Jakie są skutki uboczne rzucenia palenia?

napisał/a: trancefusion 2018-01-06 00:37
zapomnialem napisac ze sprawdzilo sie to co pisalem tu o pewnym kawaleczku ktory stal sie bardzo wazny dla mnie...

czyli ze bedzie >>> A State Of Trance Tune of the Year 2017 :) :) :) Gareth Emery & Standerwick feat. HALIENE – Saving Light ....

https://youtu.be/KiEGXMVFJWc?t=13928
napisał/a: trancefusion 2018-01-06 01:47
https://www.youtube.com/watch?v=86_TFgZGma4 a tu niesamowity mashup Armina w asocie 800. i wiecie co? ja wtedy pilem browary zeby uczcic moje 5 lat bez fajek i czekalem az zagra Saving Light. nie wiedzialem ze zrobil taki mashup no ale 5 minut przed tym jak go zagral mi sie skonczyly browary i co ja zrobilem? polazlem po kolejne, co zajelo mi okolo godziny, byla 2 w nocy a blisko mnie nie ma sklepow nocnych, po prostu brak slow na to jaki bylem glupi.......... NIGDY WIECEJ ALKOSYFU!!!!

i tez zapomnialem napisac a co jest dla mnie bardzo wazne... w roku 2017 zmienilem tez myslenie i zaczalem dzialac jesli chodzi o piractwo muzyczne.... ;/ chce to napisac. ja przez wiele lat bylem pieprzonym zlodziejem muzyki. sciagalem wszystko za darmo. jest mi niesamowicie wstyd z tego powodu, no ale to prawda. wolalem sie napic niz wydac pieniadze na jakies plyty ktore moglem miec przeciez za darmo...... co za idiota. no ale w tej kwestii tez cos sie zmienilo i skasowalem moje wszystkie mp3ki (w sumie w porownaniu z niektorymi idiotami mialem niewiele bo okolo 200gb no ale jednak), teraz mam tylko te ktore kupilem, sam je ripowalem a plytki leza na polce. zaczalem kupowac oryginalne plyty i z tego tez jestem dumny!!!! i nawet nie chodzi o to zeby je miec, ja po prostu chce odplacic za te wszystkie lata sluchania i niesamowitych chwil np z urodzinami ASOTa :) odplacic tym ktorzy na to zasluguja a nie producentom je....go alkosyfu ;/ i mam juz np kilka plytek ASOTow i slucha sie tego o wiele lepiej wiedzac za to zaplacilem :)
Michorek...
napisał/a: Michorek... 2018-01-09 17:13
Nadziejo Zielona Moja...
Witaj w Nowym Roku !
Jakże znane mi są problemy z którymi się borykasz, jakże bliskie rozterki, codzienność kobiety na diecie ( i dopiero te !!!! rozterki ) ciągły lęk , przestrach....
Przez to wszystko jakże bliska jesteś mi Ty sama...ściskam Cię mocno i serdecznie w tym Nowym Roku

Trancefusion- jestem z Ciebie dumna, naprawdę.Czytałam Twoje wpisy z ogromnym uśmiechem...
Jesteś Wielki, podziwiam Cię i za to prawo jazdy i za te 25 kg na minusie, za ten alkohol....za całokształt.
Wielki ukłon.

Piotrze...jak mnie ucieszył Twój wpis ! Wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku. Bądź tu z nami....

I wreszcie Ty...Wojowniku.. Podskórnie wiem, że jesteś, że czytasz...ale jak pojawia się Twój wpis czuję się jakoś mniej samotna. Jak zwykle piszesz mądrze , serdecznie...nieustannie powtarzam, ze powinieneś pisać ...wiersze, książki, reportaże...powinieneś po prostu pisać ! Masz do tego dar.

Zastanawiam się czy odezwie się ktoś Nowy, ktoś kto właśnie 9 dni temu rzucił palenie i teraz przekopuje internet w poszukiwaniu odpowiedzi na pytanie " co się ze mną dzieje"?

dobrze że jesteście wszyscy, witajcie w 2018 roku !
napisał/a: trancefusion 2018-01-10 22:17
Michorek... napisal(a):Trancefusion- jestem z Ciebie dumna, naprawdę.Czytałam Twoje wpisy z ogromnym uśmiechem...
Jesteś Wielki, podziwiam Cię i za to prawo jazdy i za te 25 kg na minusie, za ten alkohol....za całokształt.
Wielki ukłon.


