Ryzyko zapłodnienia po chemioterapii

napisał/a: ANULKA7979 2008-10-23 10:00
Dzień Dobry!
Mam na imię Ania,jestem w związku z osobą, u której ponad rok temu
wykryto raka jądra.Został szybko operowany,wycięto mu jedno jądro.
Przeszedł 4 cykle chemioterapii,zakonczył leczenie na początku lutego b/r.
Z wyników badań tomograficznych,które były wykonywane regularnie
wynikało,że jeden węzeł chłonny (w strefie zaotrzewnej) jest powiększony 1,3cm,ale lekarze
mówili,ze byc może jest powiększony po operacji i może do roku od tego zabiegu wróci do normy.
Niestety rok minął w sierpniu b/r,a węzeł chłonny pozostał tej samej wielkosci.
Po kliku konsultacjach lekarskich u hirurga onkologa jednogłośnie stwierdzono,że
węzeł chłonny musi byc wycięty,najlepiej jak najszybciej(operacja zaplanowana na 5 listopada b/r).
Jesteśmy narzeczeństwem,w przyszłym roku mamy zamiar się pobrac,
nie mamy jeszcze dzieci,a chcielibysmy je miec bardzo.
Mamy zdeponowane nasienie w banku spermy.
Wiem,że powikłania po wycięciu węzła chłonnego mogą byc bardzo duże,np.wytrsyk wsteczny.
co uniemozliwi Nam zapłodnienie naturalną metodą.
A chcielibysmy bardzo miec dziecko poprzez normalne zapłodnienie.Dokładnie wczoraj mój narzeczony zrobił badanie nasienia,które ku naszemu zdumieniu wykazuje,że jest płodny,a dokładnie (80- żyjących plemników).
Proszę mi powiedziec,na ile ta operacja jest ryzykowna,jakie są szanse,
że wszystko pójdzie sprawnie,bez żadnych naruszeń w jego organizmie?
Ponieważ Ja wolałabym zaplanowac ciążę po nasym ślubie!
Jeżeli natomiast nie ma pewności co do operacji,to może lepiej teraz spróbowac zajśc w ciąże,
choc czasu nie mamy na to za wiele(2 tygodnie do operacji)???
I nasuwa mi się kolejne pytanie,tzn.
Czy z ogólnych wyników nasienia można stwierdzic,że nasienie mojego partnera
jest zdrowe i dobre,na to,zeby zapłdnic moja komórkę?
Czy płód nie jest w tym przypadku narazony na zmiany genetyczne,jakieś niedorozwinięcie?
Ponieważ czytałam kiedyś,że po chemioterapii powinno sie odczekac parę lat!
Proszę mi powiedziec czy oprócz ogólnych badań nasienia istnieje jeszcze jakieś
badanie stwierdzające jakośc nasienia?
Proszę o odpowiedź! Ania
napisał/a: Vieri 2008-10-23 22:47
Witaj,

napisal(a):Proszę mi powiedziec,na ile ta operacja jest ryzykowna,jakie są szanse,
że wszystko pójdzie sprawnie,bez żadnych naruszeń w jego organizmie?

Operacja RPLND czyli limfadenektomia zaotrzewnowa jest dużym zabiegiem, obarczonym ryzykiem powikłań o których wspominałaś. Ryzyko to jest tym mniejsze im bardziej doświadczony jest ośrodek wykonujący takie zabiegi jak i sam operator. Szanse oczywiście na to, że wszystko pójdzie ok są dość duże, tym niemniej trzeba się liczyć z możliwością w/w powikłań i musisz być ich świadoma, bo nie jest to tak prosty zabieg jak np. usunięcie jądra, który teoretycznie powinien potrafić wykonać każdy chirurg. Gdzie będzie wykonywany zabieg?
napisal(a):Czy z ogólnych wyników nasienia można stwierdzic,że nasienie mojego partnera
jest zdrowe i dobre,na to,zeby zapłdnic moja komórkę?

Nie, pozwalają na to badania genetyczne na które w tym momencie wydaje się, że nie ma czasu.
napisal(a):Czy płód nie jest w tym przypadku narazony na zmiany genetyczne,jakieś niedorozwinięcie?
Ponieważ czytałam kiedyś,że po chemioterapii powinno sie odczekac parę lat!

