Trądzik, owłosienie - brak pomysłu na diagnoze.

napisał/a: liljana21 2014-09-14 20:37
Witam!
Może tutaj ktoś będzie w stanie mi pomóc, ponieważ już sama nie wiem na co mam zwracać uwagę i co może być przyczyną moich problemów.
Otóż może zacznę od tego, że dwa lata temu odstawiłam hormonalną antykoncepcje. I zaczęły się problemy. Wcześniej już wykryto u mnie hashi, ale jedynym problemem było wypadanie włosów. Tsh było pięknie zbijane - najniżej bodajze do 1,6 z ponad 6. Po odstawieniu anty przytyłam koło 4 kg. Nie mogłam ich zrzucić mimo zdrowej diety i ćwiczenia. Ale jakoś sie ztym pogodziłam. Po około 3-4 miesiącach od odstawienia zaczęły wydłużać mi się cykle. Od 28 do 116 dni. Nagle w ciągu tygodnia dostałam trądziku. Wielkiego! Głównie żuchwa i broda. Byłam załamana. Ginekolog chciał mi od razu wcisnąc antykoncepcje, ale endo stwierdził, że to pewnie pcos i trzeba badania w szpitalu robić. Od sierpnia do grudnia czekałam na szpital. Myślałam, że tam będzie już wszytsko dobrze. Okres sam wrócił po 116 dniach, trądzik nadal był i tyłam. Pomijam fakt, że przy na serio normalnym, zdrowym żywieniu oraz licznych treningach. Tsh zaczeło skakać do ponad 2,5 mimo zwiększenia dawki. Ale co najważniejsze. W szpitalu zdiagnozowano mi insulinooporność, dostałam leki. Ale nikt nie zwrócił uwagi na trądzik i włoski których pojawiało i niestety pojawia się, co raz więcej (piersi, brzuch, o bikini nie wspomnę). Wprowadziłam dietę dla osób z io, powoli zaczęłam chudnąć. Ale powoli. Trafiłam na dobrą endo od hashi. Tsh zaczęło ładnie spadać, wprowadziłam witaminę d3, łykam glucophage xr. Powoli zaczęło się stabilizować. Okres jest regularny, pcos w szpitalu nie stwierdzono. Obraz usg jest idealny. Ale dopiero kiedy sama zaczęłam się interesować badaniami wyszło, że stosunek lh i fsh u mnie to ponad 2,5 (3dc). Na to nikt na endokrynologii nie zwrócił uwagi! Druga sprawa - trądzik. Od prawie 2 miesięcy nie jem rzeczy mlecznych, wykluczyłam większość glutenu. Moja dieta to troszkę takie paleo z małymi odstępstwami i zaleceniami dla io. Widzę wielką poprawę w cerze. Ale jednak moja broda ciągle jest opanowana przez trądzik. I teraz moje pytanie.Czy to prawda że prolaktyna może dawać takie objawy jak trądzik na brodzie i "męskie" włoski? Sprawdzałam swoje wyniki ze szpitala i wyszła w normie, ale jedna koleżanka uważa, że jest za wysoka. Robiłam androstendion i też jest w normie. Tak samo dheas, progesteron z synactenem . Czy ktoś może zerknąć na moje wyniki i może miałby pomysł jak dalej "ugryźć" mój problem? Bo o ile hashi mam ładnie prowadzone, to moja endo nie zna się na pcos ( a w sumie można je stwierdzić patrząc na badania). Szukam gin- endo, mam już jedną doktor upatrzoną, ale ma teraz urlop, a ja chciałabym może w końcu się coś dowiedzieć.

W wielkim skrócie:
miesiączki regularne
tsh 2,4
Prolaktyna 12-212 (ref.40-530)
Prolaktyna 23-436
Prolaktyna 4-498
Prolaktyna 8-407
17-oh progesteron 0' test synactenem -1,67 (0,11-1,08 f. Folikarna 0,95- 5 f. Lutealna)
17-oh progesteron 30' test synactenem- 2,58
17-oh progesteron 60' test synactenem- 4,03
Fsh – 7,7 (3dc)
Lh - 20,01 (3dc)
dheas-189,1 (134,2- 407,4)
androstendion - 3,17 ( 0,75-3,89) 3dc