dziekuje :) warto bylo to wszystko zrobic zeby przeczytac cos takiego :D
napisał/a: Jakubb 2018-01-12 02:18
Witam wszystkich! Jestem tutaj nowy. Po 11 latach palenia papierosów w końcu postanowiłem raz na zawsze z tym skończyć. Mam mega motywację. Jestem obecnie zagranicą gdzie mam obecnie idealne warunki do rzucenia palenia. Zero stresu, zero palących wokół mnie i zero alkoholu. Takie warunki będę miał jeszcze przez miesiąc, dlatego trzeba wykorzystać okazję, bo albo teraz albo (chyba) nigdy. W Polsce wśród wszystkich tych palących wokół mnie i ciągłych piwkach rzucanie palenia kończyło się na max 2 dniach. Dopiero co ukończyłem też książkę Allena Carra, która dużo mi w głowie rozjaśniła :) Będę na bieżąco relacjonował swoje odczucia związane z rzuceniem palenia.

Bardzo.... BARDZO dużo czytania jest na tym temacie, 820 stron... masakra :) Przeczytałem póki co tylko kilka pierwszych stron i troszkę się przeraziłem. Autor i inni piszą o nieznośnych skutkach ubocznych i trochę się zacząłem bać. No ale nic, spróbuję :)

A jak tam u was? Jest ktoś obecnie na etapie rzucania palenia? :)
Michorek...
napisał/a: Michorek... 2018-01-12 09:56
Jakubie
My tu wszyscy rzucamy, jedni na świeżo inni już są " w latach "
Gratuluję podjęcia samego kroku o rzuceniu i ....fajnie, że do nas zawitałeś.
Przeraża Cię ilość stron w wątku, cóż, to świadectwa... może póki co nie czytaj ? jeżeli nic Ci nie dolega, dobrze się czujesz, trwaj w tym - może będziesz tym szczęśliwcem , który bezboleśnie przejdzie przez detoks ?
nie wkręcaj się tym co może się stać, tym czego możesz doświadczyć
w razie czego...jesteśmy
napisał/a: Jakubb 2018-01-12 11:19
Witaj Michorek. Dopiero dzisiaj zaczynam :)Mimo chęci może faktycznie póki co nie będę czytał wcześniejszych postów bo to może źle wpłynąć. Książka Allena Carra dużo mi dała do myślenia. To ogólnie wszystko siedzi w psychice. Ponoć najważniejsze w rzucaniu palenia jest odrzucenie myślenia, że rezygnuje się z czegoś wartościowego, ze wsparcia, z czegoś cennego. Że dokonuje się jakiegoś poświęcenia. Bo gdy człowiek myśli, że się poświęca i rezygnuje z czegoś cennego co dawało mu zawsze wsparcie to oczywiście później jest nieszczęśliwy i się dołuje, że tego już nie ma. No zobaczymy jak będzie :)

p.s- Tak z ciekawości zapytam. Wie ktoś jak powiodło się autorowi tematu konradowi? Mineło już 9 lat od jego pierwszego wpisu. Rzucił ostatecznie palenie? :)
Pozdrawiam



Michorek...
napisał/a: Michorek... 2018-01-12 11:26
Konrad odezwał się gdzieś w połowie wątku, z tego co pamiętam.
Był w totalnym szoku, że tak rozwinął się temat , który on zapoczątkował. Ja chcę myśleć , że nigdy do palenia nie wrócił ! I pewnie tak jest.
Nastawienie to 90 % sukcesu. Masz rację z głową- tam siedzi wszystko.
Dbaj o siebie i myśl pozytywnie. Będzie dobrze.!
napisał/a: Jakubb 2018-01-12 15:53
Rozumiem :) Też myślę, że skończył z tym na zawsze bo inaczej pewnie by tu wrócił :) A ja własnie pożegnałem się z ostatnim papierosem. Rzucam nie tylko ze względów finansowych i zdrowotnych (choć to też oczywiście mega ważne powody), ale głównie dlatego, że nie chcę już więcej być niewolnikiem tych śmierdziuchów. Zagorzali palacze często oszukują się, że papierosy to tylko taki dodatek i mają to pod kontrolą. Natomiast prawda jest taka, że życie palacza kręci się wokół papierosów... orbituje wokół papierosa. Człowiek będą w pracy czeka niecierpliwie na przerwę głównie po to.... aby zapalić. Ja na przykład miałem już dość, że będąc np. w kinie zamiast się cieszyć seansem to po jakimś czasie tylko niecierpliwie czekałem aż to się skończy i będę mógł wyjść zapalić. Tak samo np. będąc ze znajomymi w hipermarkecie/galerii tylko czekałem na wyjście na zewnątrz. To jest tragedia jak bardzo człowiek jest tym zniewolony.

