śluz spływający z nosa do garła + inne "objawy"
napisał/a:
~Anonymous
2009-05-20 14:16
hmm...
od czego tu zacząć, bo jest tego trochę...
wyjaśnię, że pszę "objawy", ponieważ zamierzam poruszyć kilka kwestii, ale nie wiem czy są powiązane.
borykam się z:
- przezroczystym śluzem o smaku kataru, który spływa mi z nosa do gardła i daje się z nasa w obrzydliwy sposób "wyciągnąć", ale nigdy nie do końca; jest go więcej rano, a czasem gdy dłużej rozmawiam, zalewa mi gardło i zmienia głos, a także przeszkadza w mówieniu; jest tak co najmniej od gwiazdki 2008 i krótko przed nią;
- problemem częstego oddychania buzią; mój nos nie jest zatkany, nie mam w nim kataru czy czegoś, co mogłabym wydmuchnąć (nawet opisany powyżej śluz spływa tylko do gardła i nie daje się wydmuchnąć nosem ani go nie zatyka), po prostu czasem nabieram nosem za mało powietrza i muszę otworzyć buzię; w nocy też nie oddycham przez nos, wtedy jedna z dziurek ("leżąca niżej", naprzemienne - śpię na boku) jest niedrożna; mam tak "od zawsze";
- obrzękiem w nosie; (na szczęście) sama tego nie widziałam, ale cytując larygnologa: "wygląda jak zasinienie"; nie wiem jak długo, laryngologa, który się tak wyraził odwiedziłam w połowie lutego, a widziany ostatnio - w ubiegłym tygodniu - potwierdził obrzęk;
- podrażnionym gardłem, które nie boli ani nie drapie, a jedynie jest zaczerwienione, pełne wyraźnych czerwonych żyłek i jakby polakierowane, lśniące; co najmniej od gwiazdki 2008, ponieważ pamiętam, że wtedy obejrzałam gardło i wyglądało taksamo jak teraz; czy wcześniej również - nie pamiętam...
- "twarde kulki" pod uszami;
ponadto z palety innych "objawów" wymienię:
- prawie zawsze, gdy mierzę sobie temperaturę, przekracza ona 37.0, zazwyczaj nie podnosi się ponad 37.4; dodam, że jeszcze w zeszłym roku, moja zwyczajna temp. wynosiła ok 36.4 - 36.5; obserwuję ten stan co najmniej od połowy lutego, ponieważ na początku miesiąca pzrechodziłam (chyba) wirusowe zapalenie gardła z temp. max. 37.8 i obserwowałam kiedy w końcu temp. się obniży;
- co jakiś czas pojawiają się na różnych częściach mojego ciała (najczęściej na nogach) różne krostki; większość z nich przy pojawianiu się swędzi, ale nie wszystkie;
- moje oczy wydają się najczęściej such i czsem lekko zaczewienione, ale bez uczucia piasku w oczach;
- od sylwestra odczuwam tępy ból na wysokości prawego jajnika, który czasem się nasila i promieniuje do pleców i kolana
lekarze na to wszystko:
- interniści ignorują i ewentualnie, z "łaską", dadzą skierowanie do specjalisty; jeden zapisał Eurespal, który nie wywołał żadnych zmian;
- alergolog wykluczył wszelkie alergie i z wyraźnym zadowoleniem odprawił mnie do internisty po skierowanie na gastroskopię i poszukiwanie helicobacter pylori (czekam, aby móc się zarejestrować);
- laryngolog zapisywał sterydy: Polcoltoron (proszkowo do nosa jak tabakę) Buderhin (brałam trzy tygodnie i troszkę pomogło, ale nie całkiem; tylko krwawię z nosa...) Avamys + płyn Lugola na glicerynie (spreyu jeszcze nie wykupiłam, ale gardło płuczę trzy razy dziennie i mam wrażenie, że śluzu z nosa jest mniej a gardło bardziej różowe, ale jeden dzień "niepłukania" powoduje powrót do stanupoprzedniego)
- usg jamy brzysznej - wszystko w jak najlepszym porządku, brak kamieni czy widocznej przepukliny; usg ginekologiczne - wszystko w jak najlepszym porządku; czekam na usg szyi;
- z innych badań: zatoki czyste (rentgen); chlamydii i pasożytów w jelitach brak, TSH 1.310 [0.27 - 4.2], mocz, ob i krew w normie, chociaż leukocyty niskie, ale nie poniżej "widełek".
co powinnam zrobić?!
brać Avamys w nadziei, że on zadziała?... domagać się od internisty kolejnego skierowanie - do jakiego specjalisty?...
jestem już tym wszystkim zmęczona...
co mi jest/może być?...
pomocy...
ps. przepraszam wszystkich, których zmęczył ten post...
