testy na nietolerancje glutenu przy Hashimoto

napisał/a: nika211 2014-12-20 10:57
Witam,od jakiegoś czasu mam stwierdzone Hashimoto. Jestem leczona Letroxsem 100,mój endokrynolog na pytanie czy mam stosować jakieś suplementy stwierdził ,że nie ma takiej potrzeby i że ta choroba jest prosta w leczeniu wystarczy wyrównać tylko poziom hormonów.Po przeczytaniu kilku artykułów na necie oraz kilku wątków na tym forum wiem,że tak nie jest.Mam zamiar wprowadzić dietę oraz suplementy tj, kwasy omega wit.D i selen.Moje pytanie dotyczy diety czy zanim jednak wyeliminujemy gluten z diety, powinniśmy sprawdzić, czy faktycznie jest on dla nas szkodliwy. Czy należy wykonać jakieś testy na alergię ,na nietolerancję, jak tak to jakie? Czy od razu przejść na dietę bezglutenową i bez nabiałową ? Dopiero zaczęłam się interesować tym tematem(wiem ,że za późno) i przepraszam jeśli takie pytanie już jest na forum.
napisał/a: soaring 2014-12-20 11:20
jeśli chcesz to zrób wcześniej testy na nietolerancje glutenu i laktozy, ale faktycznie zanim przystąpisz do diety eliminacyjnej. natomiast nawet jeśli wyjdą poprawne, to raz że nie wyklucza tych nietolerancji (o tym jak trudno zdiagnozować celiakię znajdziesz mnóstwo danych w sieci), dwa, że drażniący wpływ tych substancji na system autoimmunologiczny jest faktem potwierdzonym badaniami, więc aby nie narażać się na ryzyko rozwoju innych chorób o autoimmunologicznym podłożu warto wyłączyć z diety takie produkty.
napisał/a: nika211 2014-12-20 11:32
Czyli nie ma sensu robić takich testów,tylko czy całkowicie odstawić gluten i nabiał, czy wystarczy ograniczyć do minimum?Trochę boję się tej rewolucji, bo tak naprawdę glutem jest prawie wszędzie...Najgorsze ,że żaden lekarz nawet nie wspomniał o tym jak ważna jest dieta i suplementacja w tej chorobie.Widać,że człowiek sam musi szukać w informacji a jest ich sporo...dobrze,że trafiłam na to forum, zabieram się z czytanie. Dzięki :)
napisał/a: soaring 2014-12-20 11:54
może nie bez sensu, ale testy to nie jest wyrocznia jeść/ nie jeść.
a postrzeganie tematu zależy od podejścia - ja nie widzę problemu. faktycznie odpada Ci większość gotowych produktów dostępnych w sklepach, ale to naprawdę jest taki przetworzony syf, że tylko na korzyść działa rezygnacja z nich. sama czasem oczywiście "grzeszę", ale problemy gastryczne, które się wówczas pojawiają, przypominają mi szybko, że lepiej mi w życiu bez produktów mlecznych i mącznych.
rzeczywiście diety eliminacyjne wymagają większego zainteresowania tym co jesz i tak naprawdę ostatecznie gotowania w domu, bo tylko wtedy wiesz co jesz i nie wydajesz majątku na produkty (bo dobra jakość kosztuje). poczytaj sobie, poukładaj to i zdystansuj :) nastaw się na proces, żeby nie zwariować :)
np. ja na początku kupowałam chleb bezglutenowy (straszny syf jak przeczytasz skład), potem piekłam swój, a teraz w ogóle nie jem chleba, nawet jajka sadzone jestem w stanie zjeść bez pieczywa. czy czasem jadłam sery kozie/ owcze, a teraz robię twarożek z nerkowców na śniadanie ;)
napisał/a: nika211 2014-12-20 17:12
Jeśli jednak zdecyduje na badanie,to jaki badanie mam zrobić? jakie są w miarę wiarygodne, dostępne i niezbyt drogie?
napisał/a: soaring 2014-12-21 20:10
to nie jest kwestia wiarygodności, tylko tego, że nie zawsze przeciwciała wychodzą podwyższone. w skrajnych przypadkach nawet badania biopsji kosmków jelitowych nie dają jednoznacznych odpowiedzi co do celiakii. a nikt nie mówi, że ją masz, tylko cały czas mowa jest o tym, że gluten czy laktoza i kazeina to jedne z najbardziej drażniących układ immunologiczny substancji w żywności i odradza się je osobom ze predyspozycjami do takich chorób. celem jest wygaszanie stanu zapalnego np. tarczycy i jedną z rzeczy, która to wspomaga jest unikanie produktów działających prozapalnie.
jeśli chcesz zrobić badania to sprawdź np. przeciwciała przeciw transglutaminazie tkankowej (anty-tGT) w klasie IgG i IgA (lub w pierwszej kolejności IgA)
są też testy na alergię (IgE) lub nietolerancje (IgA, IgG) na mleko lub konkretne przetwory mleczne.
ale to całkiem drogie badania (każde około 100 zł), więc możesz zrobić po prostu na sobie test eliminacyjny: 1, 2,3 (im dłużej tym lepiej) tygodnie rygorystycznej eliminacji, a potem zjedzenie zwykłej białej buły, bagietki, porcji makaronu. i podobnie z nabiałem. jeśli nie odczujesz różnicy - najpierw pozytywnej po odstawieniu, a potem negatywnej po zjedzeniu, to wówczas zrozumiem brak motywacji ;)
są też testy na nietolerancje pokarmowe takie zbiorcze, np. imu pro czy food detective, wówczas za kilkaset złotych masz informację o kilkudziesięciu produktach.
napisał/a: nika211 2014-12-21 20:22
soaring dziękuję Ci za wyczerpującą odpowiedź :)