Z góry dziękuję za przeczytanie mojego chaotycznego wątku. Może po prostu ktoś będzie miał jakiś pomysł jaka jest przyczyna mojego trądziku i włosków. Waga powoli spada - od połowy marca 7-8 kg :) I jeszcze zostało z 5 do zrzutu.
napisał/a: soaring 2014-09-15 21:48
brawo, tak trzymaj, odżywianie jest najważniejsze w zaburzeniach metabolicznych :)
ile masz lat?
na ogół jest tak, że do lekarzy trafiają informacje o objawach jeśli przynajmniej kilkakrotnie dobitnie o nich opowiesz, skarżąc się jakie to uporczywe jest. więc może byłaś niewystarczająco namolna w narzekaniu na ten trądzik i włoski? ;)
obraz jajników nie w każdym cyklu będzie zaburzony - czyli z licznymi pęcherzykami. zwłaszcza jeśli się zdrowo odżywiasz i nie masz nadwagi (nie mówię o kilku kg, tylko o BMI do powiedzmy 24, max 25).
ewidentnie masz pcos. uważam, że pigułki anty będą za słabe, żeby powstrzymać trądzik czy cofnąć nadmierne owłosienie, w dodatku rozwalają gospodarkę hormonalną. pomocny będzie spironolankton, ale minimum w dawce 100 mg. całkiem nieźle hamuje androgeny i można go bezpiecznie długo stosować. jeśli nie myślisz o dzieciach w najbliższych latach to raczej wkładkę domaciczną polecam. w sumie trudno wykluczyć po tych badaniach, że nadnercza też lekko androgenizują - wówczas mogłabyś hamować dodatkowo deksametazonem w mini dawkach rzędu 125 czy 250 mcg.
jeśli chodzi o objawy skórne - typu trądzik, nadprogramowe włoski czy wypadanie włosów - nie zawsze androgeny muszą być podwyższone w badaniach krwi - wystarczy że wydziela się ich za dużo w receptorach skóry. pewnie co druga kobieta z takimi objawami właśnie tak ma, ale mało który lekarz wie jak postępować.
a kończąc - z mojego ponad 10-letniego doświadczenia w bujaniu się między specjalistami wynika, że gin-endo są mało kompetentni, za to przekonani o swojej boskości nieznośnie. gorsi są tylko dermatolodzy ;)))
napisał/a: liljana21 2014-11-01 10:30
Dzięki za odpowiedź :)
Przepraszam, że dopiero teraz odpisuję, ale mialam troszkę chaos ostatnio :)
Już wszystko wyjaśniam.
Mam 23 lata. Kilka dni po swoim poście byłam u ginekolog endokrynolog. Na swoje problemy dostalam Flutamid (1/4 tabletki dziennie). Mial pomoc. Hmmm tradzik nie zniknal, nie widzialam tez jakichs spektakularnych efektow jesli chodzi o zmniejszenie. Co do wloskow - rosly jak rosly, ale chyba troszke wolniej odrastaly. Po miesiacu lekow bylam na kontroli. Poniewaz brak jest efektow (dr byla dosc zdziwiona), to kladziemy mnie na oddzial, zeby przebadac wszystko. I potem kombinujemy dalej. Mam odstawic glucophage xr gdzies z tydzien przed okresem, flutamid juz odstawiony. Waga sie zatrzymala na 63 kg i ani drgnie. Moje tsh sprzed miesiaca to 1,27 - takiego nie mialam chyba nigdy. Ale powoli nie mam juz pomyslu jak to wszytsko rozwiazac. Nie chce antykoncepcji hormonalnej (znowu przy flutamidzie boje sie stosowac samych prezerwatyw), dr mowi, ze przy stosowaniu nuvaring flutamid dzialalby zupelnie inaczej- lepiej. Dodatkowo, myslalam, ze przy tak slicznym tsh moja koncentracja sie poprawi... Nie bardzo - czuje sie glupia, zdekoncentrowana, nie lapie jak ktos do mnie mowi, zapominam slow... Zaczynam sie tego bac :( Ehh czy to mozliwe ze jest to spowodowane stresem? Ja juz nie mam pomyslu.
napisał/a: soaring 2014-11-03 09:26
diagnostyka w szpitalu to dobry pomysł. daj znać jak będziesz miała wyniki.
a ogólnie no cóż mam Ci powiedzieć. jak mam dużo stresów w pracy to wszystko się sypie - cera, pęka mi skóra na dłoniach, twarzy, nie mam owulacji, itp. spokój jest jednym z najważniejszych czynników by żyć w zdrowiu :)
do tego odżywianie oczywiście.
antykoncepcja hormonalna może pomóc, ale ogólnie to te środki mają słabe działanie hamujące. nuvaring jest tak samo odradzany przy problemach naczyniowych jak pigułki, jedyna zaleta to fakt, że nie przechodzi przez układ pokarmowy. najmniej obciążające a skuteczne antykoncepcyjnie są wkładki domaciczne i implanty - i to nieprawda, że nie można ich stosować gdy się nie rodziło.
pigułki czy krążki antykoncepcyjne niczego nie leczą, tylko wygaszają Twoje jajniki i sterują hormonami z zewnątrz, a przecież wiadomo, że nie będziesz och stosowała całe życie, więc nawet jeśli na chwilę pomogą, to problemy wrócą po odstawieniu.
jak długo stosowałaś flutamid? może dawka była za niska?
napisał/a: liljana21 2014-12-06 13:50
soaring napisal(a):diagnostyka w szpitalu to dobry pomysł. daj znać jak będziesz miała wyniki.
a ogólnie no cóż mam Ci powiedzieć. jak mam dużo stresów w pracy to wszystko się sypie - cera, pęka mi skóra na dłoniach, twarzy, nie mam owulacji, itp. spokój jest jednym z najważniejszych czynników by żyć w zdrowiu :)
do tego odżywianie oczywiście.
antykoncepcja hormonalna może pomóc, ale ogólnie to te środki mają słabe działanie hamujące. nuvaring jest tak samo odradzany przy problemach naczyniowych jak pigułki, jedyna zaleta to fakt, że nie przechodzi przez układ pokarmowy. najmniej obciążające a skuteczne antykoncepcyjnie są wkładki domaciczne i implanty - i to nieprawda, że nie można ich stosować gdy się nie rodziło.
pigułki czy krążki antykoncepcyjne niczego nie leczą, tylko wygaszają Twoje jajniki i sterują hormonami z zewnątrz, a przecież wiadomo, że nie będziesz och stosowała całe życie, więc nawet jeśli na chwilę pomogą, to problemy wrócą po odstawieniu.
jak długo stosowałaś flutamid? może dawka była za niska?


