Jakie są skutki uboczne rzucenia palenia?

pirattka
napisał/a: pirattka 2019-05-09 16:07
ja przede wszystkim strasznie na poczatku się denerwowałam. dopóki siedziałam w domu i nie wychodziłam z niego to było ok, ale jak wyszłam tylko przez furtkę to już mnie korciło by lecieć do pierwszego lepszego sklepu i kupic papierosy. druga sprawa, że chciało mi się strasznie jeść coś słodkiego... wytrzymałam i zamiast czegoś w postaci czekolady jadłam owoce..... Trudno było, ale już jest lepiej :)
napisał/a: Smutnosc89 2019-05-09 18:24
Pirattka, a jak długo nie palisz? Każdy z nas wcinał na początku słodkie żarcia hehe
napisał/a: Smutnosc89 2019-05-10 18:41
Tkin, Stralis, Tedakos, energy 116, jak tam u was leci? Piszcie... ta strona podejrzewam ucichnie w wakacje:/
napisał/a: Stralis 2019-05-12 10:00
U Mnie raz lepiej,raz gorzej,ale tendencja jest na lepiej,bóle głowy sporadycznie,lęki tez przeszły ,ale najgorsze,że po kielichu ciągnie ma fajkę,ale tylko przez chwile,potem już luzik.
Myślę,że już teraz z górki ,ale to wszystko dzięki temu forum,które uratowało mnie od zwariowania!
KeriM
napisał/a: KeriM 2019-05-15 12:26
Stralis napisal(a): Myślę, że już teraz z górki, ale to wszystko dzięki temu forum, które uratowało mnie od zwariowania!


To prawda, ten wątek na forum niejednej osobie pomógł w skutecznym utrzymaniu decyzji o niepaleniu. Dlatego tu wracam i od czasu do czasu wspieram osoby aktualnie dążące do utrzymania swoich postanowień.
KeriM
napisał/a: KeriM 2019-05-15 12:34
Musiałem post podzielić bo rzekomo używam wulgaryzmów :( posrane zasady forum.


KeriM
napisał/a: KeriM 2019-05-15 12:35
- braku duszności,
- braku kaszlu,
- braku kondycji,
- z nerwowego sięgania i zamartwiania się brakiem papierosów,
- dużym wydatkiem finansowym
.
Pozdrawiam.
KeriM
napisał/a: KeriM 2019-05-15 12:38
Admin, Moderator
jeszcze jedno zdanie o zdrowiu było powodem dzielenia posta ? śmieszne
KeriM
napisał/a: KeriM 2019-05-15 12:40
To wypacza sens pisania na tym forum przy aktualnych rygorach.
napisał/a: Zieleń 2019-05-16 14:13
Dzień dobry Magda, Piotr, Mirek - uszanowanie drodzy przyjaciele, którzy ocaliliście mnie od sfiksowania (dosłownie) :) Co u Was słychać ? Widzę, że nadal pomagacie z czystego serducha na naszym forum :) Pozdrawiam Was serdecznie, myśli o Was zaprowadziły mnie znowu tutaj.

Dzień dobry moi mili, którzy walczycie z wrogiem - nałogiem. Ja też byłam tam, gdzie Wy dzisiaj. Wtedy myślałam, że zwariuję, że nie dam rady, że ten okropny stan się nigdy nie skończy, że jestem chora, bardzo chora i że nikt nie jest w stanie mi pomóc. Lęki, bezsenność, stany depresyjne, lęk o własne zdrowie i życie i te nieprzespane noce...te całe dni, tygodnie, miesiące niespania ! Słuchajcie Magdy i Piotra i ufajcie im - oni niejedną duszyczkę przeprowadzili przez ten okropny czas.

U mnie ponad dwa lata bez papierosa. Jestem dzisiaj innym człowiekiem, wróciłam do równowagi, mam swoje gorsze i lepsze chwile - jak to w życiu, ale już bez smrodu i bez smyczy, na jakiej prowadzał mnie ten cuchnący pet !

Jak już nie dajecie rady, żyjcie od świtu do nocy - tak żeby przeżyć choć jeden dzień, a jutro ? Się zobaczy. Liczy się tylko ten jeden, jedyny - byle bez śmierdzącego gnojka. Nie idźcie w rajd po psychiatrach, jeśli nie musicie. Dacie radę sami...wytrwajcie, przetrwajcie to, to minie - obiecujemy Wam to ! Ja sobie powiedziałam...wtedy, gdy mną tak szarpało, gdy byłam wykończona niespaniem, lękiem, płaczem, przerażeniem o życie... że prędzej zdechnę, niż się poddam nałogowi ! Nie palę i nie zapalę choćbym miała paść ! Pomogło :)

Dzisiaj ściskam Was razem z malutką Istotką pod sercem
napisał/a: PiotrZG 2019-05-16 21:32
Zieleń napisal(a): (...)U mnie ponad dwa lata bez papierosa. Jestem dzisiaj innym człowiekiem, wróciłam do równowagi, mam swoje gorsze i lepsze chwile - jak to w życiu, ale już bez smrodu i bez smyczy, na jakiej prowadzał mnie ten cuchnący pet ! (...)
Cześć Zieleń :) Twój wpis bardzo cieszy. Dwa lata...Brawo. Cieszy także Twój błogosławiony stan. Dbaj o siebie. Wszystkiego najlepszego.
napisał/a: PiotrZG 2019-05-16 21:34
Zieleń napisal(a): (...)U mnie ponad dwa lata bez papierosa. Jestem dzisiaj innym człowiekiem, wróciłam do równowagi, mam swoje gorsze i lepsze chwile - jak to w życiu, ale już bez smrodu i bez smyczy, na jakiej prowadzał mnie ten cuchnący pet ! (...)

Cześć Zieleń :) Twój wpis bardzo cieszy. Dwa lata...Brawo. Cieszy także Twój błogosławiony stan. Dbaj o siebie. Wszystkiego najlepszego.