Trwające prawie dwa lata wysiękowe zapalenie ucha środkowego

napisał/a: Tata Kubusia 2013-08-23 00:17
Witam wszystkich serdecznie i proszę o opinie i ewentualne wskazówki dotyczące problemu poruszonego w temacie.
Jestem tatą trójki szkrabów, 6-letniej Karoliny i 2,5 rocznych bliźniąt, Ani i Kubusia. Problemy ze zdrowiem małego rozpoczęły się dość wcześnie. W wieku 4 m-cy ciężko przeszedł wraz ze swymi siostrami ospę wietrzną, którą starsza przyniosła z przedszkola. Katar i kaszel były leczone pediatrycznie w okresie wzmożonych zachorowań. Pierwsza hospitalizacja miała miejsce w 10 m-cu życia,przed Świętami Bożego Narodzenia, wraz z siostrą został skierowany na oddział pediatryczny z rozpoznaniem obturacyjnego nawracającego zapalenia oskrzeli i kataralnego obustronnego zapalenia ucha środkowego. W tym momencie zaczyna się właściwa historia...
Ze szpitala mały został wypisany z kroplami do uszu. Po ok. 2 tygodniach zagorączkował i ponownie został położony w szpitalu, tym razem z rozpoznaniem obustronnego zapalenia ucha środkowego. Tygodniowa antybiotykoterapia dożylna, wypis do domu z antybiotykiem doustnie przez 5 dni, po tygodniu leczenia wizyta kontrolna, na której dowiaduję się, że Kubuś ma ... obustonne zapalenia ucha środkowego. Na moje pytanie: co dalej? odpowiedź brzmi: niech pediatra podejmie decyzję o kolejnym włączeniu antybiotyku.
7 marca 2012 roku, w trzynastym miesiącu życia małego, trafiamy do Kajetan. W rozpoznaniu przewlekłe obustronne wysiękowe zapalenie ucha środkowego. Zastosowano rynoskopię tylną z tympanotomią przednią obustronną i drenażem wentylacyjnym obustronnym. Dreny w uszach miały być założone na ok. 12-18 m-cy, po tym czasie miały wypaść lub być całkowicie usunięte. Kolejne wizyty w Kajetanach z Kubą związane były z ciągłymi wysiękami z obu uszu poprzez właśnie założone dreny. Wysięki o charakterze ropnym były tak obfite, iż dochodziło do nadkażenia błon bębenkowych. W znieczuleniu ogólnym Kuba miał uszy czyszczone, zakładane nowe dreny, dostawał antybiotyk (przez czas przyjmowania antybiotyku wysięków nie było), po odstawieniu antybiotyku wysięki znowu się pojawiały, mniej lub bardziej obfite, ale się pojawiały. Terminologia medyczna w odniesieniu do przeprowadzonych zabiegów wygląda następująco:

-7.03.2012 - rynoskopia tylna z tympanotomią przednią obustronną i drenażem wentylacyjnym obustronnym - antybotyk Klacid 125 mg 3 x 5 ml x 7 dni

-26.04.2012- usunięcie zmian zapalnych z uszu środkowych ( przyczyna obustronne zaostrzone przewlekłe wysiękowo-zarostowe zapalenie ucha środkowego ) - bez antybiotyku

-17.07.2012 - ziarninowe i ropne zapalenie uszu środkowych - usunięcie zmian zapalnych z redrenażem wentylacyjnym obu uszu - Zinnat 125 mg 2 x 5 ml x 5 dni

-28.08.2012 - obustronny niedosłuch, obustronne przewlekłe wysiękowe zapalenie ucha środkowego - zastosowane leczenie tympanotomia obu uszu z redrenażem wentylacyjnym - Biseptol 240 mg 2 x 5 ml x 7 dni

-20.09.2012 - przewlekłe wysiękowe zapalenie ucha środkowego obustronnie - zastosowano tympanotomię przednią lewostronną z redrenażem wentylacyjnym lewostronnym, oczyszczono i skontrolowano dren ucha prawego, wykonano rynoskopię tylną - bez antybiotyku

-12.02.2013 - przewlekłe i ziarninowe zapalenie ucha środkowego obustronne, stan po drenażach wentylacyjnych obu uszu i adenotomii - usunięto dreny wentylacyjne z wycięciem zmian ucha środkowego obustronnie - Zinnat 125 mg 2 x 5 ml x 5 dni

W tym miejscu wracamy do punktu wyjścia sprzed roku....

