Szczepienie a powiększenie węzłów chłonnych

napisał/a: lilaecru 2013-07-01 09:50
Witam, w zeszłym tygodniu szczepiłem się 4 walentną szczepionką meningokokową. Nic mi się po niej nie działo, ale wczoraj zauważyłem że mam powiększone węzły chłonne za uszami, dzisiaj do tego mnie bolą. Czy to związane ze szczepionką i mam przeczekać, czy może zaczyna mi się jakaś infekcja. Dodam, że nie mam gorączki ani żadnych innych objawów. (wcześniej 2 tygodnie temu szczepiłem się MMR i DPT, dawki przypominające, też nic mi po nich nie było)
napisał/a: Peter 2013-07-08 11:24
Nie dziwne, że masz powiększone węzły chłonne, jak w przeciągu 2 tyg. zaserwowałeś sobie taką dawkę szczepień.
napisał/a: lilaecru 2013-08-11 18:23
Wg mojej lekarki wszystkie szczepionki można przyjmować na raz i nie ma ku temu przeciwskazań. Niemniej już wszystko dobrze, węzły były powiększone tylko kilka dnia, ale za to naprawdę dość znacznie
napisał/a: Peter 2013-08-14 14:32
Nie tylko twoja tak uważa. Ale czy sama korzysta z jakichkolwiek szczepień?
Podaję przykład:
http://commed.pl/lekarze-nie-szczepia-sie-na-grype-vt89084.html

Natomiast jeśli już korzystasz z tego forum, to proponuje wykorzystywać tą wiedzę praktycznie. M. in dla własnego dobra, bo żaden lekarz o twoje zdrowie zapewne nie zadba.
napisał/a: med_stud 2013-08-15 23:11
Nie ma żadnych przeciwwskazań do podawania kilku szczepionek jednocześnie o ile nie są to dwie szczepionki zawierające żywe wirusy. Ze szczepionek, które przyjmowałeś tylko MMR zawiera żywe wirusy, pozostałe zawierają albo martwe bakterie, albo ich toksyny albo oligosacharydy otoczkowe także mogłeś wziąć wszystkie te szczepionki jednocześnie. Jednak z tego co mówisz Twoja lekarka zdecydowała się zrobić tygodniowy odstęp. Nie miał on za zadanie uchronić Cię przed niepożądanymi odczynami poszczepiennymi, bo te mogą pojawić się zawsze, niezależnie od tego ile przyjąłeś szczepionek. Odstęp w czasie miał za zadanie dać twojemu układowi odpornościowemu czas na wytworzenie przeciwciał, ponieważ zarówno zbyt mała jak i zbyt duża dawka antygenów może powodować brak odpowiedzi. Dlatego przy przyjmowaniu wielu szczepionek jednocześnie zalecane jest podawanie ich w różne miejsca. Jeżeli chodzi o odczyn poszczepienny jaki miałeś to jest to ryzyko wpisane w każdą szczepionkę, jednak jak zwykle trzeba oszacować ryzyko i korzyści. Ostre odczyny poszczepienne są zwykle o wiele rzadsze niż ostre powikłania chorób przed którymi te szczepionki chronią. Najlepszym źródłem informacji na temat szczepień jest strona WHO, CDC lub też ta prowadzona przez Centrum Zdrowia Dziecka: http://www.szczepienia.czd.pl/index.php

W dobie coraz popularniejszych ruchów antyszczepionkowych należy szukać tych rzetelnych źródeł wiedzy.

Jeżeli chodzi o przykład szczepionki przeciw grypie, to sam nie jestem jej zwolennikiem. Co roku jest inny serotyp i wprawdzie co roku na podstawie badań i przewidywań epidemiologicznych tworzy się jak najodpowiedniejszą szczepionkę, to jednak zawsze jest ryzyko, że nie wstrzeli się w zamiary natury. Kolejną kwestią jest, że szczepienie pracowników służby zdrowia, nie ma na celu ochrony ich zdrowia, a zapewnienie płynności opieki zdrowotnej (nie chcą żeby lekarze chorowali, bo wtedy nie pracują dlatego zalecają szczepienia). Niemniej jednak jeśli chodzi o dzieci i osoby starsze to ich układ immunologiczny nie jest w pełni kompetentny, więc są o wiele bardziej narażeni na powikłania pogrypowe niż zdrowi lekarze w wieku produkcyjnym, dlatego szczepieni tych osób ma znaczenie zdrowotne a nie ekonomiczne!

