rodzinne uwarunkowania
napisał/a:
trolinka
2010-12-20 12:56
Witajcie,
Mam dylemat związany z tym czy powinnam zapisać się do onkologa.
W mojej rodzinie babcia i tata chorowali - z happy endem - na nowotwór jelita grubego, u tata przebiegało to dużo gorzej: 4 operacje, po ostatniej stomia, ale od 6 a nawet 7 lat jest spokój :), babcia miała jedną operację i już na tym się skończyło.
Brat 2 lata temu zrobił profilaktycznie kolonoskopie, wykryto wtedy u niego polipy w jelicie grubym i od razu je usunięto.
Niestety w zeszłym tygodniu u brata zdiagnozowano nowotwór jadra.
Generalnie jak widać jesteśmy "naznaczeni", koleżanka po biotechnologii powiedziała mi, że powinnam jako osoba szczególnie zagrożona być pod opieką onkologa. Szczególnie, że te nowotwory to wynik jakiejś genetycznej mutacji, więc pewnie ja też ją mam...
Wiecie, oczywiście zdaję sobie z tego sprawę, że mam genetyczne predyspozycje, ale nie chcę zajmować w przychodni miejsca komuś, kto tego naprawdę potrzebuje.
Proszę o opinię co mam robić. Zaznaczam, że mam 30 lat, raczej nie choruję, raz do roku robię USG piersi i cytologię. Wiem, że po 30 powinnam jak mój brat zrobić kolonoskopię.
Mam dylemat związany z tym czy powinnam zapisać się do onkologa.
W mojej rodzinie babcia i tata chorowali - z happy endem - na nowotwór jelita grubego, u tata przebiegało to dużo gorzej: 4 operacje, po ostatniej stomia, ale od 6 a nawet 7 lat jest spokój :), babcia miała jedną operację i już na tym się skończyło.
Brat 2 lata temu zrobił profilaktycznie kolonoskopie, wykryto wtedy u niego polipy w jelicie grubym i od razu je usunięto.
Niestety w zeszłym tygodniu u brata zdiagnozowano nowotwór jadra.
Generalnie jak widać jesteśmy "naznaczeni", koleżanka po biotechnologii powiedziała mi, że powinnam jako osoba szczególnie zagrożona być pod opieką onkologa. Szczególnie, że te nowotwory to wynik jakiejś genetycznej mutacji, więc pewnie ja też ją mam...
Wiecie, oczywiście zdaję sobie z tego sprawę, że mam genetyczne predyspozycje, ale nie chcę zajmować w przychodni miejsca komuś, kto tego naprawdę potrzebuje.
Proszę o opinię co mam robić. Zaznaczam, że mam 30 lat, raczej nie choruję, raz do roku robię USG piersi i cytologię. Wiem, że po 30 powinnam jak mój brat zrobić kolonoskopię.
napisał/a:
piotrosiama
2010-12-21 01:09
Ale z czym pójdziesz do onkologa ? Tylko dlatego że w Twojej rodzinie wydarzyły się te przykre przypadki ? Nie ma czegoś takiego jak systemowa opieka medyczna nad członkami rodzin wsród których wystąpił nowotwór. Bardzo dobrze że wykonujesz cytologię i mammografię, dołącz do tego badanie kolonoskopowe i będziesz wiedziała na czym stoisz. To jest oczywiście tylko moje zdanie.
napisał/a:
edytal78
2011-09-27 23:43
Witam. Wydaje mi się, że każdy ma w rodzinie kogoś kto chorował bądź choruje na raka. Nie zawsze to świadczy o tym, że zachorujemy. Gdy jest to ktoś z najbliższej rodziny to wtedy wnikliwie sprawdzamy czy jakieś objawy u nas nie występują. Nie zawsze konieczna jest wizyta u lekarz, choć jednak lepiej skorzystać z porady specjalisty i byc spokojnym. czasem pomoże analiza objawów i zapytanie na forum Commed.pl
napisał/a:
aga18111983
2011-09-28 10:53
nigdy nie możemy być pewni że nie zachorujemy,żyć z nowotworem i nie wiedzieć że się jest chorym to straszne,można sprawdzić potencjalne zagrożenie na http://sites.google.com/site/news048