skóra nad ustami. plama pod nosem

napisał/a: aleksandra_l 2012-12-28 14:45
Witam wszystkich. Od roku męczę się z problemami ze skórą nad ustami, pod nosem. Jakiś czas temu próbowałam szukać pomocy na innych forach, zgodnie z radami próbowałam znaleźć coś, co mogło to wywoływać, jednak to się nie udało. ponawiam próbę

od okolo roku, wokol ust pojawila mi sie mala opryszczka. Uzylam Vratizolinu i wszystko ladnie zeszlo. Pare dni pozniej gdy wstalam rano w lustrze zobaczylam czerwona plame nad ustami, pod nosem, poziomy zaczerwieniony pasek wygladajacy jak wąsy. Nie swiedzialo, nie pieklo, tylko bylo. Posmarowalam ponownie Vratizolinem, zeszlo. Niestety po paru dniach pojawilo sie znowu. Tym razem swedzialo, pieklo i Vratizolin nie pomogl. Dodatkowo skorzystalam z glupiej rady babci, ktora zasugerowala zeby potrzec to sokiem z jaskolczego ziela. To tylko pogorszylo sprawe, skora stala sie jeszcze bardziej zaczerwieniona. Po tym nie bylam w stanie normalnie funkcjonowac, zapisalam sie na wizyte do dermatologa. No i takie regularne wizyty trwaja do dzis.. A czerwony "wasik" jak byl, tak jest. Z polecenia lekarza stosowalam juz takie masci jak Fucidin, Clotrimazolum,Pimafucort, Hydrocortisonum, Mupirox (jego nie bylam w stanie uzywac poniewaz od razu po posmarowaniu pojawialo sie silne pieczenie) i roznego rodzaju masci i plyny robione. Wszystkie ze sterydami, jedynie Pimafucort pomogl na pare dni,ale potem wszystko wrocilo. "Wąsik" ciągle swędzi, piecze gdy przebywam na słońcu, gdy biegam lub ćwiczę pojawia się wzmożone swędzenie. Ciągle smaruje to wazeliną, maścią z witaminą A, czasem sudocremem gdy juz nie jestem w stanie zniesc swiadu. Niezbyt pomaga. Przynajmniej raz w tygodniu swiad jest o wiele gorszy niz zazwyczaj, wtedy nie jestem w stanie spac w nocy i naprawde przezywam meczarnie. Czytalam o takich przypadkach, jedna kobieta pisala ze jej corka miala uczulenie na danonki i gdy to odkryla wasik po prostu zniknal. Lekarz powiedzial, ze to nie jest zaden pasozyt zyjacy pod skora, a do AZS "nie mam skory",tj. moj rodzaj skory "nie miewa" AZS? Juz sama nie wiem, czy to uczulenie, alergia, AZS, alergia pokarmowa, rodzaj opryszczki.. to bardzo uciazliwe. nie wiem juz co mam robic, dlatego pisze tutaj. Aktualnie dermatolog przepisal mi tabletki Vaciclor i jakies masci lagodzace swedzenie. Teraz juz bezsterydowe. Powiedzial, ze nie ma jak zrobic mi badan poniewaz to zaczerwienienie nad ustami jest tylko tak jakby plamą, czasem pojawia sie kaszka, ale nie ma jak pobrać wycinku czy czegokolwiek. POmocy.. Moze ktos z was spotkal sie z czyms podobnym? To jak opryszczka, ciagle wraca, zniknelo tylko na jeden dzien od roku../

