T4N2M1- guz tzrustki + przerzuty do wątroby

napisał/a: dronia 2011-02-07 12:42
Witam!
Mam dylemat otóż tata przyją 2 chemię i dostał udar niedokrwienny mózgu. Pobyt w szpitalu trwał tydzień. Całkowicie siadła pamięć krótka i długa, matematyka jest na poziomie zerowym. Pracujemy z tatą. Jest na etapie 8-latka. W piatek go odebralismy ze szpitala a w sobote wzywalismy karetkę bo dostał drugi na szczęście mały mikroudar, ktory nie narobil duzego balaganu. Tata ma zakrzepice żył głębokich lewej nogi, skrzepy i niedrozne zyly w tej nodze.
Pisze bo powstal nam dylemat natury nastepujacej CZY KONTYNUOWAC CHEMIOTERAPIĘ? Juz od drugiego lekarza otrzymalismy wiadomośc ze chemioterapia może mu skrócic życię, natomiast onkolog prowadzacy mowi ze absolutnie nie wolno przerwać chemie gdyż skrzepy bedą powstawały w bardzo szybkim tempie i to one go zabiją. Ponoć ten nowotwór tak robi.
W związku z tym mamy dylemat prosze o jakąś sugestię, wszystko za i przeciw, wiem i zdaje sobie sprawę ze to do nas bedzie nalezala ostateczna decyzja CZY KONTYNUOWAC CHEMIOTERAPIE CZY NIE?
Prosze o jakąś podpowiedz, nie wiemy co mamy robic, stan taty ulegl znacznemu pogorszeniu.
pozdrawiam i dziekuję
napisał/a: augustyn888 2011-02-07 16:07
dronia napisal(a):Witam!
Mam dylemat otóż tata przyją 2 chemię i dostał udar niedokrwienny mózgu. Pobyt w szpitalu trwał tydzień. Całkowicie siadła pamięć krótka i długa, matematyka jest na poziomie zerowym. Pracujemy z tatą. Jest na etapie 8-latka. W piatek go odebralismy ze szpitala a w sobote wzywalismy karetkę bo dostał drugi na szczęście mały mikroudar, ktory nie narobil duzego balaganu. Tata ma zakrzepice żył głębokich lewej nogi, skrzepy i niedrozne zyly w tej nodze.
Pisze bo powstal nam dylemat natury nastepujacej CZY KONTYNUOWAC CHEMIOTERAPIĘ? Juz od drugiego lekarza otrzymalismy wiadomośc ze chemioterapia może mu skrócic życię, natomiast onkolog prowadzacy mowi ze absolutnie nie wolno przerwać chemie gdyż skrzepy bedą powstawały w bardzo szybkim tempie i to one go zabiją. Ponoć ten nowotwór tak robi.
W związku z tym mamy dylemat prosze o jakąś sugestię, wszystko za i przeciw, wiem i zdaje sobie sprawę ze to do nas bedzie nalezala ostateczna decyzja CZY KONTYNUOWAC CHEMIOTERAPIE CZY NIE?
Prosze o jakąś podpowiedz, nie wiemy co mamy robic, stan taty ulegl znacznemu pogorszeniu.
pozdrawiam i dziekuję


Zawsze trzeba wierzyć i mieć nadzieję do końca.Z uwagi na to że stan chorego jest czasami beznadziejny,pozostaje do wyboru dylemat.Oczywiście jeżeli to jest możliwe wybór zawsze powinien należeć do chorego,jeżeli jednak chory nie może decydować za siebie,rodzina powinna zadecydować,albo o wyborze leczenia do upadłego lub w jak najlepszy sposób zapewnić choremu spokojnie odejście.Takie są sugestie i proszę wybaczyć,ale w tym momencie nikt za Państwa nie podejmie decyzji,przynajmniej ja bym się nie ośmielił.
Pozdrawiam i życzę odwagi.Jednocześnie wyrażam współczucie w tak przykrej sytuacji.