Skóra, włosy i paznokcie przy Hashimoto

napisał/a: Nya desu 2013-02-21 19:15
Witajcie,
zakładam wątek dla Hashimotek (oraz panów Hashimotów - jak najbardziej zapraszam!), które mają problemy z włosami, skórą i paznokciami. Chcę go stworzyć, bo właściwie sama mam problem, ale po co się ograniczać tylko do moich spraw, skoro inni mogą również skorzystać :)

Jednym z wielu problemów urodowych, na które cierpią osoby z Hashimoto jest sucha skóra. Właśnie z tym chciałam się do Was zgłosić :) Jest zima i szczególnie w tym czasie doskwiera mi problem suchej skóry - robią mi się suche, chropowate placki na ramionach (tak o średnicy ok. 2cm, nie więcej). Ale z tym jakoś sobie radzę - stosuję oliwki do masażu z ziaji (są dużo lżejsze od oliwek typu dla dzieci i występują w wielu odmianach zapachowych).

O wiele gorzej dla mnie przedstawia się skóra na buzi. Długo szukałam odpowiedniego określenia, aż w pewnym wątku soaring napisała o tzw. efekcie "maski". To jest IDEALNE określenie w moim przypadku. Mam wrażenie, że na twarzy powstała taka warstewka chropowatej skóry. I o ile bez makijażu wygląda to ok, to przy nałożeniu fluidu moja twarz wygląda jak dno wyschniętego jeziora na pustyni, czyli mniej-więcej tak:

[img]http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/e/e6/Boden_etosha.jpg/146px-Boden_etosha.jpg[/img]

Już od jakiegoś czasu porzuciłam tłuste kremy i smaruję się maścią z witaminą A. Świecę się, kleję, ale skóra nie mięknie :( Piję sporo płynów, bo wiadomo, że skórę nawadnia się również od wewnątrz. Przetestował ktoś z was kosmetyki, które mógłby polecić? Może smarować się zwykłą oliwą z oliwek? Domowe maseczki?

Pomocy.
napisał/a: soaring 2013-02-21 20:01
cześć :)
na suchą skórę i liszaje moja dermatolog poleciła mi ostatnio kosmetyki z mocznikiem. konkretniej to co już znalałam to: Eucerin Urea balsam 10% i krem do twarzy 5% (raczej drogie) oraz przeróżne produkty firmy Cerko (tanie).
kupiłam produkty tej firmy Cerko, bo mi się bardzo m.in. skóra głowy przesusza, jestem bardzo zadowolona. krem do twarzy 5% jest ok,krem 15% stosuję do ciała - fajny, złuszczający jakiś chyba 30% do pięt jest dobry ;) i do skóry głowy mam żel oraz płyn. nie pamiętam teraz nazw dokładnych, ale na stronie mają cały asortyment.

o moczniku:
W koncentracjach do 2% - przyspiesza podział komórek warstwy ziarnistej skóry, a tym samym jej regenerację.
W koncentracjach 5-10% - działa nawilżająco, ułatwia wiązanie wody przez keratynę i zmiękcza naskórek. (wykorzystywany w leczeniu łuszczycy, dermatoz i innych chorób skóry przebiegających z nadmierną suchością).
W koncentracjach ponad 10% - jest keratolityczny - ułatwia złuszczanie i zwiększa przepuszczalność warstwy rogowej (np. dla leków czy substancji czynnych). Działa przeciwbakteryjnie, co można wykorzystać przy cerze trądzikowej.
Preparaty mocznikowe znalazły zastosowanie w leczeniu trądziku, łuszczycy i rybiej łuski.
http://www.zrobsobiekrem.pl/pl/p/Mocznik/243

przy temperaturze minusowej zrezygnowałam z kąpieli porannych na rzecz wieczornych. albo kąpię się w wodzie z dodatkiem soli morskiej i oliwki dla dzieci (Rossmanna niemiecką serię dla dzieci polecam, bez konserwantów), albo po kąpieli smaruję się intensywnie balsamami. włosy też myję wieczorem, żeby nie suszyć. jest dużo lepiej.
ja mało przebywam na dworze, ale wiadomo, że na dłuższe przebywanie trzeba tłustsze/ ochronne kremy stosować. podkład/ puder też działa wówczas izolująco.

