szybkie tętno

napisał/a: ANEZOB 2014-04-16 14:33
Witam, mam na imię Ewa i mam problem z szybkim tętnem. Mam 58 lat i od 15 lat z powodu szybkiego tętna, przy niskim ciśnieniu krwi dostawałam ATENOLOL 2x50. Lekarz uważa, że u mnie to na tle nerwicowym. Było dobrze, do menopauzy. Razem z menopauzą pojawiły się lęki i lekarz przepisał mi CLORANXEN 5. Brałam to od czasu do czasu, ale im dłużej tym więcej, a lekarz przepisywał na każda moja prośbę. O tym, że się uzależniłam domyśliłam się jak straciłam przytomność. Było to 5 lat temu. Przyjechało pogotowie, spędziłam noc na oddziale ratunkowym. Napisano, że był to atak drgawkowy, ale jak przyjechało pogotowie, to ja byłam już przytomna, a mój mąż żadnych drgawek nie przypomina. Ja nie lubię leków, boję się ich. Jak muszę brać, to biorę, ale nie wczytuję się w ulotki, ufam lekarzowi.
Na oddziale ratunkowym podano mi i przepisano TEGRETOL i kazano mi to brać 2x200. Poszłam z informacją do lekarza rodzinnego. Mówiłam, że nie miałam drgawek, ale też niczego nie pamiętałam z tamtego dnia. Lekarka kazała brać ten TEGRETOL, twierdząc, że na pewno mi pomoże. Miałam przeprowadzone wszelkie możliwe badania i poziom hormonów tarczycy, i EEG 3-krotnie, MR mózgu, i TK mózgu, EKG wielokrotnie, Badanie tętnic szyjnych, nie mam zmian miażdżycowych w tętnicach, ale mam zmiany w kręgach szyjnych (dyskopatię na 5 i 6 kręgu). Z wyjątkiem zmian w kręgach szyjnych wszystko ma w idealnym porządku. Miałam anemię z powodu braki żelaza, ale przez pół roku dostawałam żelazo i teraz wyniki są dobre. Brałam ten TEGRETOL w końcu 4 lata w dawce 200 i 400, doprowadzając się do takiego stanu, że nie pamiętałam co jadłam, czy w co byłam ubrana poprzedniego dnia. Żaden lekarz nie chciał mi tego TEGRETOLU odstawić ani kardiolog, ani neurolog, ani rodzinny. W końcu postanowiłam przestać to brać i sama zaczęłam odstawiać. Odstawiałam przez 3 miesiące zmniejszając dawkę, co miesiąc o 100, aż odstawiłam. W ciągu tych 4 lat brania TEGRETOLU straciłam przytomność jeszcze 3 razy i 2 razy zemdlałam, a moje tętno szalało i nadal nie ma się dobrze. W ciągu tych 4 lat prócz TEGRETOLU zapisywano mi leki antydepresyjne np. CITABAX, COAXIL, FEWARIN, AFOBAM, LEXOTAN i inne. Zamiast ANENOLOLU dostawałam dużo innych beta-blokerów, a ostatnio BIOSOTAL 2x80.
Po odstawieniu TEGRETOLU przeczytałam bardzo dużo na temat leków, które mi przepisywano i postanowiłam dać szansę sama sobie i odstawić wszystkie leki psychotropowe. Benzodiazepin już nie biorę od kilku miesięcy. Mam w razie czego hydroxizinę. Moje serce w badaniu EKG bije dobrze, ale często jest tak, że moje serce bije mocno i ok.100 i tak przez tydzień, a później przechodzi i czuję się dobrze. Od tygodnia wróciłam do ATENOLOL 2x 25, ale leczę się SAMA!!! i boję się tego. Nie stać mnie na lekarza prywatnego na stałe, a ze wszystkich rzeczy pragnę dobrze się czuć i żeby to serce nie przyspieszało. Dodam jeszcze, że mimo mojego wieku ja zawsze byłam bardzo pełną życia kobietą. Miałam dużo chęci i sił i pomysłów i oczywiście przyjaciół. Ja im dłużej brałam ten TEGRETOL i leki psychotropowe, tym mniej chęci do życia miałam. TEGRETOLU nie biorę dokładnie od 25 stycznia 2014r. i może to za wcześnie. Pamięć wraca mi pomału, ale wraca i to jest optymistycznie.