Niestety musze czekac do stycznia, gdyż jest remont na oddziale -.- No cóż. Zdecydowalam, ze nie chce brac anty. Nie i koniec. Jesli kiedys mialabym odstawic za bardzo bym sie bala powtorki z rozrywki - patrz wywrocenie organizmu do gory nogami. Flutamid stsoswalam kolo 1,5 miesiaca. Bralam 1/4 tabletki. Hmm musze podzielic sie dziwnymi obserwacjami po jego odstawieniu
1) na poczatku tradzik sie wzmogl, ale teraz sie wycisza (moze to zasluga kwasow na buzie?)
2) moje owlosienie stalo sie dziwne po odstawieniu (!) - moje bikini zaczelo odrastac w kratke (mialam miejsca gdzie odrasta baaaaardzo wolno, a w innych normalnie, wiec mam nierowne owlosienie), wloski na brzuszku nie odrastaja tam mocne, na piersiach rowniez.. tylko czemu po odstawieniu? :D
3) pierwszy cykl po odstawieniu byl dolujacy okropnie. czulam sie jak w jednej wielkiej depresji...
4) tradzik wedruje z jednego miejsca na drugei - teraz jest po prawej stronie na brodzie i troszke na policzkach,ale sie goi w zasadzie caly
Teraz czekam na styczen. Nie bralam prawie 3 tygodnie glucophage xr przed tym jak mialam isc na szpital. Czulam sie dobrze, teraz znowu biore i przytylam 1kg. Od 3 miesiecy moja waga nie spada. Trzyma sie 63-64kg. I nie chce zejsc. A jeszcze z 4 -5 kg by sie przydalo. Biore 1000 glucophage xr. Moze za malo? Moze zle jem? No idea.
napisał/a: soaring 2014-12-06 17:13
to bardzo krótko stosowałaś. ogólnie przy lekach hamujących efektów można się spodziewać zwykle dopiero po kilku miesiącach. więc to że teraz zmniejszyło się owłosienie czy trądzik mogą być jak najbardziej kuracją flutamidem spowodowane. no chyba, że to cud :)
cykle zdarzają się różne i pms przed też ma przecież różny przebieg. ja np. dziś płakałam już dwa razy, bo mnie wzruszyły reportaże z ostatniego dużego formatu ;)
to napisz co jesz, powiem Ci co warto zmienić :)
napisał/a: liljana21 2015-01-18 16:48
soaring napisal(a):to bardzo krótko stosowałaś. ogólnie przy lekach hamujących efektów można się spodziewać zwykle dopiero po kilku miesiącach. więc to że teraz zmniejszyło się owłosienie czy trądzik mogą być jak najbardziej kuracją flutamidem spowodowane. no chyba, że to cud :)
cykle zdarzają się różne i pms przed też ma przecież różny przebieg. ja np. dziś płakałam już dwa razy, bo mnie wzruszyły reportaże z ostatniego dużego formatu ;)
to napisz co jesz, powiem Ci co warto zmienić :)


