestem zestresowany czy odprężony i zrelaksowany - z resztą gdy było jeszcze ok to też to nie miało wpływu: czy byłem przygnębiony czy spokojny to popęd był na takim samym poziomie.
Czy może być podłoże neurologiczne tego problemu ?
napisał/a: dr_house 2015-08-17 11:19
Wielu osobom tak się zdarza. Po prostu przychodzi taki czas, ze libido spada i nie mamy na to wpływu.
napisał/a: tamisia 2015-09-15 06:44
A może winna jest tutaj rutyna ? Nie zadne problemy z hormonami.... Powodów jest bardzo dużo ale to najczęściej rutyna zabija ochotę na seks... Sama proponowałabym wprowadzić do seksu pewne urozmaicenia, które sprawią,że będziecie mieli większą ochotę. Na przykład afrodyzjaki. Obecnie polecana jest hiszpańska mucha. W Polsce sprzedawana jako Sex Elixir. Jakiś czas temu przetestowaliśmy z mężem i jest świetne !
napisał/a: jan.k 2015-09-17 06:50
zilenda napisal(a):A może winna jest tutaj rutyna ? Nie zadne problemy z hormonami.... Powodów jest bardzo dużo ale to najczęściej rutyna zabija ochotę na seks... Sama proponowałabym wprowadzić do seksu pewne urozmaicenia, które sprawią,że będziecie mieli większą ochotę. Na przykład afrodyzjaki. Obecnie polecana jest hiszpańska mucha. W Polsce sprzedawana jako Sex Elixir. Jakiś czas temu przetestowaliśmy z mężem i jest świetne !



Zilenda u nas jest podobny problem. Jej zupełnie się nie chce i nie wiem o co chodzi.Wcześniej robiliśmy to o wiele częściej. Nasze życie intymne było na pewno o wiele bardziej udane. Obecnie jest porażka. Gdzie kupowaliscie ten środek? I czy bierze go codziennie?