Dziękuję za odpowiedź każdej osobie, która do mnie napisze.
napisał/a: ratownik_0395 2014-04-17 23:31
Witam !
Przede wszystkim trzeba przeprowadzić jeszcze raz szeroką diagnostykę, tzn. badanie ekg, echo, morfologia, OB, jonogram, kreatynina, CRP, TSH, T3 i T4.
Konieczna jest wizyta u kardiologa oraz określenie tego, w jakich sytuacjach pojawiają się takie objawy - spoczynek, wysiłek, stres, normalna sytuacja, noc, dzień etc.
Najlepsze byłoby badanie holterowskie EKG i RR, ale to juz na zlecenie kardiologa. Pozdrawiam !
napisał/a: ANEZOB 2014-04-18 09:21
Witam i dziękuję za odpisanie mi. Ja mam przeprowadzone wszelkie badania już w tym roku i wyniki są w normie. Wczoraj miałam badanie spirometrem i wynik jest bardzo dobry. TSH-1,920mU/l, sód-139, Potas-4,16, ale zażywam Aspargin, ALT-43U/l, AST-30U/l, INR-0,99. wczoraj miałam także badanie EKG w spoczynku. Wczoraj o godz. 05.oo rano ciśnienie miałam 121/75 i tętno 108, a o godz.10.oo już po zażyciu ATENOLOLU (zawsze o tej samej porze tj. o 07.30 rano i o 19.3o wieczorem) ciśnienie miałam 125/80 i tętno 78. Wczoraj wyprosiłam spotkanie z lekarzem i stąd te badania. Lekarz kazał brać ATENOLOL 25 2 x na dobę i CAVINTON5 2x na dobę i ASPARGIAN 2x na dobę i Multiwitaminę 1 x w południe, twierdząc, że u mnie to wszystko jest na tle nerwowym.
W wyniku badania Echo Serca z 12 11 2013r. - wymiary jam serca w normie, mięsień bez przerostu. Lewa komora o prawidłowym kształcie, o drobnej kurczliwości odcinkowej. Zastawka aortalna: Płatki w normie, śladowa fala zwrotna przez zastawkę. Zastawka mitralna: drobne zmiany zwyrodnieniowe płatków zastawki, łagodna niedomykalność zastawki. Napływ mitralny prawidłowy. Zastawka trójdzielna - funkcja w granicach normy. Prawa komora nieposzerzona, bez cech nadciśnienia. Osierdzie bez widocznych zmian, bez cech wysięku w worku osierdziowym. Następne Echo serca mam wyznaczone na 05 05 2014r.
Badanie z 17 01 2014r. Przepływ w tt domózgowych zachowany, bez hemodynamicznych zwężeń. Spektrum i prędkość w CCA, ICA obustronnie w normie. Przepływ w tt kręgowych prawidłowy, domózgowy. Ściany naczyń bez zmian miażdżycowych.
Badenie TK jamy brzusznej - bez zmian istotnych i inne badania też podobnie.
Raport badania elektrokardiograficznego wysiłkowego z 10 03 2014r. - Limit tętna osiągnięto w 2 minuty. Bez dławicy. Bez istotnych zmian ST. Reakcja HR i RR prawidłowa. Próba ujemna.
Badanie z 06 02 2014r. Holter - trwało 21 godzin. Zarejestrowano 87164 Ors,ów, Sredni rytm HR - 75, Max. rytm HR 129, Min. rytm HR 45., 118 pojedynczych nadkomorowych pobudzeń przedwczesnych. 1 tachykardia. 1 bradykardia. W trakcie badania rytm zatokowy prawidłowo modulowany bez zaburzeń przewodnictwa i istotnych klinicznych pauz. Nieliczne pobudzenia dodatkowe, przedsionkowe. Jeden epizod częstoskurczu przedsionkowego złożony z trzech pobudzeń.
Raport pomiaru ciśnienia od 13 03 2014 13.02 do 14 03 2014 - 09.oo Progi; Aktywność okresu 1 - 200/40, Aktywność okresu 2 - 200/40, aktywność okresu 3 - 160/40. Wynik tego badania jest bardzo rożny.