Kiedyś palacze mieli łatwiej, palenie było w pełni akceptowane społecznie. Można było zapalić w kinie, w knajpie, w sklepie (?). itd. Dzisiaj jest to postrzegane wręcz jako patologia. Palacz musi się obejść bez fajki w wielu miejscach. Ja się "pochwalę", że niedawno dostałem od Straży Miejskiej mandat 100 zł (mogło być nawet 500 zł!!) za zapalenie papierosa ~5 metrów od PUSTEGO przystanku autobusowego. Mandat musiałem przyjąć bo dozwolone jest palenie minimum 15m od przystanku. Cóż, takie prawo. Co prawda Strażnicy moim zdaniem wykazali się zbytnią nadgorliwością, ale ta sytuacja też na mnie wpłynęła i dała do myślenia, że to już nie czasy dla palaczy. Teoretycznie jakbym trafił na jakichś mega nadgorliwców to mogliby dać mandat nawet za przejście z papierosem w pobliżu przystanku (kto by im zabronił?). Także palacz jest obecnie uznawany za jakiegoś trędowatego, niechcianego osobnika, wręcz wroga publicznego.

Jakieś 2 tygodnie temu udało mi się nie palić 2 pełne doby. Niby nic, ale jednak już zacząłem czuć zapachy których wcześniej w ogóle nie czułem. Np. po wielu latach po raz pierwszy czułem lekki zapach perfum przechodzącej obok kobiety :) Też jedzenie zaczęło mieć lepszy smak. Niestety po tych 2 dniach poniosłem porażkę bo popełniłem klasyczny wielki błąd. Miałem w szufladzie kilka cygar i masę cygaretek i w chwili "ssania" powiedziałem sobie: "Ach, tą jedną ostatniutką zapalę sobie". No i oczywiście powróciłem. Pracuję za Odrą zaraz obok fabryki cygar i cygaretek i Polki tam pracujące do tej pory dawały mi czasem cygara i cygaretki z magazynu, które nie nadawały się już do wysyłki ze względu na kończący się termin przydatności. Ale teraz pozbyłem się już tego towaru i zaczynam walkę :)
Dzięki za słowa wsparcia :)
Michorek...
napisał/a: Michorek... 2018-01-12 16:55
Jakub....umówmy się za tydzień, ok?
Bo póki co to...jeszcze palisz, niestety..." przed chwilą wypaliłem ostatniego papierosa "
Wierzę w Ciebie bardzo i życzę Ci powodzenia z całego serca.
Przetrwaj tydzień ....
napisał/a: Jakubb 2018-01-12 17:29
Nie ma sprawy :) Właśnie gdyby nikt już do mnie się nie zwrócił to planowałem zrobić następny wpis po tygodniu.
Może i faktycznie powinienem dopiero zajrzeć tutaj i napisać pierwszy komentarz z okrzykiem "Ludzie ratujcie!!". Ale myślę, że taka deklaracja rzucenia tutaj wpłynie motywująco.
Pozdrawiam :)
KeriM
napisał/a: KeriM 2018-01-17 08:54
Witaj Jakubb na forum :)
Jakubb napisal(a): Rozumiem :) Kiedyś palacze mieli łatwiej, palenie było w pełni akceptowane społecznie. Można było zapalić w kinie, w knajpie, w sklepie (?). itd. Dzisiaj jest to postrzegane wręcz jako patologia. Palacz musi się obejść bez fajki w wielu miejscach. Ja się "pochwalę", że niedawno dostałem od Straży Miejskiej mandat 100 zł (mogło być nawet 500 zł!!) za zapalenie papierosa ~5 metrów od PUSTEGO przystanku autobusowego. Mandat musiałem przyjąć bo dozwolone jest palenie minimum 15m od przystanku. Cóż, takie prawo. Co prawda Strażnicy moim zdaniem wykazali się zbytnią nadgorliwością, ale ta sytuacja też na mnie wpłynęła i dała do myślenia, że to już nie czasy dla palaczy. Teoretycznie jakbym trafił na jakichś mega nadgorliwców to mogliby dać mandat nawet za przejście z papierosem w pobliżu przystanku (kto by im zabronił?). Także palacz jest obecnie uznawany za jakiegoś trędowatego, niechcianego osobnika, wręcz wroga publicznego.

Mi się wydaje, że teraz mają łatwiej, pełny dostęp do fajek, kiedyś na kartki (80-lata) :)
A tak na poważnie, to przestałeś palić i Twój stan aktualny to jesteś osobą niepalącą i nie ma co wracać do przeszłości. Trzymam kciuki za Ciebie a forum warto przeczytać całe, aby zrozumieć co to znaczy odstawić papierosy i jak do tego się zabrać na przykładzie innych forumowiczów. Pozdrawiam.