Statyny medyczna pomyłka?

djfafa
napisał/a: djfafa 2012-01-25 12:48
http://nowadebata.pl/2011/11/08/statyny-medyczna-pomylka/
napisał/a: augustyn888 2012-01-25 13:54
Ponieważ od lat mam problem z poziomem cholesterolu,z jego podwyższonym poziomem ściślej oraz wysokim poziomem trójglicerydów,uważam że mam pewne prawo wypowiedzieć się w tej kwestii.Uogólnianie poglądu o szkodliwości leczenia statynami,w odniesieniu do wszystkich chorych,jest po prostu absurdalne.Ponieważ leczę się tymi lekami od kilkudziesięciu lat,nie obserwuje u siebie tak negatywnych skutków stosowania statyn jak próbuje nam wmawiać Pani dr Stephanie Seneff.Nie wiem jaki jej przyświeca cel,by kwestionować stosowanie z powodzeniem od lat leczenia tymi lekami,które niejednokrotnie chronią wiele osób przed zgubnymi skutkami wysokiego poziomu cholesterolu i trójglicerydów w organizmie(zawały,zatory,zatorowość żył ,udary,złogi i wiele innych).
Być może trzeba zniszczyć pewną gałąź farmacji,stąd taka nagonka.Od lat wykonuję regularnie badania ze względu właśnie na stosowanie tych leków i nie tylko.Wyniki przeważnie utrzymuję się w granicach normy - morfologia,próby wątrobowe i wiele innych.
Mówienie o stosowaniu statyn by wykluczyć całkowicie cholesterol z organizmu,a tak to rozumiem z artykułu,jest tak absurdalne że aż dziw bierze, że ktoś może takie wnioski wyciągać, z leczenia statynami.Przecież żaden lekarz nie przepisuje statyn, by wykluczyć cholesterol czy trójglicerydy z organizmu,byłoby to absurdem.Chodzi o to by ten poziom utrzymać na odpowiedniej bezpiecznej wartości,która nie będzie zagrożeniem dla zdrowia i życia chorego.Po to się robi cyklicznie okresowe kontrole tych tłuszczy.No dobrze,wiem że ktoś powie że można to robić przy pomocy diety,medycyny alternatywnej itd.Ale nie na wszystkich takie środki są wystarczające.Skoro ktoś zdecydował się napisać taki materiał o statynach,no to może niech poda jakiś cudowny środek bezpieczny ,który pozwoli obniżać wartości cholesterolu przewyższające niejednokrotnie wartości rzędu 400 lub trójglicerydów wartości przekraczające 1000.Na mnie to nie działało,mowa o środkach alternatywnych,pomogły mi jedynie statyny.
Skoro się pisze o tak zgubnych efektach stosowania statyn,no to niech mi ktoś powie albo oświeci które to leki są bezpieczne i nie maja skutków ubocznych - mowa o chemioterapii,antybiotykach,lekach psychotropowych,salicylanach,NLPZ .
Zawsze trzeba brać pod uwagę skutki pozytywne działania leków i efekty zastosowanej terapii,nad skutkami ubocznymi które u każdego mogą wystąpić inne lub wcale.
Artykuł ciekawy,a jakże pod względem ułożenia tekstu,lecz pod względem merytorycznym wg, mnie,wątpliwej jakości i wyraźnie tendencyjny.
Jest to wyłącznie moja opinia.Pozdrawiam:)
djfafa
napisał/a: djfafa 2012-01-25 14:04
Zibi jeżeli interesuje Cię aspekt strykte naukowy to mam linki do takowych.
Wiesz tutaj nie chodzi o to że coś lepiej obniża cholesterol niż statyny, tutaj chodzi o to że 95% ludzi którzy je biorą biorą je nie tylko niepotrzebnie ale wręcz szkodzą sobie. I akurat takie zdanie ma coraz więcej naukowców a szczególnie lekarze klinicyści.
djfafa
napisał/a: djfafa 2012-01-25 14:06
[attachment=0:ipe7wpt8]wykres1t.jpg[/attachment:ipe7wpt8]

Zestawienie średniego cholesterolu w 40 krajach w porównaniu do średniej ilości ataków serca w tych krajach przypadających na 100 tys. osób.

Widzisz jakąś zależność?
djfafa
napisał/a: djfafa 2012-01-25 14:15
Z różnych badań epidemiologicznych wynika, iż 75% pacjentów po udarze mózgu i ponad 50% zawałowców ma normalny albo niski poziom cholesterolu.