Bardzo proszę, jeżeli to możliwe odpowiedzieć mi czy przez branie np. Tegretolu i benzodiazepin i innych przeciwdepresyjnych leków, mogłam "zepsuć" sobie system nerwowy i teraz potrzebuję czegoś? czasu? czy może czegoś innego, aby spróbować to naprawić.
Dziękuję za czas poświęcony mi. Bardzo potrzebuję wsparcia, kogoś, kto się zna. Pozdrawiam Ewa.
napisał/a: ratownik_0395 2014-04-19 10:45
Pani Ewo. Benzodiazepiny przyjmowane długotrwale z pewnością nie są korzystne dla organizmu, jak i układu sercowo-naczyniowego. Jednakże w tym momencie, gdy podjęła Pani silny i zdecydowany krok, aby odstawić leki, gdyż uważa Pani, że nie są potrzebne powinno być już tylko lepiej. Proszę być dobrej myśli, że wszelakie stany powoli zaczną ustępować. Powinna, wg mnie, być Pani poza opieką kardiologa, również pod opieką psychologa, gdyż wsparcie jest bardzo ważne w tym momencie.
Przedstawione przez Panią wyniki badań nie odbiegają od normy, jak to mówił lekarz. W zapisie z holtera ekg można wnioskować, że ma Pani tendencję do tachykardii, więc trzeba zastosować leki na obniżenie tętna i dawkę modelować do momentu, aż uzyskany zostanie odpowiedni efekt terapeutyczny. Konieczne jest prawdopodobnie stosowanie kombinowanej terapii, tzn. połączenie kilku leków, aby uzyskać pożądany efekt. W mojej ocenie należy zaczekać jeszcze jakiś okres, aby zauważyć skutki przyjmowanych leków. Jeśli chodzi o próbę wysiłkową też nie odbiega ona od normy - wręcz przeciwnie, dobrze, że nie ma zaburzeń w zapisie odnośnie ST. Na ten moment należy zaczekać jakiś czas, aby zauważyć pożądany efekt przyjmowanych leków. Jeśli leczenie nie będzie przynosiło efektów, należy rozważyć inne metody farmakologiczne. Przyjmowane beznodiazepiny z pewnością miały niekorzystny wpływ na układ sercowo-naczyniowy, jednakże odstawienie tych leków, powinno powodować stopniową poprawę. Życzę wesołych świąt i pozdrawiam !
napisał/a: ANEZOB 2014-04-19 14:00
Witam i dziękuję za pomoc. Wsparcie jest mi bardzo potrzebne. Zapisałam się do psychologa z NFZ na 29 04 2014r. Mam nadzieję, że będę umiała mówić o sobie. Ja zawsze byłam kimś, kto ma czas słuchać, a teraz sama potrzebuję pomocy...
Jest mi byle jak, ale wierzę panu, że wyjdę z tego. Biorę Atenolol 2x25 i to jest za mało. Nie lubię leków, boję się ich od pewnego zdarzenia, kiedy sama zrobiłam zastrzyk mojej kotce, oczywiście na zlecenie weterynarza. Nie raz robiłam kotu zastrzyki i zawsze wszystko było dobrze, ale tamtego wieczoru zastrzyk, który zrobiłam sprawił, że kotka zwymiotowała w minutę, po zastrzyku, po czym spadła z deski do prasowania, na której ten zastrzyk został zrobiony i poszła do kąta umrzeć. Godzina była 19.oo jak dzwoniłam do pani weterynarz na komórkę. To była jesień, było bardzo wietrznie i lało. Pani weterynarz kończyła jakiś egzamin i obiecała przyjechać. Te 25 minut do jej przyjazdu, to był najdłuższy okres w moim życiu. Nigdy tak się nie bałam, a kotka straciła przytomność i ciężko oddychała. Pani przyjechała, kotka nadal oddychała. Zrobiła jej jakiś zastrzyk i powiedziała, że to jest wszystko, co może zrobić i trzeba czekać. Po dwóch strasznych godzinach kotka zaczęła się prężyć i pani weterynarz była przekonana, że to koniec, natomiast ja byłam pewna, że kotka wraca do żywych i że w taki sposób się wybudza. Ja miałam rację i po kolejnych 30 minutach Zuzia otworzyła oczy. Miała wtedy 15 lat i przeżyła kolejne 4 lata. Od tamtej pory ja panicznie boję się leków. Wtedy po raz pierwszy zdałam sobie sprawę, że leki nie tylko pomagają...