od czego tu zacząć, bo jest tego trochę...
wyjaśnię, że pszę "objawy", ponieważ zamierzam poruszyć kilka kwestii, ale nie wiem czy są powiązane.
borykam się z:
- przezroczystym śluzem o smaku kataru, który spływa mi z nosa do gardła i daje się z nasa w obrzydliwy sposób "wyciągnąć", ale nigdy nie do końca; jest go więcej rano, a czasem gdy dłużej rozmawiam, zalewa mi gardło i zmienia głos, a także przeszkadza w mówieniu; jest tak co najmniej od gwiazdki 2008 i krótko przed nią;
- problemem częstego oddychania buzią; mój nos nie jest zatkany, nie mam w nim kataru czy czegoś, co mogłabym wydmuchnąć (nawet opisany powyżej śluz spływa tylko do gardła i nie daje się wydmuchnąć nosem ani go nie zatyka), po prostu czasem nabieram nosem za mało powietrza i muszę otworzyć buzię; w nocy też nie oddycham przez nos, wtedy jedna z dziurek ("leżąca niżej", naprzemienne - śpię na boku) jest niedrożna; mam tak "od zawsze";
- obrzękiem w nosie; (na szczęście) sama tego nie widziałam, ale cytując larygnologa: "wygląda jak zasinienie"; nie wiem jak długo, laryngologa, który się tak wyraził odwiedziłam w połowie lutego, a widziany ostatnio - w ubiegłym tygodniu - potwierdził obrzęk;
- podrażnionym gardłem, które nie boli ani nie drapie, a jedynie jest zaczerwienione, pełne wyraźnych czerwonych żyłek i jakby polakierowane, lśniące; co najmniej od gwiazdki 2008, ponieważ pamiętam, że wtedy obejrzałam gardło i wyglądało taksamo jak teraz; czy wcześniej również - nie pamiętam...
- "twarde kulki" pod uszami;
ponadto z palety innych "objawów" wymienię:
- prawie zawsze, gdy mierzę sobie temperaturę, przekracza ona 37.0, zazwyczaj nie podnosi się ponad 37.4; dodam, że jeszcze w zeszłym roku, moja zwyczajna temp. wynosiła ok 36.4 - 36.5; obserwuję ten stan co najmniej od połowy lutego, ponieważ na początku miesiąca pzrechodziłam (chyba) wirusowe zapalenie gardła z temp. max. 37.8 i obserwowałam kiedy w końcu temp. się obniży;
- co jakiś czas pojawiają się na różnych częściach mojego ciała (najczęściej na nogach) różne krostki; większość z nich przy pojawianiu się swędzi, ale nie wszystkie;
- moje oczy wydają się najczęściej such i czsem lekko zaczewienione, ale bez uczucia piasku w oczach;
- od sylwestra odczuwam tępy ból na wysokości prawego jajnika, który czasem się nasila i promieniuje do pleców i kolana
lekarze na to wszystko:
- interniści ignorują i ewentualnie, z "łaską", dadzą skierowanie do specjalisty; jeden zapisał Eurespal, który nie wywołał żadnych zmian;
- alergolog wykluczył wszelkie alergie i z wyraźnym zadowoleniem odprawił mnie do internisty po skierowanie na gastroskopię i poszukiwanie helicobacter pylori (czekam, aby móc się zarejestrować);
- laryngolog zapisywał sterydy: Polcoltoron (proszkowo do nosa jak tabakę) Buderhin (brałam trzy tygodnie i troszkę pomogło, ale nie całkiem; tylko krwawię z nosa...) Avamys + płyn Lugola na glicerynie (spreyu jeszcze nie wykupiłam, ale gardło płuczę trzy razy dziennie i mam wrażenie, że śluzu z nosa jest mniej a gardło bardziej różowe, ale jeden dzień "niepłukania" powoduje powrót do stanupoprzedniego)
- usg jamy brzysznej - wszystko w jak najlepszym porządku, brak kamieni czy widocznej przepukliny; usg ginekologiczne - wszystko w jak najlepszym porządku; czekam na usg szyi;
- z innych badań: zatoki czyste (rentgen); chlamydii i pasożytów w jelitach brak, TSH 1.310 [0.27 - 4.2], mocz, ob i krew w normie, chociaż leukocyty niskie, ale nie poniżej "widełek".
co powinnam zrobić?!
brać Avamys w nadziei, że on zadziała?... domagać się od internisty kolejnego skierowanie - do jakiego specjalisty?...
jestem już tym wszystkim zmęczona...
co mi jest/może być?...
pomocy...
ps. przepraszam wszystkich, których zmęczył ten post...
napisał/a:
SebekW
2009-05-20 16:29
Z tym ściekaniem mam to samo i nikt nie pomógł nawet laryngolog.
