Stwardniały obrzęk i rumieniowata opuchlizna ze śladami...

napisał/a: cubique82 2013-07-09 04:15
Witam, miałem ostatnio wątpliwą przyjemność powrotu do domu nad ranem bez kluczy, które pozostawiłem w miejscu pracy - i jako że nie miałem możliwości odebrać ich tej samej nocy z pracy, zdrzemnąłem się kilka godzin na klatce, w oczekiwaniu na powrót współlokatorki.
Gdy się obudziłem na moim prawym przedramieniu znajdowały się trzy sąsiadujące ślady - jakby po ukąszeniu owada - a ręka bolała mnie piekielnie - opuchlizna była olbrzymia jak na moje możliwości - (chodzi o to że nie jestem, o ile mi wiadomo, na nic uczulony, a nawet po poważnych urazach bardzo rzadko zdarza mi się mocno spuchnąć...)
Opuchlizna była stwardniała, z obwódką przypominającą rumień po kleszczu, i dwoma "języczkami" - rozchodzącymi się spod niej promieniście. Jako że spuchłem na tyle, że rękę w łokciu miałem w połowie unieruchomioną, postanowiłem położyć się spać w takiej pozycji żeby zapobiec rozprzestrzenieniu tego co uznałem za jadowite ukąszenie - czyli z ręką zgiętą mimo bólu do granic możliwości i ściskając lewą dłonią przegub tuż powyżej obrzęku.
Po zaledwie kilku godzinach drzemki obudziły mnie jednak dreszcze, spowodowane wysoką temperaturą, którą postanowiłem konsekwentnie zbijać wszystkimi możliwymi lekami przeciwbólowymi dostępnymi bez recepty - jedzonymi z konieczności w ilościach półhurtowych... po dobie z "haczykiem" wygrałem tą batalię - przynajmniej jak do tej pory gorączka nie wróciła.
Sytuacja miała miejsce w w nocy z Soboty na Niedzielę - a mamy Wtorek rano i pomimo że wczoraj po południu udało mi się wreszcie w miarę definitywnie spędzić gorączkę i poczułem się ogólnie bardziej "do życia" - to powstały obrzęk nadal nie znika, ani nie ropieje - i oprócz ujednolicenia koloru - nie ewoluuje w żaden sposób - jedyne co udało mi się w jego kwestii wywalczyć - to że jego zasięg kończy się przed przegubem łokcia - co pozwala mi pracować bo nie ogranicza mi ruchów... A, i jeszcze dziś po południu na jego "szczycie" pojawiły się białe , kaszakowate krostki - przez co wygląda jeszcze bardziej toksycznie :)
Czy ktokolwiek wie, czy to faktycznie objawy ukąszenia, a jeśli tak -to jakiego stworzenia; i czy warto dalej walczyć z tym własnymi siłami i próbować przeczekać - czy może jest to już czas żeby udać się do lekarza ??
Załączam zdjęcia obrzęku - około dwie doby po pojawieniu.
Z góry dziękuję za wszelkie informacje.
Pozdrawiam. Kuba.