Oczywiście staram się trzymać ziemi i być rozsądna jeżeli chodzi o leczenie, ale boję się i jak mam połknąć coś nowego, to samo mi się wsłuchuje w reakcję po tabletce. Może te spotkania z psychologiem pomogą mi nie panikować aż tak bardzo. Do psychologa zapisałam się właśnie z powodu panikowania przed lekami. Wierzę i bardzo chcę wierzyć panu, że mój stan będzie się poprawiał i w końcu przestanę wsłuchiwać się w siebie i we wszystko, co się dzieje. Z drugiej strony i tak mam szczęście, że nie chorowałam przez całe życie jak wielu innych ludzi... Czuję się tak sobie, ale walczę.
Dziękuję za czas poświęcany mi i przekonanie mnie, że mam prawo tak czuć się po tych wszystkich lekach, których najprawdopodobniej w ogóle nie powinnam zażywać i których pozbycie się z organizmu musi potrwać. Już w 80% wierzę, że wyjdę na prostą i będę dobrze się czuła...
Życzę dobrych Świat Wielkanocnych i pięknej pogody i jeszcze raz dziękuję za wsparcie. Ewa
Ps. Proszę do mnie czasem pisać, jeżeli nie będzie to, jakimś kłopotem...
napisał/a: ratownik_0395 2014-04-19 18:41
Droga Pani !
Każdy lek, nawet ten dostępny bez recepty niesie pewne ryzyko, które może pojawić się u dotychczas zdrowego człowieka. Nie ma niczego, co tylko by pomagało. Wszystko w jakimś stopniu szkodzi, lecz trzeba patrzeć na to przez pryzmat pozytywnych zdarzeń i emocji. Tak więc przed przyjęciem leku należy pomyśleć, że lekarz, który przepisał lek, chce pomóc, a lek, który Pani przyjmuje - ma to zadanie wypełnić. Nie trzeba myśleć o interakcjach, możliwych efektach ubocznych - one muszą zostać napisane, bo nie można zatajać prawdy, ale nie oznacza, że to właśnie Pani będzie tym jednym pacjentem na sto tysięcy, u których coś się dzieje.
Co do samego problemu - powinna Pani udać się do kardiologa, by zwiększyć dawkę leku. Badania już tutaj są niepotrzebne raczej. To, co miało być wykryte, wyszło i nic się w przeciągu krótkich odstępów czasowych nie zmieni zbytnio np. w obrazie rtg czy echo serca. Teraz nadszedł czas na leczenie, nie badanie.
Życzę przede wszystkim zdrowia i również spokojnych Świąt Wielkanocnych. Wszystkiego dobrego !
napisał/a: ANEZOB 2014-04-19 20:10
Dziękuję. Byłam dzisiaj w szpitalu na Ratownictwie Medycznym zapytać się czy mogę zwiększyć dawkę ATENOLOLu z 2x25 do 2x50. Rozmawiałam z kardiologiem. Pokazałam wyniki badań i powiedziałam że przez lata brałam ATENOLOL 2x50. Lekarz powiedział, że mam zwiększyć dawkę i nie mierzyć sobie ciśnienia i tętna bez przerwy. Mam zażywać nadal CAVINTON 2x5 i Asparaginian 2x2 tabl. Kazał mi chodzić każdego dnia na długie spacery i znaleźć sobie na tyle absorbujące zajęcie, żeby nie mieć czasu na wsłuchiwanie się w siebie. To wszystko jest bardzo trudne, ale walczę i wierzę, że się pozbieram...
Jeszcze raz dziękuję za wsparcie i pomoc, to dla mnie bardzo ważne.
Miłych świąt życzę i pozdrawiam. Ewa
napisał/a: ratownik_0395 2014-04-19 21:20
Czyli jak pisałem wcześniej, modyfikacja leczenia była wskazana, a konkretnie zwiększenie dawki leków.
