Szereg objawów - czy warto cokolwiek z tym robić?

napisał/a: mmaciek 2013-01-03 00:35
Przepraszam, że napisałem w tym dziale, ale zupełnie nie wiem gdzie mógłbym zadać to pytanie.

Nie należę do osób, które biegają do lekarzy (od 3 lat faceta, ani kobiety w fartuchu nie widziałem), ale zauważyłem coś co mnie zaintrygowało w moim organizmie. Co więcej udało mi się to powiązać z objawami jednej z chorób odzwierzęcych - ale wydaje mi się to na tyle głupie i nierzeczywiste, że nie sądzę aby było warto wydawać tych kilkaset złotych na kompleksowe badania. Dlatego zadam pytanie czy warto cokolwiek z tym robić i doszukiwać się dziesiątek różnych chorób?

Przedział wiekowy: 20-25 lat
Zdiagnozowane choroby:
- Astma (już w wieku dziecięcym, chociaż nigdy nie miałem ataku. Długo minęło zanim zdiagnozowano, ale diagnozie też nie ufam. Spirometria jak zwykle nie wychodzi najlepiej)
- Wada wzroku, astygmatyzm, krótko-widzenie (dolegliwość od 18 roku życia, okulista upierał się że jest to wada wrodzona…)

Opiszę objawy jakie towarzyszą mi obecnie, oraz przez długie lata...

1. Wysypki zmiany skórne:

a) różne wysypki alergiczne,

b) dziwne, notorycznie pojawiające się przebarwienia najczęściej w okolicy palców rąk, nóg. Potem przebarwienia zaczynają piec, i robią się pod nimi takie grudki, które najczęściej rozdrapuję. Skóra ma kolor lekko żółtawy. Potem skóra w okolicy, twardnieje, zaczyna się łuszczyć i pękać. Potem wszystko szybko schodzi i nie widać śladu. Trwa to w cyklach co 3-8 miesięcy, utrzymując się ok. 2 tygodnie. Dzieje się to gdzieś od 10 lat. Już ignoruję tą dolegliwość – po tym jak lekarze przepisywali mi nieskuteczne maści, a dolegliwość i tak sama po 2tyg. ustępuje.
Wyglądało to podobnie do: http://ifr48.timone.univ-mrs.fr/Fiches/Bartonella_henselae_fichiers/image006.jpg

c) przebarwienie, bez dodatkowych objawów. Pamiętam że w okresie gimnazjalnym i licealnym miałem przebarwienie na wewnętrznej części uda (przez długi okres się wstydziłem tego), potem samoistnie znikło (tak jak się pojawiło). Wyglądało to mniej więcej tak: http://www.drmayne.com/Nummular_rash.jpg

d) wysypka na stopach. Ganiała po nich gdzieś od 3-4 lat. Pół roku temu znikła. Pojawiała się na obu stopach po bokach Myśląc że to grzybica (chociaż nie miałem okazji się zarazić), udałem się do lekarza. Niestety jego metody również nie pomagały, więc zaprzestałem jakichkolwiek konsultacji. Zmiany znikały i pojawiały się w innym miejscu na stopie. Pół roku temu w pewnym momencie zaczęła rana ropieć i problem tymczasowo znikł (poza drobnym śladem na nodze już nic nie ma).
Zmiany wyglądały podobnie do: http://myblindspotjourney.com/wp-content/uploads/2011/09/DSCN0012.jpg
http://myblindspotjourney.com/wp-content/uploads/2011/09/DSCN0016.jpg
http://myblindspotjourney.com/wp-content/uploads/2011/09/DSCN0017.jpg

e) zmiana wyglądająca jak zadrapanie – najbardziej mnie zdziwiła. Olałem to myśląc że jest to tylko jakiś defekt. Pojawiło się ponad rok temu na prawym boku – niczym z dnia na dzień. Wyglądało niemalże identycznie jak: http://2.bp.blogspot.com/-lPyO9s9RapI/T2pqfsVpILI/AAAAAAAAADU/f40TLLm4Lew/s1600/photo+1.JPG
Miało troszkę bardziej regularny kształt – tak jakby ktoś szarpnął mnie 5cioma pazurami. Byłem zdziwiony, tym bardziej że nie znikało przez ponad rok. Pomyślałem że to tylko defekt skóry – taka uroda. I zaintrygowało mnie to że w ciągu ostatnich kilku tygodni znikło. Niemalże tak szybko jak się pojawiło. Pozostawiło tylko lekko widoczny cień.

2. Zmiany na języku:
- budząc się rano często mam niemalże biały język. Troszkę niezbyt ładnie pachnie – ale tylko troszkę… Pojawia się to gdzieś od 3-4 rech lat. Lekarzom już nie ufam…
- mniej więcej w podobnym okresie, pojawiło się pieczenie w gardle. Można się przyzwyczaić – tzn. nie narzekam.