Od ok. 30 lat wiadomo, że przyczyną miażdżycy są stany zapalne naczyń krwionośnych, jednak dziwnym trafem nikt teorii hipercholesterolowej nie dementuje, bo nikt nie ma w tym interesu. Straszenie cholesterolem jest na rękę producentom olejów i margaryn, a także branży farmaceutycznej, który zarabia krocie na sprzedaży statyn, czyli leków obniżających poziom cholesterolu. Każdy lekarz twierdzi, że cholesterol należy obniżać poniżej 200 (w USA bardziej „postępowi” lekarze zalecają nawet obniżanie poziomu cholesterolu poniżej 100). Tymczasem w pewnym wieku, kiedy przestajemy wytwarzać hormony płciowe, poziom cholesterolu w sposób naturalny rośnie. U francuskich staruszków (90-104 lata) stwierdzono średni poziom cholesterolu 360 i to właśnie dzięki temu dożyli oni sędziwego wieku, zachowując wysoką sprawność intelektualną. Oczywiście o skutkach ubocznych statyn (np. zanik mięśni, upośledzenie funkcjonowania mózgu) nawet się nie wspomina
.

źródło: http://nowadebata.pl/2011/04/23/nie-bojmy-sie-cholesterolu/
napisał/a: augustyn888 2012-01-25 23:30
W Stanach Zjednoczonych,chociaż to bez wątpienia kraj o wysokim stopniu rozwoju w kluczowych dziedzinach nauki,techniki,elektroniki o wysokim poziomie intelektu osobowego,to jednak pewne rzeczy czy sprawy są sprowadzane do absolutnego absurdu.Tam toczy się walka o prymat pierwszeństwa,o pieniądze,sławę posługując się środkami ,mającymi nie wiele wspólnego z tym, co nazywamy zdrowym rozsądkiem.Jest to kosmopolityczne społeczeństwo,często wyzute z wszelkiej racjonalności i umiaru w dążeniu do osiągnięcia swego celu.No bo jak można nazwać rozumnym,obniżanie cholesterolu do poziomu poniżej wartości bezpiecznej dla zdrowia i to przez lekarzy,kierujących się dobrem pacjenta.Oglądamy programy medyczne,publicystyczne w takich programach jak Discovery,National Geographic i naprawdę nie ma potrzeby nawet tam jechać, by się przekonać co tak naprawdę się tam dzieje i o co tam toczy się walka,i jakimi metodami.Może te zestawienia i bilanse,średnie maja dla kogoś znaczenie,ale mnie nie za bardzo przekonują.Dlaczego?Z bardzo prostej przyczyny,bo jeżeli ja zarabiam przykładowo 2 000 dolarów a Wuj Sam 8 000 ,to wychodzi ze średniej, że zarabiamy oboje po 5 000,i gdzie tu prawda?Ale to tylko przykład,ale tak się oblicza średnią,która jednak zaciemnia prawdę.Stąd mój sceptycyzm i moja opinia,z którą nie każdy może się zgadzać,ale mieć osobiście własny punkt odniesienia do tej kwestii.
Pozdrawiam i nie ma sensu toczyć polemiki,posługując się twardymi argumentami,ale opartymi na średnich wyliczeniach.Ostatecznie każdy może przeczytać ulotkę,zanim połknie pierwszą pastylkę:)
djfafa
napisał/a: djfafa 2012-01-26 08:24
Zibi ale ja nie próbuje Cię przekonywać abyś odstawił leki, link był ciekawostką, ciekawostką która poparta jest faktami naukowymi.
Normy fizjologiczne cholesterolu są do mniej więcej 350 i wg wielu specjalistów w tym prof. Hartenbacha, leczenie można rozważyć wtedy kiedy poziom przekracza 400! tak 400!
Wiesz to tak jakby nagle obniżono normę na poziom glukozy we krwi do np. 70 i powiedziano że wszyscy co mają powyżej wymagają lecznia.
A co do ulotki, ona nie mówi o możliwych powikłaniach, gdyż co róż wychodzą nowe badania, jak te które podałem tutaj kilka dni temu czyli o bardzo istotnym ryzyku występowania cukrzycy u kobiet po menopauzie stosujących statyny. Wiele problemów jest znanych od dawna jak to że powodują impotencję u mężczyzn i z jednej strony podaje się statyny które wraz z obniżaniem się poziomu cholesterolu obniżają testosteron a z drugiej podaje się syntetyczny testosteron aby wyrównać jego poziom.
napisał/a: augustyn888 2012-01-26 09:06
No tak,wszystkie te hipotezy naukowe ładnie brzmią.Ale moja żona miała zawał,przy cholesterolu ok 250,więc czemu "nie dmuchać na zimne".Nie twierdzę za wszelka cenę, że akurat cholesterol był główną przyczyną,ale stało się to z przyczyny zatoru tętnicy,ale jest to jedna z pośrednich przyczyn, powstawania zatorów,powodujących zawały i udary.Rozumiem też, że każdy naukowiec ma za ambicję wysnuć własną tezę,dlatego uważam że każdy powinien się kierować trochę własnym rozumowaniem,popartym lekturą fachową,może nawet tymi statystykami i wykresami,ale nade wszystko każdy powinien mieć swój punkt widzenia odnośnie dbałości o stan swojego zdrowia.
Nie no,mnie nikt nie przekonania co do słuszności swojego leczenia,bo potrafię odróżnić co mi pomaga a co szkodzi,co stosować a co odstawić i kiedy.
Wiem że kierujesz się zawsze dobrem osób potrzebujących pomocy czy wiedzy i chwała Ci za to.Ja też nigdy nie staram się za wszelką cenę przekonywać co do leczenia(bo przede wszystkim nie mam do tego prawa)lub odrzucania leku czy jego stosowania.Zawsze pozostawiam to decyzji samego zainteresowanego.Staram się tylko ukazać swój punkt widzenia co do słuszności lub złej decyzji,co do kierunku leczenia lub słuszności stosowania,niektórych leków czy terapii.
Pozdrawiam:)
djfafa
napisał/a: djfafa 2012-01-26 09:16
zibi4 napisal(a):No tak,wszystkie te hipotezy naukowe ładnie brzmią.Ale moja żona miała zawał,przy cholesterolu ok 250,więc czemu "nie dmuchać na zimne".Nie twierdzę za wszelka cenę, że akurat cholesterol był główną przyczyną,ale stało się to z przyczyny zatoru tętnicy,ale jest to jedna z pośrednich przyczyn, powstawania zatorów,powodujących zawały i udary.Rozumiem też, że każdy naukowiec ma za ambicję wysnuć własną tezę,dlatego uważam że każdy powinien się kierować trochę własnym rozumowaniem,popartym lekturą fachową,może nawet tymi statystykami i wykresami,ale nade wszystko każdy powinien mieć swój punkt widzenia odnośnie dbałości o stan swojego zdrowia.
Nie no,mnie nikt nie przekonania co do słuszności swojego leczenia,bo potrafię odróżnić co mi pomaga a co szkodzi,co stosować a co odstawić i kiedy.
Wiem że kierujesz się zawsze dobrem osób potrzebujących pomocy czy wiedzy i chwała Ci za to.Ja też nigdy nie staram się za wszelką cenę przekonywać co do leczenia(bo przede wszystkim nie mam do tego prawa)lub odrzucania leku czy jego stosowania.Zawsze pozostawiam to decyzji samego zainteresowanego.Staram się tylko ukazać swój punkt widzenia co do słuszności lub złej decyzji,co do kierunku leczenia lub słuszności stosowania,niektórych leków czy terapii.
Pozdrawiam:)