Owszem, miał rację - spacery wspomagają układ krążenia to raz, a dwa, pozwalają zapomnieć o wszystkich problemach.
Najwazniejsze, że Pani chce walczyć, to 50% sukcesu. Życzę powodzenia, trzymam kciuki za sukces i wierzę, że się uda !
napisał/a: ANEZOB 2014-04-24 08:34
Witam Biorę Atenolol50 2x dziennie i czuję się tak sobie. Moje serce bije różnie. Rzadko już przyspiesza do ponad 100, ale mam wrażenie, że jest "ciężkie" i "ciasne". Poza tym często czuję się tak jakbym była osłabiona i miała zemdleć, ale jak zmierzę ciśnienie, to jest wręcz idealne 120/80, 122/78.... Rzecz, która mnie niepokoi, to dzwonienie w jednym uchu. To jest paskudne uczucie, a ja jeszcze nie umiem nie skupiać się na takich dolegliwościach. Byłam u laryngologa i uszy mam czyste, a badania mam wykonać, niestety długo na nie czekając. Dodatkową dolegliwością są zaburzenia widzenia. Często widzę niewyraźnie. Ja noszę okulary, ale to pogorszenie widzenie nie jest stałe. Moja pani doktór rodzinna uważa, że Cavinton10-2x1,który zażywam, powinien pomóc. Poza tym zażywam Multiwitaminę ZDROWIT z witaminami "B".
Odstawienie Tegretolu i Citabaxu i Benzodiazepin może mieć skutki uboczne przez dłuższy czas, a poza tym ja muszę przyzwyczaić swój mózg do samodzielnej pracy, cokolwiek to znaczy.
Wierzę, że cel jaki mi przyświeca będzie mnie motywował i nie sięgnę po leki, których już nie chcę brać, chociaż mam w ciągu dnia takie kilkusekundowe napady paniki i niestety skupiam się na tym... , chociaż wychodzę sama z domu na spacery, po zakupy, mimo że, muszę się do tego przekonywać, to to robię... Wczoraj nie odmówiłam koleżance i pojechałyśmy na lody. Jak wracałam to dziwnie kręciło mi się w głowie i gorzej widziałam i bardziej dzwoniło mi w uchu, czułam się tak jakby świat był "za szybą". To paskudne, pełne lęku uczucie, na które jeszcze nie mam wpływu...! Mam przeprowadzonych tyle badań, które niczego nie wykazują, że te odczucia muszą być na tle; albo odstawiennym Tegretolu, Citabaxu i benzodiazepin, ale na tle nerwowym, ze strachu, że coś mi się stanie... Do tego sztywnieje mi kręgosłup szyjny i trzeszczy i boli i mam zawroty jakby z tyłu głowy, ale ja mam zmiany w tych kręgach szyjnych, więc może to normalne. Proszę zauważyć, że ja ciągle jeszcze siedzę w sobie w środku, rozkładam na czynniki pierwsze swoje odczucia, analizuję i nie daję sobie, tak na prawdę, szansy, ale jeszcze nie umiem inaczej... Za oknem jest piękna pogoda i ja zaraz wybieram się nad morze fotografować ( to moja pasja i sposób zarabiania). Wybieram się sama i może nie będę myśleć o samopoczuciu. To wszystko jest takie trudne...
Dziękuję za napisanie do mnie i wsparcie mnie, jeżeli to możliwe. Życzę miłego dnia wszystkim... Ewa
napisał/a: ratownik_0395 2014-04-26 17:42
Odnośnie zmian w kręgosłupie szyjnym - mogą powodować niektóre dolegliwości w rodzaju bólu głowy, zawrotów itp.
Co do szumów usznych mogą być objawem nadciśnienia, jeśli laryngologicznie nic nie stwierdzono, aczkolwiek jak sama Pani wspomniała, objawy mogą być po odstawienie benzodiazepin w obawie, że coś Pani zagraża. Myślę, że jest Pani na dobrej drodze do wyleczenia się, ponieważ wierzy Pani w to, co robi i wie, że leczenie przyniesie efekty, a przede wszystkim podjęła walkę, co jest jak pisałem bodajże na początku rozmowy - połowa sukcesu. Życzę wytrwałości raz jeszcze !