Zdecydowanie tak. Płód jest narażony na mutacje, ponieważ chemioterapia którą przeszedł Twój narzeczony uszkadza materiał genetyczny komórek szybko mnożących się a więc i także plemników. Zdecydowanie konieczne jest odczekanie dwóch lat od zakończenia leczenia chemioterapią przed próbami zapłodnienia.
napisal(a):Proszę mi powiedziec czy oprócz ogólnych badań nasienia istnieje jeszcze jakieś
badanie stwierdzające jakośc nasienia?
[/quote]
Tak, są specjalistyczne badania, ale o dokładnych ośrodkach je wykonujących nie mogę się wypowiedzieć. Pytajcie lekarza prowadzącego.

Na koniec chciałbym dodać, że RPLND jest operacją konieczną, aby zapewnić Twojemu narzeczonemu PEŁNE wyleczenie. Wszystkie zmiany przetrwałe muszą być usuwane, ponieważ niosą duże ryzyko rozrostu i dawania kolejnych przerzutów. Moim zdaniem nie macie czasu, aby zajmować się naturalnym zapłodnieniem w momencie, gdy czeka Was trudny okres związany z samą operacją jak i okresem po niej. Momenty które nastąpią będą wiązały się z bólem, okresami wahań nastroju i innymi niepożądanymi efektami występującymi po RPLND. Jesteście jednak w takiej dogodnej sytuacji, że macie zdeponowane nasienie i nic nie będzie w przyszłości stanowiło przeszkody abyście mieli wspaniałe potomstwo.

Gdybyś mogła przybliżyć dokładniejsze informacje dotyczące choroby, możliwe, że mógłbym wypowiedzieć się bardziej szczegółowo na w/w tematy.

Pozdrawiam
napisał/a: ANULKA7979 2008-10-23 23:54
Mój narzeczony leczy się od początku w Centrum Onkologii w Gliwicach i tam będzie miał operację.Teraz juz wiemy ze nie będziemy planowac dziecka i poczekamy jeszcze ponad rok.Jutro przez znajomą zostaniemy skierowani do bardzo dobrego hirurga onkologa, który pracuje w centrum onkologii,on jest specjalistą od jamy brzusznej więc moze uda sie ocalić możliwość zapłodnienia drogą naturalną.
Jak tylko będziemy mieli więcej informacji po jutrzejszej wizycie lekarskiej podzielimy sie nimi na pewno.
Dziękuje za odpowiedzi na wcześniej zadane pytania!
napisał/a: Vieri 2008-10-24 14:33
napisal(a):Mój narzeczony leczy się od początku w Centrum Onkologii w Gliwicach i tam będzie miał operację.

O Centrum Onkologii w Gliwicach panują skrajne opinie. Jedni mówią, że świetnie, inni, że okropnie. Możecie rozmawiać z dr Andrzejem Chmielarzem. To podobno dobry specjalista.
napisal(a):więc moze uda sie ocalić możliwość zapłodnienia drogą naturalną.

Pamiętaj, że możliwości zapłodnienia metodą naturalną może już nie być. To skutki leczenia.

Pozdrawiam
napisał/a: ANULKA7979 2008-10-25 10:41
Nasza wizyta u lekarza został przełożona na wtorek,a wybieramy się do doktora Greli.
Pozdrawiam!
napisał/a: Vieri 2008-10-27 20:41
Napiszcie co nowego w sprawie leczenia. Powodzenia!
napisał/a: ANULKA7979 2008-11-02 20:31
Dobry wieczór!
Jesteśmy po wizycie u lekarza,małe sprostowanie muszę zrobic,ponieważ lekarz nazywa się Kryj,a nie Krela'jak pisałam wcześniej,za co przepraszam.Niestety mamy pecha,ponieważ doktor Kryj,który mógłby operowac mojego narzeczonego wyjeżdza w tym czasie na wczasy,
a jest specjalistą w zakresie tego typu operacji,ale powiedział Nam równiez,że nie mamy się co martwić,ponieważ wszyscy lekarze w klinice onkologii są dobrymi specjalistami.Zapewniał Nas,że którykolwiek z nich będzie operował mojego narzeczonego,to nie ma się czym martwić,
ponieważ tego typu operacje wykonuje się w klinice na porządku dziennym.A pozatym powiedział,że obok powiększonego węzła chłonnego nie widzi nacieków,co daje o wiele większe szanse powodzenia operacji.
....Okazuje sie jednak,że mamy inny problem,a mianowicie,prze NFZ weszła nowy dyrektywa,prawdopodobnie w połowie października,
która mówi,że tego typu operacje bedą wykonywane nie na odziale onkologii,a na oddziałach naczyniowych,w tym przypadku szpital w Ochojcu lub Bytomiu.
Jesteśmybardzo oburzeni tą wiadomością,choćby dlatego,że wiemy ile operacji tego typu jest wykonywane w klinice onkologicznej w Gliwicach przez naprawde dobrych specjalistów!
W środę się okaże czy będzie zgoda na operację Wieska w klinice,bo doktor Wierzgoń w obecności mojego narzeczonego wystosował pismo z zapytaniem o zezwolenie na zrobienie operacji,więc się wszystko wyjaśni,mam nadzieję,że dla nas pomyślnie.
Straszne jest to,że człowiek boryka się z tak poważnym schorzeniem,lekarze robia wszystko co w ich mocy i nagle wszystko jest pod znakiem zapytania,bo nie ma na dzień dzisiejszy oficjalnego pozwolenia na wykonanie operacji w klinice i tak naprawdę nie wiadomo z jakiego powodu.
Jedynym pocieszeniem jest to,że operacja mojego Wieska była zaplanowana przed wejściem tej wspaniałej dyrektywy,co mamy nadzieję
wpłynie na pozytywną odpowiedź NFZ.
Pozdrawiam
napisał/a: Vieri 2008-11-02 22:20
Witaj,