Mam nowe wiadomości, powiedzmy.
Najpierw wracając do Twojego pytania dotyczącego jedzenia:
Moja endo kazała mi wykluczyć gluten, więc go wykluczyłam powiedzmy w 90%. Nie jem chleba, a co glutenowego może się zdarzyć u mnie to tylko gdy raz od wielkiego dzwonu zjem coś niedozwolonego typu ciastko na imprezie lub też kiedy jem coś, a nie wiem że jest tam gluten np. jakaś mrożonka - a i takie kiedyś widziałam.
I. jajecznica na boczku, kabanosie itp - zazwyczaj z 2, czasem 3 jaj, do tego jakieś warzywo np pomidor, ogorek kiszony itp.;
II. jablko x2 w pracy (rzadko banan) - wiem, że przy io niedozwolone, ale raz na jakiś czas sobie pozwalam;
III. np kawalek pieczonego schabu, kurczaka, kabanos + kilka ogórkow kiszonych, kapusty kiszonej ze 20 dag (teraz w zasadzie warzywa na "kanapkę" mi w ogole nie smakują);
IV. po pracy: ryż brązowy/kasza gryczana biała/brązowa, czasem jaglana (pół woreczka) + masa warzywa (cukinia, papryka, pieczarki, rzadko fasola czerwona, cebula, szpinak) + około 1/4 paczki mięsa mielonego z lopatki (100% mięsa) + sos pomidorowy wlasnej roboty.

Raz na jakiś czas ciagnie mnie w kierunku serów, staram sie je ograniczac, ale ciągnie mnie. Wtedy jem mozarelle, czasem pleśniowy. Tak jadam w dni robocze. Jak mam ochote to np w wolne dni na kolacje jem pieczona cukinie, z pieczarkami, papryką pomidorami itp. W dni niepracujące nie jem III posiłku.
Kiedy chce mi się coś słodkiego, robię placuszki - banany, wiorki i jajo. Do tego babcine powidla. To moja rozpusta. Ale rzadko. Ostatnim grzechem, ostatniego miesaca to kefir + banan - koktajl. Ponoc nie dobry ze wzgledu na tarczyce.
Probuje to analizowac, na pewno jem za duzo, ale ciezko mi jakos. Jem bardzo duzo warzyw, na pewno za duzo miesa. Dlatego ostatnio postanowilam zrezygnowac z obiadu miesnego na rzecz tego co dotychczas, ale bez miesa. Zobaczymy.

Wrocilam dzisiaj ze szpitala. Niestety wynikow brak na razie, czeka mnie jeszcze II faza. Na razie na wypisie mam podane, że zrobiono: PRL, FSH, LH, E2, T, SHBG, profil kortyzolu, TSH, przeciwciala, FT4 (nie wiem czemu brak ft3), insuline, leptyne, glukoze, dheas, androstendion, 17-oh-progesteron, ale bez synactenu (jak dobrze pamietam, to byl wtedy zastrzyk, a tutaj nie bylo). Na usg tarczycy wyszlo, ze mam ladna, normalnej wielkosci, choc troszkę zmienioną strukture, która wskazuję na hashi i nie jest to dla mnie nowością, bo mam tak zawsze. Zobaczymy co przebaja mi jeszcze w II fazie. Ciesze się, że zbadali mi SHBG i leptyne, bo rok temu nie robiono mi tych badań :)