3. Problemy żołądkowe:
- już od szkoły podstawowej kilka razy w miesiącu (2-3) narzekam na problemy z żołądkiem. W okresie gimnazjalnym zdarzało się przy tym często że towarzyszyła biegunka. Nie zależy to od diety (już tyle razy zmieniała się ona w moim życiu…).

4. Bóle głowy:
- od 6ciu lat towarzyszą mi bóle gdzieś w czołowej części głowy. Często nazywam je migrenowymi.

5. Otępienie, odrealnienie – chyba najgorsze (jedyna dolegliwość którą uważam za problem):
- 7dem lat temu poczułem nagłe spowolnienie myślenia. Nie myślę zupełnie trzeźwo. Troszkę patrzę na świat jak przez mgłę. Co więcej jest to łączone z pogorszeniem pamięci. Często łapię się na tym, że nie wiem co przed chwilą robiłem, co powiedziałem. Muszę zastanowić się nieco dłużej. Pamięć długotrwała również nie mogła przyjąć tyle wiadomości co wcześniej. Zawsze tłumaczyłem sobie to okresem dojrzewania.

6. Pogorszenie widzenia – jak wyżej. Troszkę rozśmieszyło mnie to że moją wadę zdiagnozowano dopiero w 18nastym roku życia. Do tego okulista twierdził że jest to wada wrodzona. Komputer, telewizja – tego nie naużywałem. Zresztą komputer pojawił się późno ( 12 rok życia ). I mogłem z niego korzystać naprawdę w ograniczonym czasie – max 1 godzina (rzadziej więcej).

7. Problemy z snem – zwłaszcza z zasypianiem. Towarzyszą mi gdzieś od 6ciu lat.

8. Może to ważne – często mam wrażanie że boli mnie podeszwa stopy. Zwłaszcza opuszki palców i poduszeczki.

9. Czasem czuję łamanie w kościach (nie zdarza się to aż tak często aby było uciążliwe).

10. Szybko się męczę. Osłabienie kondycji. Czasem ogólne osłabienie organizmu.

11. Rozchwianie nastroju – od euforii po załamanie. Tak od 4-6 lat. To tłumaczyłem sobie tym że mnie życie nie rozpieszczało. Ale dlaczego wcześniej nie miałem takich huśtawek nastroju?

12. Czasem w nocy budzę się oblany zimnym potem i czując lekkie kłucie w okolicy serca.

Czy warto coś z tym zrobić? Tylko proszę nie wmawiajcie mi że posiadam 40 różnych chorób – bo jest to niemożliwe. Piszę dlatego, że ostatnio przypadkiem trafiłem na wątek dot. dziwnych zadrapań. Jedno ze zdjęć wyglądało zupełnie jak objaw punktu 1e. Google grafika –> bartonella rash (bo tak nazywało się zdjęcie) i wyskoczyły różnego typu zmiany skórne, do złudzenia przypominające te, które zdarzały się w moim życiu (oczywiście, nie wszystkie tam wyświetlone zmiany pojawiły się na moim ciele). Aż się zdziwiłem. Zacząłem coś czytać i okazuje się że bakterie Bartonelli mogą wywołać większość z wymienionych objawów. Co więcej na anglojęzycznych forach spotkałem wątki, że bakteria rzucając się na drogi oddechowe była mylona nawet z astmą (ale to już uważam za brednie i wymysł autorów postu).
Nie wierzę tej mojej diagnozie (diagnoza z internetu to absurd). Czy Bartonella będąc organizmie tyle lat nie powinna człowieka zwalić z nóg? Przecież te kilka objawów dają mi tylko w kość. Potrafię jakoś funkcjonować. Owszem przez okres dzieciństwa byłem chorowity. Często też lubiłem bawić się ze zwierzętami. Tyle razy byłem zadrapany przez koty… Nie przypominam bym złapał kiedykolwiek kleszcza, ale to łatwo przeoczyć.

I tu pytanie – zostawić wątek w spokoju (bo taka jest moja natura), czy też spróbować coś działać? Do lekarza nie chcę iść bez konkretu – zgaduję że skończy się na przepisaniu rutinoskorbinu (nie zwykłem latać po lekarzach). Jakieś ciekawe rady? Skoro istnieją takie ogólne choroby – to może coś innego bardziej przekonywującego tu pasuje?
Zadaję pytanie, bo temat chorób rozległych jest intrygujący, ale badania kompleksowe, są tylko kosztownym strzelaniem w ciemno.

Tylko nie wmawiać mi wyimaginowanych chorób ;) - wystarczy że ktoś mi powie że też tak ma i jest to zupełnie normalne. Tylko na chwilę tutaj pojawiła się nutka niepewności i chcę ją rozwiać.

---
Zamieszczone zdjęcia nie są zdjęciami mojego ciała. W chwili obecnej (tj. dzisiaj) poważniejsze zmiany skórne u mnie nie występują.
napisał/a: jamesbt 2013-01-17 15:46
Podstawowe badania nie zaszkodzą. Zrób sobie badania krwi. Wyniki wrzuć tutaj. Rozszerzone o magnez, sód i potas.