Szczepionki są jednym z największych odkryć medycyny i zmieniły całkowicie jej obraz. Wystarczy się przejechać do dowolnego kraju, gdzie ludzi nie stać na szczepienia aby zobaczyć jak wyglądają oddziały pediatryczne, z dziećmi z poróżyczkowymi zapaleniami opon mózgowo rdzeniowych, odrą, posocznicami meningokokowymi. Dzięki szczepionką udało się wyeliminować ospę prawdziwą, tym bardziej sprzciwianie się idei szczepień wydaje mi się idiotyczne.
napisał/a: Peter 2013-08-16 12:31
Nikt tutaj się nie sprzeciwia szczepieniom. Czytasz między wierszami.
Jeśli cokolwiek wiesz na temat odpowiedzi immunologicznej, co stanowi antygen, to nie pisz bzdur, że w ciągu tygodnia ukł. odpornościowy wytworzy przeciwciała.
napisał/a: med_stud 2013-08-16 22:34
Moja odpowiedź nie odnosiła się bezpośrednio do Ciebie, to była ogólna uwaga. Wydawało mi się, że całkiem dobrze ogarniałem immunologię. W takim razie ile czasu potrzeba na wytworzenie przeciwciał? Wydawało mi się że ok 6 dni przy odpowiedzi pierwotnej (czyli przy szczepieniu), a natychmiast (godziny) przy wtórnym kontakcie z antygenem.
napisał/a: Peter 2013-08-22 14:50
Ok. Pomińmy fakt, czy był, czy nie do kogokolwiek skierowany ten tekst.
Tak, prawdą jest, że mechanizm odpowiedzi immunologicznej inaczej się rozwija jeśli antygen wniknął po raz pierwszy, a inaczej jak ponownie. Jednakże jeśli mówimy o produkcji immunoglobulin (jako mechanizm obrony swoistej), to proces ten zawsze jest czasochłonny (w mniejszym lub większym stopniu, w zależności od "znajomości" danego antygenu). Do natychmiastowej reakcji służą elementy komórkowe krwi i inne niespecyficzne enzymy jak defensyny, lizozym czy białka kationowe, interferon itd. Dużo by wymieniać, ale akurat o co innego pytasz.
Koncentrując się na swoistych mechanizmach, czyli immunoglobulinach, ich poziom narasta stopniowo, przy czym najszybciej pojawiają się i narastają we krwi IgA i IgM, a później IgG. Narastanie, czyli zwiększanie się ich poziomu (jeśli chodzi o IgA i IgM) trwa ok 3 tyg. Oczywiście, już po 2 tyg. poziom przeciwciał może być na tyle wysoki, że może już chronić przed zachorowaniem. IgG narastają powoli i zwykle osiągają najwyższy poziom po 6 tyg. od wniknięcia antygenu. Proces ten jest dlatego długotrwały, bo jak sam słusznie zauważyłeś, większość immunoglobulin jest niszczonych przez organizm po to, by kontrolować i sprawdzać mechanizm ich tworzenia, by nie zagrozić samemu organizmowi. Szacunkowa ilość niszczonych immunoglobulin sięga nawet 70 %.
Opierając się na tym, ja sugeruję minimalny okres między stosowaniem różnych szczepionek 4 do 6 tyg.
4 tyg. jako minimalny, 6 tyg. jako optymalny. Oczywiście, można mieć inne spojrzenie na sprawę. Jednakże oprócz zasady nie szkodzenia (tak oczywistej w medycynie) jest jeszcze zasada ostrożności. O niej też warto pamiętać. Wiedza medyczna z zakresu immunologii jest dopiero rozwojowa, wiele nie wiemy na temat mechanizmów odpornościowych. A jeśli nie wiemy, stosujmy zasadę ostrożności.
Mnie na studiach jedną rzecz istotną powiedziano - najgorzej jest wiedzieć, ale nie do końca. Wtedy można wyrządzić pacjentowi największa krzywdę. Warto o tym pamiętać i mieć trochę krytycznego podejścia do swojej wiedzy i postępowania w sprawowaniu że tak określę "posługi lekarskiej" bo tego bardzo wielu brakuje.
W medycycynie też jest ważne szukanie. I to w szerokim tego słowa znaczeniu. Szukanie choroby u pacjenta (diagnostyka), czy szukanie nowych metod leczenia, nowych odkryć w medycynie. Trafiając na to forum podejrzewam, że masz "bakcyla"szukania, a to dobrze rokuje na przyszłość.
Pozdrawiam :)