Wloski znowu atakuja... Bywa. Ale cera sie polepszyla, w zasadzie jeden wyprysk + blizny. Jednak to dzialanie zabiegow z kwasami ;)
napisał/a: liljana21 2015-01-18 16:49
liljana21 napisal(a):
soaring napisal(a):to bardzo krótko stosowałaś. ogólnie przy lekach hamujących efektów można się spodziewać zwykle dopiero po kilku miesiącach. więc to że teraz zmniejszyło się owłosienie czy trądzik mogą być jak najbardziej kuracją flutamidem spowodowane. no chyba, że to cud :)
cykle zdarzają się różne i pms przed też ma przecież różny przebieg. ja np. dziś płakałam już dwa razy, bo mnie wzruszyły reportaże z ostatniego dużego formatu ;)
to napisz co jesz, powiem Ci co warto zmienić :)


Mam nowe wiadomości, powiedzmy.
Najpierw wracając do Twojego pytania dotyczącego jedzenia:
Moja endo kazała mi wykluczyć gluten, więc go wykluczyłam powiedzmy w 90%. Nie jem chleba, a co glutenowego może się zdarzyć u mnie to tylko gdy raz od wielkiego dzwonu zjem coś niedozwolonego typu ciastko na imprezie lub też kiedy jem coś, a nie wiem że jest tam gluten np. jakaś mrożonka - a i takie kiedyś widziałam.
I. jajecznica na boczku, kabanosie itp - zazwyczaj z 2, czasem 3 jaj, do tego jakieś warzywo np pomidor, ogorek kiszony itp.;
II. jablko x2 w pracy (rzadko banan) - wiem, że przy io niedozwolone, ale raz na jakiś czas sobie pozwalam;
III. np kawalek pieczonego schabu, kurczaka, kabanos + kilka ogórkow kiszonych, kapusty kiszonej ze 20 dag (teraz w zasadzie warzywa na "kanapkę" mi w ogole nie smakują);
IV. po pracy: ryż brązowy/kasza gryczana biała/brązowa, czasem jaglana (pół woreczka) + masa warzywa (cukinia, papryka, pieczarki, rzadko fasola czerwona, cebula, szpinak) + około 1/4 paczki mięsa mielonego z lopatki (100% mięsa) + sos pomidorowy wlasnej roboty.

Raz na jakiś czas ciagnie mnie w kierunku serów, staram sie je ograniczac, ale ciągnie mnie. Wtedy jem mozarelle, czasem pleśniowy. Tak jadam w dni robocze. Jak mam ochote to np w wolne dni na kolacje jem pieczona cukinie, z pieczarkami, papryką pomidorami itp. W dni niepracujące nie jem III posiłku.
Kiedy chce mi się coś słodkiego, robię placuszki - banany, wiorki i jajo. Do tego babcine powidla. To moja rozpusta. Ale rzadko. Ostatnim grzechem, ostatniego miesaca to kefir + banan - koktajl. Ponoc nie dobry ze wzgledu na tarczyce.
Probuje to analizowac, na pewno jem za duzo, ale ciezko mi jakos. Jem bardzo duzo warzyw, na pewno za duzo miesa. Dlatego ostatnio postanowilam zrezygnowac z obiadu miesnego na rzecz tego co dotychczas, ale bez miesa. Zobaczymy.

Wrocilam dzisiaj ze szpitala. Niestety wynikow brak na razie, czeka mnie jeszcze II faza. Na razie na wypisie mam podane, że zrobiono: PRL, FSH, LH, E2, T, SHBG, profil kortyzolu, TSH, przeciwciala, FT4 (nie wiem czemu brak ft3), insuline, leptyne, glukoze, dheas, androstendion, 17-oh-progesteron, ale bez synactenu (jak dobrze pamietam, to byl wtedy zastrzyk, a tutaj nie bylo). Na usg tarczycy wyszlo, ze mam ladna, normalnej wielkosci, choc troszkę zmienioną strukture, która wskazuję na hashi i nie jest to dla mnie nowością, bo mam tak zawsze. Zobaczymy co przebaja mi jeszcze w II fazie. Ciesze się, że zbadali mi SHBG i leptyne, bo rok temu nie robiono mi tych badań :)

Czy jest jeszcze coś co warto przebadać, a nie zbadano?

