Ugryziony przez nietoperza

napisał/a: Likon 2014-09-17 16:51
Witam,

Na wstępie chciałbym przeprosić, jeśli piszę o tym w złym dziale, ale po prostu nie potrafiłem znaleźć odpowiedniego.

A więc do rzeczy,
Wczoraj podczas spaceru z psem znalazłem nietoperza, tzn leżał na chodniku z rozłożonymi skrzydłami. Gdy mój pies do niego podbiegł, nietoperz wzniósł się i odleciał kilka metrów dalej na chodnik. Kilka razy go pogłaskałem palcem podczas gdy siedział, nie wydawał się na agresywnego. Cały czas tak jakby gryzł, czy lizał się po klatce piersiowej. Poszedłem więc do apteki po rękawiczki medyczne lateksowe i wróciłem do nieszczęsnego nietoperza. Założyłem na jedną rękę rękawiczkę i postanowiłem go przenieść w inne miejsce, bo tam gdzie siedział strasznie grzało słońce i chciałem go odłożyć gdzieś w cieniu. Gdy go podniosłem poczułem ukłucie w palcu. Wypuściłem nietoperza z ręki i zdjąłem rękawiczkę. Nie było żadnych śladów krwi, ani nawet ukłucia. Po powrocie do domu nalałem do tej rękawiczki wody, ale także nie była dziurawa.

Czy jest szansa, że w jakiś sposób zaraziłem się od niego wścieklizną, czy czymś innym? Wprawdzie moja krew raczej nie miała kontaktu z jego śliną, ani niczym, jedynie dotykałem go palcem po skrzydle, ale po tym starannie umyłem ręce.

Proszę o pomoc, bo jednak trochę się o to martwię. I nie piszcie "idź do lekarza", bo wiem że to byłoby najlepszym rozwiązaniem, ale na razie nie mam za bardzo, ani czasu, ani cierpliwości.

Z góry dzięki.
napisał/a: Peter 2014-09-19 12:50
Nietoperze są nosicielami bezobjawowymi wirusa wścieklizny. Należy o tym pamiętać dotykając tego typu zwierzęcia niezależnie czy jest chore, czy nie. To, co opisałeś kwalifikuje się jako bezpośredni kontakt. Dalsze wnioski wyciągnij sam.
napisał/a: Likon 2014-09-19 12:58
Dzięki za odpowiedź. Do lekarza jestem umówiony już na dzisiaj, na godzinę 13:50, więc zobaczymy co dalej. Na początku idę po prostu do lekarza rodzinnego i on pewnie powie mi co dalej.