Szpital Kubalonka w ISTEBNEJ

napisał/a: kallinka1 2014-05-19 15:42
A może to właśnie babcia patrzy realistycznie, może to ona ma rację?
Pobyt w szpitalu kosztuje opiekuna ok 70-80 z wyżywieniem na dobę. Jeżeli jest on opiekunem jednego dziecka, na głowę wychodzi ok 40 zł. W tym jest zakwaterowanie / uważam, że warunki są ok/, posiłki, opiekę medyczną, kompleksowe badania.
Dodajmy do tego super powietrze i piękną okolicę i mamy wczasy z dzieckiem jak marzenie. Z doświadczenia wiem, że coroczny, np. dwutygodniowy pobyt naprawdę uodparnia dziecko. Tego nie ma w Opolu.
Trzeba tylko chcieć zobaczyć te dobre strony, wyjść z tym dzieckiem na spacer i docenić to, co się ma dookoła za niewielkie pieniądze.Tak myśli wiele osób i dlatego szpital ma zawsze duże obłożenie.
Zastanawia mnie tylko, tu zacytuję "biznes, który się kręci" i następny -"szpital nastawiony jest na finanse" w poście Pani Marioli. Brzmią one jak oskarżenie, bo nie takie jest słuszne "określenie" szpitala. Takie stanowisko świadczy o kompletniej nieznajomości realiów. Szpital to nie jest instytucją dobroczynną, nie jest finansowany przez państwo, szpital finansowany jest z naszych składek, które najpierw trafiają do NFZ i tam w cudowny sposób wspomagają one rozrost tego biurokratycznego tworu, i co ten twór wypluje trafia do publicznej służby zdrowia, czyli do szpitala. I to tam -w NFZ Pani Mariolko "kręci się biznes". Każdy publiczny szpital zarabia więc jak może. Także ten wyżej wspomniany.
napisał/a: wikam2 2014-05-19 18:02
kallinka, a kiedy byłaś tam ostatni raz?
napisał/a: kallinka1 2014-05-19 18:30
Byłam zimą w ferie i raczej jeżdżę tam regularnie
napisał/a: kallinka1 2014-05-19 18:50
Następna rzecz,o której pisałam, to fakt, że badania, które tam robią, a które należą się dzieciom w ramach NFZ są drogie. To są rzeczy za którymi musisz się stać w kolejkach, umawiać się, dzwonić, wycierać korytarze, zwalniać z pracy. Może czasem zrobisz je prywatnie, bo już ci się nie chce czekać, itd. A tam elegancko, trzy poranki, dziecko przebadane- suma sumarum to koszty badań na drogim sprzęcie wchodzą w te 40 zł na osobę. Uważam, że to jest komfort.
Pewnie, można przyznać za coś punkty ujemne, np. za nieprzysłanie wyników badań, czy jakieś inne uchybienia, które z pewnością istnieją, ale ogólnie rzecz biorąc tego rodzaju placówki są bardzo dobrą rzeczą, a Kubalonka moim zdaniem jest świetnym rozwiązaniem leczniczym i wypoczynkowym.
napisał/a: kallinka1 2014-05-19 19:45
To jeszcze raz ja, naprawdę już ostatni. Odpowiem tylko i już mnie nie ma. Pani Mariola pyta o wychodzenie na zewnątrz. Teoretycznie nie można, no bo w którym szpitalu można?
Ale teraz ostrzegają z podwójną siłą rażenia, bo rok temu jakaś mama miała wypadek samochodowy z dzieckiem, które przecież było hospitalizowane. No i mieli jakiś problem.
W praktyce każdy obchodzi te zakazy, no bo trudno chodzić dziesięć dni dookoła ośrodka. Tyle w temacie.
napisał/a: mariolan11_ 2014-05-19 22:26
Kamila moja koleżanka z pracy też wychwala, ale nigdzie indziej nie jeździ i to dla niej jest full.

Może lubi Pani to miejsce i ma do niego sentyment, ja piszę o swoich wrażeniach.
Co do wychodzenia na dwór zależne jest to od pogody prawda? my byliśmy tam w marcu, a spacerowiczów było niewielu, może dlatego, że tak naprawdę niewiele jest czasu pomiędzy posiłkami/badaniami/podawaniem i zgłaszaniem się po syrop itp.
Trudno z dzieckiem do lat 4 wędrować, bo bardziej pociąga go grota solna, kawiarenka lub sala gimnastyczna (bez piłek :)))

Kamila szukam właśnie noclegu nad morzem, lekarka z Kubalonki wspomniała o min. 14 dniach dla uodpornienia, więc wybraliśmy Gdańsk/Gdynia/Sopot a teraz zastanawiam się nad Chorwacją, bo chyba taniej wyniesie, ponadto z jedzeniem i pogodą na 100%.

