Strupy w nosie, gęsta ślina i problemy z oddychaniem
napisał/a:
elnino81net
2009-05-06 08:39
Witam
Mam 28 lat od okolo pół roku męczę się z dziwną przypadłoscia lekcewazona przez lekarzy, aczkolwiek bardzo uciążliwą. Peter czytałem Twoje posty jestem pełen uznania,że tacy ludzie (chetni do pomocy) jeszcze istnieją:)
Do rzeczy: w ubiegłym roku przeszedlem mononukleozę (nie wiem czy to ma jakies znaczenie) od dluzszego czasu mam problemy z przełykaniem śliny, jest gęsta i zbiera się w gardle na tylnej sciance..czasem pomaga takie "chrząkanie" ale na krótko...dodatkowo problem z nosem-na śluzówce tworzą się jakby strupki które są bardzo twarde i utrudniają oddychanie - czasem mam krwotoki z nosa przy wydmuchiwaniu nosa. Zauważylem wspolnie z narzeczona ze ona rowniez ma podobne objawy tzn suchosc w gardle i w nosie i te okropne strupy które musze zdrapywać bo przeszkadzają. Kolejnym problemem są kłopoty z oddychaniem - płytki urywany oddech (jak przy astmie) czasem musze kilkakrtonie łapać powietrze zanim uda mi sie odetchnąc. Mam nadzieje, że coś poradzisz...bo lekarze traktują mnie jak hipochondryka - a z całą pewnoscia nim nie jestem
pozdrawiam serdecznie
Mam 28 lat od okolo pół roku męczę się z dziwną przypadłoscia lekcewazona przez lekarzy, aczkolwiek bardzo uciążliwą. Peter czytałem Twoje posty jestem pełen uznania,że tacy ludzie (chetni do pomocy) jeszcze istnieją:)
Do rzeczy: w ubiegłym roku przeszedlem mononukleozę (nie wiem czy to ma jakies znaczenie) od dluzszego czasu mam problemy z przełykaniem śliny, jest gęsta i zbiera się w gardle na tylnej sciance..czasem pomaga takie "chrząkanie" ale na krótko...dodatkowo problem z nosem-na śluzówce tworzą się jakby strupki które są bardzo twarde i utrudniają oddychanie - czasem mam krwotoki z nosa przy wydmuchiwaniu nosa. Zauważylem wspolnie z narzeczona ze ona rowniez ma podobne objawy tzn suchosc w gardle i w nosie i te okropne strupy które musze zdrapywać bo przeszkadzają. Kolejnym problemem są kłopoty z oddychaniem - płytki urywany oddech (jak przy astmie) czasem musze kilkakrtonie łapać powietrze zanim uda mi sie odetchnąc. Mam nadzieje, że coś poradzisz...bo lekarze traktują mnie jak hipochondryka - a z całą pewnoscia nim nie jestem
pozdrawiam serdecznie
napisał/a:
elnino81net
2009-05-07 08:19
Czy ktoś może mi coś poradzić? Na co zwrocic uwagę lekarzowi, ew. jakie badania moge zrobic sam prywatnie?
napisał/a:
freitag20
2009-05-07 08:28
Witaj w klubie. Zdaje się, że tak jak ja i pewnie wiele innych osób musisz po prostu czekać, aż nastąpi cudowne ozdrowienie. Mnie nafaszerowali już tyloma lekami, badania krwi, zatok, płukanki, inhalacje, że dziwię się że jeszcze żyję :D A dzisiaj idę na tomografię zatok, może akurat tam coś wyjdzie.