Wloski znowu atakuja... Bywa. Ale cera sie polepszyla, w zasadzie jeden wyprysk + blizny. Jednak to dzialanie zabiegow z kwasami ;)
napisał/a: soaring 2015-01-19 18:35
Twoja dieta jest niezła, ale faktycznie sporo mięsa i niepotrzebne węgle. ja bym wieczorem zrezygnowała z kaszy, skoro masz tam warzywa i mięso (mogą być zresztą same warzywa), zwłaszcza wieczorem. no i koniecznie zrezygnuj z kefiru, bo to syf. możesz zrobić sobie mleko z orzechów do koktajli, może być woda - jarmuż z owocem, czy szpinak z owocem plus trochę wody są pyszne :) możesz też spróbować owoce zmienić na warzywa do chrupania typu marchewka zamiast banana. ale zasadniczo i tak jest nieźle.
daj znać jak będziesz miała wyniki, na ten moment nie ma sensu gdybać czy kolejnych badań robić.
napisał/a: liljana21 2015-01-19 18:47
Uff :D A myślałam, że będzie "beznadziejnie" :D Hmm ale uważasz, że kasze całkowicie wyeliminować czy też przerzucić na posiłek nr III w pracy? Kończę jeszcze swoje zapasy w zamrażarce mięsne i ograniczam mięso do dwóch posiłków. Ewentualnie co sądzisz o odruzceniu mięsa w IV posilku, a zamiast tego warzywa i węgle?Mam obawy przed wyrzueniem kasz czy ryżu. A wiesz może co oprocz hashi (tsh unormowane) może powodać wielkie problemy z koncentracją i pamięcią? Suplementuje wit. d3 - 2000j dziennie w tabletkach. Muszę chyba zrobić wit. b12. Coś jeszcze? A co sądzisz o mozarelli jako kolacji?
napisał/a: soaring 2015-01-19 19:44
spróbowałabym maksymalnie ograniczyć węglowodany, bo spodziewam się, że pomoże Ci to schudnąć. zobacz też np. zalecenia Rozbrykanego Tygryska
http://commed.polki.pl/poprawa-wynikow-na-przestrzeni-roku-w-hashi-dzieki-diecie-vt95769.html
poczytaj o diecie paleo, itp. są ludzie, którym dopiero odstawienie zbóż i węgli pomaga chudnąć.
wieczorem ani mięso, ani węgle nie są specjalnie potrzebne, to powinien być lekki posiłek, natomiast jak masz wybierać, to mieso lepsze niż węgle. choć mnie np. mięso nie służy, jest ciężkie i zakwasza, w zależności od zachcianek jem je maksymalnie raz dziennie, a głównie rzadziej. wszystko trzeba na sobie wypróbować pod kątem uczucia sytości, samopoczucia, efektu chudnięcia, itd. to że coś służy czy szkodzi nam, na Ciebie może działać dokładnie odwrotnie ;)
mozarelli nie polecam, bo to przetworzony nabiał, a nabiał to straszny syf. choć latem do pomidora czasem jadłam, tyle że prawdziwą, z bawoła, a nie z krowy, bo z krowy to już jest najgorszy sort.
napisał/a: liljana21 2015-02-04 14:33
Wrócilam wlasnie ze szpitala - II f. badan. Nie mam niestety wszystkich wynikow - dopiero za dwa tygodnie. Ale cos malo dostalam jednak. I nie podoba mi sie bardzo prolaktyna. Oj bardzo (:( Rok temu byla piekna. Za to teraz chyba nie bardzo. Za to lh i fsh sie poprawilo.. nie rozumiem swojego organizmu...
PRL (nie mam wynikow nocnej zbiorki robionej podczas I fazy), ale mam podany tylko wynik jeden - 57,15 ng/ml - bylo rok temu prl 12.00 - 212, 23.00 - 426, 4.00 - 498, 8.00- 407 (podane w mIU/L)
progesteron:
z 3.02 - 10.15, z 4.02 - 7,96 (ale bez synactenu byl) - rok temu mialam synacten i tak:0' - 1,67, 30' - 2,58, 60' 4,03
Estradiol -125 pg/ml (23 dc), rok temu kolo polowy cyklu - 98,00 pg/ml
fsh - 1,5 mIU/ml (22 dc), czerwiec 2014r.- 7,7 mIU/ml - 3dc, rok temu polowa cyklu 2,84
lh - 7,5 (22dc), czerwiec 2014r - 20,1-3dc, rok temu polowa cyklu 26,9
Mam metlik. Niestety nie moglam zerknac na swoje wyniki. za tydzien mam wizyte po szpitalu i bede widziec wszystkie te z I fazy tez. Martwi mnie prolaktyna...Co chwilę coś nowego.