Słyszę dźwięki o zmetalizowanym pogłosie. To bardzo dziwne.

napisał/a: Przemek07 2014-07-21 16:08
Witam serdecznie. Od pewnego czasu borykam się z dosyć dziwnym problemem dotyczącym mojego słuchu i dosłownie nigdzie nie wygooglowałem podobnego przypadku. Problem występuje sporadycznie, co kilka miesięcy i trwa najdłużej dwa, trzy dni w tendencji malejącej. Wygląda to tak iż zdarza się to tylko po przebudzeniu. Dajmy na to w poniedziałek słyszę normalnie, a we wtorek po przebudzeniu od razu słyszę wszystkie dźwięki wokół mnie jak cyfrowo syntezowane i w dodatku zniekształcone. Tak jakby jakiś robot ze Star Treka do mnie przemawiał. Teraz także zaznaczę iż na co dzień cechuję się bardzo dobrym słuchem i co ważne wrażliwszym na dźwięki niż u przeciętnych osób. Potrafię dostrzegać minimalne różnice w dźwięku, których większość osób nie zauważa. Stąd też uważam się za audiofila dla którego jakość odsłuchu muzyki odgrywa bardzo ważną rolę i także zajmuję się dorywczo komponowaniem sprzętu nagłośnieniowego Car Audio i jego strojeniu w celu uzyskania najczystszej barwy dźwięku. Nie mniej jednak nie robię tego na co dzień, nie katuję się głośną muzyką, bardzo rzadko bywam na imprezach muzycznych, nie używam słuchawek i nie przebywam w głośnych miejscach. Ba, nawet przy pracach remontowych używam specjalnych nauszników separujących hałas. Krótko mówiąc szanuję swój słuch bo nigdy nie miałem z nim problemów i nie mam zamiaru mieć.

Oczywiście mam zamiar wybrać się do specjalisty, nawet mam swojego zaprzyjaźnionego laryngologa, ale czas tutaj odgrywa bardzo ważną rolę. Piszę tutaj, ponieważ chciałbym jakiejś wstępnej diagnozy, lub po prostu stwierdzenia czy tak czasem może być, czy nie. Zapewne nie, jednak tak jak piszę, wolę już wcześniej zapytać. Problem w zasadzie nie jest zbyt uciążliwy, ale po prostu irytujący. Gdy zdarzyło mi się to pierwszy raz, jakoś ponad rok temu byłem wręcz w szoku.

Z góry dziękuje za odpowiedź i pozdrawiam. Przemek.

Edit: Aha, dodam iż jako dziecko w wieku od urodzenia do 4 roku życia notorycznie cierpiałem na zapalenie uszu, wróżono mi że będzie się to za mną ciągnąć całe życie, ale jednak nie. Mimo młodego wieku pamiętam ból temu towarzyszący. Tak czy owak, piszę o tym bo może to mieć jakieś znaczenie. Mam 23 lata.