Zibi związek zawałów z cholesterolem jest wątpliwy żeby nie powiedzieć że go nie ma w cale. Trudno też podważyć opinie kardiochirurgów którzy na codzień przeprowadzają operacje na sercu czy tętnicach i twierdzą że zmiany naczyniowe miażdżycy polegają na rozroście włóknistomięsniowych komórek ścian naczyć a udział w tym cholesterolu jest poniżej 1%.
Prewencją chorób naczyniowo-serocowych jest rzucenie palenia, obniżenie nadciśnienia jeżeli jest, spadek wagi ciała i ruch a nie statyny.
napisał/a: Peter 2012-01-26 09:33
Podsumuję:
Zgadzam się, że podwyższony poziom cholesterolu (mówimy oczywiście o tym "złym") nie powoduje zawałów, czy udarów. MUSI zadziałać dodatkowy czynnik - uszkodzenie śródbłonka naczyń. Wtedy tworzą się blaszki miażdżycowe. Sam cholesterol co najwyżej (przy wysokim poziomie) może powodować zwiększoną gęstość krwi. Uszkadzanie śródbłonka naczyń krwionośnych powodują toksyny, wolne rodniki, w tym toksyny bakterii. Stąd ogólne pojęte zdrowie, dieta, (czasem suplementacja o ile konieczna) daje możliwość zachowania zdrowia. Oczywiście pomijając czynniki genetyczne.
Nie można też całkowicie zanegować faktu, że zmniejszenie poziomu cholesterolu nie zmniejszy możliwości tworzenia blaszek miażdżycowych, ale to jedna z pośrednich przyczyn, jak zauważył Zibi4.
Tak więc prawda jak zwykle leży pośrodku :)
napisał/a: augustyn888 2012-01-26 14:15
Polecam program w telewizji o"Doktor G"(Garavalia).Kobieta, jeden z najlepszych patologów sądowych w USA(Floryda).Można się wiele dowiedzieć,czasem czegoś ,co zmienia tok myślenia o 360 stopni,co tak naprawdę było przyczyną śmierci.Jeśli ktoś oczywiście nie ma przeciwwskazań w słuchaniu o przebiegu sekcji,czy oglądaniu,chociaż drastycznych obrazów raczej nie prezentują.Bardzo pouczające i ciekawie przedstawiane.Jeżeli ktoś ma telewizje kablową, to chodzi o kanał TLC w każdy poniedziałek po godz.22.
djfafa
napisał/a: djfafa 2012-03-16 16:20
Statyny uszkadzają mieśnie szkieletowe:

http://www.spacedoc.com/statins_muscle_damage_no_pain.html