Póki co siedzę w domu na opiece bo Wojtek ma szkarlatynę :/
napisał/a: kallinka1 2014-05-22 19:31
Pani Mariolko, napisałam tu sześc postów, w których przedstawiłam Pani pozytywne strony tego rodzaju miejsc jak Kubalonka i jedyna rzecz, którą osiągnęłam było porównanie mnie do Pani Koleżanki, która niczego poza Kubalonka nie widziała, więc się zachwyca. Zapewniam Panią, że jestem diametralnie w innej sytuacji i może właśnie doceniam to, co można tam dostać- tzn. BADANIA + KLIMAT. Proszę uprzejmie poeksperymentować i spróbować sobie zrobić to wszystko w miejscu w którym Pani mieszka. To wszystko pisałam.
Badania, diagnostyka i rehabilitacja, to jest to czym szpital stoi, a nie piłkami, czy piaskownicą.
Ale myślę, że gdyby syn był na turnusie rehabilitacyjnym, byłaby Pani bardziej zadowolona. Te dzieci mają zajęcia ruchowe, /na sali z piłkami,!!!/, inhalacje, gimnastykę, i inne. A diagnostyka rzeczywiście może trochę rozczarować- bo zbadają i koniec. Ale takie mają procedury.
Niech Pani ochłonie i może spróbuje przyjechać latem na rehabilitację. Jest co robić i te dzieci tak nie chorują i oczywiście nie zarażają się nawzajem.
A Chorwacja to jest coś kompletnie różnego, tych rzeczy nie da się porównać, ale tam nie ma spirometrii.
napisał/a: madzik6311 2014-12-29 14:39
hej
Wątek dawno nie poruszany ! Ale wybieram się ponownie do Istebnej w kwietniu :) Może któraś też chętna?
napisał/a: mariolan11_ 2014-12-29 20:36
hej Madzik miałaś napisać jak wrażenia po kwietniu '14 - czekałam! ;) No i proszę opis.

Ja się na pewni tam nie wybieram, a mój Wojtek przestał chorować co 2 tyg. na zapalenie oskrzeli - po prostu się uodpornił. A warunki w Kubalonce - nieciekawe, a badania - żadne. Czyli lekarka miała racje 90% dzieci to dzieci zdrowe nieuodpornione, zwyczajnie potrzeba czasu. Przy drugim dziecku jestem mądrzejsza o doświadczenie.
napisał/a: madzik6311 2014-12-30 14:52
hej
Ja jadę teraz ponownie. Niestety w mieście w którym mieszkam ,lekarze nawet tych ''żadnych'' badan nie zlecają . Musiałam jechać do Kubalonki ,żeby się dowiedzieć ,że syn ma bakterie , która powodowała ciągłe anginy. A córka gliste ludzką . Ot zwykłe badania które mozna było wykonać w domu. Tylko trzeba było o tym wiedzieć .
Szczerze jadę zrobić badania. Testy, laryngolog, spirometria i inne na astme . Które u siebie musiałabym zrobić prywatnie i czekać nie wiadomo ile. Tam zrobie je w kilka dni, do tego zmienie klimat.

Syn przestał całkowicie chorować. Od kwietnia do teraz nie był chory ani raz:) Córka mniej ale choruje.
napisał/a: mariolan11_ 2014-12-30 21:59
właśnie mi tez zalecono Pyranthelum (m. in. na glistę) co jakiś czas jako, że nie jest silnym lekiem, a u dzieci wiadomo..
Własnie badania typu wymaz z gardła to podstawa, a i tego nie podpowiadają lekarze.

Objawy astmatyczne prześladowały mnie przez dwa lata u dziecka i nagle przestały, ale ile biedne dzieciaczki muszą się nacierpieć i my razem z nimi to tylko Rodzice wiedzą. Spirometria nam nie wyszła, bo syn miał wtedy 3,5 r.

To dobrze, że Ci się podobało, może ja taka wybredna jestem ;) pa
napisał/a: madzik6311 2015-01-02 13:09
Wiesz można doczepić się tam wielu rzeczy. Ale po takich przejsciach z chorobami i lekarzami jak nasze to i Istebna jest jakąś nadzieją.... Najważniejsze ,że pomogło :) Cała reszta się nie liczy :) Mogłabym marudzić na jedzenie, plac zabaw, brak sklepu i wiele innych rzeczy ....ale czy to ma jakikolwiek wpływ na zdrowie dzieci?