a z tą twarzą-maską to miałam co innego na myśli ;)
napisał/a: Nya desu 2013-02-21 20:17
soaring napisal(a):
a z tą twarzą-maską to miałam co innego na myśli ;)

Wydawało mi się, że tego określenia użyłaś właśnie przy problemach z suchą skórą. Mogło mi się pomylić :D W każdym razie ja mam wrażenie, że ta sucha warstwa tworzy maskę i tego się trzymam.

Co do mocznika - dziękuję za przypomnienie :) kiedyś dużo czytalam na ten temat przy problemach z rozstępami, na popularnym forum sportowym. Kompletnie wypadło mi to z głowy. Ponoć te kremy z mocznikiem wpływają re-we-la-cyj-nie na zmniejszanie i wybielanie rozstępów! Pamiętam, że to było kilka lat temu i niestety, ale te specyfiki o wyższym stężeniu były wyrabiane na receptę wystawianą przez dermatologów i to mnie wtedy strasznie zniechęcało...

Dziękuję za odpowiedź i zachęcam do dalszej dyskusji.
napisał/a: Gaag 2013-02-26 08:02
Na twarz stosuję codziennie wieczorem krem głęboko nawilżający, na dzień zwykły nawilżający. Dodatkowo raz w tygodniu maseczka głęboko nawilżająca i równocześnie dotleniająca skórę twarzy.
Chcę spróbować domowych sposobów z sokiem z liści aloesu, ale to musi chwilkę poczekać.
napisał/a: ramona85 2013-02-26 21:02
Nya napisal(a):
O wiele gorzej dla mnie przedstawia się skóra na buzi. Długo szukałam odpowiedniego określenia, aż w pewnym wątku soaring napisała o tzw. efekcie "maski". To jest IDEALNE określenie w moim przypadku. Mam wrażenie, że na twarzy powstała taka warstewka chropowatej skóry. I o ile bez makijażu wygląda to ok, to przy nałożeniu fluidu moja twarz wygląda jak dno wyschniętego jeziora na pustyni, czyli mniej-więcej tak:

Już od jakiegoś czasu porzuciłam tłuste kremy i smaruję się maścią z witaminą A. Świecę się, kleję, ale skóra nie mięknie :( Piję sporo płynów, bo wiadomo, że skórę nawadnia się również od wewnątrz. Przetestował ktoś z was kosmetyki, które mógłby polecić? Może smarować się zwykłą oliwą z oliwek? Domowe maseczki?

Pomocy.


Ja mam dokładnie to samo !!!
I tylko złuszczanie mi pomaga, żadne kremy nie sa w stanie nawilżyć mojej skóry. Makijaż wygląda tragicznie, zwłaszcza gdy nałożę fluid/puder. Po złuszczeniu skóra jest masakrycznie podrażniona, więc tylko ratuje mnie zwykły niebieski krem Nivea, bo nie szczypie i nie podrażnia bardziej.
napisał/a: ramona85 2013-02-26 21:05
soaring napisal(a):cześć :)
na suchą skórę i liszaje moja dermatolog poleciła mi ostatnio kosmetyki z mocznikiem.


używałam balsamu do ciała Eveline z mocznikiem (Urea 5%) i szczerze, to nie zaobserwowałam poprawy. Może nie ten rodzaj kosmetyków, może prędzej jakiś olejek/tonik byłby lepszy??
napisał/a: Nya desu 2013-02-26 21:38
Ramona, witaj w klubie w takim razie :) Jak coś odkryjesz, to daj znać.

