Trądzik, owłosienie - brak pomysłu na diagnoze.

napisał/a: sylwusia8 2016-01-12 20:21
Z tymi kurczakami to jakoś nie chce mi się wierzyć. Wiele osób je zjada i nie ma żadnych tego typu objawów. Więc może faktycznie jakieś zaburzenie równowagi hormonalnej występuje w Twoim organizmie? Czytałam właśnie o takich specjalnych suplementach diety, które pomagają przywracać równowagę hormonalną jak inofem, który zawiera substancje aktywne:

Mio-inozytol jest ważnym elementem ściany komórkowej i mediatorów biochemicznych wewnątrz organizmu, między innymi wpływa na reakcje komórek na insulinę (hormon biorący udział m.in. w metaboliźmie węglowodanów). Dodatkowo badania prowadzone w ostatnich 20 latach wykazały istotną rolę mio-inozytolu w procesie dojrzewania komórek jajowych w jajnikach.

Kwas foliowy należy do grupy folianów i wpływa na wiele funkcji metabolicznych w organiźmie. Pomaga w utrzymaniu prawidłowego metabolizmu homocysteiny, prawidłowej syntezy aminokwasów. Jednocześnie bierze udział w procesie podziału komórek, w tym komórek jajowych – oocytów oraz pomaga w prawidłowej produkcji krwi.

Substancje pomocnicze:

Maltodekstryna jest naturalną substancją pochodzenia roślinnego, mieszaniną poli i oligosacharydów. W Inofemie zastosowana jest w charakterze nośnika w aromacie i premiksie witaminowym, umożliwiając bardzo precyzyjne odmierzenie dawki kwasu foliowego. Ilość maltodekstryny zawarta w 1 saszetce Inofemu nie przekracza 0,037 g (37 mg) i nie stanowi przeciwwskazania nawet w przypadku cukrzycy.

Naturalny aromat cytrynowy

Może warto się zainteresować tym tematem?
napisał/a: bakelolo 2016-01-12 23:05
Mi to internista tłumaczył tak:
Przez dwa lata jadłam prawie codziennie filety z kurczaka, nastepnie przez kilka miesięcy uprawiałam każdego dnia intensywnie ćwiczenia na siłowni i fitness. Mogło zdarzyć się tak, że sterydy, które człowiek przyjmuje wraz z posiłkiem w końcu weszły w reakcję, bo jakby nie było to sterydy mają większą aktywnośc podczas wysiłku/budowy tkanki mięśniowej. Dopiero, gdy zaczęłam chodzić na zajęcia, to zaczął występować u mnie silny trądzik, owłosienie na brzuchu, plecach i klatce piersiowej, doszła zmiana postury na bardziej "męską". Zaczęłam tyć i pomimo ćwiczeń moja waga się nie zmieniała.
Gdy spożywałam filet z indyka tak sie nie działo i byłam szczuplejszą osobą.

Wiem, że to się może wydawać mocno naciągana teoria ale z drugiej strony jakby się nad tym zastanowić, to wydaje się to możliwe.

Póki co mam zrobić jeszcze kilka badań. Byłam dziś u endokrynolog-ginekolog i na pytanie skąd u mnie takie zmiany odpowiedziała, że nie wie bo najpierw trzeba zrobić dodatkowe badania. Dziwne to bo te, które własnie odpowiadają za takie problemy (androstendion, testosteron) miałam zrobione ale cóż...

Póki co, nie chcę się faszerować żadnymi tabletkami, poczekam na badania i wyniki i zrobię jeszcze rezonans nadnerczy i przysadki - wtedy będzie wszystko jasne.
napisał/a: liljana21 2016-01-18 21:35
bakelolo napisal(a):Jeśli chodzi na nadmiar tłuszczu, trądzić czy owłosienie, to odpowiedzialne za to mogą być też inne hormony niż tarczycowe.
Ja mam z tym problem ze względu na wysoki poziom testosteronu i androstendionu + podwyższone DHEA-S. Byłam u ginekologa i jajniki są czyste więc idę zrobić rezonans nadnerczy bo powodem wzrostu tych hormonów mogą być aktywne guzki.
Zwłaszcza, że u mnie występują charakterystyczne rozstępy a w ciąży nigdy nie byłam.

Co mi lekarz internista powiedział, że istnieje prawdopodobieństwo, że aktywnośc tych hormonów mogła wzrosnąć przez sterydy, któymi karmione są kurczaki. Przez kilka ostatnich lat jadłam sporo drobiu (filet z kurczaka) i właśnie od tego czasu powstały moje problemy. Do tego uprawiałam dużo sportu co mogła spotęgować działanie sterydów.

Tutaj niestety może pomóc tylko dobry endokrynolog bo ginekolog kiedyś przepisał mi tylko Yaz+Androcur (tabletki antykoncepcyjne+jakieś tam hormonalne) i wydaje mi się, że one podziałały, tylko ten lekarz nie poinformował mnie, żeby zrobić jeszcze badania obrazowe dla pewności ewentualnej przyczyny wzrostu tych hormonów.