Może istotną okaże się również informacja iż 18.09.2012 i 26.09.2012 wykonano posiewy wymazu z uszu, które to wykazały obfity wzrost streptococcus pneumoniae. Od ostatniej wizyty z lutego antybiotyk nie pomaga, wysięki są tylko mniej obfite.

17.12 2012 roku dostaliśmy się do immunologa w CZD w W-wie, pobrano od Kuby krew do badań, których nazwy nie przytoczę (nieczytelne), wyniki i omówienie tych badań nastąpiło na wizycie 25.03.br. Nawiązanie kontaktu z immunologiem miało potwierdzić lub wykluczyć u małego zespół obniżonej odporności. Wizyta marcowa wykluczyła zespół obniżonej odporności, co więcej, Kubuś ma jej nadmiar (to czemu choruje?-myślę sobie - taki chichot losu...).

Po ostatniej wizycie kontrolnej w Kajetanach 24.02.br padło stwierdzenie, iż nic więcej z Kubą nie mogą zrobić, bezsensowne w ich ocenie było zakładanie kolejny raz drenów z dużym prawdopodobieństwem tego, iż po miesiącu lub dwóch znowu trzeba będzie je wyjmować, czyścić uszy ze zmian ziarninowych i ponownie aplikować antybiotyk. Decyzja o całkowitym wyjęciu drenów podyktowana też była podejrzeniem, iż to one jako ciało obce w uchu powodują powstawanie zmian ziarninowych za nadwrażliwą błoną bębenkową. Teraz okazuje się że przyczyna tkwi gdzie indziej.

Od marca do maja br. leczyliśmy Kubę prywatnie w Warszawie, na krótki czas pomogła maść aplikowana do ucha (nazwy nie pamiętam, nie posiadamy dokumentacji medycznej z tej placówki poza paragonami z kasy fiskalnej). Marcowy entuzjazm lekarza, który stwierdził, iż "jeszcze 3, 4 wizyty u mnie i mały wyzdrowieje" podniosła mnie trochę na duchu. Co 2-tygodniowe wizyty skończyły się jednak majową konkluzją "ja już mu nie pomogę, szkoda Waszych pieniędzy".

W lipcu wróciliśmy do Kajetan. Czyszczenie uszu, antybiotyk. Wizyta kontrolna. Termin następnej operacji, który nie jest mi jeszcze znany.

To chyba wszystko. Nasza historia spisana w kilku tysiącach znaków graficznych....

Nie wiem, co jest przyczyną powstawania wysięków u Kuby w uszach, które powodują jego niedosłuch. Tłumaczyłem sobie, i tak też mi tłumaczono, że to może katar spływający do nosogardła powoduje powstawanie tego płynu o gęstej konsystencji. Ale w wakacje kataru nie miał, niemniej jednak konieczne były dwie operacje...

Nie wiem, co dalej... Czekamy... Próbujemy.... Nie wiemy czy dobrze i czy we właściwym kierunku.

Proszę Was o wskazówki. Nie wiem już gdzie szukać pomocy dla małego. Ma teraz 2,5 roku, rozwój jego mowy względem siostry bliźniaczki jest niewspółmierny. Poza tym również, że z obydwu uszu sączy mu się ropna wydzielina, to normalny z niego mały kochany rozbójnik. Boję się powikłań związanych z zalegającym w jego uszach płynem.

Proszę Was o opinie i ewentualne wskazówki. Będziemy wdzięczni.

Pozdrawiam wszystkich.
napisał/a: Alio2 2013-08-25 08:45
Spróbuj napisać maila do Petera może on Ci coś doradzi sensownego i rozpisze jakiś schemat kuracji. Dziecko z niedosłuchem potrzebuje więcej czasu na przetwarzanie bodźców, dlatego twój mały może odbiegać trochę rozwojowo od swojej siostry bliźniaczki- zapytaj jakiegoś logopedę on Ci dokładnie wyjaśni o co chodzi, ja znam sprawę tylko powierzchownie z racji pracy z młodzieżą. Co do kataru to, że dzieciak go nie ma nie znaczy, że nie zlewa się po tylnej ścianie gardła /u mnie i mojego syna tak było/. Nam pomogły antybiotyki podawane zgodnie z antybiogramem, kuracje wzmacniające odporność, mnóstwo leków rozrzedzających wydzielinę i picie ziół przez około 2 lata .

Trzymam kciuki i pozdrawiam