Ja przymierzam się do kupna oleju arganowego, jak trochę nadprogramowego grosza mi wpadnie. Ponoć rewelacja, ale uwaga - czytałam wiele opinii i ponoć powinno się kupić olej arganowy spożywczy (poszperać na allegro, albo zamówić w sklepie z ekożywnością), a nie te kosmetyczne (ponoć są droższe, gorszej jakości i do tego z chemicznymi gratisami od producenta).
napisał/a: Hikaruuu 2013-02-28 22:10
Hej,

Przypadkiem wpadłam na to forum :)

Też zmagam się z problemem notorycznie suchej skóry. Polecam Wam coś o nazwie "Maska Siarczkowa do pielęgnacji ciała" ("hypoalergiczna maska(krem) na bazie wody mineralnej siarczkowo-siarkowodorowej słonej ze źródeł Uzdrowiska Busko-Zdrój), którą stosuję już od kilku lat i zawsze świetnie działa na skórę.

Producent rozpisuje się o zaletach produktu: pielęgnuje skórę suchą, zrogowaciałą, nadmiernie złuszczającą się (szczególnie w okolicy stawów), pielęgnuje skórę o rozszerzonych naczyńkach i skłonności do czerwienienia się, usuwa z powierzchni skóry warstwę obumarłych komórek (peeling),zmniejsza lub usuwa rozstępy i cellulit,daje uczucie relaksu i świeżości, poprawia ogólny wygląd skóry i jej koloryt (po min. 3 tygodniach stosowania).
I...to prawda! :D Nawilża, zmiękcza, ujędrnia, poprawia kolor.

Wmasowuję pożądnie codziennie na całe ciało (twarz też) i nigdy nie zauważyłam efektów ubocznych. Cena na miejscu(Busko-Zdrój)t o ok.21zł za opakowanie.

Jak dla mnie świetny produkt!

Pozdrawiam :)
napisał/a: Nya desu 2013-03-01 14:51
O, super, dzięki za namiary.

A co to znaczy cena "na miejscu"? Oni mają swoje sklepy?

ja jutro jadę na targi medycyny naturalnej (w sumie takie targi ezo, bo z kamieniami i minerałami i innymi ciekawostkami ;) )
Wybadam rynek, może zakupię olej arganowy, lub coś innego, równie ciekawego :)

Szczerze mówiąc jakoś azymut światopoglądowy obieram ku naturze ;) Jak sobie uświadomiłam, że przez skórę wchłania się wszystko, co zawiera etykieta... pas! Nie jestem fiolką laboratoryjną, do której można wszystko wlewać.
napisał/a: Nya desu 2013-03-02 18:51
Witajcie!
Ja po ezotargach. Polowałam na olej arganowy. Kupiłam kokosowy (spożywczy).
Porażka z arganowym polegała na tym, że cena jadalnego wahała się od 20zł do 80zł przy zbliżonych objętościach. Zgłupiałam, więc odpuściłam.

Od razu jak wróciłam z olejem kokosowym zaaplikowałam sobie na moją biedną buzię. Potem ćwiczyłam i wzięłam prysznic. Po prysznicu ponownie się posmarowałam.

Wiecie co? Ja już mam swój sposob na suchą skórę :) Gorąco polecam.
napisał/a: ramona85 2013-03-03 18:49
Hikaruuu napisal(a):
Polecam Wam coś o nazwie "Maska Siarczkowa do pielęgnacji ciała" ("hypoalergiczna maska(krem) na bazie wody mineralnej siarczkowo-siarkowodorowej słonej ze źródeł Uzdrowiska Busko-Zdrój),)


ja stosowałam krem siarkowy za tłustą cerę (trądzik), a tu proszę też działa na suchą. O tym nie słyszałam jeszcze. Póki co od tygodnia nie ujawniły się "suche skórki" po ostatnim pilingu.
Wiem, że przy diecie Hashi dobry jest do spożycia olej lniany. A jak z działaniem do zewnątrz? Ktoś stosował, tak ja przedmówczyni z olejem kokosowym
napisał/a: Nya desu 2013-03-03 21:30
Ja sobie w akcie desperacji i olejem lnianym smarowałam pyszczysko, ale bez rewelacji. Kokosowy sprawdza się o wiele lepiej.