Kiedyś endokrynolog stwierdził, że mam niedoczynnośc (TSH w róznych okresach wahało się od 2.7-5.6), biorę Letrox 50 pół tabletki, potem zaczęłam braź całą ale TSH nie spada do poziomu normy i ciągle gdzieś w granicach 3.8 się waha. Do tego, czego wcześniej nie miałam doszły mi spadki temperatury ciała do 36*, co dziwne bo po lekach chyba powinna być poprawa stanu zdrowia a u mnie od roku nic się nie zmiania.








U mnie problemy nadnerczowe androgenowe i testosteronowe odpadają :) wyniki wręcz dosyć niskie. Wszystkie te badania mam robione i żadnego problemu. Kortyzol także niski. A anty nigdy więcej nie wezmę. Po odstawieniu anty oprócz hashi zaczęły mi się problemy z trądzikiem, owłosieniem i insuliną. Never. Nawet z dopłatą
napisał/a: liljana21 2016-01-18 21:37
Mam niedługo brać nową dawkę gluocphage xr- 2000 troszkę się boję czy to nie za dużo ;/
napisał/a: soaring 2016-01-18 21:45
ja bym wolała dietę zmodyfikować niż brać metforminę, próbowałam, nie podobało mi się ;)
paleo bez owoców, zbóż bg i żadnego nabiału.
muszę Ci powiedzieć, że trwam od 2 tygodni na tym detoksie cukrowym i właśnie jadam jak napisałam powyżej. czuję się super, jem rzadko, nie mam napadów głodu z powodu hipoglikemii, ani ochoty na słodkie. może spróbuj kilka tygodni w ten sposób, skoro kuracja metą nie przynosi oczekiwanych rezultatów.
napisał/a: liljana21 2016-04-12 18:39
Wizytę u lekarza mam za tydzień. Jednak odebrałam wyniki i czegoś nie rozumiem. Kazał zrobić mi hemoglobinę glikolowaną (nie mogę schudnąć ciągle), glukozę i insulinę na czczo oraz tsh. Zrobiłam. O ile glukoza mnie średnio dziwi, to zadziwiła mnie hemoglobina. Ktoś miał niską, przy dość wysokim cukrze? TSH znowu wzrosło (do 2,3, a było już 0,67).
Hemoglobina glikowana (L55) ↓ 4,6 % 4,8 — 5,9
Hemoglobina glikowana (IFCC) ↓ 27 mmol/mol 29 — 42
Glukoza (L43) 93,6 mg/dl 70 — 99 (ostatnio miałam glukozę 83)
Aminotransferaza alaninowa (ALT) (I17) 19 U/l 10 — 31
Aminotransferaza asparaginianowa (AST) (I19) 20 U/l 10 — 31
Kreatynina w surowicy (M37) 0,62 mg/dl 0,60 — 1,10
EGFR (M37) >=60 ml/min/1,73m^2 >= 60
Prolaktyna (PRL) (N59) 12,8 ng/ml A PB3041_04_15 wyd.2 / 12.10.2015
kobiety:
nie w ciąży:
w ciąży:
po menopauzie:
.
2,8 - 29,3
9,7 - 208,5
1,8 - 20,3
metoda CLIA, analizator ADVIA Centaur XP, firma Siemens
Insulina (L97) 8,70 mU/l 3,00 — 25,00
Szczerze? Byłam przygotowana na stan przedcukrzycowy, a tutaj takie zdziwienie. Szczerze - nie rozumiem swojego organizmu.