Od czasu, gdy założyłam ten wątek, trochę się zmieniło, a mianowivie tabletki Vaciclor pomogły za pierwszym razem, plama zniknęła na ok. tygodnia. Od tamtego czasu (ok 3 miesiące temu) zaczerwienienie nie ma już takiego kształtu jak wcześniej,pojawia się nagle i stopniowo pogarsza, jest to tak jakby wielka,czerwona plama o bardzo regularnych kształtach. Piecze, swędzi, po jakimś czasie ustępuje na parę dni, po czym znów powraca
Dermatolog nie jest w stanie mi pomóc, od drugiego dostałam maści, które tylko pogorszyły sprawę i piekły przy smarowaniu. Ogólnie drugi lekarz to praktycznie zignorował, usłyszałam, że to zwykłe podrażnienie skóry, które po prostu potrzebuje czasu, żeby się zagoić. Ciągle siedzę i czytam wszystkie możliwe opisy podobnych chorób i dziś znalazłam sporo informacji na temat AZS i rumienia zróżnicowanego. Objawy są podobne + tak jak w przypadku drugiej choroby: wszystko zaczęło się po problemach ze zwykłą opryszczką. Aktualnie mam wielką czerwoną plamę mocno odróżniającą się od reszty skóry, piecze, swędzi zdecydowanie bardziej niż zwykle. Mam za sobą pare nieprzespanych nocy, znów przestałam wychodzić z domu, a rano wstaje z łóżka ze skorupą i uczuciem, że popękana skóra zaraz zacznie krwawić. Ciągle smaruje to wazeliną ziaja, bo aktualnie nawet maść z witaminą A sprawia, że swędzenie wzrasta do granic możliwości. Objawy te występują nie tylko tam,gdzie widać na zdjęciu. W nosie również często pojawiają się jakieś krostki, skóra pęka i jest to bardzo bolesne. Wydaje mi się, że to wszystko jest najbardziej zbliżone do objawów AZS, ale sama nie wiem, bo tak jak wyżej napisałam lekarz przejechał mi dłonią po ramieniu i stwierdził, że nie mam skóry do AZS. Myślę, że aktualnie doszła jeszcze opryszczka, bo mam małe bąble na górnej wardze i coś okropnego w nosie. Dziś zaczęłam brać Heviran, niestety wątpie czy pomoże, bo jakiś czas temu już próbowałam to tym leczyć i nie pomogło. Nie jestem już w stanie z tym normalnie funkcjonować, naprawdę traci się ochotę do życia. Po świętach mam zamiar jeszcze poszukać pomocy u innych lekarzy, ale znając życie zostanie to jak zawsze zminimalizowane do zwykłego problemu z naskórkiem. W wielu wątkach kobiety piszą o podobnych rzeczach, które spowodowały tabletki antykoncepcyjne - uprzedzam, że nigdy nie brałam. Zastanawiałam się też, czy jakiś wpływ na to może mieć to, że 6 lat byłam bulimiczką, a w jakimś artykule ktoś pisał o trądziku różowatym spowodowanym niedoborem kwasów żołądkowych.. Mam też średnio zaawansowaną astmę, przy której często występuje AZS, jeśli dobrze zrozumiałam informacje o tej chorobie.
odstawiłam wszystkie kosmetyki łącznie z tymi, których używałam od wielu lat i nigdy mi nie szkodziły, bo nigdy nie wiadomo co może nagle zacząć uczulać. w tym paste do zębów z fluorem, wszystkie leki na trądzik tj. isotrex i duac, używam anty-alergicznego szarego mydła, szamponu z ziół .. odstawiłam wszystkie możliwe chemiczne mydła, płyn do kąpieli
dodatkowo zaczęłam pić dużo skrzypu polnego, pokrzywy, smaruje to tylko wazeliną i usta pomadką z jesiołkiem, zaczęłam brać witaminy i tran.
już nie wiem co mam z tym robić, zarejestrowałam się po raz kolejny do dwóch dermatologów, w tym do jednej pani prywatnie, może w końcu zostane wysłuchana i nie dostane kolejnych sterydów, które tylko pogarszają sprawe
skóra jest tak sucha, że aktualnie prawie nie śpie, a jeśli zasypiam to z budzikiem nastawionym na co pół godziny, żeby to smarować, bo jak tydzień temu spałam ok. 8 godzin rano po obudzeniu się skóra była masakrycznie sucha i w sumie jakby pęknięta
wyjście z domu na sylwestra już mogę wybić sobie z głowy
nie mam już pojęcia co robić, zazwyczaj schodziło po paru dniach, teraz jest tragicznie i nie ma nawet minimalnej poprawy od ponad tygodnia. Dołączam zdjęcie z wczoraj. Co sądzicie? Pozdrawiam,proszę o pomoc lub rady,Ola
napisał/a: aleksandra_l 2013-12-17 13:04
Jezeli ktos ma podobny problem,o ktorym pisalam jakis czas temu w tym watku to moj powrot tutaj moze pomoc. Jakos pol roku temu, poszlam prywatnie do jedynej ogarnietej pani dermatolog w moim miescie,ktorej jestem niemozliwie do opisania wdzieczna za to, ze wziela mnie na powaznie i mi pomogla. Teraz, a raczej juz od jakiegos czasu wiem,ze jest to wirus opryszczki,ktorego objawy ze wzgledu na bardzo obnizona odpornosc przybraly wlasnie taka postac. Regularnie biore heviran,na poczatku bralam nawet i po 4 tabletki dziennie,ale z czasem mozna go ograniczac i teraz biore przecietnie jeden dziennie. A zdarza sie, ze nie biore wcale i siegam po niego tylko, gdy czuje ze cos moze sie pojawic (pierwszy objaw: swedzenie). Sama sobie pogarszalam wszystkimi nawilzajacymi masciami i nie tylko nimi plamka wraca, jednak pare tabletek heviranu i bardzo tania masc Tormentiol (ktora pozwala zakryc nieladnie wygladajacy odcien czerwieni skory) z cynkiem,ktora delikatnie wysusza i pomaga w walce z nawrotami. Czasem wraca tez w nosku, ale ogranicza sie do wkurzajacego swedzenia. Da sie z tym zyc, przyzwyczailam sie,ze nad ustami zamiast podkladu jak na reszcie twarzy,gosci u mnie tormentiol :) Wszystko jest do zakrycia,znowu moge normalnie zyc i funkcjonowac,nie wstajac w nocy do kuchni zeby polac twarz wrzaca woda (gdy myslalam ze to nuzeniec ). Mam nadzieje,ze ktos majacy podobny problem trafi na ten watek. Nie poddawajcie sie To tylko wredna i bardzo dziwna opryszczka a nie rumien,ktory bede miala do konca zycia (jak straszyl mnie kochany pan dermatolog), nie pasozyty zyjace na skorze i mnostwo innych chorob o ktorych czytalam i wpadalam w jeszcze wieksza depresje. Pozdrawiam