napisał/a:
djfafa
2009-05-20 18:50
Na forum padła odpowiedz na wasze pytanie. Znajdziecie w tym dziale temat założony przez: ChoryDawid
napisał/a:
~Anonymous
2009-05-21 09:11
hmm...
moje gardło wyglądem przypomina gardło DawidaChorego i jego historia jest też nieco podobna, ale...
mój śluz jest zdecydowanie przezroczysty, jak początkowy katar i nie spływa taką strużką, jaką widać u niego na zdjęciu...
bardzo bym chciała usłyszeć wypowiedź Doktora odnośnie opisanej przeze mnie przypadłości, rady, co robić dalej i ewentualnego porównania z historią Dawida...
moje gardło wyglądem przypomina gardło DawidaChorego i jego historia jest też nieco podobna, ale...
mój śluz jest zdecydowanie przezroczysty, jak początkowy katar i nie spływa taką strużką, jaką widać u niego na zdjęciu...
bardzo bym chciała usłyszeć wypowiedź Doktora odnośnie opisanej przeze mnie przypadłości, rady, co robić dalej i ewentualnego porównania z historią Dawida...
napisał/a:
~Anonymous
2009-05-21 20:37
anyone?!...
BARDZO proszę aktywnych na forum lekarzy o komentarz i radę!...
BARDZO proszę aktywnych na forum lekarzy o komentarz i radę!...
napisał/a:
sitak23
2009-05-21 21:27
zrobic wymazy z tego gardła , wyglada to na przewlekła sprawe
napisał/a:
~Anonymous
2009-05-22 07:19
ok!
w najbliższym czasie wykonam wymaz!
w najbliższym czasie wykonam wymaz!
napisał/a:
~Anonymous
2009-05-25 11:02
odebrałam wynik wymazu wraz z identyfikacją:
Streptococcus species
Neisseria species
Corynebacterium species
Staphylococcus aureus, liczność kolonii +
i co teraz? jak to rozumieć? - jest źle czy dobrze?
czy coś z powyższych może wywoływać u mnie spływający tylko z tyłu - z nosa do gardła (ale w ogóle nie zatykający nosa) przezroczysty śluz o smaku kataru?
Streptococcus species
Neisseria species
Corynebacterium species
Staphylococcus aureus, liczność kolonii +
i co teraz? jak to rozumieć? - jest źle czy dobrze?
czy coś z powyższych może wywoływać u mnie spływający tylko z tyłu - z nosa do gardła (ale w ogóle nie zatykający nosa) przezroczysty śluz o smaku kataru?
napisał/a:
~Anonymous
2009-05-25 11:14
i jeszcze jedno!
czy brać Avamys?
na ulotce jest napisane: nie stosować przy infekcjach bakteryjnych, wirusowaych i grzyiczch jamy nosowej i gardła.
czy brać Avamys?
na ulotce jest napisane: nie stosować przy infekcjach bakteryjnych, wirusowaych i grzyiczch jamy nosowej i gardła.
napisał/a:
sitak23
2009-05-26 15:34
mysle ze tu chodzi o odpornosc , , gronkowiec jest to prawda ale wychodzi na 1+ , co nie oznacza ze nie robi szkud , jak ci te leki pomagaja to ok , ale jesli chodzi o sterydy do nosowe to nie wolno ich stosowac przewlekle !!!! pogadaj z lekarzem o szczepionce( luivac ) i zapytaj w aptece o biostymine , mozna tez jesc czosnek i sprubowac np iskal , taka kuracja bedzie pomocna i mozliwe ze razem z lekami te dolegliwosci sie zmiejsza ,
napisał/a:
~Anonymous
2009-05-27 19:17
dziękuję!
już się zaopatrzyłam w 10 pierwszych ampułek Biostyminy i zaczynam jutro wzmacniać swoją odporność.
jednak co do szczepionki, to mam pewne wątpliwości, ponieważ wmaz wyklczył podłoże bakteryjne moich dolegliwości, więc przeciwko czemu miałabym się szczepić?...
już się zaopatrzyłam w 10 pierwszych ampułek Biostyminy i zaczynam jutro wzmacniać swoją odporność.
jednak co do szczepionki, to mam pewne wątpliwości, ponieważ wmaz wyklczył podłoże bakteryjne moich dolegliwości, więc przeciwko czemu miałabym się szczepić?...
napisał/a:
sitak23
2009-05-27 21:43
hmm dobre pytanie .,kto stwierdził ze to nie tlo bakteryjne ( wymaz)????? kazda szczepionka nie zaszkodzi a na pewno pomorze, twuj lekarz powinien pomyslec ,szczepionka tu powinna byc jak najbardziej zastosowana,