Szczepienia po NOP (Infanrix 5w1)

napisał/a: Karolina321 2017-02-19 10:17
Córka ma 8 miesięcy i obniżone napięcie mięśniowe. Jest szczepiona w konsultacyjnej poradni szczepień wg indywidualnego kalendarza (bo się uparłam, nie dlatego, że jakiś lekarz widział taką potrzebę). Teraz po kolei:
Pierwsza doba życia: WZW i BACH (nie zauważyłam niczego niepokojącego).
10 tydzień życia: WZW i rotarix (trochę większa senność, brak jakichkolwiek innych objawów).
14 TŻ: rotarix i infanrix 5w1 (przez ponad tydzień podniesiona temperatura, najpierw 38, później stopniowo mniej, niewielka wysypka).
Lekarz tłumaczył, z to się zdarza (wiem, czytałam i ulotkę i charakterystykę leku), że to nic niepokojącego i w ogóle nic się nie stało (tu mam pewne wątpliwości), ale na wszelki wypadek karze iść do neurologa. NOP tylko w domyśle. Po drodze neurolog (przypominam: córka ma onm), EEG podczas snu, kilka badań krwi (morfologia, D3, o coś co brzmialo jak profil fosforowy) i polecenie dalszego szczepienia.
35 TŻ: infanrix 5w1 (po 8 godzinach od szczepienia trudne do zbicia sporo ponad 40 stopni, dziecko przelewało się przez ręce, trzesło się (choć to raczej nie drgawki), mimo stałego podawania leków temperatura ok 38 (najpierw sporo ponad, później trofh poniżej) utrzymywała się przez kolejne 48 godzin. Dziś mija 72h.)
Lekarz współczuję, twierdzi, że tak się zdarza, proponuję trochę odroczyć kolejne szczepienie, obiecuję morfologię podkreślając, że to nie jest standardowa procedura, bo przecież nic się nie stało. Wg. Informacji podawanych przez producenta zaliczyliśmy ciężki NOP i tu cytat: "należy dokładnie rozważyć zasadność podawania kolejnych dawek szczepionki z komponentem krztuścowym".

I teraz moje prośby:
1. Jakie badania zrobić dziecku, żeby sprawdzić,czy sie nie popsuło? Bo ja mam takie podejrzenie, że morfologia to trochę mało.
2. Do jakich lekarzy iść? Neurolog? Immunolog?
3. Co z dalszymi szczepionkami? Bo lekarz z konsultacyjnej poradni szczepień (czyli taki od szczepień, nie od katarów) nie widzi przeciwwskazań dopóki uszkodzenia neurologiczne nie są trwałe (sic!), a ja nie jestem pewna, czy walenie w dziecko na oślep, aż się rzeczywiście trwale popsuje, to dobry pomysł.
4. I na koniec, jeśli już szczepić, to jak?