Kolejna rzecz - spróbowałam wrócić do diety dla io. Paleo, pseudopaleo, tłuszczoow itp mnie zniechęciło. Dostałam od tego jakiejś depresji chyba. Miałam ładne tsh -0,67 i nagle rośnie ;( zatrzymała się waga na 72 kg. Mam dosyć już. Na takim jedzeniu czuje się dobrze, serio. Nie chudnę ani na paleo, ani na prawie paleo, nie tyje na diecie dla io. Nosz ... Dla mnie chyba nie ma nadziei.
napisał/a: soaring 2016-04-12 23:48
liljana21 napisal(a):Hmm, kolejny raz mój organizm mnie zaskakuje. Oczywiście prosiłabym o zerknięcie na wyniki...
W lutym było tak (na glucophage xr 1000)
-insulina - 0' - 5,80; 60'- 65,50, 120'- 53,7
- glukoza: 0' -83 (60-99), 60' - 192, 120' - 83 (
napisał/a: liljana21 2016-04-13 20:22
Ale czy to możliwe? Ja krzywą robiłąm ostatnią w sierpniu... To 7 miesięcy temu;/
A co do diety - jem chleb żytni (razowy, z diety dla io) - 2,3 kromki na śniadanie, bieluch, kabanosy z konspola + warzywa
potem jabłko lub dwa malutkie, a na obiad - np. mam dzisiaj pieczona karkówka (ok 100 gr), pół woreczka białej kaszy i kiszone ogórki, teraz wrócilam z roweru (dzisiaj tylo 12 km, raz w tygodniu ok 30 km), zjadłam paleo batona z tesco (daktyle, orzechy, wiórki, olej koko) i robimy zaraz szakszukszę (jaja na pomidorach). Czuję się prawie super ;) prócz wagi. A co do tsh - ja od razu odczuwam różnicę. Gorzej śpię, czuję, że nabieram wody. Koło lutego miałam jakieś 3 tyg. ekstra. Podejrzewam, że tsh miałam idealne dla siebie (czyli bliskie nadczynności) - biegałam, spałam 7h, mózg lotny jak kilka lat temu. A teraz? EHhh :(
napisał/a: soaring 2016-04-13 23:30
odstawienie metforminy - oczywiście, odstawiasz i tyle, od tego się nie umiera ;) insulinę na czczo masz ok, więc cała reszta wynika przede wszystkim z nawyków, a w badaniu krzywej też możliwe, że po prostu tej sytuacji testu, czyli dużej podaży glukozy. jeśli masz kasę to zrób sobie badania z obciążeniem posiłkiem a nie tym obrzydliwym ulepkiem. jeśli w okresie robienia krzywej byłaś np. na niskowęglowodanowej diecie, to również mogło zaburzyć wyniki.
każdy jest inny, musisz znaleźć swój złoty środek sama lub z czyimś doradztwem (i nie mam na myśli siebie), ale na moje oko jest parę rzeczy które jednak pod kątem uspokojenia insuliny możesz zrobić. przetestowałam na sobie, a zdaje się, że też już o tym pisałam lub linkowałam.
przede wszystkim mniej posiłków. niektórzy schodzą do 4 inni nawet do 2. ja odkąd przestawiłam się na 3 to moje życie nabrało nowej, a w zasadzie starej, jakości, bo kiedyś jadłam 2-3 razy dziennie i było mi z tym świetnie, zero problemów z insuliną.
dalej: białkowo-tłuszczowe śniadanie, czyli bez chleba i nabiału, bo nabiał pobudza wydzielanie insuliny, a chleb to zawsze gluten, dużo węgli, duży wyrzut. swoją drogą co to jest chleb zgodny z dietą io? zalecenia iżż?
owoce - jeśli już to najwcześniej od razu po obiedzie albo do kolacji (żeby nie było nowego posiłku, więc nowego wyrzutu glukozy i insuliny).
z kolei baton zawsze lepiej zastąpić owocem/ warzywem, a jeśli już go jeść to znów po posiłku a nie przed, bo to znowu pozwoli oszczędzić "wyrzutów".
mnie się też lepiej sprawdza niejedzenie w jednym posiłku "mięsa" i "kaszy" - nie robię się senna po jedzeniu, a że obiad jem w pracy to był to dla mnie spory kłopot.
odkąd przeszłam na 3 posiłki w zasadzie w ogóle nie piję kawy poza poranną - nie mam ochoty ani potrzeby.
wrzuciłam właśnie do swojej nowej zabawki apki Twój jadłospis i wyszło mi z grubsza 1800 kcal. niewykluczone, że to pokrywa mniej więcej Twoje dzienne zapotrzebowanie i bez zmniejszenia kaloryczności nie schudniesz.

młode kobiety często najlepiej się czują na granicy z nadczynnością, sama też tak mam. niestety odkąd dałam na sobie poeksperymentować endo z dawkami i euthyroxem zamiast novo to nie daję rady wrócić do tamtego stanu ;) może to efekt przesilenia wiosennego, a może potrzebujesz większej dawki hormonu. poczekałabym z 4-6 tyg i powtórzyła tsh, ew. ft4.
napisał/a: liljana21 2016-10-04 22:41
Mały update ;) Nowe leki (3 x 850 glucophage), selen, cynk... lepsze samopoczucie i gorsze wyniki ;)

Od wprowadzenia nowego leczenia (tj. lipiec) czuje się dobrze.. w czwartek mam wizytę i robiłam badania. Insulina z 10 wzrosła na 21 (!)... tsh z 0,7 na 1,9... wiem, że wrześniową dietę przez dwa tygodnie mozna skreślić, dodatkowo mega stresujący miesiąc i mało snu, ale aż tak? Nie miałam takiej insuliny nigdy... zaczyna mnie to bawić co raz bardziej.
Ponadto prl z obciążeniem. Robiłam w 20 dc (moja dr nie uznaje 3-5dc) i na czczo wyszła 240 (norma do 127-630), po 1h 5990, po 2h 4018... ktoś ma z tym doświadczenie? Bo to chyba nie powinno tak rosnąć...