To rzeczywiście kłopot, tym bardziej, że dokładnie tak jak mówisz chirurdzy z ośrodków onkologicznych mają dużą wprawę w tego typu zabiegach. Nic tylko czekać na odpowiedź NFZu. Informuj nas jak sprawa się potoczy.

Pozdrawiam
napisał/a: ANULKA7979 2008-11-07 10:47
Witam!
Mój narzeczony był w środę w klinice onkologicznej w Gliwicach na wszystkich badanich,kóre są
niezbędne do przyjęcia.W czwartek kazali mu przyjśc o 8 rano,co uczynił,na wizycie lekarskiej lekarz wykonał parę konsultacji telefonicznych z lekarzami i na zsczęście został przyjety do kliniki.
Termin operacji jeszcze nie został zapalnowany,ale wiemy na pewno,że w każy pierwszy piątek miesiąca w gliwickiej klinice oepracji nie ma,ponieważ jest to dzień przeznaczony na dezynfekcję,czyszczenie i tym poodobne czynności.
Mamy nadzieję,że dostanie przepustkę ma weekend,tymbardziej,że mieszkamy w Gliwicach.
Trochę Nam ulżyło jak dowiedzieliśmy się,że ma przyjęcie do kliniki,teraz tylko jeszcze czas oczekiwania na operację no i sama operacja.
Zastanawiamy się kto będzie operował mojego narzeczonego,wiemy,że doktor Półtorak jest
rewelacyjnym specjalistą,wiemy też na pewno,że nie będzie do niestety doktor Wierzgoń!
Wyboru co do chirurga,który będzie operował niestety nie mamy,ale myślę,że są tam naprawdę
wykwalifikowani specjaliści,którzy są doskonali w tym co robią,,,czego życzyłabym sobie
przy operacji narzeczonego!
Napiszę znów parę słów jak będziemy wiedzieli coś więcej.
pozdrawiam serdecznie
napisał/a: ANULKA7979 2008-11-12 01:30
Jest juz na szczęście po operacji,odbyła się jednak w klinice onkologicznej w Gliwicach.Jutro napiszę cos więcej po powrocie ze szpitala.pozdrawiam
napisał/a: Vieri 2008-11-12 09:19
Witaj,

Czekamy na informacje.

Pozdrawiam
napisał/a: ANULKA7979 2008-11-18 10:18
Dzień Dobry!
Bardzo przepraszam,że tak pózno piszę,ale przez ostatnie dni brakuje mi czasu,
ale myślę,że teraz wróci wszystko powoli do normy.
Mój narzeczony jest już w domu,wrócił wczoraj,czuje się coraz lepiej,
jest niestety rozcięty bardziej niż myśleliśmy,praktycznie przez całą klatkę piersiową
aż do przyrodzenia.Na zdjęcie szwów ma przyjśc 24-go listopada.
Jeżeli chodzi o ogólny stan zdrowia,to czuję się w miarę dobrze,
jest słabiutki,ale to wiadoma sprawa po operacji,musi dużo odpoczywac,nie nadwyrężac się,
nie nosic nic ciężkiego.
Jeżeli chodzi o powikłania pooperacyjne,to ciężko Nam na dzień dzisiejszy cokolwiek powiedziec,
umówiliśmy się już na wizytę do ordynatora,który operował narzeczonego,
więc wtedy na pewno dowiemy się wszystkiego.
pozdrawiam